Zakochani w świecie. Indie
- Autor:
- Joanna Grzymkowska-Podolak
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Ocena:
- 2.0/6 Opinie: 1
- Stron:
- 320
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
Opis książki: Zakochani w świecie. Indie
" Indie - tyle o nich powiedziano i napisano. Tyle ich już pokazano. Jednak wciąż kuszą i rozpalają marzenia. I wciąż pozostają tajemnicą. Podróżowaliśmy po tym kraju kilka miesięcy. Objechaliśmy go dookoła. Czy poznaliśmy Indie? Z pewnością - nie. Czy nasze opowieści pokażą o nich prawdę? Tak - ale nie całą. Bo to książka dla Was, ale o "naszych" Indiach. O naszych indyjskich przygodach, radościach, rozczarowaniach i olśnieniach. Macie ochotę je poznać? Zapraszam serdecznie."
Joanna Grzymkowska-Podolak
Joanna Grzymkowska-Podolak - z zawodu i wieloletniej praktyki dziennikarka i realizatorka programów telewizyjnych. Swoją pasję, przygodę i pracę w mediach zaczynała w olsztyńskim oddziale „Super Ekspresu”, potem w olsztyńskim oddziale TVP. Tu poznała operatora obrazu, obecnie męża Jarosława Podolaka. Jako reporterka i wydawczyni programów telewizyjnych współpracowała z TVN, potem TVP2. Świat i ludzi lubiła poznawać od zawsze, ale na dalekie, samodzielne podróże odważyła się całkiem niedawno. Z przyjemności i zawodowej potrzeby odważyła się też opowiadać o nich w książkach i filmach. Z mężem stworzyła dziennikarsko-operatorski duet Zakochanych w świecie. Jej debiutancka książka to „Zakochani w świecie. Maroko”.
Ebooka "Zakochani w świecie. Indie" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Zakochani w świecie. Indie" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Zakochani w świecie. Indie" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Zakochani w świecie. Indie (8) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: kurier365.pl Cezary Rudziński; 2016-02-12Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Indie należą do najbardziej fascynujących krajów świata. Ich zwiedzanie i poznawanie jest jednak dla zagranicznych turystów prawdziwym wyzwaniem. Wymaga bowiem sporej odporności, zwłaszcza psychicznej, nie tylko na warunki klimatyczne – powalające upały w gorących porach roku, czy ograniczone możliwości podróżowania i poznawania ich atrakcji w okresie monsunów. Ale przede wszystkim trudne do wyobrażenia sobie kontrasty między bogactwem i nędzą. Dosyć powszechny brud, robactwo, czy szczury swobodnie hasające także w dzień nie tylko w najbardziej zaniedbanych dzielnicach.
Równocześnie jednak, co trzeba podkreślić, troskę o higienę osobistą także ludzi z nizin społecznych nie mających dostępu do takich osiągnięć cywilizacyjnych jak czysta woda, a nawet dach nad głową. Koszmar w tym kraju stanowią zatłoczone drogi i ulice z ruchem praktycznie bez żadnych reguł. Dla Europejczyków także hałas często nie do zniesienia. No i tłumy żebraków, również celowo okaleczonych, także dzieci, aby wzbudzić litość i skłonić do datków. Wciskających się ze wszystkich stron handlarzy usiłujących „bogatym cudzoziemcom", bo przecież każdy, którego stać na przyjazd, jest w oczach tubylców bogaczem, sprzedać cokolwiek.
Naganiaczy do hoteli, restauracji, riksz itp. Samozwańczych „przewodników" ,przeważnie nachalnie próbujących wręcz wymóc na turystach, aby skorzystali z ich usług. Nie mówiąc już o zwykłych oszustach i naciągaczach. Ale takie również są Indie. Nie są od tej ich ciemnej strony izolowani nawet turyści korzystający z usług biur podróży z wyższej i najwyższej półki. Sypiających w 4 - 5* hotelach, jadających w dobrych restauracjach, jeżdżących luksusowymi, klimatyzowanymi autokarami. Bo i oni widzą ten świat przez ich szyby, są osaczani, gdy wysiadają, lub wchodzą do zabytków i innych sławnych obiektów.
Zresztą „poznawanie" przez nich Indii ogranicza się głównie do tego. I wyjeżdżając nie mają przeważnie pojęcia w jakim naprawdę kraju byli. O jego mieszkańcach i ich problemach, życiu, kulturze, różnorodnych i skomplikowanych wierzeniach religijnych itp. O odrębnościach regionalnych i kastowych, a przede wszystkim o różnych obliczach Indii. Zachwycających, fascynujących, ale i szokujących, a nawet odrażających. Prawdziwe oblicza kraju można trochę poznać i przynajmniej próbować go zrozumieć, podróżując samodzielnie, ewentualnie w niewielkich, kilkuosobowych grupach.
Przeważnie z plecakami, korzystając z najtańszych lub bardzo tanich noclegów i wyżywienia, jeżdżąc razem z tubylcami pociągami, autobusami i innymi lokalnymi środkami transportu.Taką czteromiesięczną podróż dookoła Indii odbyła olsztyńska dziennikarka telewizyjna wraz z mężem, operatorem obrazu w TV. Był to ich wyjazd turystyczno – zawodowy. Z celem nie tylko jak najwięcej zobaczyć i poznać, ale też nakręcić serię programów TV oraz zebrać materiały do napisania książki.
Jest ona relacją z tego wyjazdu przed kilku laty, bo po nim autorka, jak wynika z relacji z Waranasi, była tam ponownie w dwa lata później. Przybliżającą polskim czytelnikom różne, nierzadko zaskakujące, a na pewno mało znane oblicza tego kraju. Redaktorka tej książki napisała na skrzydełku jej tylnej okładki:
„Trzeba mieć wiele odwagi i determinacji, żeby zostawić stabilną pracę i wybrać się w samodzielną podróż dookoła Indii. Ale, jak pisze autorka na kartach swojej książki, warto! Bo mimo brudu i niewyobrażalnej biedy, mimo czających się chorób i chaosu miast można zobaczyć inne oblicze Indii. Bo Indie to też ludzie, uśmiechnięci i pełni życzliwości, to pyszne jedzenie i herbata na każdym rogu, to dziewicze zakątki i zabytki niekoniecznie znane z folderów. Taki właśnie kraj, pełen kontrastów ui sekretów, chce nam pokazać autorka. Czy Indie widziane jej oczami zachwycą nas i zaciekawią? Jestem pewna, że tak!".
Po lekturze tej książki sądzę, że zaciekawią na pewno. Ale mam już poważne wątpliwości, czy zachwycą. Jest to bowiem rzetelna i ciekawie napisana relacja z podróży, z dziesiątkami szalenie interesujących faktów, ciekawostek, spostrzeżeń i obserwacji. Pokazująca jednak oczywiście również ciemne, a nawet ponure oblicza tego kraju. I na pewno nie każdy zachce je oglądać, nie mówiąc już o zachwycie. Podobnie jak chyba tylko stosunkowo nieliczni gotowi są podróżować po Indiach tak, jak autorka z mężem. Również, chociaż tylko niekiedy, na długich trasach, np. w najtańszych wagonach dla tubylców.
Do których konduktorzy nie zaglądają, bo nie ma mowy, aby zdołali się do nich wcisnąć. Czy jeżdżąc po koszmarnych drogach jeepami wraz z... 28 innymi pasażerami (w jednym!) nie licząc kierowcy. Bądź sypiać w tanich pokoikach, ale „za to" bez okien i pełnych robactwa. To tylko parę autentycznych przykładów z tej książki. Jej bohaterowie odbyli podróż długą, okrężną trasą. Z Bombaju (Mumbaju), bo do niego bilety były najtańsze, przez Goa, najbardziej na południu subkontynentu położony stan Tamilnadu – szczegóły pomijam, Kalkutę na wschodzie, podhimalajskie Dardżyling i Sikkim, Waranasi (Benares) nad Gangesem, Agrę, Pendżab i Radżasthan, z powrotem do Bombaju.
Z wypadami do licznych, także takich miejscowości i miejsc, których nazwy nic nam nie mówią, a okazywały się szalenie ciekawymi, bogatymi w zabytki lub inne atrakcje, godnymi nawet specjalnych podróży. Bogactwo przeżyć i wrażeń autorki oraz jej męża, faktów, obserwacji i ciekawostek jakie zebrała oraz przedstawiła czytelnikom, jest imponujące. Obejrzenie najbardziej znanych zabytków i miejsc na trasie. Wielokrotne wizyty i korzystanie z bezpłatnego żywienia w Złotej Świątyni w Armitsarze, czy pobyt w zaprojektowanym przez Le Corbusiera Czandigarhu – stolicy Sikkhów. Mieszkanie w hotelu w starym forcie w Dżodhpurze.
Zwiedzenie świątyni Nagaradżi w Mannarasala, głównego ośrodka kultu węży w Kerali. Czy grot w Adżante i Elurze wykuwanych i zdobionych przez mnichów w ciągu 7 wieków i opuszczonych, aż do ich odkrycia, na dziesięć wieków. Udział lub obserwacja obrzędów religijnych, m.in. mniejszości Bośnojów, czy wcielania się boga Mutapy w miejscowego kapłana w Kannur w północnej Kerali oraz podobnych w innych miejscach. Ale także pobyt w slumsach Dharawi w Bombaju, czy kilka dni pracy jako wolontariuszy w hospicjum – domu opieki Matki Teresy w Kalkucie. I choroby, które ich dopadły, zwłaszcza „biegunka życia" w Waranasi.
Dla kontrastu zaś: liczne spotkania i kontakty z tubylcami oraz wizyty w ich domach. Z przykładami ogromnej serdeczności i gościnności, ale i np. koniecznością fotografowania się setki razy z przygodnie spotykanymi tubylcami, gdyż stanowili dla nich nie lada atrakcję. Sporo można dowiedzieć się o zagrożeniach ze strony watah dzikich psów, małp, ale także świętych krów, a zwłaszcza byków. Fatalnych warunkach życia oraz drastycznych metodach ich tresury, słoni wwożących turystów do twierdzy Amber w Radżasthanie. No i o wspomnianych już naganiaczach, handlarzach i oszustach.
Szczególnie aktywnych w Agrze, gdzie naganiacze wpadają już do przyjeżdżających pociągów, aby podróżnych zaciągnąć do hoteli, które „polecają". Czy „polowania" w tym mieście na turystów przed najsłynniejszym mauzoleum świata – Tadż Mahal. „Turysta w Agrze – pisze autorka – jest od zostawiania pieniędzy". Przytaczając przykład: za wstęp do mauzoleum cudzoziemiec płaci 750 rupii (blisko 50 zł), zaś tubylec tylko 20 ! Takie zróżnicowanie cen biletów jest zresztą w Indiach powszechne, a wstępy do zabytków, muzeów i innych ciekawych miejsc pochłaniają sporą część skromnego budżetu turystów.
Oprócz interesujących opisów miejsc i ludzi, czy przeżyć autorki, warte uwagi są też jej rozważania o podróżowaniu. I niezliczone informacje oraz ciekawostki. Np. że aby kupić bilet kolejowy, trzeba wypełnić specjalny formularz, podać kierunek podróży, wiek i płeć. Na miejscach leżących w wagonach sypialnych podróżuje po 2-3 tubylców, a podłogi, także między leżankami, zajmują ci, których nie stać na takie miejsce. Podróżowanie i obyczaje w środkach transportu, np. wskakiwanie do jadących autobusów (podobnie pociągów) zanim zatrzymają się na przystanku, aby zdobyć miejsce siedzące, to zresztą obszerny temat w tej książce.
Podobnie jak sztuka przechodzenia przez jezdnie, bo żadne światła czy pasy dla pieszych tam nie obowiązują. Korzystanie z koszmarnych indyjskich toalet. Jedzenie palcami – przywykają do tego również cudzoziemcy – w tanich, ale smacznych ulicznych garkuchniach. Ciekawe przykłady można ciągnąć w nieskończoność. Aby je poznać, najlepiej przeczytać książkę, do lektury której zachęcam. Zarówno tych, którzy jeszcze w Indiach nie byli i niewiele wiedzą o tym kraju, jak i znających je, chociażby trochę, jak ja. Bo z zainteresowaniem czytałem o miejscach i zabytkach które poznałem oraz jak je odbierała autorka z mężem. Dowiedziałem się też z z tej książki sporo nowego o tym kraju.
Całość napisana została, jak już wspomniałem, bardzo ciekawie. Chociaż w trakcie lektury trochę drażniły mnie niektóre, dosyć liczne dialogi obojga bohaterów, w rodzaju: - Jarek, ale będzie fajne zdjęcie! – Co tam się dzieje, Jarek zobacz! Idziemy się przejść chociażby tu, w pobliżu – zapytał Jarek. – Jasne, że idziemy, jesteśmy przecież w Waransi! Moim zdaniem w wielu przypadkach zupełnie zbędne, a przerywające interesującą narrację. No ale może jestem w tym odosobniony. Mocną stroną książki są natomiast liczne kolorowe zdjęcia ilustrujące i wzbogacające tekst, autorstwa obojga podróżników. -
Recenzja: moznaprzeczytac.pl MN; 2016-02-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Indie – tyle o nich powiedziano i napisano. Tyle ich już pokazano. Jednak wciąż kuszą i rozpalają marzenia. I wciąż pozostają tajemnicą”.
Kiedy sięgam po „Zakochani w świecie. Indie” – książkę, na okładce której widnieją te słowa – zastanawiam się, czym (i czy w ogóle) można jeszcze Czytelnika zaskoczyć. Bo opowiadać o Indiach – bez powtarzania, spłycania czy ocierania się o banał, za to z nutą świeżości – to dzisiaj nie lada wyzwanie. Czy podoła mu Autorka recenzowanej pozycji?
Tym razem w podróż po subkontynencie indyjskim zabierają nas „Zakochani w świecie” – Joanna Grzymkowska-Podolak (autorka książki) i jej mąż, Jarek. Jak sami piszą o sobie, są
„operatorsko-dziennikarskim małżeństwem, które po tym, jak dostało od życia tak zwanego „kopa”, podjęło decyzję o zmianach. Takich, które wywracają życie do góry nogami. No, i które nierozerwalnie łączą się z podróżami. I opowiadaniem o nich”
Kilkumiesięczna backpackerska wyprawa do Indii to ich druga wspólna podróż, która zaowocowała cyklem telewizyjnych reportaży oraz książką (debiutem było Maroko) – a jej lektura daje również dodatkowy wgląd w to, jak wygląda praca dziennikarzy-globtroterów i pozwala zajrzeć za telewizyjne kulisy. Asia i Jarek prowadzą też bloga Zakochani w świecie, poświęconego oczywiście swoim podróżom.
Swoją 4-miesięczną, indyjską przygodę „Zakochani” rozpoczynają w Bombaju, zwanym oficjalnie Mumbajem. Stamtąd wyruszają do Hampi, potem – do Goi i dalej na samo południe Indii: do Kerali i Tamilnadu. Odwiedziwszy oddaloną o dwie doby jazdy pociągiem Kalkutę, zatrzymują się pod chińsko-bhutańską granicą. Następnie kierują się ku dwóm „świętym” miastom – Bodhgaja i Waranasi, a stamtąd – do Agry, gdzie znajduje się „mekka” wszystkich turystów, czyli słynny Tadż Mahal. „Zahaczając” jeszcze o sąsiadujące z Pakistanem Pendżab i Radżasthan, powracają do Bombaju, miasta, w którym rozpoczęli swoją przygodę. A stamtąd – do domu, do Polski. Każdemu z miast/stanów poświęcony został osobny rozdział (jest ich 17) tej ponad 300-stronicowej relacji z podróży. Jak można się domyślić na podstawie (tylko) przybliżonego opisu trasy, podróż Podolaków „dookoła Indii” była niezwykle intensywna.
Bardzo dobrym pomysłem (przynajmniej dla mnie) okazało się dołączenie do książki mapy Indii (na wewnętrznej stronie okładki), dzięki czemu mogłam wizualnie śledzić trasę podróży. Żałuję natomiast, że w trakcie lektury równolegle nie oglądałam nagrań video, które okazały się być dostępne w sieci (odnośniki do nich /na okładce/ zauważyłam już po lekturze). Innym Czytelnikom polecam jednak taki „dwutorowy” sposób czytania, bo chociaż książka pełna jest doskonałych, kolorowych zdjęć autorstwa Jarka Podolaka, to momentami czuje się niedosyt. Zainteresowanych foto- i video-relacją już teraz zachęcam do odwiedzin bloga Asi i Jarka oraz portalu Zwierciadło – na obu tych stronach można obejrzeć fotogalerię oraz nagrania z podróży, co z pewnością pozwoli poczuć „klimat” tej wyprawy.
Asia, narratorka, zdecydowała się na bardzo bezpośrednią formę relacji – zarówno pod względem stylu, jak i treści. Język jej narracji jest więc bardzo prosty, naturalny, potoczny; nie brak w nim kolokwializmów, a nawet odrobiny wulgaryzmów (ale z wyczuciem). Często pojawiają się zapisy rozmów, które prowadziła z mężem, co tę relację urozmaica i ożywia. Mówiona mowa, w połączeniu z bardzo intensywnym tempem, w jakim toczy się wyprawa, przypominała mi niekiedy transkrypcję filmu dokumentalnego. Szczególnie na początku tej relacji odczuwałam pośpiech i nerwowość, która towarzyszyła Podolakom – ja-Czytelniczka – chętnie na dłużej zatrzymałabym się np. w Mumbaju czy na Goa, ale małżeństwo najwyraźniej dopiero musiało nauczyć się „przeżywać” i relaksować, albo… zew przygody (tudzież zawodowe obowiązki) gnał ich w takim tempie ku kolejnym celom na mapie
Tym, co w relacji autorki urzekło mnie najbardziej, jest jej autentyczne i nieudawane podejście do ludzi: akceptacja i szacunek, szczere zainteresowanie, konsekwentne nieocenianie – nawet tego, co wydaje się dziwne i niezrozumiałe; ogromna pokora wobec życia. Szczególnie poruszył mnie fragment opisujący kilkudniowy wolontariat w Kalkucie, którego podjęli się Asia i Jarek i żałowałam, że cała ta książka nie została napisana w tak emocjonalnym i osobistym stylu. Percepcja Joanny jest niczym obiektyw kamery – rejestruje, ale nie ocenia. Przyznam, iż – poniekąd w związku z powyższym – w tej relacji czegoś mi jednak zabrakło. Odebrałam ją jako momentami zbyt płytką, powierzchowną. Czytając fragmenty poświęcone (przykładowo) buddyjskim klasztorom i życiu mnichów, wprost nie mogłam się doczekać, kiedy narracja zejdzie na głębszy poziom, kiedy autorka zanurkuje głębiej… ona tymczasem pozostała na powierzchni, poprzestając na dość suchym i lakonicznym opisie z poziomu „formy” (przyznając szczerze, iż o buddyzmie nie wie nic). Zabrakło mi również bardziej rozbudowanych opisów posiłków, które Podolakowie jadali (a których nazw i składu byłam naprawdę ciekawa), czy ajurwedyjskiego masażu.
Mimo całej sympatii do Autorki – jej naturalnego stylu i ujmującego uśmiechu oraz pomimo bardzo pochlebnych recenzji tej pozycji, „Indie…” Podolaków mnie osobiście nie zachwyciły. (Podkreślam, iż jest to moja subiektywna opinia). Dlaczego?
Być może wynika to z faktu, iż Indiami i Dalekim Wschodem interesuję się od dawna (Zapraszam do moich recenzji z tej tematyki: A suknię ślubną kupiłam w Suzhou. Codziennik chiński, , Państwo Środka od środka. Za Chińskim Murem, Pisane Słońcem) w związku z czym moje oczekiwania mogą być po prostu nieco inne. W większości tych „azjatyckich relacji” powtarzają się chociażby opisy: ulic przepełnionych śmieciami i szczurami, realiów kupowania biletów czy podróżowania pociągiem oraz – oczywiście – szeroko dyskutowane są kwestie lokalowo-higieniczne (innymi słowy – azjatyckie toalety, a raczej ich brak) czy często nękające turystów zatrucia pokarmowe. Natomiast opisy miast i zabytków znane są z kolei chociażby z programów dokumentalnych czy podróżniczych. Ktoś może zapytać (i słusznie!): „Czy realistycznym jest oczekiwać czegoś ponad to, skoro najwyraźniej właśnie TAK wyglądają Indie?” Nie wiem, ale uświadomiłam sobie, że w tego typu publikacjach szukam jednak czegoś zdecydowanie głębszego. A czego konkretnie? Na pewno pochylenia nad szeroko pojętą kulturą danego kraju czy narodu, większej uwagi poświęconej kwestiom społeczno-religijnym, językowi, kuchni. I chociaż w swojej relacji Joanna Podolak sporo miejsca poświęciła niektórym zwyczajom (np. kremacje nad Gangesem, Sati) czy kwestiom społeczno-obyczajowym (sytuacja kobiet), to ja pozostałam z trudno uchwytnym uczuciem niedosytu. Ponadto, jeśli już czytam po raz kolejny o tym samym, to chciałabym, aby to zostało mi przedstawione z nieco innego punktu widzenia, z nutą świeżości. A tym, co ją moim zdaniem wnosi, jest subiektywna refleksja autora (od której raczej powstrzymywała się Podolak).
Uświadomiłam sobie w końcu, że szukam bardziej OPOWIEŚCI, niż foto- czy video-relacji z podróży. Opowieści o życiu, które w innej części globu przeżywane jest inaczej. I o tym, jak podróże odmieniają tego, kto podróżuje. Dlatego też w mój gust i potrzeby bardziej trafiła chociażby zrecenzowana naMoznaPrzeczytac.pl pozycja pt. „Pisane słońcem” Macieja Roszkowskiego. Bo to bardziej książka o podróży w głąb siebie, dla której Azja stanowi tło.
„Indie…” Joanny Podolak – pomimo powyższych, osobistych zastrzeżeń – uważam za dobrą i wartościową pozycję, w dodatku przepięknie wydaną. Ze względu na dość pragmatyczny charakter, z pewnością będzie niewątpliwie przydatna dla tych, którzy przygotowują się do przeżycia swojej własnej indyjskiej przygody. -
Recenzja: http://mumagstravellers.blogspot.com/ Majka EmRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Książka, o której dziś skreślę kilka słów, długo leżała na półce, a ja nie umiałam się do niej zabrać. „Zakochani w świecie. Indie”; część pierwsza tytułu brzmiała pięknie i zachęcająco. Druga – niekoniecznie. W Indiach nie byłam, ale wchłonęłam w siebie taką dawkę literatury na ich temat, że kolejna nie wydawała mi się konieczna. Nie pamiętam już, co sprawiło, że skapitulowałam i książkę przeczytałam, ale nie żałuję!Autorką, a właściwie autorami jest małżeństwo ludzi mediów – ona: Joanna Grzymkowska – Podolak- dziennikarka telewizyjna i on - Jarosław Podolak – operator telewizyjny. „Nasz plan był prosty: Objechać Indie, zrobić z tej wyprawy cykl telewizyjnych reportaży podróżniczych i napisać książkę (…) o naszych indyjskich przygodach, radościach, rozczarowaniach i olśnieniach”.Niezaprzeczalnym atutem książki jest jej świeżość i bezpretensjonalność. Autorka nie udaje , że na wędrówkach po świecie zjadła przysłowiowe zęby. Pisze prosto i szczerze: „Dopiero uczymy się być podróżnikami. Mamy nieodpartą ciekawość świata i ludzi i chęć, by ich poznawać”. Teraz już rozumiem część I tytułu: „Zakochani w świecie”. Otwieram zatem i czytam….Joanna i Jarosław Podolakowie bez większych planów, bez rezerwacji biletów czy hoteli założyli, że w ciągu czterech miesięcy objadą całe Indie. Ich podróż zaczyna się na zachodnim wybrzeżu w Bombaju i tam też kończy ( bardzo pomocna w śledzeniu ich wędrówki jest duża czytelna mapa na wewnętrznej stronie okładki!). Po drodze Podolakowie poznają piękne plaże Goi i baśniowy Tadż Mahal, zamglony Dardżyling z herbacianymi polami i święte miasto Waranasi nad brzegami świętego Gangesu. Północ kraju i pora roku nie pozwalają smakować piękna potężnej Kangczendzongi, która tylko raz – o piątej nad ranem odsłania swe majestatyczne piękno na całe…20 minut! Z nieprzyjaznego zimna podróżnicy jadą do Radżastanu z ponad pięćdziesięcioma stopniami gorąca! A wreszcie kraina Sikhów na północy z ich świętym miastem Amritsar.Nieśpiesznie, z dnia na dzień, otwarci na nowe krajobrazy, ludzi i przygody ( a tych, jak w każdej podróży – niemało!) Autorzy przemierzają kolejne miasta, odwiedzają kolejne świątynne kompleksy i buddyjskie klasztory. Są świadkami procesji i lokalnych świąt i uczestnikami ulicznych zabaw. Wraz z nimi odbywamy trekking po rezerwacie ostatnich wolno żyjących indyjskich słoni i zachwycamy się ryżowymi tarasami oraz herbacianymi polami. I wreszcie Kalkuta, gdzie spontanicznie zapada decyzja o trzydniowej pracy w hospicjum założonym przez bł. Matkę Teresę.Napisałam, że książka Joanny i Jarosława Podolaków jest świeża i bezpretensjonalna. I szczera. Poznają oni nie tylko kolejne regiony tego potężnego i zróżnicowanego kraju, ale także samych siebie! Plan na początek zakładał: „Oswoić się z Indiami, ze sobą w Indiach i z plecakami na sobie”. By spędzić z sobą intensywne i szczelnie wypełnione 4 miesiące podróży, by umieć zaakceptować, że w drodze może się wydarzyć wszystko, trzeba nie tylko decyzji o wspólnej podróży, ale przede wszystkim potrzeba świadomości, że on/ona jest tym właściwym współtowarzyszem drogi! Joanna Podolak pisze po prostu: „Było nam dobrze ze sobą i dobrze ze sobą w podróży”, a gdzie indziej: „Lubiliśmy być razem i razem odkrywać nowe miejsca. Dzielić się wrażeniami i przygodami. Do naszej podróży potrzebowaliśmy Indii, ale jeszcze bardziej siebie”. I choć w tak gęstym „programie zdarzeń” nie obyło się bez drobnych nieporozumień i całkiem poważnej małżeńskiej kłótni ( w ilości: jedna!), książka jest zapisem wspólnych przeżyć, zachwytów, olśnień i gorzkich refleksji. Po Waranasi z płonącymi całą dobę stosami pogrzebowymi Autorka pisze: „Tego się nie zapomina. To doświadczenie, które zostaje w pamięci jak blizna na skórze”. Z Kalkuty Podolakowie wywożą „szacunek dla człowieka bezsilnego, bezradnego i bezwolnego” i refleksję, jakimi jesteśmy szczęściarzami wiodąc swoje bezpieczne wygodne życie na drugim końcu świata. Trekking po rezerwacie słoni wyciska łzy bezsilności nad bezwzględnością człowieka, który siłą podporządkowuje sobie te królewskie zwierzęta. Ale nie chodzi o tanią ckliwość i sentymentalizm. Autorka widzi i rozumie, że Indie to kraj niesłychanych kontrastów! Przepych i bogactwo sąsiadują z biedą, o której Autorka pisze wprost, że jest przerażająca i dla Europejczyka – zupełnie abstrakcyjna. Szok u przybysza z naszej części świata wywołuje kontakt z indyjską ulicą, na której panuje niemiłosierny tłok, „niewyobrażalny chaos riksz, taksówek, autobusów i motorów”, a pomiędzy tym wszystkim – żebracy, krowy i małpy. I szczury! Tam zawsze dzieje się: „dużo, szybko i głośno”, bo w Indiach – jak czytamy – „nie ma możliwości, żebyś był tylko sam z sobą!”Tym, co ocala wizerunek tego kraju i sprawia, że chce się do niego wracać ( w dwa lata po pierwszej podróży pp. Podolakowie po raz drugi pojechali do Indii) są nie tylko olśniewające widoki i zapierające dech w piersiach pomniki architektury, ale - jak na całym świecie – ludzie! Choć często natarczywi i natrętni ( przepyszne fragmenty, w których głównymi bohaterami są…ZDJĘCIA- dodam – w ilościach absolutnie hurtowych, a także reakcje smagłych Hindusów na blond Europejkę! – koniecznie do lektury! J), w większości sytuacji – serdeczni, uczynni, życzliwi i gościnni – jak pisze Autorka- „bez granic”. Trudno byłoby porachować niezliczone spotkania z ludźmi – na kilka chwil, sekund, na dzień cały. Takie, które w ułamku sekundy się zapomina i takie, które zapadają w pamięć i serce.Pod koniec czytamy: „Tylko od nas zależy, co w niej [podróży] znajdziemy i co z niej weźmiemy. Najprawdopodobniej zobaczymy i spotkamy to, co ze sobą przywieźliśmy. (…) Każdy dostaje taką podróż, do jakiej jest gotowy”.W nowym 2016 roku życzę Wam, drodzy Czytelnicy bloga i sobie, byśmy – jak Autorzy książki – byli „zakochani w świecie” i jak Oni – otwarci i gotowi na „podróż życia”. Bo taką bez wątpienia była czteromiesięczna wędrówka po Indiach Joanny i Jarosława Podolaków.
-
Recenzja: http://krotkoacztresciwie.blogspot.com Ande; 2015-12-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Indie - kraj sprzeczności, wielu kultur i religii - zachwycają zabytkami historii oraz niespotykanymi krajobrazami. Urokliwe fotografie ukazują ich egzotyczne piękno, zachęcają do podróży i opowiadają o bogatych dziejach. Twarze nieznanych osób pełne są emocji, a monumentalne świątynie i egzotyczne pejzaże zapierają dech w piersiach. Fascynująca podróż przez jeden z najbardziej tajemniczych i pięknych krajów jakimi są Indie. Przeludniony, pełen kontrastów, niewyobrażalne bogactwo styka się tu ze skrajnym ubóstwem. Olbrzymia ilość zabytków, to dowód na wiele tysiącleci historii Indii, które zawsze miały bogatą cywilizację i wierzenia, nie dające się najeźdźcom i wpływom innych. Nasi podróżnicy, poznają tą fascynującą kulturę i ludzi, jakby od środka.Doświadczą tego wszystkiego, co jest udziałem mieszkańców, na co dzień. Oczywiście dodatkowym plusem, jest multum zdjęć w kolorze, co tylko dodatkowo potęguje wrażenia, a sama książka napisana jest świetnym stylem i przeczytałem ją jednym tchem.
-
Recenzja: Gazeta Współczesna ajsRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
O Indiach dużo powiedziano i napisano, a jednak wciąż kuszą. Dla wielu to wymarzona kraina i wciąż pozostający tajemnicą wręcz inny kontynent. Autorka podchodzi do Indii bardzo osobiście, widać, że kocha ten kraj i w ogóle kocha życie. Wraz z mężem Jarosławem dają jednoznacznie dowód tej miłości. Indie mają swój smak swój kolor, swój zapach. Wszystko to i wiele więcej jest w tej książce.
-
Recenzja: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com .Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Zakochani w świecie. Indie” to książka napisana przez Joannę Grzymkowską Podolak – z zawodu dziennikarkę i realizatorkę programów telewizyjnych, z zamiłowania podróżniczkę.
Książka to efekt wielomiesięcznej podróży po Indiach, to relacja z samodzielnej wyprawy, opisująca dzień po dniu przygody autorki i jej męża. Napisana z pasją, szczerze opowiadająca o codziennym życiu mieszkańców.
Oprócz znanych, popularnych turystycznie miejsc, autorka przybliża nam te których nie ma w folderach wycieczkowych, ukazuje klasztory, świątynie, mówi o życiu Mnichów…
Przedstawia życzliwych, uśmiechniętych ludzi, opowiada o ich zwyczajach, kulturze, o niezapomnianych podróżach - pociągami i nie tylko- w trakcie których, można zobaczyć kawałek indyjskiego życia, o hidżrach – mężczyznach ubranych w kobiece sari, o najsmaczniejszej herbacie jaką piła, o krowach, czy szczurach, które także możemy tam spotkać.
Szczególne wrażenie wywarły na mnie relacje z Kalkuty gdzie przez kilka dni autorka książki podjęła pracę wolontariacką w hospicjum założonym przez Matkę Teresę, oraz gdzie na ulicach widziała ludziach pracujących jako siła pociągowa w rikszach.
Książka jest autentyczna, pełna osobistych wrażeń i refleksji, pozwalająca nam przenieść się w ten jakże egzotyczny dla nas Europejczyków świat.
Polecam ją szczególnie ludziom lubiącym podróże, przeczytanie jej może z pewnością zainspirować do zaplanowania takiego wyjazdu, a porady autorki mogą okazać się pomocne w trakcie tych podróży. -
Recenzja: Fabryka Dygresji Emilia NowakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zakochani w świecie. Indie to już druga, niezwykła książka Joanny Grzymkowskiej-Podolak, traktująca o podróżach autorki i jej męża, Jarosława. Lektura już od pierwszej chwili zachwyca bajeczną szatą graficzną. To, że książka jest dobra, nie ulega wątpliwościom. Chciałabym Wam jednak dzisiaj opowiedzieć, że Indie Asi i Jarka to nie tylko książka podróżnicza, a para jest nie tylko zakochana w świecie. Podróżnicy są zakochani w życiu. Oraz sobie nawzajem. I stąd bierze się prawdziwa potęga czytelnicza tej książki.
Co kojarzy Wam się z Indiami?Pikantne jedzenie? Hałas? Brud i bieda? Wielobarwne uliczki, przepięknie poprzebierane słonie, cudowne budowle, cudaczni ludzie i cuda dokonywane przez bogów, potrafiących nawiedzić człowiecze ciała?Mnie właśnie tak i dlatego uważam, że Indie to jeden z krajów, do którego chętnie bym się wybrała. Uważam, że chaos tam panujący byłby dla mnie fantastycznym doświadczeniem. Ale różnorodność tego kraju jest tak przeogromna, że choćbym nie wiem, ile książek podróżniczych z tego zakresu przeczytała, i tak nie byłabym odpowiednio przygotowana.Nowe ciekawostki o tym fantastycznym, jakby zupełnie innym świecie, poznałam dzięki lekturze Zakochanych w świecie. Cenniejszą rzeczą były jednak zdecydowanie prywatne odczucia podróżników w trakcie odwiedzin Bombaju, Goi, Waranasi, Agrze i wielu, wielu innych...ZAKOCHANI W ŚWIECIEPrzed lekturą książki nie miałam pojęcia o istnieniu hidźr. Hidźry to osoby reprezentujące trzecią płeć na subkontynencie indyjskim. Męska twarz, damski strój, jak można przeczytać w artykule Moniki Kozakiewicz.Ich zachowanie bywa mocno kontrowersyjne. Nie miałam też zielonego pojęcia, że w Indiach często, by wyjść z środka transportu, trzeba z niego wyskoczyć w trakcie jazdy. Ani że Holi Open Air Poznań wziął się prosto z kraju Gandhiego i Matki Teresy. Rzucanie się kolorowymi proszkami to tradycja indyjskiego święta wiosny, teraz tak powszechna w teledyskach czy innych zabawach na całym świecie... (O ja głupiutka-malutka).
Pierwszy oddech indyjskim powietrzem, pierwsze kroki, pierwsze spojrzenia ludzi i na ludzi - przed podróżą wydawało mi się, że każde z tych przeżyć będzie ceremonią. Będzie symboliczne i do zapamiętania na resztę życia. I że jeśli będę kiedyś pisała książkę o Indiach, to zacznę od smaku i koloru powietrza, jak to sama gdzieś wyczytałam. Nic z tego. Wszystko działo się automatycznie. Tkwiliśmy w rzece ludzi. Tak samo wyczerpanych i zniecierpliwionych jak my.
Joanna Grzymkowska-Podolak w bardzo przystępny sposób pisze o swoich odczuciach związanych z podróżą. Dzięki takiej niewydumanej relacji oraz zwykłemu, często kolokwialnemu językowi, można poczuć się trzecim uczestnikiem podróży przez Indie. To bardzo cenne. I dużo uczy. Zwłaszcza tego, że wyobrażenia dramatycznie różnią się od rzeczywistości, ale to nie znaczy, że rzeczywistość jest gorsza; jest po prostu inna, parafrazując Szekspira. Warto pamiętać, że niezależnie od szerokości geograficznej, w jakiej się znajdziemy, życie to wciąż życie i czasem ciężko dać się ponieść oraz być prawdziwie świadomym każdej sekundy. Ale nie oznacza to, że mamy przestać się starać, co udowadniają Asia i Jarek każdym zdaniem Zakochanych w świecie.
Tak nas wychowano, takie mamy kody. Często łatwiej pomyśleć, że możemy być dla innych problemem niż radością. Wciśnięci w konwenanse częściej myślimy o sztywnej etykiecie niż o zwykłej, bezwarunkowej przyjemności bycia ze sobą- pisze dalej autorka, ucząc otwartości, poszerzając horyzonty nie tylko geograficzne, ale i obyczajowe czytelnika. Otwiera na nowe doznania, trafnie dostrzegając, że nam, Polakom, bardzo trudno dostosować się do nowych warunków. Przyzwyczajeni do życia w naszych czterech szarych ścianach, poruszając się na trasie kilku przystanków tramwajowych między pracą a domem, zapominamy, że gdzie indziej jest inaczej i warto spróbować opuścić bezpieczne ramy, w jakie sami codziennie się wbijamy. I dlatego ważne są zarówno podróże, jak i książki podróżnicze, by zrozumieć to i owo.Mimo wielu intrygujących miejsc odwiedzonych przez Asię i Jarka, mnie najbardziej poruszyła Kalkuta. To w rozdziale poświęconym temu miastu przeczytamy:Wiele czytałam o tym, że w Indiach młode kobiety, które nie spełniają się w rolach żon i synowych, lub te, które weszoły do domu męża ze zbyt małym posagiem, ulegają "wypadkom w kuchni". W rzeczywistości dziewczyny są po prostu podpalane! A że proceder odbywa się w domu, za zamkniętymi drzwiami, łatwo wmówić innym, że nieszczęśnica miała wypadek [...].Cierpienie. Szok i niedowierzanie. A jednak prawda. I życie w okropnym strachu oraz bólu. Czasem jeszcze bardzo długie...A innym razem, niestety, tragicznie krótkie. Słyszeliście o ceremonii sati? Kiedy mąż umiera, jego żona powinna umrzeć razem z nim, nawet, jeśli jest młoda, zdrowa i piękna. W końcu to własność mężczyzny! Dlatego kobiety po śmierci męża lądowały razem z jego zwłokami na stosie pogrzebowym. Być może wierzyły w honorowość swojego postępowania. Kiedy indziej zmuszano je do tego siłą, mamiono narkotykami... Zwyczaju tego zakazano dawno temu, ale słyszałam, choćby w jednym z odcinków programu Martyny Wojciechowskiej, że takie bestialskie tradycje są nadal praktykowane.I co? Feministki nie mają już na świecie nic do roboty?Oprócz kobiet, które wierzyły w szlachetność samospalenia, były też takie, które poddały się presji rodziny i społeczności, w której żyły.Tragedia rytuału sati skłania mnie do innej refleksji... Czy obecnie nie jest tak na całym świecie? Że my, kobiety, wciąż ulegamy presji rodziny i społeczności, przestajemy słuchać swoich wewnętrznych pragnień, za wszelką cenę chcąc spełnić oczekiwania innych i być postrzegane jako dobre i przyzwoite, przez co umieramy w środku? W imię czego?Powinnyśmy zastanowić się i z czasem odpowiedzieć sobie na to pytanie.ZAKOCHANI
Asia i Jarek to prawdziwie bohaterska para.
Rzucili wszystko i pojechali, mówiąc w skrócie, by czerpać życie garściami. Dodatkowo po przeczytaniu książki jest się pewnym, że to dwójka dobrych i życzliwych ludzi.Autorka jest obdarzona świetną intuicją, bo nieraz postanawia po prostu zrobić sobie przerwę na wypicie napoju i od razu przydarza jej się jakaś przygoda. Dodatkowo przepięknie maluje słowem prawdziwe pejzaże, tak, że zdjęcia niemal nie są potrzebne. I dobitnie wyraża swoje odczucia, z którymi bardzo łatwo zidentyfikować się każdej kobiecie.Nie chciałam uciekać. Nie obraziłam się na Indie. Nie przeraziły mnie. Raczej musiałam poukładać się z samą sobą w absolutnie nowej dla mnie rzeczywistości. Uspokoić samą siebie. I nie oczekiwać, że zaraz znajdę odpowiedzi na wszystkie pytania, które teraz w tym jawo-śnie się pojawiały.Jarek natomiast wykazuje co chwila fenomenalny hart ducha. W pamięć bardzo zapadł mi brawurowy fragment, kiedy z właściwą sobie nonszalancją podróżnik filmuje dzikie zwierzę z bardzo bliskiej odległości, co może być tragiczne w skutkach... I wszystko kwituje stwierdzeniem: "Ale mamy fajnego bawołu"!Książka jest zatem zapisem podróży ludzi zakochanych nie tylko w świecie, ale i w sobie nawzajem. Kerala zaś to nie tylko wyzwania, ale i wyznania, udowadniające cudowną więź między małżeństwem podróżników. -
Recenzja: Poznaj ŚwiatRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Zakochani w świecie. Indie" to książka Joanny Grzymkowskiej--Podolak, która zmieniła swoje życie, porzuciła stabilną pracę na etacie i wyjechała wraz z mężem na kilka miesięcy w podróż. To opowieść o napotkanych ludziach i miejscach. Książka opowiada o indyjskich przygodach, radościach, rozczarowaniach i olśnieniach autorki.
Szczegóły książki
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-1836-6, 9788328318366
- Data wydania książki drukowanej:
- 2015-10-30
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-2389-6, 9788328323896
- Data wydania ebooka:
- 2015-11-03 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@editio.pl.
- Format:
- 150x210
- Numer z katalogu:
- 36301
- Książka w kolorze:
- Tak
- Rozmiar pliku Pdf:
- 19.3MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 75.3MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 75.3MB
Spis treści książki
- Rozdział 1BOMBAJ MIASTO POCZĄTKU
- Rozdział 2PÓŁNOCNA GOA
- Rozdział 3HAMPI
- Rozdział 4Południowa GOA
- Rozdział 5KERALA
- Rozdział 6TAMILNADU
- Rozdział 7MAJSUR
- Rozdział 8KALKUTA
- Rozdział 9DARDŻYLING
- Rozdział 10SIKKIM
- Rozdział 11BODHGAJA
- Rozdział 12WARANASI
- Rozdział 13AGRA
- Rozdział 14AMRITSAR I CZANDIGARH
- Rozdział 15RADŻASTHAN
- Rozdział 16AURANGABAD, ADŻANTA I ELURA
- Rozdział 17BOMBAJ MIASTO KOŃCA
Bezdroża - inne książki
-
Hasające Zające w górach. 50 wycieczek dla małych i dużych to przewodnik w sam raz dla całej rodziny. Zabierzemy Was na malownicze szlaki, w świat zachwycających gór. Poznajcie je razem z nami!(44.85 zł najniższa cena z 30 dni)
41.40 zł
69.00 zł(-40%) -
Everest. Czomolungma. Góra gór. Jest jak magnez. Piękna, intrygująca, dumna i niebezpieczna. Rozpala wyobraźnię niejednego wspinacza - bo któż nie chciałby wejść na Dach Świata? I choć Everest bez wątpienia jest magiczny, stał się też kołem zamachowym potężnego biznesu. Każdego roku wydaje się se...(11.90 zł najniższa cena z 30 dni)
11.90 zł
39.90 zł(-70%) -
Książka pokazuje życie w obu stacjach od kuchni: codzienne, powtarzalne zajęcia, badania, dbanie o stacyjny sprzęt i najbliższe otoczenie. Autorzy wnikliwie obserwują rzeczywistość, w której się poruszają, a swoją opowieść o małżeńskim wypadzie na koniec świat urozmaicają historią obu stacji, int...(11.90 zł najniższa cena z 30 dni)
11.90 zł
39.90 zł(-70%) -
Piotr Strzeżysz po raz kolejny zaprasza też Czytelników w podróż — nie w przestrzeni jednak, a w czasie, do swojego dzieciństwa i wczesnej młodości, kiedy większość marzeń tak łatwo było spełnić. Słodko-gorzkie szkice z prowincji okresu komunistycznych ograniczeń, nostalgiczne anegdoty, peł...(11.90 zł najniższa cena z 30 dni)
11.90 zł
39.90 zł(-70%) -
Dzięki Listom z Himalajów zamierzałem osiągnąć dwa cele. Chciałem opowiedzieć o wspinaczkach wysokogórskich na podstawie mojej korespondencji z ostatnich pięćdziesięciu lat i przedstawić autentyczne sprawozdanie z krainy śniegu i lodu, oparte na wybra- nych listach opowiadających o dwustuletniej ...(32.94 zł najniższa cena z 30 dni)
16.89 zł
54.90 zł(-69%) -
Dreszczyk emocji nie przeszkadza jednak prawdziwym śmiałkom w tropieniu nieziemskich zjaw. To oni odwiedzają słynące z nich okolice, przychodzą niestrudzenie w nocy, z latarkami, skradają się cichutko, rozglądają uważnie wokół siebie i... jeśli mają szczęście, duch się im ukazuje. A jeżeli jeszcz...(39.92 zł najniższa cena z 30 dni)
39.92 zł
49.90 zł(-20%) -
Nie jest to więc typowy podręcznik do nauki fotografii, choć rozdziały stricte podręcznikowe również się tu znajdują i stanowią ważny element całości. Na podstawie własnych przygód, doświadczeń, a nawet błędów fotograf opowiada o filozofii fotografowania w górach i nakreśla etos fotografa górskie...(53.40 zł najniższa cena z 30 dni)
53.40 zł
89.00 zł(-40%) -
Ta trzymająca w napięciu książka powstała dzięki uporowi autora, który odważył się podjąć własne śledztwo. Przeanalizował dzienniki turystów i ich zdjęcia, dotarł do trudno dostępnych rosyjskich dokumentów rządowych, zebrał dziesiątki wywiadów i przeprowadził własne dochodzenie w miejscu tragedii...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Poradnik jest prezentacją olimpijskiej dyscypliny, jaką jest wspinaczka sportowa. Zaprezentowano w nim profesjonalny sport widziany z perspektywy dziecka oraz jego trenera. Przedstawiono wszystkie trzy typy wspinaczki sportowej, zasady startów w zawodach oraz technikę wspinaczki w skale.(19.95 zł najniższa cena z 30 dni)
21.95 zł
39.90 zł(-45%) -
Ta i 500 innych opowieści umilą niejeden wieczór pełen wspomnień o Waszych tatrzańskich „wyrypach”. Jedna z najciekawszych książek o Tatrach, jaką kiedykolwiek napisano, teraz w nowej odsłonie. Zadawajcie pytania i zgadujcie. Czytajcie i bawcie się razem z autorem Czesławem Momatiukie...(19.95 zł najniższa cena z 30 dni)
19.95 zł
39.90 zł(-50%)
Zamknij
Przeczytaj darmowy fragment
Dzieki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka, którą chcesz zamówić pochodzi z końcówki nakładu. Oznacza to, że mogą się pojawić drobne defekty (otarcia, rysy, zagięcia).
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Końcówka nakładu":
- usługa obejmuje tylko książki oznaczone tagiem "Końcówka nakładu";
- wady o których mowa powyżej nie podlegają reklamacji;
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Zakochani w świecie. Indie Joanna Grzymkowska-Podolak (1) Weryfikacja opinii następuję na podstawie historii zamówień na koncie Użytkownika umieszczającego opinię. Użytkownik mógł otrzymać punkty za opublikowanie opinii uprawniające do uzyskania rabatu w ramach Programu Punktowego.
(0)
(0)
(0)
(0)
(1)
(0)