Recenzje editio.pl

"Linie na twarzy babuni" to wyjątkowo ciepłe, czułe ujęcie tematu, który może zaciekawić niejednego małego szkraba, a który dla starszych wydaje się czasem problematyczny - choć nie powinien! A mowa oczywiście o zmarszczkach. W tej naprawdę krótkiej książce, składającej się z kilkunastu zdań, uzupełnionych ujmującymi ilustracjami, kryje się cenny przekaz. Wszystkie zmarszczki na twarzy wiążą się ze wspomnieniami nagromadzonymi podczas całego życia. Nie są więc niczym smutnym - wręcz przeciwnie, to piękny obraz najważniejszych chwil. Przeglądając strony uśmiechałam się do samej siebie, czułam w sercu ciepło. Odrobinę zabrakło mi powiązania wspomnień z emocjami, które się za nimi kryją - i które poprzez mimikę rzeczywiście kształtują tytułowe linie na twarzy. Ale to drobiazg, przecież to opowieść dla najmłodszych. Zabrakło mi jeszcze czegoś - kilku dodatkowych zdań. Kiedy babcia mówi wnuczce, jakie wspomnienie kryje się za wskazywaną zmarszczką, ubiera to w bardzo ogólnikowe słowa. Mówi na przykład o poranku, kiedy odkryła wielką tajemnicę. Ale jaką? Temat rozwinięty jest jedynie w formie ilustracji na następnych stronach. Trochę szkoda, że nie ma do niego krótkiego komentarza. Ale to chyba celowy zabieg - aby razem z dzieckiem móc dokładnie przeanalizować rysunek, rozbudzić wyobraźnię. Tak więc - to tylko moje subiektywne odczucie, że czegoś zabrakło. Warto zwrócić uwagę na ten tytuł. Niedługi, prosty w odbiorze. Wzruszający dla starszych, ciekawy dla najmłodszych.

🖤🖤🖤🖤/6 Czekałam na tę książkę z ogromna niecierpliwością, ponieważ wcześniejszy tom spowodował u mnie swego rodzaju niedosyt. Tym razem autorka także nas nie zawodzi i oddaje w nasze ręce istny rollercoaster wydarzeń. Akcja pędzi jak szalona, ale idealnie wpasowuje się to w klimat jaki niesie za sobą cała historia. Co rusz mamy do czynienia z zaskakującymi zwrotami akcji i masą emocji, a tym bardziej nie brakuje ich na samym końcu. No właśnie, zakończenie. Muszę przyznać, że cześciowo się go domyśliłam, ale i tak autorce udało się mnie zaskoczyć. Jednak ciii… nie będę nic więcej zdradzać. Bohaterowie po raz kolejny zostali bardzo dobrze wykreowani. Są zróżnicowani, można wczuć się w ich sytuację, a ich zachowania są naprawdę integrujące. Oczywiście podobnie jak i w poprzedniej części nie mogło tutaj zabraknąć scen erotycznych, które potrafią zadziałać na wyobraźnie czytelnika, ale zostały napisane ze smakiem. „Złudne marzenia. Dziedzictwo” pomimo, że porusza wiele emocji to i tak jest dość lekką lekturą, z którą miło siedziałam czas. Historia wciąga i nie chce się przerywać jej czytania póki nie dobrnie się do ostatniej strony. Polecam!

Kontynuacja przebojowej powieści „Brudna Gra”! Kira po śmierci narzeczonego zaczyna odkrywać wszystkie jego sekrety. Poznanie skrywanej tożsamości Eryka wiąże się równocześnie z namnażaniem problemów, które zaczynają doskwierać młodej kobiecie w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Kira na każdym kroku musi oglądać się przez ramię, ponieważ listy z pogróżkami powoli zaczynają wtapiać się w jej codzienną rutynę. “Kim był i co jeszcze ukrywał? Miał dwa oblicza. Jedno łagodne, ciepłe i kochane, drugie — szaleńcze, złe, tajemnicze, demoniczne…” Po pierwszym tomie byłam ogromnie ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Kiry. Nie mogłam się również doczekać, aż poznam bliżej jednego z bohaterów, Kajetana, ochroniarza z klubu nocnego, który przez pewne okoliczności zacznie dbać o bezpieczeństwo Kiry. W pierwszym tomie jest możliwe poznanie jego perspektywy, jednak to właśnie w „Złudne marzenia” daje nam siebie bardziej poznać, a nie będę ukrywać, że ta postać intrygowała mnie już od pierwszej części. Książka jest napisana lekkim stylem, czyta się ją szybko i przyjemnie. Fabuła pełna akcji sprawiła, że jak najszybciej chciałam poznać zakończenie. Musiałam poznać wszystkie skrywane tajemnice, które budowały napięcie w całej historii. W drugim tomie dylogii główna bohaterka przeszła znaczną przemianę. Młodej kobieta, podatna na manipulacje, która odziedziczyła ogromny spadek po ojcu, stała się kobietą walczącą o swoje zdanie. Nie łatwo było ją złamać, chociaż niektórym się to udało. Kira walczyła o swoje zdanie, a przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo. Historia Kiry zdecydowanie należy do tych wywołujących masę emocji. Współczułam głównej bohaterce praktycznie przez cały czas. Ale i jednocześnie ją podziwiałam. Kira pomimo wszystkich krzywd, jakie ją spotkały, wykazała się pełną odwagą i wytrwałością. Jednak pomimo tematyki, jaką książka porusza (m.in. porwanie, manipulacja, szantaż), znalazło się miejsce na odrobinę humoru, który potrafi rozbawić. Przez dużą ilość akcji bliżej zakończenia powstał delikatny chaos. W pewnym momencie następuje przeskok między wydarzeniami, co spowodowało moje zagubienie, nagle zaczęło się domykać kilka wątków naraz. Brakowało mi łącznika pomiędzy tymi wszystkim wydarzeniami. Samo zakończenie historii było dobre, jednak spodziewałam się czegoś więcej.

MIŁOŚĆ, PIENIĄDZE, NIELEGALNE INTERESY I… JESZCZE RAZ MIŁOŚĆ JUDAS to walentynkowa propozycja od K. C. Hiddenstorm i Editio Red, jest to historia jednotomowa. Część z Was z pewnością pamięta Layne Morgan z opowiadania w antologii mafijnej NIEBEZPIECZNE. Teraz dowiecie się również, kim jest tytułowy Judas. Już od pierwszego rozdziału Czytelnik jest w kręgu głównych wydarzeń, dopiero później za sprawą wspomnień głównej bohaterki opisana zostaje relacja jaka łączyła ją z mężem. Okazuje się, że początkowe zafascynowanie mężczyzną przyćmiło zdrowy rozsądek, a teraz przyniesie mnóstwo kłopotów. Vincent Morgan prowadzi nielegalne interesy, handluje kokainą, a na dokumentach przewozowych znajdują się sfałszowane podpisy jego żony. Kiedy kobieta odkrywa prawdę postanawia rozprawić się z Morganem. Jest wściekła, zabiera dokumenty i wsiada do auta. Jednak nigdy nie dociera do celu podróży. Po czasie budzi się w zatęchłej piwnicy i nie wie co stało się wcześniej. Czy to mąż dowiedział się o jej planach i postanowił ją uprzedzić? A może została porwana przez kogoś zupełnie innego? Kim okaże się być tajemniczy Judas? Wrogiem czy przyjacielem? Czy będzie mogła mu zaufać? DLA LAYNE MORGAN ROZPOCZYNA SIĘ NIEBEZPIECZNA GRA O ŻYCIE. CZY ZDOŁA JE OCALIĆ? Książkę czyta się szybko, bo nie jest ona zbyt długa, liczy 250 stron. Wśród motywów, które znajdziemy w środku pojawia się: zemsta małżonków, nielegalne biznesy, porwanie, wielkie pieniądze, złamane prawo, świat mafii, namiętność i pożądanie, jest też on - Judas. Tajemniczy mężczyzna, jest przystojny, bystry, odważny, trudno odgadnąć co myśli, nigdy nie odkrywa do końca swoich kart. Nie wiadomo czy działa po stronie dobra czy zła, czy będzie chciał zaszkodzić Layne czy z nią współpracować. Ich kontakty są dość burzliwe i mocno napięte. Czy będą potrafili dojść do porozumienia? Czy coś ich połączy? Wierni fani książek Autorki wiedzą, że lubi sięgać po mocne i kontrowersyjne tematy, nie boi się używać ostrego języka i opisywać pełnych namiętności scen. Ta książka również napisana jest w charakterystycznym dla Autorki klimacie. Jednak myślę, że historię Judasa można było jeszcze bardziej rozbudować na przykład o wątek motocyklowy i związany z tym czym się zajmuje. Dostajemy też sporo tajemnic, które początkowo trudno jest połączyć ze sobą i odkryć przekaz. Akcja rozkręca się powoli, nie ma w niej jakiś spektakularnych zwrotów. Silna i odważna postać kobieca, nieustępliwa, pyskata, twarda. Zakończenie od pewnego momentu trochę przewidywalne, ale myślę, że warto poznać JUDASA i spędzić z nim miło książkowy wieczór.

„Judas” to dynamiczna powieść, której towarzyszą silne pragnienia. Seria gwałtownych uczuć zakłócających zdrowy rozsądek, serwująca bohaterom namiętną przygodę. 😘 Pełna energii opowieść o tym, jak lekceważenie przeciwnika - może „wyprowadzić w pole”. 🙈 Historia starcia tytanów, które pociąga za sobą sieć nieoczekiwanych zdarzeń. Porwania, rozliczanie się z przeszłością, kradzieże, strzelaniny, manipulacje, zwodnicze wspomnienia czy bezwzględność uczuć - to tylko zalążek, tego co doświadczają bohaterowie. 😍 Pisarka postawiła na silne i odważne osobowości, które nie znają uczucia przegranej, jednocześnie gorzki smak rozczarowania, nie jest im obcy. 😎 Layne to zadziorna i zmotywowana bohaterka. Kobietę cechuje odwaga, dziarskość, przebiegłość i rozgoryczenie. Należy także wspomnieć, że jej tajną bronią, jest hipnotyzująca pewność siebie. 😈 Z kolei jeśli chodzi o mężczyzn, mamy tutaj prawdziwe smaczki. Silni i dominujący brutale, zaradni samce alfa - którzy gwałtownie sięgają po swój cel. Rozliczenie odbywa się szybko i absolutnie boleśnie. Jednak warto zaznaczyć, że obok chłodnych kalkulacji i manipulacji… mamy także tych, którzy cenią sobie dowcip, inicjatywę i braterstwo. 💔 Bezapelacyjnie autorka nie bawi się w szczegółowe rozdrabnianie uczuć. Jest to opowieść pełna wydarzeń, rodem z filmu sensacyjnego - gdzie bohaterowie podejmują impulsywne decyzje i są spontanicznie niesforni. 🤭 Pisarka kontrastuje świat pozbawiony wszelkiej moralności, który dotychczas znała bohaterka - z prawem i regułami, regulującymi życie motocyklisty. 🌸 Bez wszelkich wątpliwości, autorka wie, jak podkręcić atmosferę niedomówień. Powieść płynie własnym nieprzewidywalnym torem, na którym znajdują się niespodzianki dla czytelnika. Dynamika zdarzeń, zadziorność bohaterów… jak i szczypta elektryzującej namiętności. 💞 Dodatkowo zaznaczę, że pisarka z premedytacją ukrywa pomiędzy wierszami pewne informacje… które w późniejszym bilansie, potrafią „wcisnąć w fotel”. 🔥