Bony podarunkowe Podaruj ebooka
ODBIERZ TWÓJ BONUS: »

Opinie czytelników - Sprośne listy (11)

6

2021-07-15
a_tomczakk
VI KEELAND i PENELOPE WARD to dla mnie duet idealny ! Każda ich książka jest dla mnie jak bomba Za każdym razem inna, zaskakująca historia. Te pisarki mają tak genialne pomysły na swoją twórczość, że po każdej przeczytanej książce napisanej przez nie, od razu mam ochotę sięgnąć po kolejną. Tak samo było także tym razem, uwielbiam tą tematykę książek, nie lubię jedynie jak coś jest przesadzone, w nadmiarze, nudne i męczące, jednak z tymi autorkami to niemożliwe ! Z nimi nigdy nie da się nudzić ani męczyć podczas czytania, bo czytanie ich twórczości to czysta przyjemność. Polecam polecam polecam
2021-02-12
Sylwia
Takiej historii mi właśnie brakowało. Ten duet autorek jest nie do podrobienia. Historia Luki i Griffina poruszy każdego. Historia pełna ciepła, uczuć, To nie pierwsza książka tego duetu, jaki czytaąłm ale ta ujęła moje serce dogłębnie. Luka młoda kobieta, która po stracie przyjaciółki cierpi na agorafobię. Jest też pisarką kryminałów, które pisze po pseudonimem Ryan Griffin. Pewnego razu jedzie uporządkować mieszkanie po zmarłym ojcu i odkrywa list od swojego korespondencyjnego przyjaciela. Przed laty pisali do siebie podając tylko prawdziwe imiona a zmienione nazwiska. Po traumatycznych wydarzeniach i śmierci przyjaciółki Luka przestaje odpisywać Griffinowi. Ten się poddają aż do czasu, gdy po 8 latach pisze list. Luka odpisuje i zaczynają pisać ze sobą tytułowe listy.... Griffin, młody mężczyzna przeprowadza się z Wielkiej Brytanii do Stanów i rozpoczyna karierę muzyczną jako Cole Archer. Gdy otrzymuje list od luki, w którym wyjaśnia się czemu prestała pisać, wznawia pisanie z przyjaciółką. Jednak, gdy ta chce się spotkać woli tylko pisać. Griffin wie, że jego życie jest takie, przed którym Luka się broni. Ona się boi tłumów a w jego otoczeniu tłumy są zawsze. Luka i Griffin jednak się spotykają i od tego momentu książka bawi, rozczula i wyciska łzy. Tak dobrze napisanej i tak emocjonującej książki dawno nie czytała. Grifiin robi wszystko by udało im się z Luką. Kocha ja i dopasowuje się do jej problemów. Luka się star przełamać lęcki ale one biorą górę. Normalnie bym nią potrząsnęła i kazała się obudzić. Bo niby chce ale strach jest większy. Jednak autorki tak to opisały, że nie sposób się na nią złościć. W książce są takie momenty, że łzy stają w oczach. Książka jest o miłości, ale nie takiej lekkiej a tej trudnej, gdzie oboje musza przełamać swoje lęki i swój świat, by być razem. W książce jest też kilka scen dość pikantnych. Są też listy, które nas wprawia w dobry nastrój. "Sprośne listy" to także historia, która jest pisana z dwóch perspektyw: Luki i Griffina. Kocham taką formę. Od razu możemy poczuć te uczucia i to jak bohaterowie postrzegają siebie tę drugą stronę i cala sytuacje. Książka porusza także trudne tematy np. leki, traumę. Polecam z czystym sumieniem. Książka tego duetu to świetnie spędzony wieczór.
2021-03-12
Lidia
Świetna książka z piękna historią. Kocham
2021-03-06
EroticBooksLoverAneta
RECENZJA Pieniądze i rzeczy nie dają szczęścia, piękno leżące w sercu jest o wiele cenniejsze niż cokolwiek, co można kupić. Zakochać, zauroczyć się w kimś kogo zna się tylko z wymiany listownych wiadomości? Nawet jeśli początkowo całkiem niewinnych by potem przerodzić się w całkiem pikantne, gorące i pełne pożądania..., ale też niesamowitego humoru, wywołującego uśmiech na twarzy. Czy to możliwe, żeby pomiędzy dwojgiem nie znających się tak na prawdę ludzi wybuchła, aż taka więź i pasja? I to na przestrzeni parunastu lat? Taką niesamowitą relację, już w dzieciństwie nawiązała Luka z Griffinem, za sprawą szkolnej wymiany korespondencyjnej, po paru latach wskutek traumatycznych przeżyć dziewczyny, kontakt się urywa, a jej codzienne życie staje się dla niej nie lada wyzwaniem, on natomiast będąc więźniem swojej sławy i blichtru, przytłoczonym codziennym życiem gwiazdy rocka, wysyła do niej po latach jeszcze jeden list, pełen wyrzutów, lecz szczery, bo pisany po pijaku. I ich korespondencja ożywa i przenosi się na inny level - very Hot level ?Teraz to dopiero zaczyna być w nich gorąco, szczerze i bez skrępowania. Luka, zauroczona dorosłym Griffinem, coraz częściej marzy o spotkaniu się z nim ?w realu?, ale on, odwleka to, mimo, że jest także cholernie ciekawy dorosłej Luki. Ale prawda o jego prawdziwym życiu, niestety może źle oddziaływać z traumą i fobią Luki. Niczego nieświadoma dziewczyna, jednak postanawia go odnaleźć, lecz to co zastaje na miejscu, nijak się ma do podejrzeń i obaw co do jego życia... Jeszcze tyle chciałabym napisać, ale nie chcę zdradzać całej fabuły. To jest na prawdę świetna i niesamowita historia, pełna pasji, uczuć, humoru, ale też emocji, chwilami nawet wyciskającymi łzy. Oprócz napięcia jakie czułam od momentu ich realnego spotkania, aż do końca książki, świetnie się przy niej bawiłam, bo ten duet autorski potrafi stworzyć emocjonalnie wybuchową mieszkankę. I tak wykreować bohaterów, byśmy czuli do nich sympatię i zrozumieli ich postępowanie. Książka, mimo, że jest niezłym grubaskiem wciąga. Trzyma w napięciu i podnieca. A no i zaintrygowała mnie mała zawieszka Furbiego hmm, czy jest on w stanie zastąpić klasycznym womanizer??? W każdym razie, jeśli chcesz się dobrze bawić i przeżyć cały wachlarz emocji, bardzo polecam książkę Sprośne Listy, niesamowitego duetu Vi Keeland i Penelope Ward.
2023-08-18
Ania
Polecam na relaks!
2021-12-06
Bożena
Książki Vi i Penelope zawsze trzymają wysoki poziom.
2021-03-02
kreci.mnie.czytanie
Drogie Moliki, dzisiaj nie będzie typowej opinii. Postanowiłam napisać do Was list i podzielić się moimi wrażeniami i przemyśleniami z ostatnio przeczytanej książki. "Sprośne listy" autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward. Książki, która mnie wzruszyła, zaciekawiła i przypomniała ten coraz bardziej zapomniany już zwyczaj wysyłania listów. Napisana z perspektywy dwójki bohaterów Luki i Griffina. Przyjaciele z dzieciństwa, którzy poznali się dzięki międzyszkolnej wymianie listów. Dzielili się w nich sekretami, poznawali nawzajem, byli swoimi powiernikami. Nigdy nie mieli okazji spotkać się twarzą w twarz. Raz wysłali tylko do siebie fotografie, czuli że łączy ich silna więź. Pewnego dnia jednak listy przestały przychodzić, Luka nie odpisała na ostatni list Griffina. Po ośmiu latach dorosły już mężczyzna wysyła list pełen nagromadzonego przez te wszystkie lata gniewu i wyrzutów. Nie wie czy wogóle ten list dojdzie. I wiecie co? Dochodzi... Luka znajduje list przez przypadek w mieszkaniu taty, bo sama od dawna mieszka w Vermont. Jak się pewnie domyślacie jest ogromnie zaskoczona. Postanawia odpisać, wytłumaczyć, dlaczego przez tyle lat nie dawała znaku życia. A uwierzcie mi, że miała naprawdę ważny powód. Odnawiają dawną relację, a że teraz nie są już nastolatkami ich listy stają się bardziej intymne, sprośne. Ciekawość kusi, żeby poznali swoją twarz, jednak Gryffin boi się, że dziewczyna nie jest jeszcze gotowa poznać czym się obecnie zajmuje. Wie jakie Luka ma za sobą traumatyczne przeżycia. Luka przypadkowo znajduje adres przyjaciela i z pomocą swojego terapeuty i przyjaciela doktora Maxwella przemierza pięć tysięcy kilometrów poznać Gryffina. Nie chcę Wam zdradzać co wydarzyło się dalej, bo to trzeba samemu przeczytać i przeżyć. Moliki fabuła nie ma może zaskakujących zwrotów akcji, ale porusza ważne tematy oprócz wspomnianej miłości i przyjaźni, również walkę z własnymi słabościami i zdrowiem psychicznym. Przyjemna lektura z humorem, dawką erotyki i wzruszeń. Czekam na wasze komentarze czy planujecie przeczytać? I czy wysyłacie jeszcze tradycyjne listy? Do widzenia, ślepa Gienia. Ewa PS Penelope Ward i Vi Keeland niezmiennie uwielbiam, królowe duetów
2021-02-18
Plejada
Autorki urzekają pomysłami na nowe powieści no i fascynują mnie płodnością literacką. Stale na dobrym poziomie. Tutaj też mamy bardzo interesującą historię, taką trochę retro ale z udanym przeniesieniem we współczesność. Grzechem byłoby odkrywać cokolwiek więcej - tę powieść trzeba po prostu przekonująco polecać, polecać, polecać do niespiesznego poczytania. Relaks z wypiekami gwarantowany!
2021-03-28
Life_substitute
"(...) Twoje zmartwienia biorą się z minionych doświadczeń, a strach wiąże się z przyszłością. Ani przeszłość, ani przyszłość nie są realne. Istnieje tylko teraźniejszość. Jeśli będziesz się trzymała tej mantry, dasz sobie radę w każdej sytuacji, w jakiej się znajdziesz(...)" Uwielbiam takie historie, które pomimo lekkiej i nieskomplikowanej fabuły poruszają ważne tematy, w tym przypadku są to stany lękowe. Choroby psychiczne, wszelkiego rodzaju, to wciąż coś o czym się nie mówi, a ludzie nimi dotknięci są często traktowani jak trędowaci, więc już sam fakt, że autorki postanowiły poruszyć ten temat jest ogromnym plusem. Poza tym ta książka to cudownie romantyczna opowieść o przeznaczeniu, gdzie dwoje młodych ludzi, żyjących na dwóch krańcach świata, znajduje drogę do siebie, to także opowieść o przyjaźni, która potrafi uleczyć cierpiącą duszę. Muszę przyznać, że doktor Maxwell, swoim ciepłem i troskliwością po prostu skradł moje serce. Ta książka to kolejny dowód, że Vi Keeland i Penelope Ward to mistrzynie w swoim gatunku, które wciągają czytelnika w swój świat od pierwszego zdania i które sprawiają, że na parę godzin rzeczywistość wokół nas znika.
2021-06-23
Kamila (czytaniepogodzinach)
Kochanie, wszyscy mamy w sobie zarówno światło, jak i mrok. Próbujemy ukrywać ten mrok przed innymi, bo boimy się ich odstraszyć, ale twój mrok mnie nie odstrasza. Sprawia tylko, że chcę złapać cię za rękę i być twoim światłem, dopóki znowu go nie znajdziesz. To robią ludzie, kiedy się kochają. Nie zawsze będę w stanie dać ci światło, bo czasami będziesz musiała odnaleźć je w sobie, ale będę stał przy tobie i trzymał cię za rękę, żebyś nie bała się ciemności. Kolejna fenomenalna historia tego duetu! Autorki świetnie zbudowały napięcie między bohaterami, stopniowo rozwinęły rodzące się między nimi uczucie i odpowiednio dozowały chemię i pożądanie. Dołożyły do tego problemy z jakimi musieli się zmagać, przeciwności losu, które występowały na każdym kroku i wzruszające momenty, przy których ciężko było opanować łzy, co razem dało wspaniały efekt w postaci kompletnej historii, od której naprawdę ciężko się oderwać. A to wszystko osadzone w ciekawej i nieszablonowej fabule, z bohaterami, których darzy się sympatią od pierwszej strony. Ta książka to nie tylko historia pięknej i prostej miłości. Luka i Griffin musieli mierzyć się z wieloma problemami i ograniczeniami, które mocno komplikowały ich życia. I choć ich uczucia zdawały się być silne, to na każdym kroku wystawiane były na ciężką próbę. Bo niewątpliwie trudne jest walczenie o relację z osobą, której życie jest kompletnym przeciwieństwem od tego, jakie samemu się prowadzi. A bohaterowie taką walkę musieli staczać każdego dnia. Odpowiedź na to, czy okazała się wygrana, znajdziecie w książce ? Dodatkowo jest to też historia przepełniona bólem, próbą zmierzenia się z przeszłością i wyzbycia się wyrzutów sumienia. Poradzenia sobie z ?demonami?, które objawiały się w różny sposób i na każdym kroku starały się zniszczyć wszystko co dobre. Ale są w tej historii również piękne momenty, które wywołują uśmiech i ogromną sympatię do bohaterów. Sprośne listy są potwierdzeniem ogromnego talentu autorek i ogromu niebanalnych pomysłów, jakie wciąż wychodzą spod ich pióra. Polecam Wam z całego serca!
2022-04-23
bez podpisu
Całkiem dobra, chociaż nie tak jak inne książki tego duetu