Opinie czytelników - Sexy Suit (1)

Małe włamanie do piwnicy, zagubiony pies, odważna dziewczyna w kowbojkach oraz sztywny Pan w garniturze. To mieszanka, która Wam się spodoba. Addie to szalona i odważna dziewczyna, która nie boi się wtargnąć do czyjegoś lokalu, aby ratować swojego puchatego przyjaciela. Nie ma wyrzutów sumienia, bo to bardzo ważna dla niej sprawa. Swoim uśmiechem potrafi zawrócić w głowie. Nie jest zołzowata, tylko prawdziwie wesoła. Potrafi sprawić, że nawet najtwardsze serce poczuje małe drgania. Nie miała łatwego dzieciństwa, ale mama wynagrodziła jej wszystko i jest z nią przez to mocno zżyta. Addie kocha życie i się go nie boi. Czerpie z niego ile może, jedynie ma obiekcie co do miłości, ale chyba wkrótce się to zmieni. Ryan z pozoru wydaje się zimny, zdystansowany, ale tak naprawdę to miły gość o dobrym sercu. On tylko gra takiego niedostępnego. Ma swoje skrzywienia i to zasługa lat dzieciństwa. Nie było mu łatwo, wiele przeszedł, ale to go ukształtowało. Teraz siedzi w nim strach, który będzie próbował zwalczyć. Przy Andie czuje się inny, lepszy i bardziej rozluźniony. Coś go ciągnie do tej dziewczyny, jednak rozum mówi mu coś odmiennego. Zaczyna się nietypowo, ale coś ich do siebie ciągnie. Pomimo, że książka jest krótka, to autorce udało się stworzyć prawdziwą chemię, która nie wybucha od razu, tylko stopniowo jest dozowana, dopiero potem daje czadu. Tych dwoje jest zupełnie różnych, ale jakoś się uzupełniają. Ona radosna, on ponury, jednak gdy tylko się do siebie zbliżają, to nie ma odwrotu. Pociąg zmienia się w uczucia, których oboje chyba nie chcieli, ale przeczuwali, że tak może być. Do tego dochodzą inne sprawy, które sprawiają, że książka staje się jeszcze bardziej ciekawa. Mocno wciągnęłam się w tę historię. Była idealna na jesienny wieczór, dzięki małej ilości stron przeczytałam ją bardzo szybko, co jest małym minusem, bo chętnie zostałam bym z nimi jeszcze na chwilę. Jednak historia miała wszystko czego oczekuję od bardzo dobrej książki. Nietuzinkowi bohaterowie o różnej przeszłości, emocje, które wybuchają znienacka oraz relację, która płynie tak jak lubię, niby wolno, ale jednak coś jest pociągającego. Styl autorki również jest przyjemny i lekki, który pozwala, że książka relaksuje, a nie nudzi. Opisy są szczegółowe, a dialogi pełne i ciekawe. Jeśli lubicie krótkie historie, które wciągniecie w okamgnieniu, a przy okazji się odstresujecie, to ta pozycja będzie idealna. Chłodny wieczór, ciepła herbatka oraz kocyk, to idealni przyjaciele do tej książki. 10/10