Czas czerwcową nowość "Zakochana w bandycie". To romantyczna powieść z motywem badboy, w której główna bohaterka Kim jest świadkiem i ofiarą napadu w metrze. Dziewczyna jest w szoku, tym większym, że jeden ze sprawców wyraźnie próbuje z nią flirtować... Przedstawiamy Autorkę tego gorącego romansu w krótkim wywiadzie. Dowiedz się skąd pomysł na tę fabułę oraz jak wyglądał proces twórczy. Poznaj Nicolę Barańską "Juno"!

 

zawban

 

Skąd pomysł na historię Kim i Timosa?

Historia, którą umieściłam w mojej debiutanckiej książce, powstała przez przypadek, kiedy jechałam do szkoły metrem. Dlatego akcja zaczyna się w metrze. To było w czasach, gdy mieszkałam za granicą. Zastanawiałam się wtedy, jako nastolatka, jak by to było zakochać się w nieodpowiednim mężczyźnie, na przykład bandycie.

Jak wyglądały początki pracy nad książką?

W głowie pojawiały mi się różne scenariusze, aż w końcu zabrałam się do pisania. Na początku byłam niepewna. Czy w ogóle chciałabym opublikować tę opowieść? Z drugiej strony, gdy widziałam, jak inni, nie bojąc się oceny, dodają swoje dzieła, postanowiłam zaryzykować.

Potrafiłam pisać godzinami, a to oznaczało, że często dodawałam rozdziały i rosło zainteresowanie czytelników dalszymi losami bohaterów. W ciągu kilku miesięcy, dosłownie kilku, moja książka na Wattpadzie miała 808 k odsłon i zapowiadało się na więcej. Jestem z siebie bardzo dumna, że w ostatniej klasie gimnazjum, kiedy musiałam się uczyć do egzaminu końcowego, udało mi się tak dużo osiągnąć.

 

Zakochana w bandycie Autor: Nicola Barańska

 

Kiedy wróciłam do Polski, aby kontynuować edukację w szkole średniej, pisanie odłożyłam na bok, na jakiś czas o nim zapomniałam. Zdarzało mi się do niego wracać, ale nigdy na długo. Dostawałam mnóstwo wiadomości od swoich czytelników: kiedy kontynuacja, kiedy dodam rozdział, ale wtedy nie miałam ani czasu, ani weny. Stąd ta przerwa. Powroty do pisania były chwilowe, zawsze bowiem wydarzyło się coś, przez co musiałam je ponownie odkładać na półkę. Czułam się niezręcznie wobec czytelników – nie byłam systematyczna, ale życie co chwilę rzucało mi kłody pod nogi.

 

Kiedy pojawiła się w Tobie chęć, by wydać tę książkę?

Przełomowy moment nastąpił dwa lata temu. Postanowiłam wtedy wrócić do pisania i systematycznie dodawałam rozdziały. Zaryzykowałam i wysłałam niektóre z nich do wydawnictwa – i tak zaczęła się przygoda z wydaniem Zakochanej w bandycie. Oczywiście po drodze było dużo przeszkód, głównie w życiu prywatnym, a to powodowało komplikacje w pracy nad książką. Nie przypuszczałam, że będzie to tak długi proces i przede wszystkim tak ciężki.

Okładka Zakochana w bandycie

(druk)

32,43 zł 49,90 zł(-35%)

(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)

Po jakimś czasie książka trafiła we właściwe ręce i zaczął się kolejny etap pracy nad wydaniem. Jedyny błąd, jaki wówczas popełniłam, jako niedoświadczona autorka, polegał na tym, że poinformowałam czytelników o jej wydaniu za wcześnie. Gdybym wstrzymała się chwilę, myślę, że mogłoby być inaczej – ale życie płata figle. Kiedyś usłyszałam bardzo ważne słowa, które świetnie opisują moją drogę do wydania książki: „W życiu nie warto iść na skróty. Najlepiej smakuje to, co kosztowało nas najwięcej wysiłku”.

Jestem bardzo wdzięczna wydawnictwu, że miało cierpliwość do mojej książki, i wszystkim, z którymi współpracowałam po drodze. Bywało ciężko i chaotycznie, ale w końcu spełniło się marzenie nastolatki z gimnazjum.