Bony podarunkowe Podaruj ebooka
ODBIERZ TWÓJ BONUS: »

Opinie czytelników - Obrończyni (4)

55

2021-06-16
bez podpisu
Super!!!
2021-06-18
Chaos Czytelniczy
Drugi tom fenomenalnego "Patrona"! Felicja odchodzi od Thomasa i zaczyna układać sobie życie na nowo. Znajduje się jednak w punkcie wyjścia - nie ma domu, nie ma pieniędzy i nie ma pracy. A miłość... Miłość jeszcze nie raz ją zaskoczy. A najbardziej zaskoczy ją sam Thomas, który żeby odzyskać ukochaną jest w stanie mocno pracować nas sobą. Thomas i Felicia powracają w gorącej, fenomenalnej kontynuacji. Będzie emocjonalnie i boleśnie - rozliczą się z grzechami przeszłości. Nie zabraknie też przekomarzania, humoru i gorącego seksu. ?? Nie ukrywam, że na premierę "Obrończyni" czekałam jak na szpilkach. To, jak kończy się "Patron"... No, ale co było a nie jest! Bo kontynuacja w końcu nadeszła. I okazało się, że jest jeszcze lepsza niż pierwszy tom. Felicia w kontynuacji postawiła na walkę o siebie. Ze złamanym sercem i niechęcią szuka punktu zaczepienia w postaci pracy. Nie liczy na nic tak rozwijającego jak praca i Thomasa, ale potrzebuje pieniędzy. I chociaż Felicia przechodzi w tej książce przemianę to najbardziej imponująca jest przemiana Thomasa. I wiecie - to nie jest pstryk i już. Chociaż książka jest krótka to element przemiany głównego bohatera jest bardzo mocno zarysowany. Przede wszystkim dzieją się zmiany w jego głowie, sięga po profesjonalną pomoc i zaczyna dbać o samego siebie. W konsekwencji udaje mu się naprawić to, co dręczyło go od środka i nie pozwalało żyć szczęśliwie. I to, co hamowało go przy byciu z Felicią. Oczywiście, żeby dowiedzieć się jak bardzo się zmienił będziecie musieli sięgnąć po książkę, ale powiem wam tylko że warto ? Akcji w tej książce nie ma wiele, głównie skupiamy się na relacji pomiędzy bohaterami. Jeśli jednak ktoś tu szuka pościgów i wybuchów to polecam zajrzeć do pierwszego tomu i mniej więcej zorientować się z jakim stylem mamy do czynienia. Eliana Lascaris pisze... Cóż, jej książki są wolne. Dokładne. Slow burn w najlepszym wydaniu. Jest mnóstwo rozmów, oczyszczania atmosfery, a przez to te relacje są zdrowe i bardzo realne. Pokochałam styl Eliany od pierwszego rozdziału "Patrona" i to się nie zmieniło. Gdybym mogła dałabym tej książce 100000000000/10 ???
2023-07-27
Katarzyna @historie_budzace_namietnosc
"Nie możesz prawdziwie dać komuś własnego serca, jeśli nie kochasz samego siebie." Po odejściu Felicji z kancelarii i rozstaniu z Tomem jest załamana, ale przecież życie płynie nadal, a złamane serce kiedyś w końcu się poskleja. Więc małymi krokami stara się stanąć z powrotem na nogi. Zwłaszcza że musi znaleźć nowe mieszkanie i pracę, bo jej portfel świeci pustkami, a do tego przygarnęła kota. Tom również nie potrafi sobie poradzić, z tym że kobieta zniknęła z jego życia i że to on do tego doprowadził. Nie potrafią o sobie zapomnieć, ale to on musi wykonać pierwszy krok, żeby ją odzyskać. Tylko najpierw musi uporać się ze swoją przeszłością, by ruszyć dalej. Czy mu się to uda? Czy Felicja da mu kolejną szansę??? Ta część jest krótka, ale za to pełna emocji i wyjaśnień, które sprawią, że poznamy, dlaczego prawnik tak się zachowywał i co przeżył. Felicja również w końcu powie dość swojej rodzinie i od teraz będzie myśleć o sobie. Są tu momenty, które wywoływały uśmiech, ale i takie, które łamały serce. Wszystko jest napisane naprawdę dobrze i współgra ze sobą. Dostarczając przyjemność z czytania. Oraz poznawania wszystkich bohaterów tej historii. Żeby ruszyć dalej i móc być szczęśliwym, najpierw trzeba zapomnieć i pogodzić się z przeszłością i tym, co nas spotkało. Wybaczyć samemu sobie i bliskim nam osobą, bo dla miłości jesteśmy w stanie zrobić dużo, a co najważniejsze każdy zasługuje na szczęście i miłość. Gdy zakończyła się jedna historia, to rozpocznie się druga, bo to zakończenie właśnie to zapowiada, a ja jestem ciekawa, kiedy poznam historie ich przyjaciół.
2021-07-24
Złotowłosa i Książki
Felicia Anders próbuje stanąć na nogi. Ale po takim nokaucie, jaki zaserwował jej Thomas Kóster nie jest jej łatwo. Przy wsparciu przyjaciółki i swojego eks podejmuje się pracy u Stevena Larsona. Zdawać by się mogło, że już będzie lepiej... Thomas Koster topi smutku w alkoholu i pozbywa się frustracji na siłowni. Powoli do niego dociera, że popełnił błąd, wyrzucając Felicię ze swojego życia. Pragnie ją odzyskać... Czy tych dwoje ma szansę kolejny raz otworzyć swe serca? Czy uda im się dojść do porozumienia? Po pierwszym tomie czułam niedosyt tej historii. Chciałam więcej. Wątek prawniczy ostatnio coraz częściej gości w powieściach, co niegdyś było sporadycznym zjawiskiem. Teraz autorka postanowiła przybliżyć fanom serii historię oczyma kobiety. Oczyma tej, której uczucie zostało zdeptane. Jej serce zostało wyrwane i zmiażdżone w ciągu dosłownie kilku sekund. Rozstanie z ukochaną osobą nigdy nie jest łatwe. Ten ból nie do opisania. To złamane serce. Ten brak motywacji, by otworzyć rano oczy. Nigdy nie jest łatwo podnieść się z ziemi. Autorce udało się pokazać całą paletę emocji towarzyszącą zarówno nieszczęśliwej kobiecie, jak i nieszczęśliwemu mężczyźnie. To, w jaki sposób indywidualne jednostki radzą sobie ze smutkiem, z bólem, z targającymi wątpliwościami. Jak ciężko jest im dojrzeć do świadomości, że popełniło się błąd, Jak ciężko jest się przed samym sobą do tego przyznać, i jak jeszcze ciężej odważyć się na kolejny krok, jakim jest próba naprawienia wszystkiego. Tego całego hałasu, trzęsienia ziemi, który wziął się z niepewności. Z czasowego osłabienia wiary. Autorka opisała to z zachowaniem równowagi. Ale nie zostawiła bohaterów samych w tym smutku. Mogą liczyć na wsparcie przyjaciół, co jest nieocenione w odzyskiwaniu równowagi. Z taką niepewnością i takim lękiem obserwowałam ich zmagania. Autorce udało się stopniować napięcie. Dostarczać wrażeń, stopować szalejący tajfun, by za moment ponownie stanęło wszystko w ogniu. Element zaskoczenia również został zachowany. Finałowo zrzucona bomba spowodowała, że moje brwi poszybowały do góry a szczęka opadła. O, zacieram swe rączki. Czekam na kontynuację z niecierpliwością. Jestem jeszcze bardziej ciekawa tego, co teraz się wydarzy. Autorka napisała bardzo fajną kontynuację historii "Patrona". Dodam tylko, że bezpośrednią, więc zabierając się za czytanie, koniecznie pilnujcie kolejności. Tom drugi dostarczył mi emocji i wrażeń. Przeczytałam go ekspresowo. Po części dlatego, że w porównaniu z tomem pierwszym, jest on o połowę krótszy. Nie ukrywam, że mnie ten fakt mocno zaskoczył. I jedynym minusem tej sytuacji jest to, że akcja momentami zbyt szybko zmieniała swój bieg. Przydałoby się odrobinę rozciągnąć tę historię. Spowolnić ten galop. A tak poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. To przyjemna historia z bezmiarem cierpienia i jeszcze większą nadzieją na szczęście. Autorka ma lekki styl. Powieść wciąga. Mi wystarczyła półtorej godziny, aby przeczytać. Jeśli czytaliście tom pierwszy i się Wam podobał, to myślę, że śmiało możecie brać się za kontynuację. Warto ją przeczytać. Zobaczyć na własne oczy co tym razem los zgotował bohaterom i czy udało im się wyjść na prosto. Polecam.