Bez skazy. Chestnut Springs #1

Recenzje książki: Bez skazy. Chestnut Springs #1 (14) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: todomkimiejsce Dybał Dominika

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Hucznie zapowiadana "Bez skazy" od Elsie Silver okazała się być naprawdę przyjemną historią miłosną między gwiazdą rodeo, a córką właściciela agencji odpowiadającej za sławne osobistości. Choć z początku mogłoby się wydawać, że Rhett i Summer nie pałają do siebie ciepłymi uczuciami, ja widziałam coś więcej: pod płaszczykiem niechęci tliła się nuta zainteresowania, ciekawości, fascynacji. Bo przecież za postawą ostrej prawniczki stała druga, skrzywdzona strona. Farmer, złodziej kobiecych serc, aktualnie ofiara "mlecznego skandalu" również nie pokazywał światu prawdziwego siebie. "Bez skazy" to opowieść o tym, jak wiele trzymamy w sobie. Nie mogłam nadziwić się Summer: z pozoru miała wszystko, łatwiejszy start w życiu, sławne nazwisko. Ale gdy przyglądniemy się jej bliżej ujrzymy odrzuconą dziewczynkę, skrzywdzoną nastolatkę, dorosłą kobietę, mająca tylko ojca. A Rhett? Abstrahując od tego, że oczywiście był zabójczo przystojny, inteligentny (wiecie, idealny męski bohater romansu) skrywał wiele ran. W swojej pracy, będącej również jego hobby, był sam, rodzina go nie wspierała. Może trzymali się blisko z ojcem i braćmi, jednak na żadne z zawodów ci nie przybyli. Podobało mi się niespieszne tempo rozwoju tej relacji. Bohaterowie mieli czas na wzajemne poznanie swoich dobrych i słabych stron, wieczorne rozmowy, czy poranne kawy przy świetle wschodzącego słońca. Z jednej strony liczyłam na coś więcej, na bezgraniczny zachwyt i fascynację nową serią. Ale z drugiej po lekturze "Bez skazy" jestem usatysfakcjonowana. Spędziłam przy niej miło czas, a postacie drugoplanowe dały dobry start na kolejne części tej serii, których, mam nadzieję, doczekamy i u nas.

2. Recenzja: m00nlightdesire Grzesik Nikola

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   ℝ𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒 📚Bez skazy (Chestnut Springs #1) ✍🏻Elsie Silver ⭐⭐⭐⭐⭐/5 [współpraca reklamowa z @editio.red ] Jeśli choć trochę siedzicie na booktoku, to wiecie, że “Flawless” od Elsie Silver, pojawia się dosłownie wszędzie. Chciałam przekonać się na własnej skórze, o co chodzi z całym hypem w okół tej książki, i muszę przyznać - nie zawiodłam się!! -  -  -  - “Bez skazy” to romans między sławnym ujeżdżaczem byków, a córką jego agenta. Wszystko zaczęło się od kilku niefortunnych wybryków Rhetta, które zaowocowały w stratę sponsorów. Zaniepokojony agent postanawia znaleźć mężczyźnie niańkę. Staje się nią jego córka - 7 lat młodsza prawnik, która chce wszystkim udowodnić, że nadaje się do pracy w firmie ojca. -  -  -  - Ta książka po prostu mnie pochłonęła! Nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo podobały mi się wiadomości na początku każdego rozdziału. Był to fajny smaczek, który dodał całej historii więcej uroku. Styl autorki trafił idealnie w moje gusta, więc z pewnością to nie jedyna książka Elsie Silver, na jaką się skuszę!! 💞 -  -  -  - Pomijając relację Summer i Rhetta, nie mogłam wyjść z podziwu czytając o tym, jak wygląda więź ojca z córką. Ich miłość została przedstawiona w tak piękny, niecodzienny sposób. Dało mi to trochę do myślenia. Niecodziennie spotykam się z tym, by w książkach relacja rodzic - dziecko była tak pokazana. Też zauważyliście taką zależność? /dziękuję za egzemplarz receznzencki/

3. Recenzja: pyzaczyta Kamińska Kasandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Bez skazy to historia, z którą miło spędzicie czas, a po zakończeniu będziecie chcieli więcej! Nie nastawiałam się na nic konkretnego. Byłam ciekawa o co tyle szumu i muszę przyznać, że przy tej książce jest on jak najbardziej zrozumiany. To co autorka w niej umieściła jest warte uwagi. To było moje pierwsze spotkanie z kowbojami. Jeśli chodzi o filmy, to stronię raczej od takich bohaterów, ale tu autorce udało się mnie zaciekawić. Może jest to kwestia tego, że ta historia nie jest głównym wątkiem i nie dzieje się tu niewiadomo co, czego bym nie znała czy nie potrafiła sobie wyobrazić. Relacja głównych bohaterów na początku jest dość skomplikowana i z wielkim zaangażowaniem śledziłam ich losy. Byłam ciekawa tego, co po drodze zgotuje im autorka i przyznam szczerze, że znalazły się na ich drodze zarówno przyjemności, jak i chwile grozy. Było to ważne, bo dzięki temu na własne oczy możemy przekonać się co tych dwoje tak naprawdę łączy. Nie obeszłoby się bez wspomnienia o tym jak ciekawą postacią jest Rhett. To mój nowy książkowy mąż i myślę, że jego postępowanie na długo zapisze się w mojej pamięci 🥵 Język jakim posługuje się autorka, to coś co zdecydowanie trafia w moje gusta. Ja rzadko kiedy sięgam po romanse, ponieważ niektóre opisy najzwyczajniej w świecie mnie obrzydzają. Przy tym, co tu dostałam niejednokrotnie się zaśmiałam i na pewno nie czuje się zgorszona. Jeden mały minus za to, że fabuła nie ma jakiegoś zawrotnego tempa. Wszystko dzieje się tu dość powolnie, jednak relacja głównych bohaterów wynagradza wszystko.

4. Recenzja: kocham.czytanie Liwacz Daria

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   RECENZJA BEZ SKAZY [Współpraca] AUTORKA: WYDAWNICTWO: Dziś przychodzę do was z recenzją książki, po którą nie słodziłam, że kiedyś sięgnę. Nigdy nie byłam fanką cowboy romanse, jednak opis bardzo mnie zachęcił i nie żałuję.🩷 Historia Rhetta i Summer mnie po prostu pochłonęła. Główni bohaterowie pochodzą z dwóch różnych światków mimo tego między nimi czuć ewidentne napięcie od samego początku. Każdy z nich ma problemy, z którymi nie dokonać radzą. Sammer została naprawdę mocno skrzywdzona w przeszłości, przez innego mężczyznę, przez co teraz ciężko jej zaufać innemu jednak Rhett na każdym kroku pokazuje jej, że zrobi dla mnie wszystko. Ona nie jest mu dłużna i też próbuje mu pomóc. Co sprawia, że się do siebie zbliżają.🩷 Jest to naprawdę gorący romans, znajdziecie w tej książce naprawdę dobrze napisane SPICY SCENY, ale nie tylko na tym skupia się fabuła.🩷 Styl pisania autorki lekki i przyjemny. Ta pozycja idealnie sprawdzi się na wakacyjne wyjazdy, ale też na zimne jesienne wieczory, cały czas trzyma w napięciu i nie można się od niej oderwać.🩷 Wydanie książki idealnie oddaje klimat. 🩷 Już nie mogę się doczekać drugiego tomu i poznania historii innych bohaterów.🩷

5. Recenzja: Amandaasays.blogspot.com Amanda Truskolawska

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   BEZ SKAZY to moje drugie podejście do romansu kowbojskiego i tym razem było to podejście bardzo udane. Elsie Silver ze swoim lekkim stylem pisania, pełnym uroczych, a czasami też zadziornych przekomarzanek sprawiła, że ta książka wręcz czytała się sama. I co ważne, a czego moim zdaniem niektóre autorki nie rozróżniają przy tworzeniu bohaterów w książkach osadzonych w małych miasteczkach czy wioskach - mieszkaniec wsi niekoniecznie równa się burak, którego się romantyzuje. Wierzcie mi, nie każdy facet ze wsi klnie jak szewc i traktuje kobiety jak kawał mięsa. I Elsie Silver doskonale to rozumie, tworząc Rhetta, który ma w sobie zadziorność, a jednocześnie urok osobisty i poczucie obowiązku wobec rodziny. Fakt, jest też trochę porywczy, ale to dodaje mu realizmu. Dodatkowo, chciałby aby traktowano go poważniej, a nie tylko jak podrywacza zabawiającego się w ujeżdżanie byków. I Summer zdaje się dostrzegać w nim coś więcej. Summer - jego niańka i córka szefa agencji, która prowadzi jego karierę. Relacje zawodowe zaczynają się zacierać z tymi prywatnymi i robi się ciekawie. Autorka z ogromnym wyczuciem poprowadziła ten wątek, dodając też slow burn pełen chemii, która aż przeskakiwała między bohaterami. Ich przekomarzanki słowne były zadziorne, zabawne i w odpowiedni sposób balansowały na granicy podtekstów, nie przekraczając jej i unikając zażenowania. E.Silver w genialny sposób pokazała cechy, które łączyły naszych bohaterów i współgrały ze sobą. To właśnie takie romanse lubię! Z ciekawym pomysłem na historię i zgrabnym jej poprowadzeniem, bez opierania się na scenach zbliżeń (takowe też były i chociaż nie jestem ich fanką, to jednak jestem w stanie je wybaczyć, bo nie było ich wiele). Z umiejętną kreacją postaci, które zyskują moją sympatię i o których chce się czytać. A tutaj to wszystko jest i do tego okraszone fajnym, sielskim klimatem.Zdecydowanie sięgnę po kolejne książki autorki, a Wam już teraz serdecznie polecam "Bez skazy"!

6. Recenzja: tik tok (pseudo.ksiazkara) Kędziora Natalia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   “Bez skazy” to książka o dość niespotykanej tematyce, gdyż porusza temat gwiazdy ranczo, ujeżdżającej byki, która poprzez jedną sytuację musi być pilnowana przez osobę z agencji. Szło się zatem domyślić, że mimo wzajemnej niechęci oboje bohaterów coś do siebie poczuje, i w pewnym momencie zbliży się do siebie. Główne postacie były świetnie zbudowane, a akcja pochłonęła pewnie nie tylko mnie. Pierwszy raz czytałam tego typu historię i nie żałuję. Fabuła była nurtująca i ciekawiło mnie czy wszystko rozwiąże się w tym tomie, czy jednak autorka wprowadzi zwroty akcji… Tak jak powiedziałam jedynym minusem pierwszego tomu jest jego przewidywalność, poza tym myślę że autorka odpowiednio dobrała czas, w którym rozwijała się relacja naszej dwojki, dodając do tego momenty, dzięki którym czytelnik nie może się doczekać kiedy będzie “coś więcej”. Natomiast jeśli chodzi o momenty zbliżeń - również bardzo przyjemnie się je czytało, a ich ilość nie była przytłaczająca.

7. Recenzja: @neverland_book_ Bukowska Magdalena

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Summer, jest świeżo po studiach prawniczych i właśnie zaczyna pełnoetatową pracę w firmie ojca. Rhett to gwiazda rodeo, niestety przez pewne kłopotliwe nagranie rujnuje swoją reputację. Jego agent Kip Hamilton próbuje ratować sytuację i wysyła do pilnowania chłopaka swoją córkę. Nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce, ale muszę przyznać, że wkręciłam się i świetnie bawiłam. Summer jest zadziorna i wygadana, jednak jest też dużo bardziej złożoną postacią, niż na początku się wydaje. Jej przeszłość i skomplikowana sytuacja rodzinna są nie łatwym, ale ciekawym wątkiem. Rhett również nie jest taki, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Przylgnęła do niego łatka przystojnego kobieciarza, z której dawno wyrósł, jednak ludzie dalej go tak postrzegają. Jego bliscy są cudowni, łatwo polubić zarówno jego tatę, jak i braci. Te relacje są świetnie opisane czuć, że to rodzina z krwi i kości. Uwielbiam ich docinki, przekomarzanki, a nawet głupie pomysły. Chociaż także oni mają swoje zgrzyty i problemy. Od początku kibicowałam naszej agentce i kowbojowi, naprawdę do siebie pasują i się wspierają. To urocze jak na siebie działają i z jaką łatwością zaczynają o siebie dbać. Jest tu parę 🌶️ scen i chyba wolałabym, żeby było ich trochę mniej. Najlepiej czytało mi się te słodkie chwile, jednak mimo to bawiłam się bardzo dobrze. Książka jest fajnie napisana i od pierwszych stron angażuje, chętnie sięgnę po kolejne tomy serii!

8. Recenzja: schoweknaksiazki Orzeł-Biś Pamela

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Przyznam szczerze, że trochę bałam się tej książki. Może nie tyle co treści ale tłumaczenia. Ale teraz? Teraz jestem ✨in my cowboy romance era✨ właśnie dzięki tej książce. Pierwszą rzeczą, którą przekonała mnie do siebie ta książka jest fakt, że w końcu dostajemy dorosłych bohaterów, nie nastolatków. Rhett Eaton, nasz ujeżdżacz byków ma 32 lata, natomiast Summer Hamilton, córka jego agenta oraz jego prywatna „niańka” ma lat 25. Drugą rzeczą, jest poczucie humoru. Nie zliczę ile razy parsknęłam śmiechem i gdyby nie fakt, że siedziałam przy buczącym wiatraku to na pewno obudziłabym swoje śpiące dziecko 😂 Trzecią rzeczą, jest styl autorki. Treść nie jest toporna, nie odnosi się wrażenia, że czyta się wieczność tylko przez każdą stronę się płynie. Zdania są fajnie skonstruowane, nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić ale po prostu mi to „gra”. Na ukłony zasługuje też tutaj tłumaczenie. Przy scenach zbliżeń nie było ciarek żenady (no, może raz) a całość się fajnie komponowała. Sam pomysł na historię jest genialny. To był mój pierwszy cowboy romance ale na pewno nie ostatni. Nie wiem skąd autorka bierze pomysły ale te plot twisty w książce zmiatały mnie z planszy i pozostawiały z taką miną: 😮. Postacie Rhetta i Summer są złożone. Im bardziej zagłębiamy się w ich historię, krok po kroku dowiadujemy się co nimi kieruje i że nie wszystko jest takie, jakie na pierwszy rzut oka się wydaje. Czy było parę rzeczy, które pozostały bez wyjaśnienia? No było. Czy trochę mnie to uwiera? Troszeczkę, ale całościowo, książka jest naprawdę idealną pozycją do pochłonięcia w jeden wieczór. Jedyny duży minus ode mnie - zbyt częste używanie słowa „pąsowiała/y”. Przysięgam, jeśli jeszcze raz gdzieś przeczytam to słowo to umrę w środku.

9. Recenzja: a.ure0la Kitta Aleksandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Bez skazy” to pierwszy tom serii „Chestnut Springs” autorstwa Elsie Silver. Książka przenosi nas w świat rodeo i skandali, a głównymi bohaterami są Rhett Eaton, charyzmatyczna gwiazda rodeo, oraz Summer Hamilton, prawniczka z ostrym charakterem. Rhett Eaton wpadł w poważne kłopoty po skandalu, który zszokował całą branżę farmerów. Jego agent, Kip Hamilton, postanawia ratować sytuację, zatrudniając swoją córkę Summer, by pomogła Rhettowi odbudować jego wizerunek. Summer, pomimo swojego złamanego serca i trudnego charakteru, podejmuje wyzwanie, choć zupełnie nie spodziewa się, że jej podopieczny będzie tak uparty i irytujący. Pomimo początkowych spięć Rhett dostrzega w Summer coś więcej niż tylko nadzorczynię wizerunku, a to prowadzi go do decyzji o tym, by spróbować naprawić jej złamane serce. Choćby kosztem własnej reputacji i kariery. Styl pisania Elsie Silver jest niezwykle przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Autorka umiejętnie kreuje swoich bohaterów, którzy są dobrze zarysowani i przyciągają swoją osobowością. Rhett i Summer to postacie, które łatwo polubić, a ich relacja, pełna napięć i emocji, wciąga czytelnika od pierwszych stron. Książka „Bez skazy” bardzo mi się podobała. Nie mam żadnych zarzutów co do tej powieści i z niecierpliwością czekam na kolejny tom serii „Chestnut Springs”. Jeśli szukasz emocjonującej historii z dobrze wykreowanymi postaciami, ta książka na pewno spełni Twoje oczekiwania.

10. Recenzja: bookishy Nowak Jagoda

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Jeśli jeszcze nie czytaliście Bez Skazy Elsie Silver to mam nadzieję, że tylko dlatego, że czekaliście na polskie wydanie! Absolutnie uwielbiam serię Chestnut Springs and Bez Skazy jest pierwszą książką w tej serii i naprawdę jest idealnym początkiem historii braci Eaton! Rhett to gwiazda rodeo, który z powodów wizerunkowych musi być pilnowany przez córkę swojego agenta, Summer. Rhett to zdecydowanie jeden z moich ulubionych książkowych chłopaków, z pozoru tylko flirciarz, ale jednak wewnątrz jest lojalny wobec swojej rodziny i zmaga się z swoimi problemami. Jego związek z Summer jest przewspaniały, pełen słownych przepychanek i wspaniałych wyznań miłosnych. Zdecydowanie polecam ten kowbojski romans! Jak czytałam tą książkę to ciągle się uśmiechałam.

11. Recenzja: Sunreads.blogspot.com Sandra Siwak

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Rhett Eaton to trzydziestodwuletni, profesjonalny ujeżdżacz byków, który właśnie wpadł w ogromne kłopoty ze sponsorami i publiką przez… mleko. Filmik, na którym mówi, że nienawidzi mleka budzi w farmerach nienawiść, a kolejny, na którym uderza namolnego dziennikarza staje się viralem i teraz jego agent, Kip Hamilton, próbuje wszystko naprawić. Stwierdza, że odpowiedzią jest niańka - jego córka, która i tak zna się na rzeczy. Przez następne dwa miesiące Summer Hamilton ma być cieniem Rhetta i pilnować, by nie wpakował się w żadne nowe kłopoty, a jego wizerunek pozostał nieskazitelny. Nie jest to łatwe, gdyż Rhett nienawidzi tego pomysłu. Wkrótce jednak słowne przepychanki przemieniają się w przyjaźń, a ta ewoluuje w coś więcej. Po lekturze Bez skazy stwierdzam, że Elsie Silver jest niekwestionowaną królową scen wyznań miłosnych - a jest to dopiero moje pierwsze spotkanie z jej piórem - a także tworzenia romantycznych związków oraz wielowarstwowych postaci. Sposób, w jaki oddaje uczucia; troskę, przyjaźń, miłość, jest urzekający. Relacja Summer i Rhetta była pełna chemii, banteru słownego, trudnych wyznań, którymi nie dzielili się z nikim innym oraz wzajemnego zrozumienia i wsparcia. Już teraz wiem, że będę chciała sięgnąć po kolejne jej książki. Choć początkowo miałam malutki zgrzyt z Rhettem (obawiałam się, że będzie jednym z tym wrednych typów, których nie da się polubić), to szybko dla niego przepadłam. Okazał się bardziej skomplikowaną postacią niż sądziłam. Z zewnątrz dziki, narwany kowboj i flirciarz. Pod tą maską i dawną reputacją, która na stałe do niego przylgnęła był kochany i opiekuńczy mężczyzna, którego nie otoczo tą samą troską, dopóki nie spotkał Summer. Miałam tak ogromną ochotę przytulić Rhetta i powiedzieć mu, że nie jest sam i że ktoś JEGO wybiera - a była to Summer. Cudownie było patrzeć, jak otacza go opieką i się rządzi, nie pozwalając sobie wskakiwać na głowę, jednocześnie pokazując mu w ten sposób, że go widzi. AND HE LOVES IT! Gdy sprawiał kłopoty tylko po to, żeby zwrócić na siebie JEJ uwagę i czekał z radością aż dostanie opieprz… Ale miałam ubaw, a jednocześnie się zachwycałam tą dynamiką. Miałam motylki w brzuchu, czytając myśli i wyznania Rhetta i wzdychałam, widząc, jak się nawzajem o siebie troszczyli. Bardzo mi się podobała ta książka, ciężko mi się było od niej oderwać! Zdecydowanie czuć tutaj kowbojski klimat, a rodzinny dom i bracia Rhetta byli częścią historii. Finał był ogromnie SATYSFAKCJONUJĄCY. YES, THANK YOU. Nareszcie ktoś tego dokonał! Z chęcią włożę kapelusz i odjadę w stronę kolejnego tomu. BTW. zasada kowbojskiego kapelusza… yes and thank you.

12. Recenzja: Czytelniczka_z_promienistej Fabisiak Natalia

    Recenzja dotyczy produktu: ebook

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 "Bez skazy" 1 tom serii Chestnut Springs Elsie Silver 8/10 Na swojej czytelniczej drodze spotkałam wielu bohaterów: wampiry, zmiennokształtni, miliarderzy, sportowcy, mundurowi, stalkerzy, ci wątpliwe moralni, skrzywieni psychicznie, z bliznami na ciele i duszy; byli księża, duchy, mafiozi, muzycy, lekarze... I pewnie mogłabym jeszcze kilku wymienić 🤭 Ale wiecie o kim dotąd nie czytałam w książkach? No właśnie o zawodowych ujeżdżaczach byków! A tym zajmuje się Rhett Eaton, bohater "Bez skazy". Mężczyzna przez przypadek został uchwycony kamerą w chwili swej rozmowy z kolegą, a słowa które wypowiedział sprawiły, że jego wizerunek na tym ucierpiał, a główny sponsor chce się wycofać. Aby Rhett nie popełniał więcej błędów, aby naprawić jego postrzeganie przez fanów i sponsorów, jego menager wysyła do niego swoją córkę Summer Hamilton, aby ta przez 2 m-ce niańczyła wielkiego, ponurego kowboya. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a co za tym idzie, nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Teraz jednak już wiem, że z przyjemnością sięgnę po kolejne książki Elsie Silver, bo od samego początku kupiła mnie swoim stylem pisania i wykreowanymi przez siebie bohaterami. Rhett to wielki, nieokrzesany, gburowaty i arogancki typ, lekkomyślny, porywczy Jednak nie dajcie się zwieść, bo pod tą fasadą szorstkosci kryje się czuły, uroczy, oddany, nieco niepewny, watpiący w siebie mężczyzna, który jak już trafi na tą jedyną zrobi dla niej wszystko. Czytając tą książkę Rhett zaprezentuje Wam wiele swoich oblicz i wierzcie mi, spodobają Wam się one. Summer natomiast to silna, zdeterminowana, sarkastyczna, czasami bezczelna młoda kobieta. Od razu dostrzega w Rhettcie jaki jest naprawdę, a nie to jakim widzą go inni. Na pierwszy rzut oka są totalnie różni, są jak ogień i woda, a jednak czytając wiesz, że mimo wszystko są dla siebie idealni, razem tworzą mieszankę iście elekrtyzującą i kibicujesz im całą sobą. Lekkość z jaką pisze autorka sprawiło, że pochłonęłam tą książkę w trybie ekspres. Czytało mi się ją tak dobrze, że nawet nie zauważyłam, że jestem bliska końca. Cudownie bawiłam się śledząc jak rozwija się znajomość Rhetta i Summer, jak się ze sobą droczą, jak sobie dogryzają, jak pierwsza negatywna postawa stopniowo przeradza się w pełną napięcia i chemii relacje. Wielokrotnie uśmiechałam się sama do siebie, czułam podekscytowanie, złość, poruszenie a nawet strach. No bo umówmy się, jazda na byku to nie zabawa z uroczym kotkiem, a autorka tak opisała te sceny, że oczami wyobraźni widziałam je przed sobą. Klimat małego miasteczka jest tu doskonale wyczuwalny, więc jeśli lubicie motyw #smalltown to jest to jeden z argumentów aby po tą książkę sięgnąć. Poza tym bardzo podobała mi się relacja jaką miała Summer ze swoim tatą i szefem jednocześnie. Niesamowicie się wspierali, więź między nimi była ogromna, a jednocześnie potrafili oddzielić sprawy zawodowe od prywatnych. Ciekawa była również dynamika jaka wytarzała się między Rhettem a jego braćmi i ojcem. Muszę przyznać, że jestem bardzo zaintrygowana aby poznać bliżej starszych braci naszego kowboya. Dostaniecie tu połączenie małomiasteczkowego klimatu, enemies to lovers, grumpy and sunshine, więc myślę, że to pozycja obowiązkowa dla fanek tych właśnie motywów. Ja bardzo Was zachęcam do sięgnięcia po pierwszy tom serii Chestnut Springs i pokładam nadzieję, iż będziecie bawić się i miło wspominać tą historię równie dobrze jak ja 😊 Sama zaś czekam na kolejny tom w którym to jest jeden z moich ulubionych motywów, a mianowicie samotny tatuś 😁 To jak, skusicie się? No ja mam nadzieję że tak! 🐂🩷 Polecam

13. Recenzja: xbooklikex Warszawik Marta

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    "- Jest dwóch sędziów. Każdy z nich ocenia zarówno ujeżdżacza, jak i byka w skali dwudziestopięciopunktowej. Po zsumowaniu otrzymujemy wynik; maksimum to sto punktów." "Bez skazy" opowiada historię dwójki ludzi, którzy muszą ze sobą współpracować. Summer Hamilton to zadziorna prawniczka, twardo idąca przez życie. Zawsze w pogotowiu, potrafi ustawić niejednego faceta; niestety ostatni z nich złamał jej serce. Charyzmatyczna gwiazda rodeo to więc najmniejszy punkt na jej liście zmartwień, a jednak kobieta podejmuje wyzwanie. Rhett Eaton przez jeden głupi wybryk musi płacić swoją reputacją. Jednak nawet w obliczu kryzysu czaruje cały świat. Pomimo początkowych niesmaków, oboje zaczynają dostrzegać, że mają coś więcej do zaoferowania niż zwykłą znajomość. Pierwszym co zwróciło moją uwagę podczas lektury, to podział narracji. Dostajemy perspektywę zarówno Summer, jak i Rhetta, co znakomicie wypadło na przestrzeni fabuły. Dalej przyszło lekkie i przyjemne pióro autorki, dzięki któremu "Bez skazy" właściwie czytała się sama. Jednak to, co mnie najbardziej zaskoczyło to tłumaczenie, bo mimo pewnych przyprawiających o ciarki wyrażeń (szczególnie użytych podczas scen łóżkowych), jest ono naprawdę, naprawdę dobre. Nie zliczę, ile to razy zaśmiałam się podczas wtrącania przez bohaterów żartów czy przekomarzanek między sobą. Już nie mówiąc o takich naszych polskich zwrotach, które tłumacz wplótł do fabuły (poczułam to, wy też?). Bardzo mi się to podobało! Jeśli chodzi o naszych wspaniałych bohaterów, to od razu zdobyli moją sympatię. Nie tylko dzięki tak różnym charakterom (czy to motyw gbur i słoneczko?), ale przede wszystkim dbałością o nawet najmniejsze detale. Każdy ma swoją historię do opowiedzenia i nawet jeśli autorka nie wszystko nam opowiedziała, to myślę, że większości domyśliliśmy się między wierszami. Rhett to Rhett, z pozoru wydaje się, że nic go nie rusza, nie ziębi, a jednak w kolejnych rozdziałach dowiadujemy się, że tak naprawdę ma tyle samo zmartwień i niepewności co my. Bardzo podobał mi się również wątek rodzinny powiązany z ranczem Eatonów - robi mi się ciepło na sercu, gdy myślę o tym miejscu. Relacja głównych bohaterów przechodzi wiele wzlotów i upadków, ale czego by nie było, oni zawsze będą na siebie patrzeć (albo robić żarty z mlekiem). Elsie Silver ma prawdziwy dar opisywania relacji romantycznych i to o czymś świadczy, ponieważ mówię to po jednej jej książce. Magnetyczna, pełna chemii, napięcia i tych przekomarzanek. Uwielbiam! A ta będzie jedną z moich ulubionych. Główny punkt "Bez skazy" to nie piękna okładka czy postacie, a to słynne rodeo i'm in my cowboy romance era. Wiecie, że byłam przekonana, że będzie to książka o spokojnym domku, ranczu i koniach? Jak bardzo się myliłam. Co więcej, zaskoczyło mnie, jak dokładnie zostały opisane te wątki. Mamy tutaj tematykę zawodów oraz ujeżdżania byków, co już na starcie mnie zaintrygowało. Zawsze uważałam ten sport za niebezpieczny, dlatego ciekawa byłam jak autorka to rozegra. Nie dostajemy suchych faktów, a naprawdę dobrze opisane sceny na arenie. Czuć adrenalinę, strach, a nawet satysfakcję po wygranej. Zatraciłam się w miasteczku Chestnut Springs. Tyle bym jeszcze Wam o nim opowiedziała, ale nie chcę Wam psuć zabawy i odkrywania kolejnych wydarzeń "Bez skazy". Ode mnie mocna polecajka - ta książka to idealna lektura na lato! Ja już wyczekuję kolejnych tomów... Na koniec mój ulubiony cytat i scena, która powaliła mnie na kolana: "- Czym, do diabła, jest reguła kapelusza kowbojskiego? - Gdy nakładasz kapelusz, to ujeżdżasz jego właściciela." [ Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Editio Red ]

14. Recenzja: historie_budzące_namiętność Skoczylas Katarzyna

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Pełen wiary w siebie. Przed Summer stanęło nie lada wyzwanie. Ma utrzymać w ryzach nieokiełznanego do tej pory ujeżdżacza byków. A dosłownie staje się jego niańką na dwa miesiące. Rhett nie jest z tego faktu zadowolony, ale nie ma zbyt wielkiego wyboru. Bo po raz kolejny jego wizerunek został nadszarpnięty przez to, co powiedział. Ten uparty i irytujący kowboj będzie dla niej wyzwaniem, ale Summer nie należy do osób, które pozwolą sobie wejść na głowę. A zwłaszcza mężczyźnie z plakatu, do którego wzdychała. Ta kobieta to czyste dobro, ale skrywa pewien sekret i złamane serce. Za to on nigdy nie czuł, że jest dla kogoś priorytetem i pogubił się w życiu. Mimo początkowej niechęci oboje zaczynają coraz lepiej czuć się w swoim towarzystwie i zaczyna się rodzić między nimi przyciąganie. Czy Summer uda się poprawić wizerunek Rhetta? Czy uda im się zapanować nad uczuciami, a może pozwolą, żeby wzięły górę i poznają smak miłości? „Wszystkie moje kończyny płoną żalem. Płynie on w moich żyłach. Przypala każdy nerw. Kiwa mi głową i odchodzi. Zabiera ze sobą moje pieprzone serce.” „Bez skazy” skusiło mnie ciekawym opisem i tym, że jeszcze nie miałam do czynienia z ujeżdżaczem byków oraz to, że byłam ogromnie ciekawa tej pozycji. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem zachwycona. Autorka ma przyjemny styl pisania. Cała historia Summer i Rhetta jest przepełniona emocjami tymi pozytywnymi, ale i tymi negatywnymi. Znajduje się tu humor oraz przepychanki słowne, które tak lubię. Zostają ukazane relacje rodzinne te dobre i te niewłaściwe. Pasja, upartość i pewność siebie. Szukanie swojej drogi, by być szczęśliwym i robić to, co to szczęście przynosi. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani i każdy posiada swój charakterek, ale również możemy poznać ich różne twarze. Bo każde z nich pokazuje jedno, ale potrafią być też zupełnie innymi ludźmi. Bo niekiedy, gdy zbyt dużo gramy i udajemy, zapominamy o tym, która z naszych twarzy jest tak naprawdę prawdziwa. Relacja między bohaterami rozwija się w swoim tempie i nic co dzieje się między nimi nie jest za szybkie ani naciągane. Dało się czuć to przyciąganie, chemię i pożądanie, jakie coraz bardziej się między nimi kumulowało. Pojawiają się również tu łzy, strach i ból. Nie raz się uśmiechałam i złościłam, ale nie zmienia to faktu, że z zapartym tchem czytałam tę romantyczną historię, aż było mi przykro się z nimi rozstawać. Jestem ciekawa, jak potoczą się losy braci Rhetta, bo oni również przykuli moją uwagę i zaciekawili. Polecam.

więcej recenzji

ukryj recenzje