Bony podarunkowe Podaruj ebooka
ODBIERZ TWÓJ BONUS: »

Opinie czytelników - Sentymentalna bzdura (20)

55

2020-02-09
Shoppsy
Udawany narzeczony to dość ograny motyw, ale Autorka twórczo popracowała nad całą resztą. Główna bohaterka jest silna i słaba zarazem, podoba się i odpycha. Trafia na faceta z kobiecych marzeń, ale od szybkiego seksu do głębokiego uczucia droga daleka. Galeria innych postaci jest udana, mieści różne stwory z rodzinki i typowo angielski wolnościowy mix znajomych. Jest też psychopatyczny wróg numer 1, a walka z nim połączy fałszywego narzeczonego z prawdziwą ofiarą. Cała akcja rozgrywa się w kilka miesięcy, więc jest zwarta. Bohaterka tkwi w centrum opowieści i wszystko kręci sie wokół niej. Coraz szybciej, coraz namiętniej i coraz bardziej ryzykownie...
2022-06-15
bez podpisu
Świetna
2021-01-10
bez podpisu
Super ksiazka polecam
2020-01-22
kit_katbooks
"Sentymentalna bzdura" to wcale nie taka bzdura, książka pokazuje nam historię młodej dziewczyny, która nie miała wsparcia w rodzinie, po pewnym incydencie, który miał miejsce w jej rodzinnym domu, wyprowadziła się do innego miasta, całkiem sama. Los skrzyżował drogę Veronic z Tonym, który był jej najlepszym przyjacielem i jedynym mężczyzną, z którym potrafiła przebywać w pobliżu, choć największy wpływ miała na to jego orientacja seksualna. Nie interesował się kobietami. Dziewczyna odcięła się od rodziny na 5 lat, jednak teraz przyszedł czas, a raczej okazja, na którą chcąc nie chcąc, musi się pojawić. Kolejnym problemem jest "nieistniejący narzeczony", którego musi przedstawić w domu. To jest tylko jeden z problemów, którym Ron musi stawić czoło. Ta młoda kobieta, boi się mężczyzn nie bez powodu, jest świadoma, że ten powód będzie czekał na nią w domu, wtedy pojawia się on, prawdziwy rycerz w złotej zbroi :) Henry jest bratem Tonego, przedstawiony jako gej, tylko jak się okazuje, to jest niewinne kłamstwo. Mężczyzna ten skradł moje serce od pierwszych stron z jego udziałem, czarujący, przystojny, stanowczy, no dobra jest jedno, ale, o którym musiscie się przekonać sami. W tej książce dzieje się dużo, Veronica nie potrafi zaufać Henremu i ja się jej wcale nie dziwię, fakt ta dziewczyna nie raz i nie dwa, działała mi na nerwy i usłyszała kilka epitetów o de mnie, ale to tylko tak, po przyjacielsku. Cała historia to ciekawa opowieść, pokazująca, że kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw i może narobić wiele szkód, których cofnięcie będzie bardzo trudne . Swoją drogą, podziwiam Vee, że dalej odbierała telefony od rodziny, po tym, co jej zgotowała własna matka i siostra, przełożyły jej dobro nad pieniądze, bardzo chętnie na jej miejscu, zmieniłabym nazwisko, dziewczyna przez pięć lat, nie miała swojego miejsca na świecie, dopiero poznając Henrego, uwierzyła, że jej życie może wyglądać inaczej, Pewnie zastanawiacie się, gdzie jest ten wątek sensacyjny? Oj kochani zapewniam was, że jest i dodaje jeszcze więcej akcji, napięcia, pomyśleć, że mając pieniądze i znajomości, można wyjść bez szwanku z większości opresji. Podsumowując, ta książka jest bardzo dobra i z pewnością nie jedna z was polubi Henrego tak jak ja. Także śmiało możecie zamawiać już dziś i czekać aż kurier do was zapuka z "Sentymentalną bzdurą"
2021-01-25
Anna Kryska <Book-owy kącik Anny>
Sentymentalna Bzdura od Ludka Skrzydlewska z Editio Red dziś na tapecie. Za się egzemplarz podziękowania należą się Sztukater I jedno muszę już na początku zaznaczyć ta historia może i jest sentymentalna jak głosi tytuł ale na pewno nie jest bzdurą. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Nie jest to moje pierwsze ani tym bardziej ostatnie spotkanie z twórczością Ludki bo uwielbiam jej styl pisania a zwłaszcza to jak fantastycznie potrafi wykreować męskich bohaterów. Tutaj Henry, czy Henio jak go pieszczotliwie określałam w myślach wiódł prym jeśli chodzi o facetów i nawet ośmieliłam się w wiadomości prywatnej do autorki zdradzić, że takiego faceta z chęcią spotkałabym na swojej życiowej drodze. Żeby nie było nie bagatelizuję tutaj pozostałych bohaterów męskich Tony- to typ przyjaciela, braciszka którego myślę każda dziewczyna chciałaby mieć obok. Jake chyba jako jedyny z rodziny Veroniki stanął na wysokości zadania i chwała mu za to. Nawet Marcus, przyjaciel Tony'ego czy ojciec braci Valentine zasługują tutaj na wspomnienie o nich- rewelacyjnie wykreowani mężczyźni. Faktem jest, że gdy Sentymentalna bzdura do mnie trafiła przeraziła mnie ta cegiełka, prawie 600 stron. Pomyślałam o matko co też tutaj się będzie dziać przez tyle stron i ile mi zajmie czytanie? Jak to pozory mogą mylić, wczoraj zaczęłam wieczorem czytać dziś skończyłam i jestem zaskoczona jak to szybko zleciało. Ale do rzeczy. Sentymentalna bzdura mimo głównego wątku jakim jest udawane na potrzeby rodzinnej uroczystości narzeczeństwo głównych bohaterów moim zdaniem nie należy do lekkich lektur. Owszem udawanie pary zakochanych narzeczonych przez Vee i Henry'ego jest nawet momentami całkiem zabawny jednak autorka przemyciła tutaj też zupełnie inny nie mniej ciekawy choć kontrowersyjny i trudny motyw, molestowania seksualnego, gwałtu i tego jaki wpływ na dalsze życie kobiet może mieć takie wydarzenie jeśli odpowiednio nie "przepracuje się" go ze specjalistą ale także jeśli nie otrzyma się wsparcia wśród najbliższych osób. Wielokrotnie podczas lektury łapałam się za głowę z niedowierzania, jak to możliwe, że w chwili kiedy młoda dziewczyna najbardziej potrzebuje oparcia rodziny nie otrzymuje go. Ten fakt był dla mnie nie do przyjęcia choć pewnie takie rzeczy mają miejsce nie raz i nie dwa. Tym bardziej ucieszył mnie fakt, że potrzebnego wsparcia, pomocy i otuchy Veronica doświadczyła od prawdziwych przyjaciół. Rozczulało mnie jak skrzywdzona w przeszłości dziewczyna w momencie rozkwitła przy odpowiednim facecie który znalazł się w jej pogmatwanym życiu kompletnym przypadkiem. Henry skradł moje serce od początku- przystojny pan prawnik o specyficznym poczuciu humoru i ciętym języku jak przystało na jego profesję jakimś cudem przebił się przez mur który postawiła wokół siebie Vee. Życie to się czasem naprawdę niesamowicie plecie, i coś co było udawane nagle mimo woli urealnia się. Wreszcie dwójka bohaterów uświadamia sobie że nie potrafią bez siebie żyć i razem stawią czoła przeszłości, wychodzą na jaw kolejne niewygodne fakty. Tak na podsumowanie króciutko pojadę banałem, Ludka stworzyła po raz kolejny genialną historię która pozostaje w czytelniku jeszcze długo po jej przeczytaniu. Fabuła przyjemna, zabawna, wzruszająca ale też trzymająca momentami w napięciu. Ja mogę tylko powiedzieć że było warto po nią sięgnąć, żałuję jednej rzeczy, że tak późno ją przeczytałam.
2020-02-04
Unga
Poważny debiut, taki od razu na 600 stron. Ale to dobrze, bo Ludka już jest znana w sieci, że świetnie pisze. Stworzyła tu młodą, przebojową bohaterkę z poranionym życiorysem. Póki trzymała się z dala od złych wspomnień rodzinnych, to ona dyktowała życiu swoje warunki. Jednak los zastawia pułapki szczególnie chętnie na takie silne, niezależne, piękne "jednostki". Bogata wyobraźnia i bardzo sprawny warsztat pisarski Ludki to gwarancja, że każda czytelniczka naprawdę solidnie pokręci się razem z bohaterką na karuzeli uczuć, zwrotów akcji, zaskoczeń i gorących przeżyć. No i trafione w punkt realia książki - Ludka debiutuje, a jej bohaterka po prostu nie ma czasu na brexitowe rozterki ;-)
2021-02-02
inmyopinion
Od razu po przeczytaniu "Po godzinach" sięgnęłam po "Sentymentalną bzdurę". Potrzebowałam dobrej książki i po raz kolejny Ludka Skrzydlewska mnie nie zwiodła. W niecałe dwa dni pochłonęłam 574 strony! W między czasie normalnie funkcjonowałam ;) To tylko pokazuje, jak dobrze napisana jest ta książka. Historia Vee wciągnęła mnie bardzo mocno. Jeśli myślałam, że wiem, co mogę przeczytać za kilka stron, to Ludka, za każdym razem pokazała mi, że jednak się myliłam. Polubiłam się z Vee i Henrym, których historia nie ociekała lukrem. Za to Carter - gościa nie da się lubić. Od początku czułam, do tej postaci niechęć. A to tylko pokazuje jak autorka dobrze wykreowała bohaterów. "Sentymentalna bzdura", to 4 książka Ludki, którą miałam przyjemność czytać. Jeśli dziś miałabym polecić w ciemno polskiego autora_kę, albo kupić książkę, bez wcześniejszego czytania, to na ten moment szczerze mogę polecać i sięgnąć po książki Ludki Skrzydlewskiej.
2020-02-18
@wioletreaerbooks
Ludka Skrzydlewska jest debiutującą autorkę, która pragnie wkraść się do serc polskich czytelników za sprawą romansu z wątkiem kryminalnym. Wiemy jednak, że to nie jest łatwe, szczególnie teraz gdy półki w księgarni zalewają polskie debiuty. Czy jednak ten tytuł się czymś wyróżnia ? O tym Wam opowiem. Sentymentalna bzdura, zdecydowanie nie jest uboga w strony. Jest to porządny grubasek, który jest historia pierwotnie publikowana na wattpadzie. Historia Veronicy, która jest zagubioną pośród tłumu dziewczyną, odważną wśród tłumu, ale bojącą się zbliżyć do kogoś bliżej. ?Ja tylko na zewnątrz byłam twarda.? Z rodziną ma nienajlepsze relacje, a niestety nie ma wyjścia i po pięciu latach musi się z nią spotkać, ponieważ jej siostra wychodzi za mąż. Jednak to nie będzie takie proste, ponieważ jest ktoś, kto nawiedza ją w snach i on jest jej koszmarem, Carter. Veronica potrzebuje narzeczonego na już i oto zjawia się on, Henry, którego większość z was pokocha od pierwszych stron. I nie jak coś jestem pierwsza, zaklepuje go #loveHenry, jak już to sobie wyjaśniliśmy wróćmy do rzeczy. Henry jest bratem jej najlepszego przyjaciela i jest wspaniałym mężczyzną, który jest wzorem rycerskości i wszelkich cnót jakie tylko istnieją na tym świecie. Veronica nie czuje się przy nim swobodnie, ale wiemy, że mężczyzna zrobi wszystko by tak było. Ale czy kierują nim uczciwe zamiary ? Doskonale wiemy, że rodziny nie da się wybrać, a Vee ze swoją nie żyje najlepiej, ale także ma swoje powody. Veronica jest traktowana jak czarna owca w rodzinie najgorsze zło. Ale ona także ma swoje powody. Cała akcja jest budowana dokładnie, skrupulatnie i absolutnie nie jest męcząca. Czasami wydaje się nam, że jeżeli jest obszerniejsza książka, może to wiązać się z nużącymi opisami, które nie wnoszą nic oprócz nadmiernego ziewania i drzemania przy lekturze. Tutaj nie ma na to miejsca. Autorka już od pierwszych chwil mnie oczarowała i wciągnęła w fabułę. Bohaterowie są doskonale wykreowani, choć tutaj niekutych może denerwować niekiedy postępowanie głównej bohaterki, jednak ja ją rozumiałam. Cała sytuacja wykreowała w niej wojowniczą postawę i uważam, że jest ona w pełni uzasadniona. Henry jest tutaj zdecydowanie moim ulubieńcem, ale to już wiecie. Książka w której nie mogłam zrozumieć postępowania najbliższych Vee, są to ludzie całkowicie zaślepieni i w pełni rozumiem, że główna bohaterka się od nich odsunęła. Uważam, że nie jest to tylko książka z romansem i sensacją w tle, ale także porusza temat więzi rodzinnych i relacji pomiędzy najbliższymi. Uważam, że jest to jeden z lepszych debiutów, jakie miałam okazje czytać. I nie skłamię gdy powiem, że zagraniczni autorzy mogą się od Ludki uczyć. Uwierzcie mi to mocne słowa, ale biorę za nie pełną odpowiedzialność i ni mam zamiaru się z nich wycofać. Uważam, że jest to bardzo dobrze zapowiadająca się autorka na przyszłość, za którą niezmiernie będę trzymać kciuki i zdecydowanie obserwować jej dalsze poczynania. Jeszcze nawiąże do okładki, która jest delikatną, przyciągająca spojrzenie ramą, która spina tę niesamowitą historię w całość. Liczę na to, że obszerność tej książki nie zrazi was na wstępie. Bo lepszy grubasem, niż bezsensowne rozdzielanie na dwie czy trzy części w których są naciągane, nic niewarte akcje. Powiem to ponownie, bardzo, ale to bardzo udany debiut Ludki i mam nadzieję, że większość z Was nie pominie tej książki, bo zdecydowanie godna i warta polecenia.
2020-05-19
bez podpisu
Książka WOW. Nie mogłam się oderwać od niej, aż żal było iść spać, iść do pracy czy wyjść do sklepu i przerwać czytanie. Polecam
2019-09-01
Paulina B.
Książka jest cudowna,czytałam fragment i nie mogę się doczekać aż ja kupię i dokończę.
2020-02-10
natala_reads
"Królowa śniegu", czyli Veronica jest postacią, która nieustannie zmienia miejsce pracy, jest samotna i próbuje uciec od przeszłości. Pewnego dnia dostaje zaproszenie na ślub swojej starszej siostry. Dziewczyna jest zaskoczona i zdezorientowana nie wiedząc co ma począc. Powrót w rodzinne strony rozdrapie jej ciężko gojące się rany.. Wpada na pewien pomysł, który może ją uratować przed wścibskimi pytaniami najbliższych. Do czego posunie się Veronica, aby w spokoju przetrwać wesele siostry? Jestem naprawdę mile zaskoczona tym książkowym grubaskiem. Autorka stworzyła naprawdę fajną fabułę dodając jej odrobinę sensacji i pikanterii w tle. Postacie są bardzo charakterne - szczególnie Veronica została bardzo ciekawie przedstawiona. Ta książka to multum emocji. Śmiałam się przy niej i wzruszałam do łez. Relacja pomiędzy bohaterami powstawała bardzo powoli. Można by pomyśleć, że przez to stanie się ona nudna i sama myślałam, że w pewnym momencie mnie znudzi, i ją odłożę, ale to nie nastąpiło. Wszystko "powstawało" w bardzo naturlany sposób. Wątek sensacyjny w tle spowodował, że historia stawała się coraz ciekawsza. Widać, że autorka napisała tę historię głęboko się nad nią zastanawiając. Wszystko jest tutaj idealnie dopasowane. Poza nutą sensacji i namiętności znajdziemy tutaj również intrygi, kłamstwa, bolesną przeszłość i ciężkie dzieciństwo. Warto sięgnąć po tę pozycję ;) Polecam szczególnie miłośnikom gatunku ;)
2020-01-20
Literatura Zmysłów
Jeśli szukacie książki, która dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń i dostarczy rozrywki na wiele godzin to koniecznie musicie sięgnąć po sentymentalną bzdurę od Ludki Skrzydlewskiej. Autorka zgrabnie przeplata romans z wątkami sensacyjnymi tworząc oryginalną historię z bohaterami nietuzinkowymi i do bólu prawdziwymi. Veronica, jest młodą kobietą z ciężkim bagażem doświadczeń. Od pięciu lat mieszka w Londynie i ukrywa się przed swoją rodziną. W ich oczach jest czarną owcą, która nie potrafi poukładać sobie życia. Życia, które oni chętnie widzą przy Carterze, jej przyszłym szwagrze. Tylko ona zna prawdziwe oblicze mężczyzny. Veronica pewnego dnia odbiera telefon, który wywróci jej spokojne życie do góry nogami. Dostaje zaproszenie na ślub swojej siostry. Kobieta zdaje sobie sprawę, że pojawienie się na uroczystości wiąże się ze spotkaniem Cartera. Dlatego Veronica postanawia wszystkim przedstawić fałszywego narzeczonego. Z pomocą przychodzi brat jej przyjaciela. Henry jest nieznajomym mężczyzną i dlatego Veronica traktuje go jak największe zło świata. Mimo to ryzykuje i wciąga go w intrygę, która ma zamydlić jej rodzinie oczy. Henry nie zdaje sobie sprawy, że niewinny teatrzyk zamieni się w prawdziwą farsę, bowiem cała rodzina Vee dalej swata kobietę z Carterem i to na jego oczach. Mężczyzna pomału zaczyna odkrywać, kim tak naprawdę jest Carter i dlaczego tak bardzo boi się go Veronica. Mimo przedziwnej sytuacji, w jakiej znajdują się fałszywi narzeczeni oboje są sobą oczarowani. Kiedy udawany związek zaczyna przeobrażać się w prawdziwy Veronica zaczyna panikować. Nie pomagają nowe sekrety, które zaczynają wychodzić na jaw oraz rodzina, która odwraca się do niej plecami. Przygotujcie się na emocjonalny rollercoaster oraz zaskakujące zwroty akcji. "Sentymentalna bzdura" może odstraszać swoją obszernością. Ja uważam, że jest to jej plus. Historia jest oryginalna i napisana językiem lekkim i błyskotliwym. Nie ma tu miejsca na nudę. Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa, bohaterzy są barwni (mają swoje wady i zalety). W książce nie brakuje humoru, pikanterii oraz sensacji. Wszystko podane w idealnych proporcjach. Mnie historia Vee i Henry?ego zafascynowała do tego stopnia, że zaliczyłam kilka nieprzespanych nocy, co chyba jest najlepszą rekomendacją. Gorąco polecam i zachęcam do lektury. Literatura Zmysłów objęła ten tytuł patronatem!
2020-11-11
Małgorzata
Jedna z lepszych książek jakie ostatnio przeczytałam w tym gatunku. Nie można się oderwać. Czasami denerwująca główna bohaterka ale to tylko dodaje opowieści uroku. Polecam
2020-02-17
Filipinka
Ekstra rozrywka. Bohaterka to ogólnie skromne i skopane życiem dziewczę. Wylana z kelnerstwa w pubie, dzięki wyjazdowi na ślub w rodzinie trafia na prawnika z bajki, który ma w ślubnej okolicy interes do zrobienia. Od tej pory dziewczę zażywa luksusów w SUV-ach, spędza noclegi w wypasionych posiadłościach i moczy się podczas jachtingu na modnym skrawku angielskiego wybrzeża (w pożyczonych ciuchach). Romansują, bo Henry to facet, który irytująco słodko umie wszystko, łącznie z rozdziewiczaniem. Umie też zarabiać forsę, która przydaje się, żeby dziewczę trwale uwolnić od bogatego zbója. On zabierał się kiedyś do rodziewiczania, ale gwałtem, więc należy mu się nauczka do końca życia. Jej fazą jest śpiączka, w którą wprowadzi go Henry, silnym ramieniem dostępnym nie tylko głównej bohaterce do wsparcia przed upadkiem w ekstazie. Mówiłam, że ekstra rozrywka?
2019-11-13
Alicja
Czekam na tę pozycję
2020-03-26
bez podpisu
Z dużą dozą niepewności zaczynałam przygodę z "Sentymentalną bzdurą", a mimo to już początek historii pochłonął mnie :) czyta się lekko i szybko, bohaterowie wzbudzają sympatię.
2021-06-12
bez podpisu
Niestety ale po kilku godzinach słuchania książka zaczęła mnie męczyć. Moim zdaniem jest zdecydowanie za długa. Jedyne o czym marzyłam to to żeby się już skończyła.
2021-08-13
bez podpisu
6/10
2021-02-11
Karolina
Okazuje się, że mam problem z tą autorką. Kolejna jej książka i znowu to samo. Naprawdę zabawny i wciągający początek książki, którego mimo oparcia na banalnym i wyświechtanym wątku słuchało się bardzo dobrze. A później niestety znowu sztuczny melodramatyzm i niepotrzebny patetyzm. Moim zdaniem autorka pisałaby dużo ciekawsze książki gdyby skupiła się bardziej na ich komediowym i lekkim charakterze, a nie na siłę wsadzała 'poważne życiowe problemy' z którymi bohaterzy muszą sobie radzić. Veronica też byłaby dużo sympatyczniejsza, gdyby autorka przeznaczyła dla niej zabawne i spontaniczne sytuacje, a nie próbowała z niej zrobić wybawicielkę, która ostatecznie doprowadziła, że prawie wszyscy wokoło niej cierpią.
2020-05-12
Chardonnay
Styl autorki jest poprawny, książkę czytałam jeszcze, jak była publikowana na Wattpadzie. Niestety nie jest to dobra literatura. W powieści jest od groma uprzedzeń (chociażby do orientacji seksualnej, są obecne zachowania homofobiczne, klasyfikacja osób homoseksualnych jako osób zniewieściałych, itd.). Bohaterka nie jest traktowana jak kobieta tylko jak kawał mięcha, którego jedynym celem jest zaspokojenie pierwotnego instynktu samca alfa, nad którym ten nie jest w stanie zapanować, bo zwyczajnie jest na to zbyt prymitywny. Oprócz tego autorka całkowicie pokpiła problem PTSD (osoba z traumą po gwałcie, molestowaniu, po próbie gwałtu, etc. nie jest w stanie uprawiać seksu z kimkolwiek jeszcze przez długi czas, nie wspominając o stosunku z osobą, której nie zna. Mijają LATA, zanim taka osoba zdecyduje się chociażby na trzymanie za rękę, nie wspominając o uprawianiu miłości). Dodatkowo główny bohater to typowy samczy buc z dwiema szarymi komórkami, które walczą o jedno miejsce. Nie akceptuje słowa ?nie? (choć prędzej go nie rozumie, bo jest tak głupi), kobieta musi grać tak, jak zagra, a jeśli się sprzeciwi, zostanie surowo ukarana. Sam obraz stosunków oraz innego rodzaju seksu, cała relacja głównych bohaterów nie jest zdrowa pod żadnym względem. Oczywiście w BDSM również są kary i nagrody, dochodzi do ostrego seksu, ale odbywa się to za obopólną zgodą i nikt nie jest zmuszany do czegoś, co mu nie pasuje, ustanawia się hasło bezpieczeństwa. Książka jest szkodliwa, propaguje zły i toksyczny obraz związku, relacji międzyludzkich. Oprócz tego autorka pisząc w taki sposób o traumie, a raczej jej braku, nie szanuje i pluje w twarz osobom, które padły ofiarą przestępstwa gwałtu czy molestowania seksualnego. Powieść wybitna nie jest, nie powinna powstać nawet na pierwotnej platformie, a co dopiero zostać wydana, tym samym docierając do szerszego grona odbiorców, którzy albo mają za małą wiedzę, albo zbyt zamknięty umysł, by zauważyć szkodliwości tego czegoś, co nazywa się powieścią. Nie polecam, wręcz odradzam temu, kto choć trochę ma szacunek do skrzywdzonych osób, którym zależy na prawidłowej relacji z drugą osobą. Doskonale wiem, że to fikcja (piszę to, zanim ktoś arcyinteligentny się do mnie przyczepi, ale mnogość takich tytułów powoduje, że na świecie kultura gwałtu ma się coraz lepiej i coraz więcej osób przyzwala na destrukcyjne zachowania.