Bony podarunkowe Podaruj ebooka
ODBIERZ TWÓJ BONUS: »

Opinie czytelników - Spark (15)

55

2022-07-14
toolateviceversa
Zapominając, wznieciłam płomień. Ten sam, który spalił każdy most prowadzący do mojej bezpiecznej wyspy. Zostałeś na niej. I choć powinno mnie to cieszyć - przerażało. Bo i wyspa powoli się zatapiała. A My przecież nie potrafiliśmy jeszcze pływać. Elizabeth Parker zostawia słoneczne kalifornijskie plaże, w samym środku roku szkolnego, dla deszczowej Anglii. W dodatku zamieszkuje u zupełnie obcych ludzi, wśród których ma spędzić nadchodzące miesiące. Trochę dużo zmian jak na jedna nastolatkę. Crosby już od pierwszej chwili wydaje się dla niej miejscem idealnym. W końcu gdzie lepiej się zaszyć, jeśli nie w małym nadmorskim miasteczku, u rodziny, która jest niczym bezpieczna wyspa? Państwo Shaw, Jon i Josephine, a także ich córka Caroline robią wszystko, by Lizzy czuła się u nich jak w domu. Co do syna? Chase, delikatnie mówiąc, nie przejawia życzliwości jak rodzice i siostra. Jest uprzedzony i nieufny. Elizabeth zreszta tez uważa go za nad wyraz irytującego człowieka. opis pochodzi od wydawcy ?Ciężko było mi zabrać się za tę książkę, mialam co do niej duże oczekiwania, ale @anonimowy.ksiazkoholik mnie przycisnęła. Cieszę się, że to zrobiła bo historia powala na kolana. Chase Shaw i Elizabeth Parker - cudowne duo, idealnie do siebie pasują, choć ich relacja jest trochę dziwna. Mimo to podoba mi się. Ich dohruzki są po prostu boskie, idzie się uśmiać. A to jak Chase troszczy się o Lizzy chwyta za moje serce. - Masz naprawdę wielkie ego, kolego. - Nie tylko to mam wielkie - Porusza znacząco brwiami, a ja robię zdegustowaną minę. - Jesteś obrzydliwy. - A Ty głupia. Co do bohaterów drugoplanowych to bardzo ciężko było mi się połapać kto jest kim? W sumie nadal mam trochę problem? Ich historie są również ciekawe co głównych bohaterów. Jo jest wspaniała kobieta. Matta lubiłam, ale tylko do połowy książki? Jake skradł moje serce, tez jestem fanka Lucyfera. Aiden od samego początku mi trochę śmierdział, cóż nie pomyliłam się? Jest ogromnie dużo tajemnic, przez co nie chcesz oderwać się od książki, byleby je poznać. Monia porusza wiele ważnych tematów jak kłamstwa, uzależnienia, przemoc, fałszywi przyjaciele. W końcu słynna kursywa - bolało czytanie jej? Książka napisana jest w przyjemnym stylu, chociaż na początku przytłaczały mnie te długie opisy. Po wciągnięciu się w akcje, przestało mi to przeszkadzać i dosłownie zanim się obroniłam kończył się rozdział. Historia ofiarowana nam przez Monikę skradła moje serce, wlatuje na moją listę top i obowiązkowy #mustread. Zakończenie zostawiło w mojej głowie jeden wielki pytajnik i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. 4,75/5 1/5
2024-02-14
bez podpisu
Super
2024-01-14
czytelnika.pl
Potwory kryją się w ludziach, a nie pod łóżkami. Czasem przywdziewają najpiękniejsze maski, którymi zachwycamy się i które adorujemy każdego dnia, nieświadomi tego, co się za nimi kryje. Spoglądając na nieznane historie, bardzo często zdarza się, że czujemy dziwne przyciąganie do niej, tak jakbyś sam wszechświat wiedział, czy dana książka będzie dla nas odpowiednia, pozostaje wtedy tylko jedno pytanie, czy zaryzykujemy i poddamy się, poznając tym samym historię, która może stać się dla nas wyjątkowa? Dokładnie to, co opisałam powyżej poczułam na chwilę po premierze ?Spark?, jako że z natury jestem upartą osobą i nie ufam sobie, tak i tym razem odkładam poznanie historii Elizabeth jak najdłużej w czasie, aż w końcu pokusa wydała się zbyt duża, by dalej z nią walczyć, dodatkowo w głowie ciągle miałam myśli, że w tym roku na nowo chcę zacząć czerpać z książek rozrywkę, a nie traktować je jak jeden z podpunktów na liście ?to do?, a nic nie może być bardziej idealnego od tego jak książka, która wręcz woła mnie. Pierwsze sto stron było mi obojętne, próbowałam odnaleźć się w losach bohaterów, nie pogubić się kto kim jest i jakie relacje z kim go łączą oraz przyzwyczaić się do stylu pisania autorki który, choć jest bardzo prosty ma sobie dziwną głębię. Najbardziej odczuwałam to na początku każdego rozdziału, większość z nich miała głębszy przekaz, jednak nie było to sztucznie poetyckie, nie zawierało powtarzalnych cytatów, a przemyślenia młodej osoby, która stara się nie poddać już na samym początku ?dorosłego? życia. Z czasem im dalej oddalałam się od początku, tym więcej zaczynałam odczuwać. Jako pierwsze przyszło zaintrygowanie, z czasem przerodziło się ono w zrozumienie zachwytów innych, na koniec przyszło zrozumienie jednak zupełnie inne od tego wcześniejszego, bowiem tym razem zrozumiałam, że przyciąganie chciało pokazać mi historię, która mając w sobie to coś, stanie się kolejną równie wyjątkową...
2021-11-24
bez podpisu
Nie mogę się doczekać wersji papierowej
2021-11-24
bez podpisu
Nie mogę się doczekać aż książka zostanie wydana
2023-11-05
bez podpisu
Mocne. Jako, że Igniter zbliża się ogromnymi krokami, postanowiłem zajrzeć do środka tej historii, abym i ja poznał przygody Lizzy i Chase?a. Jest to już druga lektura od Moniki i mogę stwierdzić, że robi ona świetną robotę. To co ta kobieta potrafi zrobić z umysłem jest niesamowite. Ogromny szacun! Wracając, całość bardzo mi się spodobała. Uwielbiam wątek enemies to lovers, który tym razem po raz kolejny był perfekcyjny. Miłość obojga bohaterów kompletnie mnie pochłonęła, zostawiając swój ślad na mojej duszy. Motyw listów i tajemniczej przeszłości został super wkomponowany. Sam często używam takich wątków, bo osobiście uważam wprowadzają w czytelnika w napięcie i pobudza do kontynuacji treści. Chase to osobiście mój faworyt. Jego persona najbardziej przypadła mi do gustu i sam w pewien sposób utożsamiam się z nim. Nie powiem, bo w pewnym momencie miałem wrażenie, że został stworzony na wzór Nathaniela Sheya, poprzez różne smaczki, lecz musicie sami je poznać. W połowie dopadł mnie lekki zastój czytelniczy, z którego szybko zostałem wytrącony. Niedawno oglądałem tik toka autorki, w której mówi o reakcji ludzi na epilog Spark. Wtedy zastanawiałem się, czy ja też będę miał podobne odczucia po przeczytaniu. I powiem wam, że miałem identyczne. To co się tak odje przerosło mnie. Przerosło mnie tak bardzo, że przez dziesięć minut siedziałem w ciszy i analizowałem wszystko po kolei. Podsumowując, książka jest cudowna i mogę ją polecić każdemu. Muszę co prędzej przeczytać resztę.
2022-01-03
N.Przysucha
Miałam przyjemność przeczytać Spark na wattpadzie, pokochałam tę książkę przedpremierowo.
2021-09-28
bez podpisu
Już nie mogę się doczekać, aż będę mogła trzymać książkę tej cudownej dziewczyny w ręku!
2021-09-25
bez podpisu
jasne że 5
2022-08-08
Małgorzata
GORACO POLECAM
2021-09-25
bez podpisu
Czekam z niecierpliwością
2022-05-01
asia_czytaaa
Wtedy dotarło do mnie, że nie tylko ja miałam swoje mroczne tajemnice. Nie tylko ja chciałam zapomnieć. Na chwilę. Elizabeth (Claire) Parker zostawia za sobą swoje dawne życie i przeprowadza się do Crosby, aby przeżyć szczęśliwie chociaż jeden dzień. Jednak los bywa czasami bardzo okrutny i to właśnie tutaj wszystko zaczyna sypać się coraz bardziej. Jednak, zacznijmy od początku. Nie od razu dotarło do mnie, że ,,Spark" to będzie naprawdę dobra książka. Ciężko było mi się wgryźć w historię, bohaterowie mnie irytowali, a niektóre teksty były na poziomie podstawówki ( wybacz Lizz). Jednak z każdą kolejną stroną było coraz lepiej i nawet się nie zorientowałam, kiedy przy każdym zdaniu serce jak oszalałe obijało mi się o żebra. Zaczęłam podejrzanie mocno przeżywać wszystko co się działo, nie wspominając już o fragmentach napisanych kursywą. ( Kto wie, ten wie).I tak po prostu w pewnym momencie zorientowałam się, że uwielbiam Elizabeth. Podziwiałam jej siłę, czekałam na każdy uśmiech i próbowałam zrozumieć jej skomplikowany wachlarz uczuć. Jednak zrozumiałam, że ona nie jest tajemnicą, którą łatwo można rozwiązać. Jest raczej jak zagadka, której atrakcyjność polega na tym, że odpowiedź najprawdopodobniej nie istnieje. W porównaniu do naszego głównego kochasia, Lizz była takim słońcem, na którym wszystko się skupiało. Jej blask przyciągał, jasność oślepiała, a pytań tylko przybywało. Chase natomiast grał tu raczej rolę Ziemi, która jeszcze nie znając dokładnie swojego celu, nieustannie krąży wokół. Oboje na swój sposób wzbudzali zachwyt, ale dopiero gdy byli razem, mogłam dostrzec ich prawdziwe piękno. Spark miało również swoje słabe momenty, ale na tle całokształtu nie miały one tak wielkiego znaczenia. Czasami przeszkadzało mi ciągłe przypominanie jakiego koloru są oczy Shawa, innym razem zastanawiałam się po co mi dokładny opis tzw ,,porannej toalety" Lizz. Można też było odczuć trochę ,,wattpadowego stylu" przy uwzględnieniach koloru każdego ubrania bohaterki, ale koniec końców, nie było to aż takie irytujące jak w innych przypadkach. Historia tak bardzo mnie wciągnęła, że takie drobiazgi nie miały po prostu dla mnie wielkiego znaczenia. Wprawdzie, udało mi się wyłapać parę literówek, ale było to chyba maksymalnie jakieś pięć razy (pewnie niedopatrzenie korektora). Także mogę szczerze stwierdzić, że naprawdę pozytywnie się zaskoczyłam i jestem pewna, że do Elizabeth Parker będę często wracać. Co do samego zakończenia to jestem ogromną fanką takich szokujących informacji, które z nutką dramatyzmu zostawiają nasze serca w kawałkach. Teraz tylko z niecierpliwością czekam na drugi tom i szykuje się na porządne ciosy wymierzone w moją psychikę. Krótko mówiąc, uwierzcie - BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. Wyspa powoli się zatapiała?. A my przecież nie potrafiliśmy jeszcze pływać.
2022-05-24
w.krainie.basni
Jesteśmy tak [...] zagubionymi dzieciakami, że nawet ja nas nie rozumiem. Elizabeth Parker przyjechała z Californii do małego miasteczka Crosby w Wielkiej Brytanii, żeby odetchnąć od codzienności, która zaczęła ją przytłaczać. Opiekunowie są wspaniali i od początku troszczą się o dobre samopoczucie dziewczyny tak samo, jak robi ich córka. Wszystko wydaje się dobrze, gdyby nie on? Chase. Bohaterka nie rozumie, dlaczego od początku jest dla niej opryskliwy i najzwyczajniej w świecie wredny. Próbuje to odkryć, ale każdy ma sekrety, które nie chcę, żeby ujrzało światło dzienne. Co, jeśli się okaże, że Lizzy nie przyjechała tutaj przypadkowo? Może chłopak ma racje, gdy się od niej osuwa od początku? Debiut Moniki Rutki w książce Spark jest moim zdaniem mało spektakularny. Książka się ciągnie i posiada dużo jak dla mnie niepotrzebnych opisów. Mam jednak przeczucie, że zdarzyło się to jednorazowo. Lektura ta wydawała się wprowadzeniem do kolejnych części, które mogą już nas pozytywnie zaskoczyć. Czekam na dalszy ciąg tej historii, ponieważ jak początek był flegmatyczny końcówka, zapowiadała się obiecująco.
2023-12-14
@bookish_n3rd
Elizabeth Parker zostawia za sobą swoje życie w Stanach Zjednoczonych i wyjeżdża do Anglii, gdzie chce spędzić cały rok szkolny. Zatrzymuje się u rodziny Shaw?ów, którzy z dużym entuzjazmem podchodzą do przyjazdu dziewczyny. Jednym wyjątkiem jest ich syn, Chase Shaw, który od początku niezbyt przychylnie podchodzi do dziewczyny. Złe przeczucia chłopaka mogą być uzasadnione ze względu na przeszłość, jaka ciągnie się za Elizabeth, a przed którą dziewczyna próbuje uciekać? ?Spark? jest jedną z tych książek, które mimo swojej otoczki i wpisywania się w mój ?vibe? nie do końca przypadły mi do gustu. Fabuła czasami zwalniała na tyle, że niestety nudziłam się przy niej? Natomiast mimo różnych minusów bawiłam się przy niej dobrze, mogłam znowu poczuć ten klimat licealny. Końcówka książki nie była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ale wprawiła mnie w konsternację, co też jest w sumie na plus. No i też atutem dla mnie były wątki z piosenkami zespołów takich jak Arctic Monkeys czy Oasis, W mojej ocenie ?Spark? zasługuje na ocenę 7,5/10 ?, bo mimo wszystko czuję, że kolejne tomy mogą mnie bardziej porwać.
2023-07-23
bez podpisu
Slabe