2023-01-19
Aleksandra
Gdy prawniczka spotyka mężczyznę, który jest na bakier z prawem
Nie każda absolwentka prawa ma zaraz po ukończeniu studiów zagwarantowaną pracę w jednej z najlepszych warszawskich kancelarii. Nawet jeżeli była świetną studentką, a jej ojcem jest znany i szanowany prawnik. Dagmara Baranowska dostaje od życia szansę i zamierza ją wykorzystać? ale najpierw chce godnie uczcić swoje szczęście w towarzystwie Izy, najlepszej przyjaciółki. Dziewczyna jeszcze nie wie, że niewinny z pozoru wieczór będzie miał daleko idące konsekwencje i wpłynie na jej życie dużo bardziej, niż mogłaby się spodziewać.
Kim jest Marcel, poznany w klubie nieco tajemniczy i wyjątkowo przystojny nieznajomy? Czy jego spotkanie z młodą prawniczką na pewno było przypadkowe? Czy Dagmara powinna mu zaufać, mimo że wszystkie znaki na niebie i ziemi krzyczą: nie rób tego? I czy ulegając fascynacji mężczyzną, który z całą pewnością nie prowadzi życia praworządnego obywatela, dziewczyna nie naraża na szwank swojej dopiero co rozpoczętej kariery prawniczej?
Książka zaskoczyła mnie i to w bardzo pozytywny sposób, spodziewałam się szczęśliwego zakończenia. a tu taka niespodzianka. Z niecierpliwością czekam na
tom II. Gratulację świetnej książki!
2022-06-10
BRUNETTE BOOKS
Dagmara Malinowska jest córką znanego i szanowanego prokuratora. Absolwentka prawa zaraz po ukończeniu studiów dostaje pracę w jednej z najlepszej kancelarii adwokackiej w Warszawie. Dagmara postanawia oblać zdane egzaminy i swój sukces, bo nie każdy ma takie szczęście, by dostać się do takiej renomowanej kancelarii. Wieczór spędza w towarzystwie swojej najlepszej przyjaciółki Izy w klubie. Tam młoda prawniczka poznaje tajemniczego i przystojnego nieznajomego, który wpada jej w oko. On także jest nią wyjątkowo zainteresowany.
Pojawia się pewien problem. Otóż okazuje się, że Marcel siedział w więzieniu.
Kim jest tajemniczy Marcel?
Czy jego spotkanie z Dagmarą było przypadkowe?
Czy Dagmara może mu zaufać?
Czy młoda prawniczka zadając się z kryminalistą nie narazi na szwank swojej kariery prawniczej?
Przeczytajcie to wszystkiego dowiecie się.
"Diabeł kontra paragraf" to rewelacyjna historia o młodej prawniczce, która w klubie poznała przestępcę i zaufała mu bezgranicznie.
Uwielbiam czytać takie historie. Ona z dobrego domu i wykształcona, on przystojniak z mroczną przeszłością, któremu ona nie może oprzeć się.
Autorka wymyśliła niesamowitą i wciągającą fabułę. Świetnie wykreowani bohaterowie.
Przygotujcie się, że będzie bardzo gorąco za sprawą namiętnych scen erotycznych. Macie zagwarantowane wypieki na twarzy.
Nie mogłam oderwać się od tej książki ani przez chwilę. Czytałam tę książkę z ogromnym zainteresowaniem. Śledziłam losy Dagmary i seksownego kryminalisty, aby dowiedzieć się jak rozwinie się ich relacja. Między bohaterami tak iskrzyło, że mógłby powstać pożar. Czuć było między nimi niesamowitą chemię i przyciąganie. Od pożądania aż kipiało.
Jeśli lubicie historie z intrygami, kłamstwami i pikanterią to ta spodoba się Wam. Szczególnie jeśli lubicie pikantne romanse.
Podoba mi się styl autorki, który sprawił, że książkę przeczytałam w ekspresowym tempie.
Spędziłam bardzo przyjemny wieczór.
Jestem zachwycona.
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Polecam z całego serca!
2022-04-29
Złotowłosa i Książki
Dagmara Baranowska, choć mogłaby ruszyć z kopyta ze wsparciem ojca prokuratora, pragnie sama na wszystko zapracować. I jej się to udaje. Dostaje się do kancelarii Modrzewski & Kubala, gdzie pod okiem doświadczonych prawników zdobywa wiedzę.
Chcąc uczcić swój sukces razem z przyjaciółką i jednocześnie współlokatorką postanawiają pójść do klubu. To właśnie tu, tej nocy poznaje okrytego mrokiem mężczyznę, który dość szybkie zaczyna absorbować jej myśli.
Ale dla ojca dziewczyny znajomość z Marcelem Malinowskim jest nie do przyjęcia. W końcu to kryminalista.
Czy Dagmara i Marcel mimo przeciwności będą razem? Jakie sekrety skrywa mężczyzna? Czy praca dziewczyny da jej pełną satysfakcję?
Moja przygoda z twórczością autorki zaczęła się od "Prezesa", który był pierwszym tomem świetnej serii. Ogromnie mi się podobał - zresztą tak samo jak "Matylda", kontynuacja. Normalnie bomba. Czytałam również "Oddaj mi go", a teraz przyszła kolej na prawniczą historię.
I już na samym początku mogę śmiało powiedzieć, że to najlepsza powieść autorki. Na serio. Ogromnie spodobało mi się połączenie właśnie światka przestępczego, intryg, sekretów i kłamstw z praworządnością. Dwa kontaktujące ze sobą światy. Z pozoru nie możliwe do połączenia w jedno, a jednak.
Autorka kreuje postacie bardzo silnej. Charyzmatyczne i pewne siebie. Mające własne zdanie i umiejące o nie walczyć. Nie dają sobie wchodzić na głowę. Co nie znaczy, że nie popełniają błędy. Bo to się zdarza i dość często - jak to w życiu bywa. Właśnie w takich chwilach ma się wrażenie, że historia żyje. Że jest niczym samym życiem pisane. I to za każdym razem mnie ogromnie cieszy.
Daga to silna i konretna młoda kobieta. Wierząca w prawdę. W dobro. Od samego początku ją polubiłam.
Marcel Baranowski od początku wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony taki fajny, troskliwy, słodki i opiekuńczy. Niepokoił mnie tylko ten mrok. Ta jego nerwowość i gwałtowność, która totalnie wzbudzała moją dezorientację. Nie do końca mu ufałam. Miałam przeczucie co do niego i niestety się nie pomyliłam. Normalnie w pewnej chwili się we mnie zachorowało. Para buchała mi z uszu a serce waliło jak oszalałe. Bad boy jak się patrzy. Świetna kreacja.
Bohaterowie drugoplanowi również zyskali ciekawe cechy charakteru. Niektórzy mnie bawili, inni natomiast przerażali. A jeszcze kolejni podgrzewali atmosferę. Co nie znaczy, że i tak było baaardzo gorąco. Zmysłowo, odważnie, erotycznie. O tak, autorka wie, jak pobudzić wyobraźnię u czytelnika.
Natomiast pod względem sensacyjnym i całych zawirowań w tym rejonie było bardzo zaskakująco i rzekłabym nawet wstrząsająco. Finał normalnie wgniótł mnie w fotel. Zbierałam szczękę z podłogi.
Najnowsza powieść autorki tylko podrażniła moje kubki smakowe. Chciałam więcej, zdecydowanie. A to muszę się uzbroić w cierpliwość i poczekać na tom drugi. Tylko jak, jak ja bym chciała na już?!? W mojej głowie masa pytań. Uroki serii, hihi.
"Diabeł kontra paragraf" to fascynująca książka. Wielowątkowa, z mnóstwem emocji. Przejmująca i wciągająca niczym ruchome piaski. Podczas czytania miałam nieodparte wrażenie, że jestem naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń. Tak bardzo realne były wydarzenia. Do tego świetni bohaterowie. Takie książki czyta się z największą przyjemnością. Z wypiekami na twarzy, z bolącym ze śmiechu brzuchem i pełnią obaw o finał. Jestem zachwycona. Jestem oczarowana. Jestem na tak. Dlatego właśnie z czystym sumieniem mogę was zachęcić do czytania. Naprawdę warto.
Polecam.
2022-05-25
bez podpisu
Historia pełna namiętności, zwrotów akcji i kłamstw.
Dagmara silna, inteligentna i niezależna absolwentka wydziału prawa. Dzięki ciężkiej pracy i samozaparciu, udaje jej się dostać na aplikację, do najlepszej warszawskiej kancelarii adwokackiej.
Jedna impreza, jedno spotkanie i wszystko na co tak ciężko pracowała może rozpaść się jak domek z kart.
Marcel tajemniczy i niebezpieczny mężczyzna, zbliża się do Dagmary. Dziewczyna pociąga go, ciekawi, dodatkowo potrzebuje jej pomocy w dowiedzeniu się dlaczego został niesłusznie skazany do więzienia. Kluczem do odpowiedzi jest ojciec dziewczyny, bezwzględny prokurator, który nie bawi się w półśrodki i robi wszystko by postawić na swoim.
Dziewczynie coraz bardziej zaczyna zależeć na mężczyźnie, wierzy mu wspiera i szuka dowodów, że został niewinnie skazany. Kłóci się z ojcem, którego oskarża o akt zemsty, jednak czy to wszystko o czym mówi Marcel jest prawdą? Co się stanie gdy zaczną wypływać na wierzch sekrety? Czy miłość początkującej adwokatki i byłego przestępcy jest możliwa? A może Dagmara wybierze kolegę z kancelarii, seksownego pana prawnika?
Powiem tak, książka była w porządku, trochę drażniła mnie relacja Marcela i Dagmary. Mężczyzna jest zaborczy i to ciągłe powtarzanie "kocham Cię" miałam wrażenie, że nie tylko Dage zapewnia o swoich uczuciach ale sam sobie musi o tym non stop przypominać.
Zakończenie, które zaserwowała nam autorka wprowadziło napięcie i pobudziło moją wyobraźnię. Z przyjemnością sięgnę po dalszy ciąg przygód zakręconej Dagmary. Jestem bardzo ciekawa, jak dziewczyna poradzi sobie z trudnościami, które los zsyła jej pod nogi
2022-05-29
bez podpisu
Hej! Znacie mnie już jakiś czas i zapewne wiecie jak bardzo lubię lekkie książki pełne dużej dawki humoru. Czytanie mojej dzisiejszej propozycji dla Was to była czysta przyjemność. A mowa tutaj o książce Diabeł kontra paragraf autorstwa Aldony Skrzypoń - Powroźnik. Bardzo lubię czytać książki z wątkiem prawniczym, dlatego gdy tylko zobaczyłam tą propozycję wydawniczą to wiedziałam, że koniecznie będę musiała się za nią zabrać.
Książka Diabeł kontra paragraf opowiada historię Dagmary Baranowskiej, która właśnie rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Ukończyła studia prawnicze i zaczyna wymarzoną pracę w bardzo znanej kancelarii prawniczej w Warszawie. W dniu w którym Dagmara postanawia świętować zakończenie studiów w klubie poznaje bardzo tajemniczego mężczyznę, który wpadł jej w oko. Zaintrygowana mroczną aurą chłopaka Dagmara nie może wybić go sobie z głowy. Nie wie jeszcze,że bardzo szybko przyjdzie im się ponownie spotkać..
Co do była za historia! Autorka już na samym początku mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że Marcel będzie takim typem chłopaka, a tym bardziej nie sądziłam, że jego historia będzie tak bolesna. Byłam przekonana, że będzie to kolejna historia prawnicza, w której występuje romans prawniczki z bogatym klientem. I uwaga, tylko ja wiem jak bardzo się myliłam. Ogromnie się cieszę, że tak się właśnie stało. Autorka stworzyła dla nas świeżutką historię, która z pewnością skradnie nie jedno serce. Co najważniejsze nie jest to kolejna schematyczna historia, to zdecydowanie coś nowego i wartego uwagi.
Nie mogę nie wspomnieć o tym, że autorka stworzyła świetnie wykreowane postacie. Dagmara jest silną kobietą, która ciężko pracowała na to aby osiągnąć sukces. Nie chciała zawdzięczać swojej pozycji układom i wsparciu ojca. Do wszystkiego chciała dojść sama. To właśnie sprawiło, że polubiłam jej postać już od samego początku.
Marcel natomiast był chłopakiem, którego skrzywdziło życie. On i Dagmara pochodzili całkiem z innych światów. Mężczyzna ma kryminalną przeszłość mimo, iż w życiu nie zrobił niczego niezgodnego z prawem. Więzienie odmieniło jego życie, a dziś szuka odpowiedzi na nurtujące go pytania. Zachwyciła mnie jego emocjonalna strona i to jaki potrafił być w stosunku do Dagmary.
W środku oprócz dobrze wykreowanych postaci znajdziecie również dużą dawkę humoru. Zwariowana współlokatorka Dagi z pewnością już o to zadba. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, jednak z pewnością nie ostatnie. Uśmiech nie schodził mi z ust podczas czytania, a przytoczę jedynie fakt, że czytałam tą historię w pociągu i zapewne dziwnie wyglądałam gdy ciągle szczerzyłam się do kartek. Cóż zrobić, czasami tak już bywa. Nie mogłam nic na to poradzić, ponieważ cięty język w tej historii całkowicie rozbroił mnie na łopatki.
Jeśli jednak myślicie, że jest to słodka i cukierkowa historia, to będę musiała Was zmartwić. W środku znajdziecie wiele sekretów, tajemnic, układów i powiązań. Świat prawniczy nie jest przyjemnym miejscem. Wiele osób zrobi wszystko, aby utrzymać swoje wysokie stanowisko. Wielu też potrafi wykorzystać swoje miejsce w ramach zemsty. W tej historii nie ma miejsca na przypadki. Każda postać i każde zachowanie będzie miało swoje głębszy cel. Każda podjęta decyzja, czy to ta dobra, czy zła będzie niosła za sobą konsekwencje.
Nie owijając w bawełnę powiem, że mi osobiście ta historia bardzo przypadła mi do gustu. Jest to książka, która potrafiła wielokrotnie mnie zaskoczyć. Bardzo lubię takie oryginale historie, dlatego wiem, że z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić. Noi to zakończone. Eh.. Potrzebuje drugiej części na cito. Dlatego zachęcam Was do nadrobienia i przeczytania historii Dagmary i Marcela. Jestem pewna, że ta historia przekona was swoją fabułą i tajemnicami, których w środku nie brakuje. Nie możecie przejść obok tej książki obojętnie.
55