Let me in
- Wydawnictwo:
- beYA
- Wydawnictwo:
- beYA
- Wydawnictwo:
- beYA
- Ocena:
- 6.0/6 Opinie: 1
- Stron:
- 328
- Czas nagrania:
- 9 godz. 50 min.
- Czyta:
- Malwina Jelistratow
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3
Opis książki: Let me in
Vincent van Gogh przychodzi do dziewiątego stolika każdego dnia...
Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Wszystko, czym się zajmuje, musi być zrobione perfekcyjnie. Każda zmierzająca w nieoczekiwanym kierunku sytuacja zostaje natychmiast opanowana, okiełznana i skierowana na właściwe tory. Wydawać by się mogło, że nikt nie będzie w stanie wejść w drogę młodej mieszkance miasteczka Charlotte w Karolinie Północnej i zepsuć tego, na co tak ciężko pracowała.
W życiu Layli nie ma miejsca na zabawę, beztroskę ani spędzanie dni w towarzystwie rówieśników. W jej głowie są tylko cele i plany. Wkrótce jednak dziewczyna przekonuje się, że nie wszystko można kontrolować. Poukładany, odmierzany z zegarkiem w ręku czas po raz pierwszy zwolni w dniu, w którym kawiarnię jej mamy odwiedzi pewien nonszalancki chłopak. "Vincent van Gogh" ― tak zażartuje Layla, zanim postawi przed nim czekoladowe ciastko z dużą ilością bitej śmietany...
Posłuchaj audiobooka:
Poznaj wszystkie tytuły Autorki
Zgarnij pozostałe gadżety i wydania PREMIUM
Patroni medialni:
Książka dla czytelników powyżej czternastego roku życia.
Wybrane bestsellery
-
Crystal z zazdrością obserwuje nowe życie swojego brata, które ku jej zaskoczeniu ułożyło się znacznie lepiej, niż zakładała. Aaron w końcu znalazł wielką miłość, żeni się i wkrótce zostanie ojcem! Świetnie radzi sobie z prowadzeniem firmy, a dzięki czułej opiece żony coraz rzadziej wpada w kłopoty.(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Kto i dlaczego zdecydował się na uprowadzenie striptizerek? A może ktoś celowo miesza w śledztwie? Co ukrywa Christian? Alice, mimo własnych problemów i prześladujących ją traum, robi wszystko, by rozwiązać zagadkę. Kilka złych decyzji sprawia, że żyjąca dotąd zgodnie z prawem policjantka zos...(32.43 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Wszystko się zmienia jednej wakacyjnej nocy, gdy ich bezmyślność doprowadza do tragedii. Teraz Chad, przygnieciony wyrzutami sumienia i przepełniony nienawiścią do siebie, próbuje poradzić sobie z konsekwencjami tego, w czym brał udział. Gdy Holly, dziewczyna o złotym sercu i bladoniebieskich oc...(31.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Becca Belfort, studentka dziennikarstwa w Yarrow, i Haze Connors, obrońca w uczelnianej drużynie futbolowej, mają wielu wspólnych znajomych. W związku z tym spędzają razem sporo czasu – choć szczerze się nie znoszą. Dogryzają sobie przy każdej okazji i bardzo często niweczą plany ważnych dl...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Niektóre powroty cieszą, jak zagubione w niepamięci i odnalezione po latach radosne wspomnienia. Inne bolą niczym otwarta na nowo rana, przynoszą bowiem coś, co nie daje ani radości, ani ukojenia, a budzi jedynie niepokój, wywołuje strach. Victoria Clark nie chciała wracać do Culver City. Do miej...(47.40 zł najniższa cena z 30 dni)
51.35 zł
79.00 zł(-35%) -
Wydaje się, że życie Madeline Tissner jest idealne. Ma wszystko. Mieszka w Nowym Jorku, jest bogata, popularna, chłopaka można jej tylko pozazdrościć. Niestety, ze względu na majątek, jaki posiada rodzina Tissnerów, bywa o niej głośno. Zbyt głośno. W usta ojca wkłada się słowa, których nigdy nie ...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.18 zł
44.90 zł(-35%) -
Ze światła w mrok. Z mroku w światło. Między cieniem i słońcem, rozpaczą i szczęściem, zwątpieniem i nadzieją. Victoria Clark porzuciła rodzinne Culver City, aby spełnić największe marzenia zmarłej matki ― zamieszkać w innym stanie, studiować na prestiżowej uczelni i zdobyć dobrą pracę. Dzi...(47.40 zł najniższa cena z 30 dni)
51.35 zł
79.00 zł(-35%) -
Dla Jane ta sytuacja okazuje się bardzo trudna do udźwignięcia. Dziewczyna raczej trwa, niż żyje, utrzymywana na powierzchni dzięki Luke’owi. To on jest głosem rozsądku i uzmysławia Jane, że wszystko, przed czym ucieka, dawno ją wyprzedziło; że musi w końcu zmierzyć się z rzeczywistością i ...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Dziewiętnastoletnia Victoria Clark nie może się doczekać momentu, kiedy zacznie studiować medycynę na prestiżowej uczelni w samym sercu Wietrznego Miasta. Pragnie wyjechać z rodzinnego Naperville i zostawić za sobą wszystko, czym dotychczas żyła, w tym niesławną znajomość z Nathanielem - najmłods...(32.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.94 zł
54.90 zł(-40%) -
Wraz ze śmiercią ukochanej opiekunki Wandy Wellington siedemnastoletnia Jane Miller traci ostatnią bliską sobie osobę. Osierocona dziewczyna musi doczekać dorosłości w domu syna Wandy, Andrew, jego żony Anny i ich dwóch synów. Na szczęście Wellingtonowie nie są jej zupełnie obcy – o ile w t...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%)
O autorze książki
Natalia Fromuth, pseudonim Birdvv - od najmłodszych lat próbowała swoich sił w pisaniu, jednak debiutowała dopiero w 2018 roku na platformie Wattpad. Pierwsze opowiadanie, Perfectly Wrong, szybko zebrało ponad 2 miliony wyświetleń, co zachęciło wielu czytelników do śledzenia jej na Wattpadzie i prowadzonym przez nią koncie na Instagramie - @imbirdvv - gdzie stale utrzymuje kontakt z miłośnikami jej twórczości, odpowiada na ich pytania i udziela rad dotyczących literackich początków. Aktualnie pracuje nad kolejnymi opowieściami dla młodzieży.
Natalia Fromuth - pozostałe książki
-
Finn Ward od zawsze miał poczucie niedopasowania. Nie tylko dlatego, że w przeciwieństwie do brata bliźniaka nie odziedziczył po przodkach blond czupryny i jego włosy były czarne jak smoła. Także – a może przede wszystkim – z powodu niespotykanego w tej rodzinie braku talentu do muzyk...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Decyzją, by zostać w Londynie i spełniać marzenia o światowych scenach teatralnych, Diana Sparks łamie serce Charliego Fostera. Chłopak wraca do rodzinnego miasteczka, chce tam skończyć ostatnią klasę liceum. Każdy, kto go zna, widzi, z jakimi emocjami się zmaga. W Stamford wszyscy trzymają kciuk...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Nastoletnia Diana Sparks kocha teatr. Od pewnego czasu grywa w szkolnych przedstawieniach. Początkowo otrzymywała jedynie epizodyczne role, ostatnio dostaje te najważniejsze, główne. W marzeniach jednak dziewczyna wybiega znacznie dalej ― chciałaby wystawić własną sztukę. Dlatego co roku, d...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Wszystko, czym się zajmuje, musi być zrobione perfekcyjnie. Każda zmierzająca w nieoczekiwanym kierunku sytuacja zostaje natychmiast opanowana, okiełznana i skierowana na właściwe tory. Wydawać by się mogło, że nikt nie będ...
-
Blanca, córka szeryfa, siedzi w szkolnej ławce tuż przed Leonce’em i czuje się z tym bardzo nieswojo. Z przodu ona, zdolna i pilna uczennica, z tyłu on ― mroczny, wiecznie żujący gumę chłopak w dżinsowej kurtce. A może to nie żaden morderca, tylko po prostu zraniony, nierozumiany prze...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.18 zł
44.90 zł(-35%) -
Maley i Adam. Dwoje licealistów. Mieszkają po sąsiedzku, a ich matki od najmłodszych lat uważają się za przyjaciółki. Uznają za oczywiste, że ta przyjaźń przejdzie na ich dzieci. A kto wie? Może nawet połączy je więcej niż przyjaźń? Obie najchętniej widziałyby Maley i Adama jako małżeństwo. Tak p...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.18 zł
44.90 zł(-35%)
Ebooka "Let me in" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Let me in" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Let me in" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Let me in (69) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: A.luszczynska_ Łuszczyńska AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Let Me in” to już druga książka autorstwa Natalii Fromuth, jaką miałam okazję czytać ta pozycja przypadła mi znacznie bardziej do gustu niż „Lights up”, które było bardzo ciekawe.🌻 Chociaż początkowo chciałam napisać w tej recenzji, że jest to przyjemna młodzieżówka, która jednak niczego nie uczy i nie wnosi oprócz rozrywki nic do życia sama się upomniałam, ponieważ w tej książce bardzo wyraźnie autorka stara się normalizować chorobę, jaką jest bielactwo oraz uczy akceptacji i tolerancji i zmusza do refleksji. 🌻Oprócz tego książka ma swój klimat i posiada nie prostoliniowych bohaterów, którzy przez ponad 300 stron książki znacznie się zmieniają. Bohaterowie, którzy byli w dalszym planie zostali tak samo dokładnie scharakteryzowani i wykreowani jak główni bohaterowie, co jest ogromnym atutem dla całej fabuły.🌻
-
Recenzja: herbaciane.strony Alferowicz MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
• ℒ𝑒𝓉 𝓂𝑒 𝒾𝓃 by 𝒩𝒶𝓉𝒶𝓁𝒾𝒶 ℱ𝓇𝑜𝓂𝓊𝓉𝒽 • „𝘖𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘱𝘰𝘳𝘺 𝘝𝘪𝘯𝘤𝘦𝘯𝘵 𝘝𝘢𝘯 𝘎𝘰𝘨𝘩 𝘱𝘰𝘫𝘢𝘸𝘪𝘢ł 𝘴𝘪ę 𝘱𝘳𝘻𝘺 𝘴𝘵𝘰𝘭𝘪𝘬𝘶 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘸𝘪ą𝘵𝘺𝘮 𝘬𝘢ż𝘥𝘦𝘨𝘰 dnia”. • ℳ𝑜𝒿𝒶 𝓇𝑒𝒸𝑒𝓃𝓏𝒿𝒶 • Z twórczością Natalii Fromuth znam się bardzo dobrze. Posiadam jej wszystkie książki i każda z nich sprawiła, że czytając je, czułam się niezwykle komfortowo. Tak samo było w przypadku tej pozycji. Z niewielką częścią „Let me in” zdążyłam zapoznać się, gdy była ona dostępna jeszcze na platformie Wattpad. To właśnie te kilka rozdziałów zaciekawiło mnie na tyle, by sięgnąć po wersję papierową. Oczywiście to, że akcja początkowo rozgrywała się w kawiarni, było również dla mnie bardzo zachęcające. Powieść od początku sprawiała wrażenie świetnej lektury z mądrym przekazem. Znaleźć możemy w niej tematy związane z samoakceptacją, szukaniem własnej drogi oraz wychodzeniem ze swojej sfery komfortu. Mimo tego, iż uważam, że historia mogłaby być trochę bardziej rozbudowana, jest ona cudowną pozycją dla każdego, kto chce odpocząć z książką i herbatą pod kocykiem. Muszę stwierdzić, że autorka wykreowała naprawdę intrygujące i prawdziwe postacie, które można byłoby spotkać w kawiarni za rogiem, podczas spokojnego popijania kawy. Layla, czyli dziewczyna, która ściśle trzyma się swoich planów i żyje w rutynie, oraz tajemniczy chłopak z artystyczną duszą, który zasiada codziennie przy stoliku numer dziewięć obok rybek to duet idealny, nieprawdaż? Ich przygody były ryzykowne, ale też piękne i magiczne, a to, jak szybko sobie zaufali i otworzyli się przed sobą, jest naprawdę niesamowite.
-
Recenzja: czytajszeptem Lewkowicz KingaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Byliśmy jak ogień i deszcz, a ja lubiłam, kiedy padało." Kolejna książka Natalii, w której przepadłam. Jej styl pisania jest lekki, przyjemny, książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Ta powieść to nie tylko romans pomiędzy dwoma nastolatkami, a zaakceptowanie siebie i pokochanie. Cudowne połączenie 🥰 Na początku myślałam, że chłopak będzie typowym bad boyem 😅 ale potem kompletnie zmieniłam o nim zdanie. Bohaterowie wspierają siebie nawzajem i pomimo krótkiej znajomości darzą siebie zaufaniem. Pomagają sobie, są przy sobie w trudnych chwilach, a jeden drugiego uszczęśliwia. Vincent z stolika dziewiątego to dusza artysty który jednocześnie burzy każdy zaplanowany dzień Layli. Pokazuję jej świat, którego jeszcze nie widziała. Przeplatanie malarstwa w tej książce czyni z niej wyjątkową, inną. Dodatkowo również pojawia się wątek rodziców i ich przeszłości, a jak wiemy przeważnie o nich mało w książkach dla młodzieży. „Niektóre błędy mogą być rażące dla innych, a dla ciebie stać się najpiękniejszą rzeczą na świecie. Wszystko zależy od oczu, którymi na nie patrzysz." Polecam każdemu tę książkę, jest cudowna i na pewno spędzicie przy niej miły czas. 🤍
-
Recenzja: angelikaandbooks Dura AngelikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Niezwykle ciepła i taka komfortowa książka, która w jakimś stopniu skradła moje serce. Nie oczekiwałam od niej zbyt wiele, a dostałam zgrabnie napisaną historię. Gdy czytałam tę pozycję czułam mnóstwo takich pozytywnych emocji. Świetnie się na niej bawiłam. Bardzo podobała mi się relacja głównych bohaterów. Kibicowałam i śledziłam jak ich przyjaźń z każdą stroną kiełkuje. Wątek romantyczny według mnie był wspaniały i cholernie uroczy. Bardzo gorąco polecam, a co najlepsze młodsi czytelnicy również mogą po nią sięgnąć! Ps. Wyciągnęła mnie z zastoju czytelniczego, a to dużo(dobrego) o niej świadczy.
-
Recenzja: ninareadbooks Nachel NinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki Natalki zawsze wywołują u mnie uczucie ogromnego komfortu i wracając myślami do poprzednich pozycji towarzyszy mi mnóstwo ciepła. W tym przypadku nie jest inaczej. Fabuła od początku wciąga czytelnika, który zastanawia się jak potoczy się znajomość głównych bohaterów. Początek ich relacji brzmi bardzo intrygująco, Vincent Van Gogh siada przy stoliku dziewiątym każdego dnia w kawiarnii, w której kelnerką jest Layla. Dziewczyna od początku irytuje się nonszalanckim chłopakiem, który unika odpowiedzi na jej pytania. Lecz z czasem Layla będzie zmuszona poprosić Aidan’a o pomoc w wydostaniu się z bezludnej wyspy, na której tkwi. Jeżeli chodzi o postacie to jestem zdania, że każdy kto pozna tą dwójkę będzie w stanie się czegoś od nich nauczyć. Książka skłania do refleksji pod różnymi względami oraz porusza tematy związane z samoakceptacją, wyrażaniem siebie oraz wychodzeniem ze swojej strefy komfortu i rutyny. Nie jest to „pusta” historia, chociaż nie lubię używać tego określenia, tylko zawiera wiele mądrych cytatów, które myślę, że niektórym zapadną na długo w pamięć. Jest to unikatowa i hipnotyzująca opowieść o dwójce ludzi na pierwszy rzut oka totalnie od siebie różnych. Finalnie książkę oceniam oceniam na 4/5 ★, myślę że wiele osób będzie w stanie utożsamić się z bohaterami. Na pewno tytuł ten będę dobrze wspominać, lecz myślę, że nie sięgnę po niego drugi raz. Nie mogę się doczekać, aż będę miała okazję przeczytać kolejne pozycje twórczości autorki!
-
Recenzja: megakultura.pl Kowalski EmilRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Natalia Fromuth "Let me in". Ta powieść inspiruje. Właśnie takie słowa, jako pierwsze pojawiły się w moich myślach, gdy skończyłem lekturę. Bo faktycznie fabuła to historia ludzi, którzy mają swoje cele życiowe, są osobami twórczymi i ambitnymi. Chcą realizować swoje pasje i marzenia, a także rozwijać swój talent. A taki ma Aidan - chłopak o zdolnościach malarskich, które naprawdę są dziełami przykuwającymi uwagę i to coraz bardziej. Świat wkraczających w dorosłe życie, młodych bohaterów, którzy oczekują od swojego życia więcej, niż przeciętność. To ambitni nastolatkowie, pałający entuzjazmem. Ale również przeżywający pierwsze skrajne uczucia, wśród których są zarówno radosne, jak i też smutne doznania. To wszystko jakby pełna gama barw, które potem wykorzystane są w obrazach malowanych na murach budynków publicznych. Bo właśnie graffiti jest tą sztuką, kontrowersyjną przecież, którą uprawia Aidan. Jednak robi to z sercem i spod jego pędzla, czy też sprayu, wychodzą piękne obrazy. Obrazy nasycone prawdziwymi uczuciami i doznaniami, które z czasem przykuwają uwagę coraz liczniejszej widowni. Stają się doceniane, a chłopak zaczyna odczuwać spełnienie życiowe, do którego dążył, chociaż bał się tego, co będzie, gdy kiedyś stanie się faktem, że jego twórczość będzie popularna. Na życiowej drodze Aidana pojawia się sympatyczna Layla, która niemal od pierwszych chwil ujęła za serce młodego chłopaka. Kawiarnia, do której przychodził, była jego azylem, tym bardziej że kelnerką była właśnie ona. Ona, która z czasem stała się jego muzą. I tak się zaczęła romantyczna przygoda młodych ludzi. I o tym mowa w tej książce, gdzie twórczość i miłość, to jakby jedna całość. Związało się dwoje ludzi, którzy wręcz zasługują z nawiązką na szczęście. Takie też odczucia, spełnienia, radosne i wręcz błogie, pojawiają się podczas czytania „Let me in”. To lektura w sam raz dla młodzieży, dla wszystkich. To jest książka, która emanuje pozytywnymi emocjami, mimo że nie wszystko w treści jest piękne i cudowne. Bowiem, są momenty smutne, jednak to, w jaki sposób bohaterowie sobie z nimi poradzili, może być przykładem, lekiem na całe zło. Może takie troszkę to zdanie nie jest składne, ale wiadomo, o co chodzi. Mógłbym zachwalać tę powieść bardzo długo i z całym przekonaniem, bo faktycznie jest bardzo pozytywna treść, która powoduje, że człowiek myśli bardziej otwarcie, czy też nawet, szczególnie ci, którzy mają duszę artysty, chcą tworzyć. Jestem tego przykładem, bo do szuflady wiele piszę, szczególnie poezji i tak też po przeczytaniu tej lektury, nasuwało mi się wiele różnych, barwnych wersów. Oczywiście nie będę ich cytował, bo nie o to chodzi. Romantyzm, to chyba najbardziej pasujące słowo, które można przypisać powieści. I nie chodzi tylko o to, że młodzi ludzie zakochują się w sobie, ale także o to, że cała ta historia jest taka barwna, ma to coś w sobie, co chwyta za serce i możemy delektować się rokami wszelkich pozytywów życiowych. Tragizm to też część historii, bo mamy tutaj smutne chwile, które niemalże są jakby kubeł zimnej wody w momencie zachwytu. Ale życie składa się z tych radosnych i tych smutnych momentów i nie unikniemy tego. Możemy jedynie wyciągać wnioski i stawać się silniejszymi. Zresztą Autorka pokazała nam, że te tragiczne chwile dla Aidana w szczególności, potrafią mieć swoje zalety. O ile można w ten sposób ująć. W ogóle postaci stworzone przez Natalię Fromuth to bardzo uczuciowi młodzi ludzie, sympatyczni i jak na swój wiek, bardzo odpowiedzialni. Mogą być przykładem dla nastolatków. Aczkolwiek jest tu wątek, który wykracza poza zgodność z prawem. Wiemy przecież, że nie można malować po murach. Graffiti jednak rządzi się odrębnymi prawami i coraz częściej jest akceptowane nawet przez władze. To wiemy z prawdziwego świata. Podczas czytania odnosiłem wrażenie poetyczności całej historii. Troszeczkę z Szekspirowskiego dramatu, jak też z typowo współczesnych historii romantycznych, w których główne skrzypce grają wkraczający w dorosłe życie młodzi ludzie. Ta poetyczność to oczywiście romans i zamiłowanie do sztuki. Także wspomniane tragiczne momenty, ale też chwile, które sprawiają, że czytelnik czuje się najzwyczajniej lekko. Bo to lekka i głęboka zarazem lektura. Chciałbym wymienić braki. Na przykład, że za mało akcji. Ale to nie prawda, bo tutaj gra toczy się w sercach i głowach i to sprawia, że ta akcja, to emocje, które czytelnicy mogą poznać w sobie. Może brak współczesności? Na przykład samochodów, telewizorów itd. Też by nie pasowało. Chcę przez to powiedzieć, że całość, to nic innego, jak głębokie doznania, które zastępują wyścig codziennego życia. I na koniec chciałbym dodać, że książka napisana jest pięknym wręcz językiem, który zrozumie każdy, a nawet nauczyć się jego barw. Treść jest lekka i nie wiadomo kiedy, a jesteśmy przy samym końcu powieści. Polecam…
-
Recenzja: camiwithbook Nowiak KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Let me in” od Natalii to pierwsza moja styczność z jej twórczością i zdecydowanie nie ostatnia. Mimo tego, że książka jest o tematyce młodzieżowej daje bardzo wiele do myślenia. Uważam, że ta historia zasługuje zdecydowanie na większy rozgłos. W książce poznajemy Layle - dziewczynę, która ma określony schemat swojego dnia. Zdecydowanie nie robi niczego szalonego, wszystko ma zaplanowane co do sekundy i nie jest chętna aby to zmieniać. Dopiero w momencie kiedy w kawiarni w której pracuje pojawia się tajemniczy chłopak przy stoliku dziewiątym i próbuje zamówić herbatę w miejscu w którym jej nie sprzedają Layla zaczyna być nim zaintrygowana. Z racji tego, że chłopak przytacza wiele sytuacji z filmów lub sztuki ta nazywa go Vincentem van Goghiem. Vincent a tak właściwie Aiden to chłopak, którego uśmiech nigdy nie opuszcza. Chociaż skrywa pewną tajemnicę jest naprawdę interesującą postacią. „Byłbym strasznym głupkiem, gdybym cię nie dostrzegł. To tak, jakby być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla, wyobrażasz to sobie?” Historia tej dwójki jest naprawdę urocza i cudowna oraz wzruszająca. Pewne sytuacje sprawiają, że chciałoby się przytulić i ją i jego. Poza sprawą taty Aidena kluczowe jest też schorzenie Layli. Tak naprawdę dzięki niemu twórczość Aidena zyskuje większą popularność. „Let me in” to historia pierwszej miłości. To historia w której oboje o coś walczą. To historia, która pokazuje jak ważne jest czasami wyjście z własnej strefy komfortu i walka z przeszłością. To piękna historia o rozwijającej się relacji dwójki nastolatków oraz prawdziwej przyjaźni. Ja zdecydowanie dla niej przepadłam i napewno nadrobię pozostałe książki Natalki. Polecam z całego serca!
-
Recenzja: _boooktok_ Radecka ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Let me in”- Natalia Fromuth ⭐⭐⭐⭐ (4/5) O czym jest książka? 🌻 Layla to prosta dziewczyna trzymająca się swoich zasad. Wszystko co robi, musi być perfekcyjne. Bohaterka pracuje w kawiarnii swojej mamy i za bardzo nie spędza czasu w towarzystwie znajomych. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego dnia, chłopak nazwany przez Layla „Vincentem Van Goghiem” siada przy stoliku numer 9. Dziewczyna jeszcze nie wie, że ten artysta będzie tu przychodził codziennie i zmieni ją i jej dotychczasowe życie. Moja opinia🌻 „Let me in” jest drugą książką Natalii Fromuth, którą miałam okazję przeczytać i ponownie się nie rozczarowałam. Lektura ta jest przyjemną młodzieżówką, idealną na wiosenny, bądź letni dzień. Bohaterowie są świetni, a ich historia, którą poznajemy wraz z czytaniem jest ciekawa. Książka ta wywołuje wiele emocji takich jak: smutek czy szczęście. Podczas jej czytanie wzruszyłam się. Bardzo podobało mi się również nawiązywanie do Vincenta oraz jego obrazów. Okładka jest przepiękna tak samo jak jej wnętrze. Polecam🌻
-
Recenzja: mleczneksiazki Gawrońska ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla to perfekcjonistka, która pracuje w kawiarni. Poprawka: Layla żyje kawiarnią. W pracy jest codziennie, poza nią, nie ma innych zainteresowań, nie ma też zbyt wielu znajomych, bo całe dnie spędza przy filiżankach. Każdy jej dzień wygląda tak samo… utknęła na bezludnej wyspie i desperacko potrzebuje pomocy, aby się z niej wydostać. Aidan to chłopak, który pewnego dnia przyszedł do kawiarni i postanowił usiąść przy stoliku nr 9, a Layla podeszła do niego jak do każdego innego klienta, lecz od tamtej pory losy jej i Aidana się złączyły. Chłopak postanowił uratować dziewczynę. Nauczyć ją życia i pokazać jakie może być piękne. Nauczył ją jak doceniać każdy najmniejszy szczegół, aby czerpać radość z każdego dnia. Z czasem, Layla zaczęła poznawać życie chłopaka i wszystko wywróciło się do góry nogami… przeczytajcie „Let Me In”, aby dowiedzieć się więcej o tajemniczym chłopaku zwanym Vincentem i dziewczynie, która wcale nie jest taka, jaka myślała. Przechodząc do recenzji: Ta książka to dzieło sztuki. Dziękuję Natalii, że pokazała nam to cudo. Dosłownie mogłabym zaadnotować każdą stronę, zaznaczyć każde słowo w tej książce i wykorzystać 320 znaczników, bo „Let Me In” jest tego warte. Zasługuje na to. Czyta się ją bardzo przyjemnie, a w momentach akcji - serce przyspiesza! Czytałam tą książkę jak zahipnotyzowana - gdy usiądziesz do niej raz, nie wstaniesz przez najbliższe dwie godziny. Pokochałam historie Layli oraz Aidana. Uważam, że „chłopak ją ocalił, w każdy możliwy sposób w jaki osoba może być ocalona”. Aidanowi nigdy nie brakło słów, lecz ja nie mogę znaleźć odpowiednich, żeby opisać jak bardzo kocham tą książkę! Czytałam ją, przed premierą i nie wiedziałam, że tak bardzo potrzebowałam do niej powrócić w wersji papierowej. Pod koniec chciałabym życzyć takiego Aidana każdemu, kto go potrzebuje!
-
Recenzja: inzynier.i.ksiazki Rzepka AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki Natalii Fromuth chwałę od kiedy pierwsza z nich wpadła mi w ręce. Jak jest w przypadku „Let me in”? A no dokładnie tak samo. Co prawda powieść ta leżała u mnie dość długo i czekała na swoją kolej, ale łyknęłam ją w końcu na jedno posiedzenie w pociągu na trasie Łódź - Szczecin. Tym razem Natalia zabiera nas do Karoliny Północnej i raczy opowieścią, w której na drodze Layli staje Vincent van Gogh. Tylko ten ma oboje uszu i są w podobnym wieku… Chłopak jest artystą i na dobre zadomawia się w życiu dziewczyny. Muszę powtórzyć to, co przy „Lights up”, bardzo przyjemnie patrzy się jak autorka się rozwija i jak z książki na książkę historie robią się jeszcze bardziej dopracowane, a warsztat coraz lepszy. W „Let me in” urzekł mnie przede wszystkim motyw sztuki, która przewija się na wszystkich kartach powieści. Podobało mi się, że poza van Goghiem autorka wspomina kilku innych malarzy. Oczywiście najważniejsza jest relacja tworząca się między głównymi bohaterami, ale nie zabraknie również tajemnic chociażby między rodzicami naszych ulubieńców. Podoba mi się, że nie jest to powieść jednowątkowa, tylko porusza kilka różnych historii, dzięki temu możemy wyczytać z niej coś głębszego. Ja jestem zachwycona i już czekam na następną powieść Natalii i bardzo jej kibicuję!
-
Recenzja: index.book Kolasińska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Do tej pozycji podeszłam w sposób neutralny i może to właśnie sprawiło, że książkę tak bardzo dobrze mi się czytało. Myśle, że posiadanie wymagań lub też nadmierne branie pod uwagę opinii większości zawsze w jakimś większym lub mniejszym stopniu wpływa na negatywny odbiór książki. W końcu nie każdy z nas szuka i ceni to samo w książkach. Dlatego tak bardzo cieszę się, że tak właśnie podeszłam do ”Let me in” bo książka z pewnością zasługuje na większy rozgłos, choć prawda jest to, ze książki autorki są lubiane i chętnie po nie sięgają czytelnicy to i tak chce żeby więcej ludzi przeczytało ten tytuł. Książka ”Let me in” to pozycja z tak zwanych obowiązkowych książek młodzieżowych. Mamy tutaj piękną, zdrową relacje między bohaterami a takie coś miło się czyta. Problemy ukazane są w sposób prawidłowy, bo czytelnik nie jest nimi przytłoczony. Bohaterowie się wspierają, pomagają sobie i dają co najważniejsze nadzieje, że będzie lepiej. Zagubiona postawa głównej bohaterki to dobry zabieg, bo o takich problemach powinni pisać autorzy, którzy kierują swoje książki głównie do osób w wieku nastoletnim. Ponadto książkę czytałam z zapartym tchem i tak jak w mojej najnowszej rolce na instagramie napisałam w jej opisie - jestem zakochana w tym tytule, bo zawiera wszystko czego sama osobiście oczekuje od tego typu książek. Ode mnie na koniec lecą szczere serdeczne polecenie ”Let me in” :)
-
Recenzja: Kulturalny Lis Wnuk MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Zawsze musi mieć wszystko pod kontrolą, a to co robi musi być zrobione perfekcyjne. Dziewczyna nie ma czasu na beztroską zabawę z rówieśnikami. Wkrótce przekonuje się, że to nad czym ciężko pracowała może zostać bardzo łatwo zburzone. W dniu w którym kawiarnię jej odwiedzi tajmniczy chłopak, życie Laylii wymknie się spod kontroli. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że "Let me in" przyciąga do siebie przepiękną okładką i zachęca do przeczytania nawet bez przeczytania opisu. Jednakże nikt nie powinien poczuć się zawiedziony, bo pod piękną okładką kryje się cudowna historia i bez wątpienia jest to naprawdę przepięknie napisana książka. Bardzo lekkie pióro autorki sprawiło, że trudno oderwać się od tej książki, a motyw sztuki skradł moje serce. Powieść rozgrywa się w bardzo spokojnym tempie, ale nie istotne są zwroty akcji, lecz przemiana głównych bohaterów i ich wysiłek związany z wyjściem ze swojej strefy komfortu. Z całą pewnością książkę czytało się bardzo przyjemnie, choć nie ukrywam, że trochę zabrakło mi rozwinięcia niektórych wątków. Niemniej jednak jest to naprawdę dobra powieść młodzieżowa. Dlatego zachęcam Was do przeczytania
-
Recenzja: Bookstagram.Kamsy Misiuda KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pewnego dnia w kawiarni młoda kelnerka spotyka tajemniczego chłopaka przy stoliku numer dziewięć. Tego dnia miała okazje poznać Vincenta. Tego dnia jej życie przestało być ciągłą rutyną. A więc co przyniesie jej jutro? Co nowego się wydarzy? Z twórczością Natalki Fromuth jestem już dobrze zaznajomiona. Pióro tej młodej autorki jest nie do podrobienia. Tym razem miałam styczność z jej kolejną książką, czyli „Let Me In”. Już odchodząc od pięknej i nastrojowej okładki, muszę wspomnieć, iż zawartość tej pozycji jest niesamowicie klimatyczna. Historia Aidana i Layli jest spokojna. Czytając ją przeniesiecie się wraz z bohaterami do miasteczka Charlotte. Aidan, czyli tzw. Vincent Van Gogh to postać bardzo skryta. Musiałam troszkę poczekać, aby go poznać i wyrobić o nim jakiekolwiek zdanie. Ale jak już go poznałam… No moi drodzy. Byłam zakochana! „Let Me In” to nie historia o przysłowiowym złym chłopcu i dziewczynie, która w swoim życiu „potrzebuje” czegoś nowego i niebezpiecznego. Nie, nie, nie. Ta książka to coś lekkiego, delikatnego i może znowu się powtórzę, ale KLIMATYCZNEGO. To właśnie jej mocno wyczuwalny klimat daje tej historii tak wiele. Autorka kolejny raz zauroczyła mnie swoją pozycją i nie mogę się doczekać na premier jej kolejnych papierowych dzieci. „Let Me In” oceniam na solidne 9.5/10.
-
Recenzja: sztambuchczyta Antczak NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeśli obserwujecie mnie trochę dłużej, to wiecie, że bardzo rzadko sięgam po młodzieżówki, ale autorką, która w tym gatunku nigdy mnie nie zawodzi jest Natalka Fromuth. Na jej najnowszą powieść czekałam z niecierpliwością i chyba nikogo nie zdziwi, jeśli napiszę, że jak zwykle Natalka mnie nie zawiodła, a czytanie „Let Me In” było dla mnie przyjemnością. Historia Layli i Aidana urzekła mnie od pierwszych stron. Dziewczyna każdy swój dzień podporządkowuje swojej rutynie, która od dłuższego czasu wygląda tak samo. Jest przyzwyczajona do punktualności i planowania każdego dnia. W kawiarni, w której pracuje pewnego dnia pojawia się chłopak, który przedstawia się jako Vincent i robi wszystko, by zadawać Layli pytania kompletnie niezwiązane z zamawianiem kawy czy ciasta. Jego obecność wywołuje w niej trochę emocji, a chłopak tym samym odrywa ją od obowiązków. Nie trzeba długo czekać, by Aiden stał się bohaterem, który z owej rutyny ma ją wyciągnąć. Ta historia była niczym promyk słońca, który nieco rozjaśnił mi otaczającą mnie rzeczywistość. Z uśmiechem kartkowałam kolejne strony. Delikatność, z jaką została napisana ta książka, jeszcze bardziej zachęcała mnie do czytania, a płynny styl pisania Natalki pozwolił mi skończyć tą historię w jeden dzień. Zdecydowanie autorce udało się uwzględnić w Let Me In wszystkie plusy młodzieżówek. Ta historia przede wszystkim jest płynna, ale porusza również ważne tematy i wywołuje emocje. Zmiany, jakie zachodziły w głównej bohaterce i jej relacja z Aidenem jak świetna. Wykreowanie w taki sposób postaci również na plus. Bardzo ich polubiłam i do tej pory wracam do nich myślami. Dalsza część w komentarzu. Generalnie cała ta książka jest napisana od deski do deski i dzięki temu czytelnik zanurza się w niej niemal od razu. Dodatkowo rysunki, które pojawiają się na kartkach papieru, pozwalają jeszcze bardziej wniknąć w wymyśloną przez autorkę historię, a tym samym odciąć się trochę od rzeczywistości. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin i do tej pory uśmiecham się na jej wspomnienie. Zdecydowanie Layla i Aiden chwytają za serce, a ich historia jest piękna. Jeśli lubicie młodzieżówki albo dopiero z nimi zaczynacie, to ta pozycja sprawdzi się w tym przypadku idealnie
-
Recenzja: zlodziejka.stron Dziubak AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Q: Jaka jest Wasza ulubiona kawa? Dla mnie? Latte z podwójnym espresso, mlekiem owsianym na stolik 9 poproszę! Jeśli jest wolny, ponieważ ostatnio codziennie przesiaduje tam pewien chłopak, który intryguje swoją osobowością… „Let me in” to jedna z tych historii, które zapamiętam na zawsze chociaż podchodziłam do niej zupełnie bez żadnych oczekiwań. Pełna emocji, gry słów, która z czasem zaskakiwała nas dwu krotnie ( drugie dno, rozumiecie 🌻). Ta historia jest niesamowicie dojrzała, wzruszająca, ale przede wszystkim czarująca. Opowiada historię, codziennego życia i problemów, a w tym wszystkim są dwie młode osoby, które z nimi się mierzą. Chciałabym dać Wam przykłady, ale te sceny są tak cudowne, że nie chciałabym nic zaspoilerować. Mogę Wam obiecać, że emocje są cały czas, a nasz główny bohater jest przyjacielem, którego każdy z nas chciałby mieć. Z swoimi sekretami, ale zdolnego poruszyć ziemię by wywołać uśmiech na twojej twarzy, zauważy jak coś jest nie tak, będzie żartować do upadłego zarażając Cię swoją energią, a to bez picia kawy! Akcja rozgrywa się powoli, wszystko jest przemyślane, a autorka porusza tutaj wiele, wiele tematów, metafory są cudowne, dodatkowo są jeszcze ciekawostki na temat malarzy i filmów, które są tworzą zaczarowaną całość. Mam tutaj wiele pozaznaczanych cytatów, ale je pokaże Wam w kolejnym poście 🫶 Zapraszam Was do Charlotte- miasteczka, z klimatyczną kawiarnią, gdzie zwolnicie, zobaczycie problemy mieszkańców, szczęście z małych rzeczy i dwójkę zupełnie różnych od siebie osób, które uczą się od siebie postrzegania świata i przekraczania własnych granic ❤️🔥🌻
-
Recenzja: Claudettaart Kwadrans KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla jest taka jak ja, ty, czy osoba trzecia. Jej życie to monotonia i zlepek ułożonych czynności. Lecz nastąpił dzień, w którym poznaje denerwującego Vincenta i on zaburza jej plan dnia. A to dopiero początek... (kłopotów). Cala historia naprawdę jest okej! Chyba potrzebowałam takiego luzu i zwykłej szarej codziennosci. Czasami aż była zbyt codzienna, chociaż może to właśnie dobrze? Może potrzebujemy książek, które nie mają miłości jak z filmu i perfekcyjnego życia? Tak czy inaczej nie oczekiwałam wiele od tej książki. Ot, historia o kawiarni i kelnerce. Ale motyw sztuki, który miał się tu pojawić, bardzo mnie zainteresował. I to tutaj gra główna rolę. Bo sztuka uratowała nie jedno, a dwa życia. I spokojnie, nie chodzi o śmirć. Chodzi bardziej o wydostanie się z tej wyspy. Bo chyba każdy z nas znalazł się kiedyś na takiej wysepce, do której nie dopuszczał nikogo. • Jesli szukasz nieobowiązującej historii, która dość szybko się toczy, lecz zachowuje pewne tempo, a nieraz nawet szybciej zabije serce, to dobrze trafiłś. Bo pod tą wbrew pozorom zwykłą fabułą można znaleźć cząstkę siebie, albo chociaż przyjrzeć się temu z zupełnie innej strony i pokonać swoje ograniczenia. Myślę, że serio warto
-
Recenzja: larissa.czyta Wójtowicz AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dziś opowiem Wam o niesamowitej pozycji, jaką jest “Let me in” autorstwa Natalii Fromuth. Natalka już po raz kolejny poruszyła w swojej książce szereg trudnych tematów oraz walkę z przeciwnościami losu, tym samym tworząc poruszającą historię! Mogłabym powiedzieć, że sięgając po “Let me in” miałam wysokie oczekiwania, ale nie do końca byłoby to zgodne z prawdą. Od początku wiedziałam, że ta książka mnie oczaruje, a moje przypuszczenia oczywiście się sprawdziły. Zdecydowanie potrzebowałam tej historii w swoim życiu, dała mi dużo motywacji, energii i pokazała, że warto walczyć o siebie. Layla i Aidan, miłośnik van Gogha, poznają się w kawiarni, w której pracuje główna bohaterka. Jest ona bezpieczną przystanią dziewczyny, którą przeraża zaburzenie jej rutyny i wyjście ze swojej szarej strefy komfortu. Jednak co jeśli pewien chłopak zechce namalować jej świat na nowo, tym razem całą paletą barw? Tą historią Natalka po raz kolejny złamała mi serce, i być może poskładała je na nowo, ale w tym wszystkim chodzi o to, że ono już nigdy nie wróci do swojego pierwotnego stanu, że kolejna książka odcisnęła piętno na moim życiu i już nigdy tego nie zmienię. Kolejny raz pozwoliłam sobie na zatracenie się w historii, która lepiej pomogła mi zrozumieć świat. Koniecznie musicie przeczytać "Let me in" i pozwolić na pomalowanie swojego życia na nowo!
-
Recenzja: farmer_with_the_book Kornacka-Skórka DariaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Byłbym strasznym głupkiem, gdybym cię nie dostrzegł. To tak, jakby być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla, wyobrażasz to sobie?" Layla to perfekcjonistka. Wszystko co robi, musi być zrobione idealnie. Dziewczyna nie wie co to relaks, zabawa i spontan. Ma wiele planów i robi wszystko by dążyć do ich realizacji. Pewnego dnia poznaje chłopaka, który bezpowrotnie odmienił jej życie. Nagle okazuje się, że nie wszystko da się tak skrupulatnie kontrolować... ✨✨✨ Na początku urzekła mnie okładka. Jest dla mnie tak piękna, że długo nie mogłam się na nią napatrzeć. Później historia... Historia, które wywarła na mnie niesamowicie pozytywne wrażenie. Od razu wspomnę, że tę książkę czyta się bardzo szybko. Autorka ma przyjemny i lekki styl dzięki czemu płynie się przez tę historię. Layla i Aiden. Ich relacja jest niesamowita. Wspierają się na każdym kroku. Obydwoje sobie pomagają w pewien sposób chociaż może nie do końca są tego świadomi. W książce znajdziecie nawiązania do sztuki co również jest na plus dla mnie. Lubię kiedy taka tematyka ma swoje miejsce w książkach. No i kolejny plus... Część akcji dzieje się w kawiarni. Myślę, że dla książkoholików to wystarczająca zachęta 😅 Myślę, że każdy ma taką swoją bezludną wyspę. Wyjeżdża tam okazjonalnie albo na długo. Czasami uda się spotkać kogoś, kto nas z tej bezludnej wyspy zabierze. Autorka pokazuje, że nie warto się zamykać na nieznane. Czasami warto zrobić coś spontanicznie, nie bać się, nie trzymać standardów. Książka zawiera ogrom wspaniałych cytatów. Skarbnica mądrości, przysięgam. No i te rysunki... Jeju, jakie to było urocze 🥺 Uwielbiam takie rzeczy w książkach. Cóż... Ja tę książkę polecam. I dla młodszych i dla starszych czytelników. Porusza niezwykle dojrzałe tematy i za to szanuję autorkę. Trudno dziś znaleźć książkę, która zapadnie w pamięć swoją dojrzałością.
-
Recenzja: nighty.reader Dudzińska JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ta książka jest skarbnicą pięknych słów i skłaniających do refleksji cytatów. Wiele razy miałam przy nich odczucie „tak, dokładnie tak czuje!”. Uwielbiam to podczas czytania, bo mogę wtedy jeszcze bardziej utożsamić się z książką. Do tego napisana jest ona bardzo ładnym językiem, przez co przyjemnie się ją czyta. Występuje w niej motyw wychodzenia ze swojej strefy komfortu pokazany poprzez wiele bardzo trafnych metafor. Uzmysławia że czasami w życiu potrzebujemy tej jednej osoby która chwyci nas za rękę, poprowadzi i pokaże świat który chcemy zobaczyć, a boimy się przez tkwienie na swojej „bezludnej wyspie”. Jedyne czego brakowało mi w niej, to w przerwach od czytania tego uczucia zastanawiania się co będzie dalej i chęci dalszego odkrywania historii. Mimo, że sam przekaz książki był cudowny, odczułam niedosyt w rozwoju akcji, które wielokrotnie były do przewidzenia. Pomimo tego bardzo cieszę się że mogłam poznać historię Layli i Aidana, wyciągnąć z niej lekcje i zagłębić się w świat Vincenta van Gogha. Moja ocena 4/5
-
Recenzja: lyrical.book Nowak JolantaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Fani ładnych okładek zdecydowanie się ze mną zgodzą, że ta opowieść jest przepięknie wydana. Ja, przyznam się szczerze, przepadłam już dla samego wyglądu tej książki. Ale to co zastałam w środku... To był KOSMOS. Layla jest kelnerką w niewielkiej kawiarni należącej do jej mamy. Dziewczyna z zaplanowaną każdą minutą swojego czasu nie może sobie wyobrazić nawet grama spontaniczności w swoim monotonnym życiu. Pod grubą warstwą ubrań i rutyny jest jednak niepewną siebie nastolatką. Wszystko zmienia Vincent Van Gogh i zamówienie jakie składa siedząc przy stoliku nr. 9 niezdecydowany na nic konkretnego Aidan zdeterminowany jest by przykuć uwagę dziewczyny. Oboje mają wiele wspólnego choć nie od razu zdają sobie z tego sprawę. Jednak los postawił ich sobie na drodze nie bez powodu. Ta dwójka jest dla siebie stworzona. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak uroczy romans. Mimo, że książka liczy ponad 300 stron, przepłynęłam przez nią nawet nie wiem kiedy. Historia tej dwójki to przepięknie napisany Slow Burn, który naprawdę ciągnie się przez calutką książkę. Powoli rodząca się sympatia, zauroczenie a w końcu miłość są wręcz namacalne, jakby te kartki były czymś więcej niż tylko tuszem na papierze. Tęskniłam za poczuciem, że czytając przenoszę się w inne miejsce ale ta książka pozwoliła mi do tego wrócić. Pomimo ogromu uroczych i słodkich scen nie zabrakło tu również sporej ilości problemów, i dramatów z jakimi przyszło się zmierzyć głównym bohaterom. Przyznam, że niektóre zmiażdżyły mi serce. Mimo szczęśliwego zakończenia zdecydowanie nie brakuje tutaj ogromnej gamy emocji, a książkę polecam zarówno młodym ludziom jak i starszym. Jest mi przykro, że to już koniec mojej historii z nimi ale jednocześnie wiem, że zostaną w moim serduchu jeszcze przez długi czas.
-
Recenzja: szpinaczytanko Marciniak KingaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kiedy zobaczyłam w zapowiedziach książkowych na luty “Let me in” Natalii Fromuth, postanowiłam zorganizować małe, jednoosobowe wyzwanie. Takim sposobem w ciągu miesiąca przeczytałam wszystkie wydane książki tej autorki. Wniosek mam jeden: to były bardzo miło spędzone godziny. “Let me in” to historia czarująca klimatem. Małe miasteczko, zapach kawy i farb, pozornie przypadkowe spotkanie - czego chcieć więcej? Bardzo podoba mi się to, jak Natalia kreuje swoje historie, a przede wszystkim - swoich bohaterów. Nie zliczę, ile razy { spotkałam się z książkowymi nastolatkami, którzy wydali mi się absolutnie niewiarygodni. Przy wszystkich trzech książkach Natalii ani przez chwilę nie towarzyszyło mi to frustrujące odczucie. Z postaciami z “Let me in”, Laylą i Aidanem, zżyłam się najbardziej. Poznawałam ich losy z wypiekami na twarzy, kartka po kartce, uśmiech po uśmiechu. Doceniam tę książkę za poruszenie kilku ważnych tematów, związanych z nastoletnimi problemami i nie tylko. Cieszy mnie też to, jak autorka przedstawiła relacje rodzinne w tej historii. To element, który w moim odczuciu często jest traktowany w {młodzieżówkach po macoszemu. Nie jest to książka bez wad - zauważyłam kilka małych niedociągnięć i luk, ale nie zabrało mi to przyjemności z czytania. Wiem już teraz, że po kolejne książki Natalii też będę sięgać, choćby po to, by zobaczyć, jak rozwija się jej warsztat pisarski. To książka dla miłośniczek_ków sztuki, miłych młodzieżówek i gorących napojów. A do tego - totalny polepszacz nastroju. Czytajcie pod kocykiem albo na kocyku, gdy już przyjdzie lato.
-
Recenzja: Prozapisane Tyl MajaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Po zobaczeniu okładki „Let me in” wiedziałam że to będzie książka dla mnie, uwielbiam motywy malarzy a w końcu tutaj mamy naszego Vincenta Van Gogha. Historia Layli i Aidana porusza wiele tematów, które skłaniają do przemyśleń i rozważań, zachęca do porzucenia swojej rutyny i przekraczania granic. Porozumienie między postaciami opiera na wzajemnym wsparciu w trudnych chwilach. Ich relacja rozwija się dosyć powoli przez co z niecierpliwością wyczekiwałam na ponowne spotkania. Książka jest napisana przyjemnym stylem, a bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Choć momentami dłużyło mi się czytanie i brakowało tam większych emocji, to książka na tyle mnie zaciekawiła że nie przestawałam jej czytać. "Let me in" z pewnością przypadnie do gustu fanom twórczości Natalki oraz tym, którzy poszukują przyjemnej lektury z wątkami malarzy, obrazów czy filmów.
-
Recenzja: three_dark_books rykier juliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
jest to druga książka od natalki która czytałam i uwielbiam ją tak samo jak „perfectly wrong”, styl pisania tej autorki tak mnie zawsze urzeka ponieważ przez te książki się płynie i nie odczuwa się wręcz tego, że się czyta co jest ogromnym plusem dla mnie bo uwielbiam zatapiać się tak w lekturze a natalka zawsze do tego doprowadza💗 „let me in” to historia layli i aidana którzy wyciągają siebie ze swoich bezludnych wysp oraz pomagają sobie nawzajem a to ile pięknych cytatów jest w tej książce skradło moje serce oraz to że część akcji dzieje się w kawiarnii 🌻 książka ma też w sobie bardzo dużo nawiązań do sztuki (co tak naprawdę można zauważyć już przez samą okładkę) a najbardziej do vincenta van gogha ponieważ sama layla nazywa na początku aidana właśnie vincent co ma swój urok, uwielbiam też to,że w tej książce są rysunki które aidan rysował🥹 takie małe dodatki a tak umilają zawsze czytanie, sama lektura pokazuje też różne widzenie na sztukę co naprawdę mi się podobało🖼 sama książka będzie mi się bardzo miło kojarzyć przez to, że mam w niej podpisy z pkt❤🩹 serdecznie polecam dla wszystkich artystów i nie tylko😽 moja ocena 4⭐
-
Recenzja: Instagram.com/karolinafig Karolina StachurskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Wszystko, czym się zajmuje, musi być zrobione perfekcyjnie. Każda zmierzająca w nieoczekiwanym kierunku sytuacja zostaje natychmiast opanowana, okiełznana i skierowana na właściwe tory. Wydawać by się mogło, że nikt nie będzie w stanie wejść w drogę młodej mieszkance miasteczka Charlotte w Karolinie Północnej i zepsuć tego, na co tak ciężko pracowała. W życiu Layli nie ma miejsca na zabawę, beztroskę ani spędzanie dni w towarzystwie rówieśników. W jej głowie są tylko cele i plany. Wkrótce jednak dziewczyna przekonuje się, że nie wszystko można kontrolować. Poukładany, odmierzany z zegarkiem w ręku czas po raz pierwszy zwolni w dniu, w którym kawiarnię jej mamy odwiedzi pewien nonszalancki chłopak. „Vincent van Gogh” ― tak zażartuje Layla, zanim postawi przed nim czekoladowe ciastko z dużą ilością bitej śmietany… To nie jest książka, w której akcja goni akcję, zwrot goni zwrot i otacza nas huragan emocji. To opowieść o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. O powolnej zmianie, którą może zapoczątkować coś… cokolwiek lub ktoś, ktokolwiek. O mierzeniu się ze swoim lękiem, obawą. O przekraczaniu granic. Spodobali mi się bohaterowie, którzy mieli „to coś” trudne do określenia, ale jednocześnie bardzo przyciągające. Trafiły do mnie piękne cytaty, niosące głębsze przesłanie i nie potrafiłam jej odłożyć, dopóki nie skończyłam czytać. A że czytało się lekko i niesamowicie szybko to był to naprawdę dobrze spędzony czas. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i na pewno nie ostatnie.
-
Recenzja: lavra_books Jagodzińska LauraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Twórczość Natalki już znam, jednak każdy powrót do niej jest tak samo przyjemny. Uwielbiam jej lekkie pióro, piękny styl pisania i chwytające za serce historie. “Let me in” porusza wiele tematów, które skłaniają do przemyśleń i rozważań. Historia Layli i Aidana pomimo tej swojej niewinności była piękna i naprawdę przyjemnie czytało mi się o tej dwójce. Każdy wątek w książce został świetnie opisany i przedstawiony. Wprowadzenie do książki Van Gogha niezwykle mi się podobało, podobnie jak i cały wątek sztuki i nawiązania do innych, znanych malarzy, a także filmów. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, a ich konwersacje niezwykle przyjemnie się czyta. Nić porozumienia pomiędzy nimi opiera się na wsparciu, przyjaźni i byciu przy sobie w trudnym czasie. Tak jak w każdej książce autorki rodzina odgrywa tu kluczowy wątek, co uwielbiam. Jak już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać. Kolejne kartki same się przewracały i zachęcały do czytania. Fabuła była lekka, ale bardzo wciągająca. Autorka bardzo dobrze przedstawiła emocje nastoletniej zagubionej dziewczyny. Relacja pomiędzy bohaterami rozwijała się powoli, a z każdym kolejnym ich spotkaniem na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Z książek autorki można naprawdę wiele wynieść. Zawsze zostaje tu poruszany jakiś temat, o którym warto mówić i to sprawia, że każda historia spod jej pióra staje się wyjątkowa. Layla i Aidan pokazują nam, że czasem warto zaryzykować i uciec ze swojej bezludnej wyspy.
-
Recenzja: natksiążkowa Grzegrzółka NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Co ja mogę powiedzieć? Obok tej okładki nie da się przejść obojętnie! Trzeba tu pochwalić grafików i samo wydawnictwo, że wydają tak piękne książki - i mam tu na myśli nie tylko wygląd zewnętrzny, bo książka zachwyca również w środku - jestem przekonana, że dodatek rysunków pozytywnie zaskoczył niejednego czytelnika. „Let me in” ma naprawdę fantastyczne przesłanie, które mam wrażenie, że można odbierać w uniwersalny sposób. W tej historii to Aidan popchnął Laylę do zmiany swojego życia na lepsze, ale myślę, że zdarza się, że to książka, film albo nagłe zrządzenie losu sprawia, że zmieniamy siebie - w ten pozytywny sposób. Jedno doświadczenie albo jedna osoba skłania nas do wyjścia ze swojej skorupy i spojrzenia na świat pod innym kątem. Wystarczy jeden bodziec do tego, by rozkwitnąć. Przesłanie jest piękne, jednak po części jestem też delikatnie rozczarowana. Momentami dłużyło mi się czytanie i chociaż książka była napisana bardzo poprawnie, to jednocześnie nie wzbudziła we mnie większych emocji. Nie miałam przy niej wzlotów i upadków, choć muszę przyznać, że pojawiło się parę uroczych momentów, które mnie lekko poruszyły. Mam kłopot z jej oceną, bo z jednej strony historia mnie nie pochłonęła, a z drugiej strony w niezwykły sposób zachęca do przekraczania swoich granic i porzucania swojej rutyny. Chyba skupię się na tym drugim i jeśli szukacie niewymagającej, ale inspirującej lektury, sięgnijcie po nią. Na pewno sprawdzi się też dla nastolatków, którzy poszukują swojej drogi, ale boją się postawić krok naprzód.
-
Recenzja: jadzia.aaa / jadziaczyta Jendraszak JagodaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Hejka🙋🏼Jak się czujemy co raz bliżej wiosny? Ja co raz lepiej, gdy tylko widzę słońce odrazu bardziej chce mi się żyć!💛 🌻 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją „Let me in” od Natalki Fromuth💛 Idealna książka na nadchodząca wiosnę! 🌻 Nowa opowieść Natalki to kompletny szał👀 Od samego początku jej czytania czułam swego rodzaju spokój i lekkość. Małe miasteczko, kawiarnia, sztuka, „przypadkowe” spotkanie, dwoje młodych ludzi - zdecydowanie to pokochałam. 🌻 To moja kolejna styczność z twórczością autorki i kolejna niespodzianka! Bardzo polubiłam wykreowane przez nią postacie. Są autentyczne, realne. Czułam się jakbym była ich koleżanką i słuchała ich historie. Nie wyobrażalne piękne uczucie. Sama zżyłam się z nimi naprawdę mocno. Każdy z ich dwójki miał w sobie coś co również widzę u siebie. 🌻 Książka porusza tez kilka ważnych tematów, które spotykają nas często w codziennym życiu. Czasami w takiej książce możemy doszukać się ich rozwiązania, którego wcześniej nie znaliśmy lub nie braliśmy pod uwagę. Dodatkowo olbrzymim atutem jest sztuka, która niesłychanie wdziera nam się do książki i można to zauważyć już po cudownej okładce! 🌻 Cieszy mnie fakt, ze książka pokazuje zwykłych nastolatków, którzy są tacy jak my. Layla i Aiden to słoneczka, które się uzupełniają. Przekazują naprawdę piękne wartości, których możemy trzymać się w realu. 🌻 Bardzo przyjemnie czytało mi się „Let me in” i nie wątpliwie sięgnę jeszcze po twórczość Natalki! Wam tez ja gorąco polecam💛 Skutki uboczne to chęć picia kawy, jedzenia ciastek, malowanie wszędzie gdzie się da, a no i chęć korzystania z życia ile tylko można! 🌻 B💛 Do następnego!🌞
-
Recenzja: papierowakawiarnia Chochoł DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Vincent van Gogh siada przy stoliku dziewiątym każdego dnia…” ♡ Muszę przyznać, że zniechęciłam się do książek Natalii Fromuth przy okazji „Perfectly wrong”. Postanowiłam jednak zrobić kolejne podejście do jej twórczości i mając szerszy ogląd na dorobek Autorki, wiem już, co mi od początku nie grało. ♡ Layla idzie przez życie z zegarkiem w ręku. Kurczowo trzyma się wytyczonych sobie zasad i planów. W jej codzienności nie ma miejsca na spontaniczne decyzje czy zwroty akcji. Nastolatka spędza całe dnie na pracy w maminej kawiarni. Jej głowy nie zaprzątają wizje beztroski czy wakacyjnych spotkań z rówieśnikami. Niedługo ma jednak przekonać się, że nieistotne z pozoru spotkanie może w swej prostocie okazać się kluczowe i zaburzyć idealny grafik. Wszystko zmieni się bowiem, gdy postawi przed tajemniczym gościem kawiarni czekoladowe ciastko z bitą śmietaną. ♡ Książki Natalii Fromuth są jak na mój gust zbyt infantylne. Nie zrozumcie mnie źle, bo to wcale nie świadczy o jakości. To jest w stu procentach kwestia gustu. „Let me in” czyta się naprawdę przyjemnie. Pióro Autorki jest niezwykle lekkie, dzięki czemu możemy zatopić się w lekturze, nie zważając na upływający czas. Przywodzi na myśl namalowany farbami olejnymi obraz. Porównanie to idealnie wpasowuje się w tematykę fabuły, co nie jest przypadkowe, bo historia opisana jest w sposób, który świetnie współgra z jej klimatem. Apropos fabuły, plus za jej wyjątkowość. Wątek van Gogha jest naprawdę intrygujący i potęguje jedyny w swoim rodzaju klimat. Uwielbiam, gdy czytając opis miejsca akcji mogę niemalże odczuć skwar na własnej skórze, wdychać rzeczone zapachy. Nie mogę nie wspomnieć więc o czarującym sposobie, w jaki Natalia przedstawia i opisuje choćby prosperującą letnimi popołudniami kawiarnię. Zarówno bohaterowie lektury jak i ich relacje czy więzy są w mojej opinii bardzo infantylne. Oczywiście to, czy rzeczony fakt stanowi dla Was minus, czy nie, jest kwestią indywidualną. ♡ Jeśli szukacie czegoś, co wywoła na waszej twarzy uśmiech i uraczy zapachem świeżej kawy, polecam sięgnąć po ten tytuł. Przyjemna, lekka, nieangażująca nader emocjonalnie powieść na spokojny dzień wolny.
-
Recenzja: coffee.and.book3 Kotnowska NadiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy tak książka była, jedną z najbardziej urokliwych młodzieżówek? Zdecydowanie!! Historia Aidana - chłopaka o duchu van Gogh zaklętego w XXI wieku, oraz Layli - dziewczyny, która pracuje w kawiarni, mimo tego że nie lubi pić kawy, była czymś na co czekałam. Dwójka nastolatków, którzy dzięki sobie się zmieniają. Motyw Van Gogha i te małe detale w książce były takim dopieszczeniem, wisienką na torcie uroku. Książka od pierwszych stron złapała mnie za serce, była leciutka, przez co nie czułam że czytam. Swoje 3 grosze zabrał też bardzo lekki język. Nie muszę wspominać o postaciach, które były wykreowane genialnie. Jest książka od której można śmiało zacząć czytać, lekka, wciągajaca - idealna na początek. W książce zawarto też wiele ważnych tematów np: że nie warto wstydzić się siebie i swojego wyglądu, że warto znaleźć coś co sprawia nam przyjemność. Jednak skupiono się na dwóch temach : odkrywania własnej osoby, przekraczaniu swojej strefy komfortu by coś poczuć. Jestem w stanie polecić tą książkę każdemu, mlodemu czy staremu.
-
Recenzja: Skryta Książka Drąg AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nasza główna bohaterka Layla jest poukładaną dziewczyną, trzymającą się określonych zasad. Wszystko co robi musi zostać wcześniej zaplanowane i zrobione perfekcyjnie. Mogłoby się okazać, że nikt nie będzie w stanie zburzyć jej harmonii. Pewnego dnia kawiarnie jej mamy odwiedzi chłopak. „Vincent van Gogh” tak zażartuje Layla.. To już trzecia książka Natalki, którą miałam okazje czytać i była równie wspaniała jak dwie pozostałe. Ten lekki, przyjemny, wręcz barwny i plastyczny styl pisania.. jestem niesamowicie zakochana. Uwielbiam książki tej autorki i zawsze czytam je z miłą chęcią. 🤍 Przepiękne cytaty, metafory i niesamowita kreacja absolutnie genialnych bohaterów. Aiden to ideał mężczyzny. Layla jest świetna. Książka nawiązuje do tematu odnajdywania siebie i trafi do wielu młodszych czytelników. Jestem pewna, że pokochacie ją tak mocno jak ja. Jeśli nie wiecie co chcecie robić w życiu - nie przejmujcie się. To jest w porządku. Nie każdy musi tego wiedzieć, a wciąż może żyć pełnią życia i być szczęśliwym. Byłam i jestem w takiej sytuacji od lat, a mimo wszystko odnajduje spokój w małych szczęściach, które są dookoła mnie.
-
Recenzja: pingwinksiazkowy Kopij MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Obok tak przepięknej okładki nie mogłabym przejść obojętnie. „Let me in” musiało trafić do mojej biblioteczki i z chęcią zabrałam się za lekturę tego cuda. Właśnie takie młodzieżówki lubię. Książka, która wciąga, ma dobrze wykreowanych bohaterów, którzy zachowują się odpowiednio do swojego wieku i porusza ciekawe i ważne tematy. Autorka ma własny styl, język jest prosty ale nie brak tu złotych myśli, które zostają w pamięci. Bardzo podobała mi się ta historia i naprawdę mogę ją polecić. To opowieść przede wszystkim o odkrywaniu siebie samego i odnalezieniu w życiu tego co nas pasjonuje. Pokazuje jak ważne i dobre może być przekraczanie granic, które sami sobie wyznaczyliśmy i że warto wychodzić ze swojej strefy komfortu. Moje serce skradło oczywiście te piękne wydanie. Nie tylko okładka zachwyca. W środku mamy piękne wstawki i rysunki, które jeszcze ubarwiają tę historie. Jeśli zastanawiacie się teraz czy zmienić coś w swoim życiu ale boicie się zrobić ten jeden krok do przodu sięgnijcie po „Let me in”. Ta historia pomoże wam przekroczyć wasze granice.
-
Recenzja: Czytelnia Emily Małecka EmiliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„𝑪𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒂𝒃𝒚ś 𝒛𝒐𝒃𝒂𝒄𝒛𝒚ć 𝒕𝒓𝒐𝒄𝒉ę, 𝒎𝒐𝒋𝒆𝒈𝒐 ś𝒘𝒊𝒂𝒕𝒂, 𝒌𝒆𝒍𝒏𝒆𝒓𝒌𝒐?“ Świat Layli zawsze jest idealnie poukładany, a ona sama chciałaby kontrolować wszystkie dane jej chwile na tym świecie. Dziewczyna całe dnie spędza w rodzinnej kawiarni gdzie pracuje i… poznaje chłopaka, zawsze zajmującego stolik o numerze dziewięć. Chaotycznego gościa kawiarni, nazywa Vincent’em, bo tak jak i Van Gogh jest artystyczną duszą, która zamierza nadać jej życiu kolorów. Może życie Layli to nie tylko kawa i szare barwy? „𝐀𝐢𝐝𝐚𝐧 𝐮𝐰𝐢𝐞𝐥𝐛𝐢𝐚ł 𝐰𝐫𝐳𝐮𝐜𝐚ć 𝐦𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐠łę𝐛𝐨𝐤ą 𝐰𝐨𝐝ę, 𝐚 𝐣𝐚 𝐧𝐢𝐞𝐤𝐨𝐧𝐢𝐞𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐭𝐫𝐚𝐟𝐢ł𝐚𝐦 𝐰 𝐧𝐢𝐞𝐣 𝐩ł𝐲𝐰𝐚ć.“ Autorka „Let Me In“ zaprasza nas do Karoliny Północnej, a dokładniej do Charlotte, na kawę, ciastko i… spotkanie z Laylą i Aidanem, którzy nie tylko sobie nadają kolorów ale też nam. Z każdą kolejną stroną uwielbiałam klimat kawiarni, nocnych spotkań i sztuki coraz bardziej i niesamowicie przepadłam w historii, którą opowiadali nam bohaterowie. Poza dużą ilością ziarenek kawy i farb, z powieści sypały się też przepiękne cytaty, przez które połowa mojego egzemplarza książki jest w znacznikach. Każde słowo zapisuje się w głowie, sercu i po prostu pokochałam styl pisania autorki, a jest to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Bohaterowie również zyskali moją sympatię od pierwszych kartek książki, bo ich przeciwieństwo względem siebie było uzależniające i bardzo ciekawiło mnie, dokąd kawa, ciastko, kolorowe rybki i szuka zaprowadzą ich i jak kręta droga to będzie. Mam nadzieję, że każdy kto zastanawia się nad tym tytułem, nie będzie myślał zbyt długo, bo kawa zrobiona przez Laylę stygnie, a ulice Charlotte najlepiej zwiedza się z Aidanem nocą.
-
Recenzja: PauPavus Ziętara PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pierwszym co przykuło moją uwagę w nowej książce Fromuth to cudowna okładka przypominająca jeden z obrazów Van Gogha. Zresztą wykorzystanie stylu malarza nie jest tu przypadkowe! Książka pokazuje jak często kurczowo trzymamy się poczucia względnej kontroli nad życiem ograniczając w ten sposób samych siebie."Let me in" bardzo przypadło mi do gustu choć romans jest tutaj raczej delikatny, a dominuje wątek przekraczania swoich granic . Była to pierwsza książka autorki która przeczytałam i chętnie sięgnę po jej kolejne powieści.
-
Recenzja: anboooks Staśkiewicz JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Let me in”, Natalia Fromuth współpraca “Nie można całe życie trzymać się swojej przeszłości, kiedyś nadchodzi moment, w którym trzeba się z nią rozstać.” “Traumy są swego rodzaju tatuażem, a ich pozbycie się kosztuje naprawdę dużo.” “Vincent van Gogh, stolik dziewiąty, rybki, ucho na miejscu, choć ja z pewnością straciłam dla niego głowę.” Znacie może ten moment, w którym uwielbiacie jakąś książkę tak bardzo, że nie wiecie, co o niej napisać, bo obawiacie się, że nie będzie to wystarczająco dobrze ujęte? Cóż, ja tak mam z moją miłością do “Let me in”. Dziewiąty stolik. Rybki. Vincent. I w tym wszystkim jest też Layla, która pracuje w kawiarni i nie korzysta z walorów, jakie to ze sobą niesie - dziewczyna nie lubi nawet kawy. Ma jednak swoją rutynę, której oddaje się każdego dnia, i ani myśli cokolwiek w niej zmienić. Przynajmniej do czasu, w którym nie pojawia się w jej życiu chłopak ze stolika dziewiątego. Kilka nieplanowanych wydarzeń później, nastolatkowie zdają się znaleźć wspólny język, a co za tym idzie - zaczynają sobie ufać, co z kolei ciągnie za sobą inne, nieprzewidziane przez Laylę skutki… W “Let me in” zakochiwałam się kilka razy, czym chętnie się z Wami podzielę. 1. Okładka. Jako pierwsze, urzekły mnie słoneczniki, które wyglądały, jak wyjęte z obrazu. Później zorientowałam się, że właściwie całość wygląda, jakby zrobiono zdjęcie malunku i stworzono z tego okładkę książki. Za wiele się nie pomyliłam, bo Natalia potwierdziła, że tak właśnie było. Już wtedy wiedziałam, że jest to wyjątkowa historia, a ładne oprawienie to tylko dodatek. 2. Opis i symbolika słoneczników. Do czasu przeczytania zalążka fabuły “Let me in”, nie domyślałam się, że jest oparte na van Goghu i jego sztuce. Uznałam, że zapewne ktoś wręczył głównej bohaterce te kwiaty i stąd są one na okładce. Jakże się myliłam… Wtedy też dotarło to mnie, że właściwie nigdy nie przeczytałam książki, w której wątek tyczyłby się obrazów, w dodatku tak znanego artysty. Kolejny punkt wyjątkowości - odhaczony. 3. Dedykacja. “Bezludna wyspa” - miejsce bezludne, niezamieszkałe przez ludzi. Taką definicję podaje słownik języka polskiego. Jednak zaczęłam się zastanawiać, jaki sens ma to w odniesieniu do historii Layli i Vincent’a. Ani trochę tego nie rozumiałam; uznałam jednak, że w środku znajdę odpowiedź na nurtujące mnie pytania. 4. Rozdziały i każdy słonecznik pod nimi z osobna. Z każdą stroną coraz bardziej zakochiwałam się w ich historii. Relacja budowana powoli, na delikatności, ale też i zaufaniu, które - choć kruche - pielęgnowane było przez nich od samego początku. Nic nie było perfekcyjne, a wręcz brutalnie “życiowe”, bez nadmiernych kolorów. Layla powoli wpuszczała Vincent’a na swoją bezludną wyspę, a chłopak dzięki temu utwierdzał się w przekonaniu, że nie powierzył swojej “ucieczki” byle komu. 5. Trzy ostatnie zdania. Oto punkty, według których można zobaczyć, jak bardzo wciągnęłam się w historię Layli i Vincent’a. Mimo wszystko, wydaje mi się, że nie są to wszystkie powody. Gdybym dłużej nad tym posiedziała, z pewnością obdarzyłabym Was większą garścią informacji. Jednak żyję w przekonaniu, że to Wy sami je odkryjecie. Jak? Hm, to akurat najprostsze z pytań, które można zadań. Wystarczy sięgnąć po “Let me in” - między wersami znajdziecie własne odpowiedzi, własne łzy i, przede wszystkim, własnego Vincent’a i własną bezludną wyspę, którą być może uda Wam się pokochać. Natalia stworzyła historię, w której nie da się nie zakochać. Nie trzeba ku temu nawet szukać powodów, to samo się dzieje. Dopiero później, w momencie, w którym zdajecie sobie sprawę, że wypadałoby odłożyć książkę, bo ostatnia strona oznacza definitywny koniec, możecie spojrzeć na to z innej perspektywy i przemyśleć dlaczego “Let me in” wyzwoliło tak wiele emocji. Tak, jak mówiłam na początku - nie wydaje mi się, żebym idealnie opowiedziała o tym, co czuję względem LMI, ale ponoć nie ma rzeczy idealnych, prawda?
-
Recenzja: Booksdeer Woźnicka NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Świat obrazów, światowej klasy malarzy - to nie moja bajka. Nigdy nie interesowałam się sztuką w zaangażowany sposób. Może też nie zawsze w muralach dostrzegam piękno czy kryjące się w nich emocje w muralach, ale nigdy jednak nie odbierałam ich zero-jedynkowo. Nie każdy mural to akt wandalizmu, niektóre z nich zdecydowanie nadają otoczeniom uroku. Myślę, że w pewnym stopniu to właśnie o tym jest ta opowieść. O dostrzeganiu piękna tam, gdzie inni go nie widzą, ale też o daniu sobie szansy. Bo to, co na pierwszy rzut oka wydaje się przerażające, może okazać się kluczem do odnalezienia siebie. Do wyjścia pozo sztywno określony sobie schemat. Zanim jednak przejdę do moich odczuć, nie mogę nie wspomnieć o tym, jak przepięknie wydana jest ta książka. Zarówno okładka, jak i ilustracje dodają wyjątkowego uroku. Po lekturze czuję, że zagnieździły się we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony czuję się jednocześnie rozczarowana i usatysfakcjonowana. Już tłumaczę dlaczego. Po "Lights up" autorki, oczekiwałam czegoś równie wspaniałego. Czegoś, co poruszyłoby mnie do głębi, zachwyciło swoją wyjątkowością ale i prostotą. Ta historia nie jest wybitna, jest mocno przewidywalna, słodka i delikatnie naiwna. Tylko, im dłużej myślę o "Let me in", tym więcej w niej dostrzegam. Przede wszystkim zauważam to, w jakim młodym wieku Natalia Fromuth napisała tę książkę. To widać, nie ukrywam, że można to wyczuć w stylu, jednak mimo to (albo przede wszystkim) ogromnie podziwiam za to autorkę. Jest jednak coś szczególnego w tej historii. Coś, co trafiło do mnie dopiero po czasie. Myślę, że jest doskonałym wyborem dla dużo młodszych czytelników. Idealna, urocza młodzieżówka, którą poleciłabym 15-to letniej sobie. Wiem, że wtedy byłabym nią zachwycona.
-
Recenzja: Papierowyswiat Pędzik WeronikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie mogę się nadziwić jak Natalia umie pisać w tak lekki i piękny sposób. Historia ta zawiera wiele metafor i pięknych cytatów. Historia głównych bohaterów wciągnęła mnie od początku i strasznie im kibicowałam. Czułam więź z bohaterami co było cudownym uczuciem. Aiden to dosłownie ideał chłopaka-uroczy, pomocy, a co najważniejsze pokazał Layli jak pokochać siebie. Mamy tutaj wątek artystyczny które jest bardzo dobrze dopracowany, mamy wiele nawiązań do artystów/malarzy. Książka ukazuje nam problem jakim jest brak wizji na swoje życie. Autorka pokazuje że brak wiedzy na temat tego co chcesz robić w przyszłości jest okej, i warto żyć spontanicznie oraz pozwolać sobie na chwile wytchnienia. Ja sama często o tym zapominam w ciągłym biegu, dlatego podczas tej książki miałam wiele przemyśleń. Natalia znów mnie zaskoczyła czymś nowym i będzie to kolejna młodzieżówka która polecam każdemu!
-
Recenzja: pollyczyta Lisowska PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie pierwszy raz mam styczność z twórczością autorki jak I jej opowiadaniami. Podajże pierwsza styczność z piórem miała miejsce na wattpadzie podczas czytania " Perfectly Wrong " a potem gdy książka wyszła na papier, miałam okazję ją przeczytać. Przyznam że historia była dobrze napisana, jednak nie była tak zadawalajaca jak owe " Let me in " Natalia stworzyła cudowne historię, które sprawiają że uskrzydla człowieka doprowadzając go do kilkukrotnych refleksji. Śmiem twierdzić że pióro Natali z książki na książkę, zmieniło się znacznie. Poprzednia twórczość była bardzo dobrze napisana, lecz trudno było mi wdrożyć się w lekturę przenosząc się do tamtejszego świata. Tutaj wszystko było lekkie, aksamitne oraz napisane z pomysłem na całą fabułę. Zaczynając książkę odrazu wkręciłam się w ich świat, bawiajac się jeszcze lepiej niż stronę wcześniej. Wszystko zostało stworzone z pomysłem. Dialogi były ładnie skonstruowane, wypowiedzenia wyczerpujące a przemyślenia dające nam się samemu zastanowić. Jakiś czas temu dowiedzialam się że historia była publikowana na wattpadzie, bylam ogromnie zdziwiona zważając na to że nie słyszałam nic o owym opowiadaniu. Czytając papierową wersję wszystko było dla mnie nowe. Zaczynałam z czystą kartą względem opowiadania. Przyznam że co do książki miałam złe nastawienie. Wydaje mi się że na tą opinie wpłynęła poprzednia książką, która tak jak wspominałam u góry była dobra jednak nie najlepsza jaką przeczytałam. Jednak po przeczytaniu kilkunastu stron moje nastawienie znacznie się zmieniło, zamiast zawodu na mojej twarzy gościł uśmiech. Gdy przyszła do mnie upragniona książka nie mogłam przestać się na nią patrzeć. Pierwszy razujrzalam ją na ogromnym plakacie, które miało miejsce na targach we Wrocławiu. Wtedy moja opinia na temat okładki była neutralna, jednak z czasem gdy dostałam do rąk książkę, nie mogłam przestać na nią co chwile spoglądać. Słoneczniki mnie totalnie urzekły, bylam w miłości do całego wyglądu okładki. Gdy ujrzałam środek myślałam że wyrzuci mnie z butów (dosłownie) kocham rysunki w książkach a tu prezentują się niemal idealnie. Jestem zakochana w tym pomyślę. Który swoją drogą zachwycił wiele czytelników skradając im podświadomie serca. Pragnę dodać że książka jest napisana w ogólnikowy poetycki sposób. Historia zawiera wiele mądrych oraz pięknych cytatów. Niektórym to może przypasować a niekotrym wrecz przeciwnie. Mi ten styl bardzo przypasował, było to dla mnie nowe i przedewszystkim fajne przeżycie. Nigdy wcześniej nie natrafiłam na tak pisaną powieść, jeśli Książka będzie wydana w podobny styl pisania z chęcią po nią sięgnę. " Let me in " nie tylko zachwyciło mnie pięknymi: dialogami, przemyśleniami czy okładką ale także przeoblednym pomysłem na fabułę. Niestandardowy klimat pociągnął mnie za wszystkie możliwe sznurki. Wiele nawiązywań do sztuki czy poezji sprawia że książka jest na swój sposób ciekawa oraz orginalna. Layla od rana do wieczora spędza czas w kawiarni swojej mamy, w zastępstwie nie mając żadnego życia poza nią. Chcąc to zmienić dziewczyna staje się zdeterminowana i pragnąca to zmienić. Nagle na dziewiątym stoliku zasiada Vincent van Gogh a wszystko zmienia bieg gdy młody mężczyzna zyczy sobie herbaty? W kawiarni? Cała rutyna dziewczyny znika, pojawia się nowe niestandardowe życie. Obce? Dziewczyna za sprawą Aidena wprowadza do swojego życia więcej barw. Nigdy nie mogłabym sądzić że historia będzie aż tak ciekawa, przysięgam że gdy Layla podeszła do stolika dziewiątego wszystko było dla mnie zadawalajace a wręcz nierealne. Historia również pomimo miłości ma w sobie motyw odnajdywania siebie oraz pokonywanie swoich ograniczeń. Przy czytaniu książki, odczułam nie tylko jeden tylko kilka motywów, sprawiając że otoczenie wrecz mnie zachwycało. Emocje w danej pozycji były naprzemian tzn. raz nie mogłam opanować tego co dzieje się w danym momencie a raz wszystko czułam z obojętnością tak samo patrząc na książkę. Dużo się działo w książce, sprawiając że płakałam, śmiałam się oraz uśmiechałam szeroko ale niezupełnie często. Myślę że do książki nie wrócę ani raz ani nie dwa razy. Moja przygoda z owym opowiadaniem była niezapomniana a świadomość że przeżyłam ją w tym momencie jest jeszcze lepsza niż wszystko wokół.
-
Recenzja: book.with.a Dworczak AngelikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Historia opowiada o dziewczynie, która wraz ze swoją mamą pracuje w kawiarnii i kurczowo trzyma się swojej codziennej rutyny. Typowa perfekcjonistka, która każdy dzień od początku do końca ma zaplanowany co do sekundy i nigdy nie podąża nieznanymi jej ścieżkami, zawsze trzyma się jednej i tej samej. Pewnego dnia do kawiarnii zawitał tajemniczy Vincent, który zawsze siada przy stoliku numer 9. Chłopak na początku strasznie irytujący, niezdecydowany, całkowicie wywrócił spokój Layli do góry nogami. Pokazując jej świat swoimi oczami stara się wyciągnąć ją z tej monotonni. Jak już wcześniej wspominałam przepadłam dla tej pięknej okładki. Książka zachwyciła mnie od dosłownie pierwszych stron. Jako ogromna miłośniczka kawy, nie mogłam trafić na lepszą książkę, z której dosłownie kawa leje się litrami.. Czytając byłam przerażona jak bardzo jestem podobna do Layli, mowa tutaj o rutynie i przyzwyczajeniach, oraz strachu przed jakimikolwiek zmianami. Jedynym wyjątkiem jest to, że ja uwielbiam kawę, a ona nie. Muszę przyznać, że bardzo dobrze ją rozumiem, ponieważ sama żyje w takiej codzienności i ogromnie boje się próbować nowych rzeczy, dlatego niekiedy bardzo ciężko mi czytało się tę historie, ponieważ widziałam w niej siebie. Pamiętam, że jeden fragment strasznie mnie poruszył, wiec przytoczę wam o co mi dokładnie chodzi.. Jest to ten cytat. „— Poza bezludną wyspą jest morze — odparłam, wskazując łyżeczką na obrazek z cukru. — A ja okropnie boję się wody.” Wydaje mi się, że było to nawiązanie do nowości jakie czekają na nas poza miejscem, w którym czujemy się bezpiecznie.Ten fragment tak mocno we mnie uderzył, że podzielę się z wami moją interpretacją, jak ja go osobiście odebrałam. Jako osoba, która nie czuje się komfortowo, a także czuje straszny niepokój, gdy jest wśród dużej grupy osób. Moją pierwszą myślą było to, że poza bezludną wyspą czyli miejscem, w którym nie czuje stresu i zagubienia jest jeszcze woda, przez którą trzeba przepłynąć by się z niej wydostać. Interpretacją wody są ludzie, do których musiałbym wyjść, by w końcu zmienić coś w swoim życiu i nie zamykać się na nowe doświadczenia. W tej książce znajdziecie tyle różnych metafor do danej sytuacji, które mi bardzo się spodobały, np cytat „To tak jakby niechcący oparzyć się pokrzywą, a później dla pewności ścisnąć ją w pięści.” Teraz, gdy już przeżyłam jakaś część swojego życia, ma on dla mnie dużo znaczeń. Po skończeniu tej historii poczułam ogromny spokój w sercu, myślę, że teraz moja kolej na przełamanie się i znalezienie takiego Vincenta, który wyciągnie mnie z mojej bezludnej wyspy. Z całego serca polecam wam te książkę, szczególnie jeśli jesteście takimi wrażliwcami jak ja.
-
Recenzja: kociaksiazka_ Durkiewicz AntoninaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
jest to moja druga książka od natalki i zdecydowanie nie ostatnia. książka bardzo różni się od „perfectly wrong”, co według mnie jest bardzo fajne, bo czuć już doświadczenie autorki w pisaniu historia jest bardzo ciekawa, i wszystkie nawiązania do sztuki baardzo mi się podobały. pokochałam postać Aidana, a z główną bohaterką w dużej części się utożsamiałam co było dla mnie plusem przy czytaniu książka jest przepięknie wydana, oraz ma bardzo dużo ładnych porównań, cytatów, myśli głównej bohaterki. jeśli jesteście fanami „perfectly wrong”, „lights up” czy po prostu chcecie przeczytać jakąś przyjemną młodzieżówkę, to bardzo polecam!! 4/5
-
Recenzja: ZaBOOKowana Gadomska KingaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla jest niesamowicie poukładana i schematyczna. Każdą wolną chwilę spędza w kawiarni prowadzonej przez jej mamę i to właśnie to miejsce uważa za swój drugi dom. Dokładnie planuje każdy dzień, ponieważ uwielbia rutynę. Kiedy coś nie idzie po jej myśli, od razu próbuje wrócić na właściwy tor. Możecie się jednak domyślać, że coś, a raczej ktoś, będzie próbował zmącić jej harmonię. Aidan pokaże Layli, co straciła przez te wszystkie lata. Odkryje przed nią świat, o którym nawet nie myślała. Jest to lekka opowieść o przyjaźni, miłości, otwieraniu się na nowe i nieznane, zaufaniu i lojalności. Aidan i Layla, choć to krótka znajomość, bardzo o siebie dbają i pomagają sobie w każdej sytuacji. Choć obydwoje są zamknięci w sobie, pokazują, że przyjmowanie pomocy od drugiej osoby to nie oznaka słabości, a siły. Ta para doskonale się dopełnia i uczy od siebie wzajemnie nowych rzeczy. Są dla siebie przede wszystkim przyjaciółmi, opoką, do której można wrócić, a to jest najlepszym fundamentem na jakikolwiek związek. To, co przedstawione w książce, było bardzo naturalne i autentyczne. Zachowania czy gesty bohaterów nie były w żaden sposób sztuczne i wyreżyserowane. To właśnie ta autentyczność sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko i płynnie. Ciekawym motywem jest malarstwo i sztuka w wielu ujęciach tego słowa. Choć najbardziej podobała mi się końcówka, całość prezentuje się nienagannie. Sami się przekonajcie!
-
Recenzja: istnienie.slow Wasiewska DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Poruszająca i przejmująca lektura. Zawładnęła mną. Moim sercem, duszą i umysłem. To ten typ książki, po którym ma się niesamowicie wielkiego czytelniczego kaca. Po której chce się jeszcze więcej i więcej. Layla to perfekcyjonistka w każdym tego słowa znaczeniu. Nastolatka musi mieć plan na każdy następny krok. W jej życiu nie ma miejsca na nieprzemyślane decyzje, spontankczne akcje czy czas dla rowniesników. Zakochana w kawie, pracującą w kawiarni, gdzie pewnego dnia pojawia się ON. Burzy cały porządek jej starannie poukładanego życia. Ratują się wzajemne. Książka napisana niezwykle poetyckim językiem, który trafia w czuły punkt czytelnika. Natalia Fromuth po raz kolejny sprawiła, że moje serce zaczęło się roztapiać pod wpływem jej slów. Po raz kolejny oddałam jej książce calutką siebie. Powieść ma moc wyzwalająca najbardziej opornych czytelników spod zastoju..
-
Recenzja: withabookintotheworld Kasperek AmeliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
📖 Let me in - Natalia Fromuth Opis: Vincent van Gogh przychodzi do dziewiątego stolika każdego dnia... Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Wszystko, czym się zajmuje, musi być zrobione perfekcyjnie. Każda zmierzająca w nieoczekiwanym kierunku sytuacja zostaje natychmiast opanowana, okiełznana i skierowana na właściwe tory. Wydawać by się mogło, że nikt nie będzie w stanie wejść w drogę młodej mieszkance miasteczka Charlotte w Karolinie Północnej i zepsuć tego, na co tak ciężko pracowała. W życiu Layli nie ma miejsca na zabawę, beztroskę ani spędzanie dni w towarzystwie rówieśników. W jej głowie są tylko cele i plany. Wkrótce jednak dziewczyna przekonuje się, że nie wszystko można kontrolować. Poukładany, odmierzany z zegarkiem w ręku czas po raz pierwszy zwolni w dniu, w którym kawiarnię jej mamy odwiedzi pewien nonszalancki chłopak. "Vincent van Gogh" ― tak zażartuje Layla, zanim postawi przed nim czekoladowe ciastko z dużą ilością bitej śmietany... Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐ / 5 WOW! Moje nowe odkrycie. Nie miałam wcześniej styczności z niczym napisanym przez Natalie i bardzo tego żałuje. Jej styl pisania ma w sobie coś takiego co nie pozwala ci się oderwać od czytania, ani na sekundę i pochłania cię od pierwszych stron. Książka “Let me in” definitywnie otrzymuje swoje miejsce na mojej liście comfort book. Oprócz tego, że super się bawiłam czytając to jeszcze zakochałam się w bohaterach. Layli, która jest nieśmiała i zagubiona, a jej problem jest w kółko powtarzająca się rutyna oraz Aidenie zwanym Vincentem Van Goghiem, który jest bardzo optymistycznym i utalentowanym perfekcjonistą, pod tym względem jesteśmy do siebie podobni. Ta dwójka choć bardzo od siebie różna jakimś sposobem na siebie wpada w kawiarni należącej do matki Layli, w której dziewczyna pracuje. “Lubiłam pytać, a Aiden nie odpowiadał. Byliśmy jak ogień i deszcz, a ja lubiłam, kiedy padało.” Ta historia była dla mnie bardzo wzruszająca, piękna i słodka. Pojawiło się tu kilka zaskakujących zwrotów akcji oraz relacja między bohaterami, której szczerze zazdroszczę. Mieć osobę, która zawsze będzie cię wspierała i pomagała jest naprawdę darem. Jestem zakochana w tym jak autorka pięknie opisała ich historię oraz przemianę jaka zaszła w Layli i to jak otworzyła się na świat przy pomocy Vincenta jest piękna. Definitywnie muszę wyposażyć mój regał w “Lights up” oraz “Perfectly wrong” autorstwa tej samej autorki. Mam nadzieję, że zakochaliście lub zakochacie się w “Let me in” i bohaterach tak jak ja lub nawet bardziej. Miłego czytania!!! 💗
-
Recenzja: lenawksiazkach Cieleń LenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
4.5/5 ⭐ Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Natalii i wiecie co? Nie zawiodłam się!! A na potwierdzenie swoich słów dodam, że chwilę po skończeniu czytania „Let me in” dodałam „Ligts up” i „Perfectly wrong” do koszyka 😎 Książka opowiadania o dwóch nastolatkach - Layly, dziewczynie, która pracuje jako kelnerka w kawiarnii jej mamy oraz Aidanie, chłopaku, który pewnego dnia siada przy stoliku w kawiarnii… Czy miłośnik sztuki, szczególnie prac Van Gogha, oraz maniaczka zorganizowania dadzą radę nawiązać jakiś kontakt? Przekonajcie się sami… Moja odczucia z lektury: Pierwsza myśl jaka nasuwa mi się do głowy, gdy pomyślę o tej historii to : WOW! Nie dość, że książka jest przepiękna z zewnątrz to mogę Wam obiecać, że wnętrze jest takie samo! Znaczniki mam poprzyklejane praktycznie na każdej stronie. Gdybym mogła, to bym zaznaczyła całą książkę, jako jeden wielki cytat! Gdy myślę o głównych bohaterach oraz o ich historii to od razu na moją twarz wypływa szeroki uśmiech. 😜 Szczególne miejsce w moim serduchu ma ta scena z podobizną dziewczyny na murze 👀 Nie zostaje mi do powiedzenia nic innego, jak: CZYTAJCIE!!! 🌻🌻🌻
-
Recenzja: studyjulkaaa Szatkowska JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Let me in, miałam okazję czytać po raz pierwszy na wattpadzie jakiś czas temu, i już tam się w niej zakochałam. tym bardziej nie mogłam się doczekać, aby przeczytać, tą przepiękną historię już na papierze. Styl pisania Natalki polubiłam już dawno temu, dlatego tym bardziej czytanie LMI sprawiło mi tyle przyjemności podczas czytania. książka jest napisana w bardzo przyjemny i lekki sposób. pełna przepięknych momentów i cytatów, ja rzadko wyłapuje takie rzeczy, ale w przypadku tej książki co chwile sobie coś zaznaczyłam😅❤ Let me in to cudowna opowieść o odnajdywaniu siebie, o wyrwaniu się ze swojej bezludnej wyspy i zmienianiu swojej rutyny, to historia, która powinna trafić do wielu młodych osób, bo to książka, w której dużo osób odnajdzie siebie💛 Bohaterowie zostali cudownie napisani, podczas czytania każdej książki zakochuje się w bohaterach, ale Aidan, nasz V I N C E N T to cudowny chłopak, i zdecydowanie mój ulubieniec. wyrwał Laylę z jej wyspy, z jej rutyny i pomógł odkryć siebie i swoje pasje. Let me in to zdecydowanie moja komfortowa książka, do której będę z pewnością powracać, do moich ulubionych fragmentów. zdecydowanie to historia warta uwagi, wiec jeśli jeszcze się zastanawiacie czy warto to ja mówię, że WARTO!! moja ocena 5/5⭐
-
Recenzja: fragilereading Jadczuk WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Może jestem jedyną osobą, która ma wrażenie, że każda kolejna książka Natalki jest tylko lepsza. Ponad rok temu zachwycałam się 𝙋𝙚𝙧𝙛𝙚𝙘𝙩𝙡𝙮 𝙒𝙧𝙤𝙣𝙜, później 𝙇𝙞𝙜𝙝𝙩𝙨 𝙐𝙥, aż w końcu przyszła pora, żeby pozachwycać się trochę 𝙇𝙚𝙩 𝙈𝙚 𝙄𝙣. To jak cudownie zostali wykreowani tutaj bohaterowie dosłownie mnie zachwyca. Layla i Aidan byli postaciami, o których losach czytałam z wielką przyjemnością i pochłaniałam strona za stroną, chcąc wiedzieć jak najszybciej jak dalej potoczy się ich historia. Relacja tej dwójki była czymś po prostu wspaniałym. To jakim wsparciem, zaufaniem oraz z czasem miłością darzyła się ta dwójka jest dla mnie naprawdę czymś niepojętym. Książka porusza temat znajdowania własnego ja, szukania siebie w tym wielkim świecie, ale również temat samoakceptacji, niezrozumienie przez społeczeństwo czy faktu, że według wielu “inny” oznacza gorszy, co absolutnie nie jest prawdą i 𝙇𝙚𝙩 𝙈𝙚 𝙄𝙣 właśnie to udowadnia. Pojawia się tutaj również motyw malarstwa, ponieważ główny bohater jest wielkim fanem Vincenta van Gogha. 𝙇𝙚𝙩 𝙈𝙚 𝙄𝙣 jest pełne wartości, którymi w życiu wiele osób powinno się kierować. Akcja może nie dzieje się szybko, ale to daje nam możliwość zagłębienia się w świat wykreowany przez Natalkę i poznanie bliżej głównych bohaterów, ich charakterów, problemów oraz tego kim tak naprawdę są. Nie będę ukrywać, że Aidan zdobył moje serce już na samym początku. Był tajemniczy, zawsze siadał przy tym samym stoliku i nigdy nie odpowiadał na pytania, które zadała mu Layla. Pokochałam w tym chłopaku to, że był inny. Został wykreowany w inny sposób niż większość książkowych bohaterów i właśnie to było w nim takie wyjątkowe. Był cudowny, można by wręcz powiedzieć, że idealny. Troszczył się o Laylę i dbał o nią najlepiej jak był w stanie, co tylko dodatkowo roztapiało moje serce. To jakie były jego wypowiedzi na wiele różnych tematów często było dla mnie zaskakujące. Layla również skradła moje serce, co nie zdarza się u mnie często, jeśli chodzi o główne bohaterki. Ta dziewczyna była takim moim mały, słoneczkiem. Raz chciała wyjść poza rutynę, odnaleźć siebie. Udało jej się to i to właśnie z lekką pomocą Aidana. Kochałam ich rozmowy, to jak traktowali się nawzajem i wzajemnie się ratowali. Ich relacja była czymś wyjątkowym, czymś co było tylko i wyłącznie ich, nikogo innego. Layla była niesamowicie ciepłą osobą i czytając książkę z jej perspektywy czułam się niesamowicie lekko, dosłownie jakbym płynęła przez tą historię. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele uczuć, od śmiechu do płaczu, ale czy to nie właśnie uczucia sprawiają, że książkę się w jakiś sposób czuje? Widać, że Natalka włożyła swoje serce w napisanie 𝙇𝙚𝙩 𝙈𝙚 𝙄𝙣 i cudownie jej to wyszło. Chyba nigdy nie przestanę się zachwycać i zakochiwać w jej książkach, ponieważ są jak takie comfort place dosłownie dla każdego.
-
Recenzja: @i_love_books_pola Hyrny PolaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mnie w szczególności do tej książki przyciągnęła okładka. Jest ona absolutnie obłędna i już widząc ją można było przypuszczać, że w książce będzie wiele nawiązań do malarstwa. Jak najbardziej takie przypuszczenia są trafne i jesteśmy o tym zapewniani już od pierwszych stron. Zdecydowanie najwięcej jest nawiązań do Vincenta van Gogha. Do jego twórczości czy samego życiorysu. Niezwykle było obserwować jak autorka wplata w tą historie elementy malarstwa i dzięki temu ta powieść stała się tak oryginalna i wyjątkowa. Obok artystycznych klimatów zostają poruszone kwestie poszukiwania samych siebie. Layla żyje tylko i wyłącznie kawiarnią. Od rana do wieczora pomaga w kawiarni swojej mamy i tak naprawdę nie ma życia poza tym. Jednak jest zdeterminowana by to zmienić i odnaleźć rzeczy, które ją interesują oraz poznać więcej osób w swoim wieku. Na przestrzeni książki obserwujemy jak dziewczyna zmienia swoje nastawienie do wielu kwestii. Na wiele decyzji podjętych przez Layle ma wpływ nowo poznany Aidan. Chłopak szybko staje się ważną częścią życia Layli i pomaga jej pokonać swoje lęki, niepewności pokazując świat z innej perspektywy. Aidan to z początku istna zagadka. Zaczyna się pojawiać w kawiarni, w której pracuje Layla, zawsze siadając przy tym samym stoliku i nigdy nie odpowiadając na pytania zadawane przez dziewczynę. W taki właśnie sposób Aidan daje się poznać jako fan malarstwa, a przede wszystkim Vincenta van Gogha. Aidan to definitywnie artystyczna dusza, której zainteresowanie sztuką udziela się wszystkim dookoła. Mogę Was zapewnić, że nawet jeżeli nie interesujecie się malarstwem to i tak wypowiedzi chłopaka, które są przepełnione odniesieniami do malarzy, zainteresują Was niezmiernie. Akcja w „Let me in” jest powolna. Jednak trzeba przyznać, że jeżeli jakiś wątek zostanie rozpoczęty autorka ze starannością prowadzi go opisując i wyciągając jak najwięcej wartości. To sprawia, że w powieści jest wiele opisów, które wnoszą bardzo wiele do tej powieści.
-
Recenzja: Recenzje Paw WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Od tej pory Vincent van Gogh pojawiał się przy stoliku dziewiątym każdego dnia… i od tego momentu wiedziałam, że ta książka stała się moją bezpieczną ostoją. Ta książka wyciągnęła mnie z bezludnej wyspy, na której byłam od wielu lat. Poruszane tematy w książce sprawiały, że zakochiwałam się z każdą stroną coraz bardziej. Urok małego miasteczka, kawiarni i wzmiankach o malarzach kompletnie skradła całą moją miłość. Relacja między Laylą, a Aidenem była przepiękna, a wsparcie i zaufanie jakim siebie obdarzyli jest nie do opisania. Podczas czytania otaczały mnie wszystkie emocje; od szczęścia, aż po smutek i rozbawienie. Natalia Fromuth po raz kolejny skrada swoimi książkami moje serce i moje myśli. Jednak żadna z poprzednich historii nie zrobiła tego, co opowieść o Layli i Aidenie. ,,Let me in” wyciągnęło do mnie swoją dłoń, a ja w końcu postanowiłam ją chwycić i dać sobie pomóc. Tak jak to zrobiła Layla. Dlatego z całego serca dziękuję autorce za możliwość poznania tej historii. Dziękuję za to, że mogłam wydostać się z mojej wyspy.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/foxybookss/?next=%2F Lis MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vincent van Gogh pojawiał się przy stoliku dziewiątym każdego dnia… „Let me in” — Natalia Fromuth. Znacie to uczucie, które pojawia się, gdy odnajdujecie w słowach na papierze samego siebie? Jeśli nie, sięgnijcie koniecznie po tę pozycję. „Let me in” opowiada historię o życiu. O problemach, z jakimi człowiek boryka się każdego dnia. Lektura pozwala we wszystkich najmniejszych aspektach odnaleźć, choć cząstkę siebie. Ja odnalazłam ten kawałek. Jestem bez dwóch zdań zauroczona tą opowieścią, to jaką ilość przeróżnych barw emocji dostarcza, zdecydowanie starczyłoby na namalowanie niejednego dzieła. Radość, złość, irytacja, smutek, strach, fascynacja, bezradność, duma, żal to tylko garstka z całej tej palety. Od samego początku dostajemy ciekawą historię wzbogaconą w masę pięknych i wartościach słów, które aż się proszą o zaznaczenie. Akcja rozwijana jest stopniowo — co doskonale pozwala poznać i przywiązać się do głównych bohaterów. Utwór pokazuje drogę, jaką trzeba przejść, aby przekroczyć swoje granice, wyjść z własnej strefy komfortu i pokochać każdą swoją wadę, jak i samego siebie w pełni. W jaki sposób opuścić bańkę, w której utknęliśmy. Klimat książki jest kolejną z rzeczy, jakie mnie bezgranicznie zachwyciły. Vincent van Gogh, jego obrazy, małe miasteczko, kawiarnia, sztuka uliczna i dwójka zakochujących się nastolatków. Ta historia zdecydowanie jest słońcem, które wysoko na niebie rozświetla naszą rzeczywistość. Myślę, że warto również zaznaczyć w jak piękny, delikatny i płynny sposób pisze Natalia. Swoimi słowami daje czytelnikowi wszystko, czego najbardziej w książkach potrzebuje: bezpieczeństwo i zrozumienie. Przekazuje ogrom ważnych wartości, przez które naprawdę można spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy. Przez tę powieść się płynie, a wręcz zatapia. Każda rzecz jest opisana w taki sposób, aby przyciągnąć czytelnika, otulić ciepłem i nie wypuszczać aż do ostatniej strony. Autorka zdecydowanie uwzględniła w tym tytule wszystkie z plusów młodzieżówek. Layla Farley to dziewczyna żyjąca z dnia na dzień, swoją idealnie zaplanowaną rutyną. Jest perfekcjonistką, przebywająca na swojej bezludnej wyspie, z której nie potrafi uciec. Jednak w jej życiu pewnego dnia pojawił się chłopak, który pokazał jej jak przełamać swoje bariery, uciec z wyspy, cieszyć się z tych najmniejszych chwil i zaakceptować siebie. Aidan Hayes, choć z pozoru niezważający na nic głębszej uwagi chłopak, posiada cudowne wnętrze. Od momentu, gdy pojawił się w życiu Layli, zarażał uśmiechem i dobrą energią nie tylko ją, lecz każdego wokół. Jest on takim promykiem słońca, który w pochmurne dni nada życiu barw. Fan sztuki i kina, zawsze zawzięcie opowiada o wszystkim z najdrobniejszymi szczegółami. Ukazuje głównej bohaterce dobre strony świata, przekazując tym samym świetne wartości — co także mi osobiście uświadomiło bardzo sporo. Obie postacie tworzą razem cudowną, szczerą, pełną czułości i intrygującą relację. Dają sobie nawzajem ogromne wsparcie i są dla siebie największym oparciem w gorszych chwilach. Mimo iż z czasem ich więź staje się bardziej zacieśniona, dalej są swoimi najlepszymi przyjaciółmi. „Byliśmy jak ogień i deszcz, a ja lubiłam, kiedy padało.” Mam nadzieję, że moje słowa w jakiś sposób zachęcają do poznania tej historii. Dla mnie była to niezwykle pouczająca przygoda, z której wyciągnęłam parę wniosków. Jestem wręcz pewna, iż odnajdziecie w tej pozycji kawałek siebie. Moja ocena to 5/5 ⭐
-
Recenzja: Last_page00 Kina NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Już od pierwszych stron wciągnęłam się w historię Layli. Nie mogłam się oderwać i jak najszybciej chciałam dowiedzieć się, jak potoczą się jej losy. Natalka stworzyła cudownych bohaterów, których chyba nie da się nie polubić. Oboje natychmiast skradli moje serce, a Aidan trafił na listę ulubionych książkowych chłopaków. Jest cudowną postacią i bardzo wiele można się od niego nauczyć. „Let me in” to urocza i wzruszająca książka, która pokazuje siłę przyjaźni oraz miłości. Porusza ważne tematy związane z samoakceptacją i odnajdywaniem siebie. Wydaje mi się, że każdy z was odnajdzie w historii Layli coś z czym będzie mógł się utożsamić, bo chyba każdy z nas czuł się kiedyś zagubiony i szukał swojego miejsca na ziemi. Nie znajdziecie tam mrożących krew w żyłach zwrotów akcji ale gwarantuję wam, że po przeczytaniu tej lektury wasz światopogląd się zmieni i na długi czas pozostanie ona w waszych głowach. Przygotujcie sobie chusteczki, bo raczej nie obejdzie się bez łez (szczęścia ale i smutku) i wejdźcie w ten cudowny świat Layli i Aidana, którzy pokażą wam jak wielką moc ma miłość i ile można zdziałać mają przy sobie bliskich ludzi. Mnie ta książka zachwyciła i tęskniłam za nią już kilka sekund po jej przeczytaniu. Z całego serca polecam!
-
Recenzja: naczteryksiazki Czerwińska JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Natalia Fromuth za pomocą swojego wyjątkowego stylu tworzy jedne z najlepszych młodzieżówek, ale „Let me in” przebiło je wszystkie. Nie sądziłam, że jakakolwiek pozycja może dawać czytelnikowi aż takie poczucie bezpieczeństwa. Ukazany tekst jest w stanie otulić odbiorcę ciepłymi słowami i zabrać go w przepiękną przygodę, która przepełniona jest barwną sztuką. Jestem zakochana, chociaż to i tak zbyt delikatne określenie. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że pozostawię w tej opowieści kawałek swojego serca i ani trochę się nie pomyliłam. Bijące od niej ciepło i zrozumienie, wywołuje szczery uśmiech na twarzy, a wciągająca fabuła nie wypuszcza ze swoich objęć, aż do ostatniej strony. Lekkie oraz przepełnione przepięknymi zwrotami pióro autorki jest w stanie rozczulić każdego, kto tylko zdecyduje się sięgnąć po tę historię. Layla to dziewczyna, która sztywno trzymała się swoich własnych zasad, ale Vincent van Gogh, który pojawiał się przy stoliku dziewiątym, wywrócił jej ułożone życie do góry nogami. Relacja, która stopniowo budowała się między nimi, wyjątkowo mocno mnie oczarowała. Oboje byli dla siebie niesamowitym wsparciem. W swoich odbiciach odnaleźli pewne elementy, które pozwoliły im osiągnąć upragnione szczęście. To chyba jedna z najpiękniejszych i najlepszych książkowych par, jakie miałam okazję w życiu poznać. Ukazuje czułość, troskę oraz pełne zrozumienie. Ta wzruszająca historia pełna wzlotów i upadków, pokazuje czytelnikowi, że zawsze warto kierować się głosem własnego serca i pozwolić sobie na odrobinę zdrowego szaleństwa. Każdy z nas ma w sobie pewną bezludną wyspę, ale to od nas zależy, czy pozostanie taka na zawsze…
-
Recenzja: sunmoonbooks_aaleex Olszanowska AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jest ciepłe lato. Słońce wisi wysoko na niebie, a ja przechadzam się po ulicach. Nagle dostrzegam przepięknie namalowany mural na jednym z budynków. Ktoś kto go zrobił, musi być naprawdę utalentowanym artystą. Uśmiecham się sama do siebie i po kilku minutach docieram do kawiarni. Jak zwykle zachciało mi się kawy. Najlepiej mrożonej, bo upał jest niebywale nieznośny tego dnia. Siadam przy stoliku. Odrywam na chwilę wzrok od karty menu i rozglądam się po wnętrzu. W kącie, przy akwarium z rybkami, siedzi jakiś blondyn. Naprzeciwko niego stoi dziewczyna i sądząc po fartuchu, domyślam się, że jest kelnerką. Chłopak ma nieprzenikniony wyraz twarzy. - Layla, woda się gotuje! Dziewczyna się odwraca i pospiesznie wchodzi za bar. Chłopak ciągle się w nią wpatruje. Zamawiam mrożoną latte na wynos, ale zanim wyjdę, piszę na serwetce tajną wiadomość: "Wasze spotkanie nie jest przypadkowe. Droga Laylo, on odmieni twoje życie". 🌻 "Let me in" to historia dwójki nastolatków, która wspólnie próbuje jakoś odnaleźć się w tym naszym pięknym, ale jednocześnie trudnym świecie. To historia o tym, że czasem obecność tylko TEJ JEDNEJ OSOBY może zmienić nasz punkt widzenia i przywrócić nas na właściwe tory. Natalia Fromuth ponownie mnie pozytywnie zaskoczyła. Nawiazanie do Vincenta van Gogha bardzo mi się spodobało. Motyw "bezludnej wyspy" idealnie do mnie przemówił. Jest to książka o poszukiwaniu samych siebie i słuchaniu tego, co podpowiada nam serce. 🌻 Nie odczułam jednak jakichś większych emocji przy czytaniu tej książki i tego mi właśnie najbardziej zabrakło. Zakończenie też jakoś tak szybko się potoczyło i miałam myśl typu: "I to już koniec?". Mimo, że nie pokochałam tej historii całą sobą, uważam, że jest to naprawdę świetna młodzieżówka. Ukazująca to, co jest trwałe i to, co ulotne.
-
Recenzja: lovebypages_ Kubasik MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„I tak ja i Vincent Van Gogh zbieraliśmy siły na walkę z przyszłością, leżąc na tej chłodnej podłodze, wdychając zapach farb i smakując słone łzy. Ale my wiedzieliśmy, że razem nic nam nie groziło. Byliśmy siłą, która pokonywała wszelkie trudności. Jak Batman i Robin, jak Bonnie i Clyde, jak Romeo i Julia. A przede wszystkim jak Layla i Aidan.” Layla to ułożona nastolatka, która całą swoją energię wkłada w kawiarnię swojej mamy. Nastolatka nie ma w swoim życiu czasu na zabawę, czy chociażby spotkania z rówieśnikami. Nie sprawia ona rodzicom żadnych problemów, a grafik jej dnia jest dopracowany co do sekundy. Można by rzec, że życie dziewczyny jest okropnie nudne, mimo to jej to nie przeszkadza. Cały dotychczasowy spokój Layli zostaje zburzony, gdy przy stoliku dziewiątym w kawiarni jej mamy zasiada czarujący chłopak, którego dziewczyna postanawia nazwać Vincentem Van Goghiem. Jak pewnie większość z was wie „Let me in” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Natalki i muszę przyznać, że na pewno nie ostatnie! Jestem pod wrażeniem jak bardzo zostałam oczarowana historią Layli i Aidana. Pomijając już fakt, że cała historia to jedna wielka skarbnica cytatów, książka jest po prostu napisana prostym językiem przez co przez nią płyniemy. Idealna by wyciągnąć z zastoju! W książce zawarte jest również masa odwołań do sztuki m.in. Vincenta Van Gogha, więc jest to idealnia pozycja dla osób które kochają twórczość artysty. Jak możecie się spodziewać jest to słodki romans w którym to chłopak próbuje pokazać dziewczynie świat, który zawsze chciała zobaczyć. To właśnie Aidan pokazuje Layli to, co prędzej wydawało się dla niej nierealne, tym samym spełniając swoje marzenia.
-
Recenzja: book_alltheway Loranc JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
𝚕𝚎𝚝 𝚖𝚎 𝚒𝚗 | 𝙽𝚊𝚝𝚊𝚕𝚒𝚊 𝙵𝚛𝚘𝚖𝚞𝚝𝚑 🌻 𝟺,𝟸𝟻/𝟻 𝚀: interesujecie się sztuką? jeżeli tak, to dlaczego? „Let me in” to dzieło sztuki samo w sobie, dlatego przerabiając zdjęcie do recenzji uznałam, że muszę właśnie tak je ująć. Jest ona piękna zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Wnętrze tej powieści jest wręcz niewyczerpanym źródłem cytatów, chociaż najlepszym określeniem byłoby to, iż jest ona jednym wielkim cytatem. Historia Layli oraz Aidena chwyta za serce od pierwszych stron. Cudowni bohaterowie, każdy z nich z własnymi problemami, które muszą przetrwać i jakoś z nich wyjść. Muszę przyznać, że zostali połączeni bardzo ciekawym przypadkiem. Uważam, że ich relacja jest wyjątkowa. Oboje pomagają sobie nawzajem i jednocześnie odkrywają jak to jest kochać. Podobało mi się również to, jak autorka wplotła do fabuły historię rodziców naszych głównych bohaterów, które są bardzo interesujące Wątek sztuki jest bardzo ważną, jeżeli nie najważniejszą częścią tej książki. Przedstawienie Van Gogha jako postaci Aidana był bardzo nietypowym pomysłem, który mi osobiście niezwykle się pokazał. Osobiście wolę, gdy główni bohaterowie posiadają pasję, więc mojemu sercu dużo bliższy jest właśnie chłopak. Sama końcówka była dla mnie przewidywalna, lecz nie zmieniło to tego, że bawiłam się na niej świetnie. Prawie pociekła mi łezka, ale na szczęście udało się ją zahamować. Podsumowując, jest to przykład genialnej książki młodzieżowej, która swoją wartościową treścią może bawić, lecz i edukować. Polecam ją bardzo!! 🧡
-
Recenzja: tik tok Grabowska DorotaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książkę pochłonęłam bardzo szybko i pokochałam bohaterów od samego początku. Śmiało mogę powiedzieć że ta książka jest wyciągnięta z życia. Porusza wiele wątków które spotkają większość osób przez co można się z nią bardzo utożsamić. Czytajcie bo jest warto! 4/5⭐
-
Recenzja: @divergent.library Garczyńska ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miałam nadzieję, że spoglądając na nas z góry czy może z dołu, Vincent uśmiechał się tak samo szczerze, jak Aidan, który mógł zostać doceniony już za życia, zamiast w cierpieniu doczekiwać śmierci, by nacieszyć się rozgłosem." Layla jest dziewczyną bezwzględnie trzymającą się swojej rutyny i przyzwyczajeń. Wszystko, co zrobi, musi być perfekcyjne. W jej życiu nie funkcjonuje zabawa, czy nawet dni spędzane z rówieśnikami - praca w kawiarni mamy jest jej jedynym celem i planem. Pewnego dnia jednak przy stoliku dziewiątym siada roztrzepany "Vincent van Gogh" - tak żartuje o nim nastolatka, zanim postawi przed nim czekoladowe ciastko z dużą ilością bitej śmietany... Na wstępie chcę powiedzieć, że zdjęcie do tej książki z oryginalnymi "Słonecznikami" van Gogha było moim małym celem, który udało mi się zrealizować.🥹 Kocham język sztuki, którym Natalka posługuje się w swojej trzeciej powieści. Konwersacje przeprowadzane przez bohaterów o artystach i ich pracach są naprawdę inteligentne. Nić porozumienia między Laylą a Aidanem opierała się przede wszystkim na przyjaźni i wzajemnym wsparciu, towarzyszeniu sobie w najgorszych i najlepszych chwilach. Nie były to tylko puste słowa i czyny, ich więź była prawdziwa, budowana stopniowo. <3 Uwielbiam fakt, że autorka nigdy w swoich powieściach nie zapomina o rodzinie. Zarówno w moim ulubieńcu "Perfectly wrong", 2 historii jej autorstwa "Lights up" i najnowszej premierze - "Let me in", znajdziemy bardzo ważne tematy dotyczące relacji z dorosłymi. Pokazuje, że nawet, gdy bardzo próbują być idealni, posiadają swoje problemy, z którymi nie zawsze powinni się kryć. czekam na więcej, zawsze będę fanką🤧 | 4/5⭐
-
Recenzja: zaczytana.psiara Chalińska ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Layla to młoda dziewczyna, która pracuje jako kelnerka w kawiarni swojej mamy i zawsze skrupulatnie trzyma się planów. Każdy jej dzień jest dokładnie zaplanowany i przebiega tak samo. Jej życie przejęła rutyna. Nie jest ona osobą towarzyską, nigdy nie miała prawdziwej przyjaciółki. Rodzice zawsze ją przed nimi ostrzegali. Aż pewnego dnia w kawiarni pojawia się chłopak, który koniecznie chce zamówić herbatę, ma obsesje na punkcie Vincenta van Gogha i chce pozbawić życie dziewczyny rutyny. Ale czy na pewno chce tylko tego? Czy w kawiarni pojawił się przypadkiem? I tego jak dalej potoczy się ich relacja dowiecie się gdy przeczytacie tę książkę. Moją opinię zacznę tym, że w tej książce się po prostu zakochałam. Była ona bardzo urocza, słodka jak karmelowe latte z bitą śmietaną, śmieszna, ale momentami też wzruszająca. Idealnie wyważona. Podobało mi się to, że relacja Layli i Aidana rozwijała się powoli, mieli oni dużo czasu, żeby się naprawdę dobrze poznać. Bohaterowie tej książki byli barwni i jedyni w swoim rodzaju. Nie mogłam oderwać się od tej książki. Historia tej dwójki pochłonęła mnie całkowicie. Polecam wam tę książke! Mam nadzieję, że pokochacie ją tak jak ja.
-
Recenzja: hopeinbooks Serafin MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W życiu młodej dziewczyny wszystko jest idealnie poukładane. Dzień Layli zawsze musi być perfekcyjnie zorganizowany, przez co ciężko jest jej się otworzyć przed kimkolwiek. Nie wiedziała jednak ona, że wszystko co miała zaplanowane zostanie zniszczone przez młodego artystę który tak naprawdę pomorze zburzyć mur dookoła niej. Czy chłopak który każdego dnia siada przy dziewiątym stoliku odmieni światopogląd Layli? Jest jedna rzecz w której się po prostu zakochałam. Uwielbiam gdy w książkach są wtrącane dzieła sztuki, filmy i tym podobne. Odniesienia oraz porównania do innych utworów w tym tytule były tak cudowne, że nie mogłam nie zaznaczyć tych fragmentów. Myślę, że nie jeden czytelnik uzna tą pozycję za swoją ulubioną. Książka sama w sobie jest bardzo komfortowa, opisy są spokojne i w nie jednym z nich można znaleźć różne ciekawe cytaty, które swoją drogą są bardzo głębokie i piękne. Czytałam wcześniejsze książki Natalki i naprawdę polubiłam jej twórczość. Oficjalnie mogę powiedzieć, że kolejny raz się nie zawiodłam. Książka sama w sobie mi się bardzo podobała jednak nie stała się ona moim ulubionym utworem od tej autorki. Perfectly wrong na zawsze będzie moją miłością <3. „Pokochałam siebie. Siebie i całą swoją wyspę, która, od kiedy do niej wkroczył, utraciła status bezludnej.” Jako osoba która w przeszłości miała problemy z samoakceptacją i dalej stara się z nią walczyć, zdecydowałam, że ten cytat będzie moim celem. Będę starała się utracić status bezludnej wyspy.
-
Recenzja: ksiazkara.me Kozioł EmiliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🌻Vincent van Gogh, stolik dziewiaty, rybki, ucho na miejscu🌻 Recenzja 🌻Let me in🌻 Piękna opowieść o dziewczynie, która przeszła całkowitą przemianę wewnętrzną jak i zewnętrzną. Nie dokonała tego sama, cudowny chłopak, artysta pojawił się na jej drodze obracając wszystko o 360 stopni. Historie Layli i Aidana pokochałam od pierwszych stron. Książka ukazuje nam jak wiele, może się zmienić, jeśli zaufamy i wpuścimy właściwą osobę do naszego życia i nie powinniśmy się tego bać. Bardzo lekka książka, przyjemnie mi się ją czytało, na pewno trafia do moich comfort books. A te rysunki w środku, KOCHAM. Takie małe detale, ale jednak wiele dają i osobiście jestem wielką fanką ich🫶 4,5/5⭐⭐⭐⭐⭐
-
Recenzja: Instagram Żak PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie spodziewałam się tego ale książka zachwyciła mnie od pierwszych stron i sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Pokochałam historie głównej bohaterki, która na początku została przedstawiona jako osoba poukładana z obsesyjną próbą kontroli swojego życia. Każdy dzień wyglądał tak samo, nawet droga do pracy nigdy się nie zmieniała. Jej idealny świat został jednak zburzony przez pewnego chłopaka. Tajemniczy gość przychodził każdego dnia do kawiarni w której pracowała Layla siadał przy tym samym stoliku i zamiast zamówić coś do picia zawsze zadawał dziwne pytania. Tajemniczy gość nie chciał się również przedstawić przez co Layla nadała mu przydomek „Vincent Van Gogh”. Co do naszego tajemniczego chłopaka pokochałam go jeszcze mocniej od głównej bohaterki. Aidan bo tak miał na imię wytrwale odwiedzał Layle i można było na początku uznać, że jego ulubionym zajęciem było irytowanie dziewczyny. On jednak pokazał jej prawdziwy świat i zburzył rutynę. Sprawił, że dziewczyna pokochała siebie i zaczęła naprawdę żyć. Jeśli chodzi o całą fabułę wielkie brawa dla autorki bo wykonała kawał dobrej roboty. W książce mamy nawiązania do sztuki i malarstwa a sam Aidan maluje. Ma to swój urok i sprawia, że historia wyróżnia się na tle innych. Żeby tego było mało w książce mamy pare rysunków nawiązujących do tego co się dzieje. „let me in” to urocza historia o miłości wytrwałości oraz o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. Czytając ją czułam ciepło jakiego często brakuje w wielu książkach a bohaterowie byli tak komfortowi, że chciałabym jeszcze lepiej ich poznać. Polecam ją z całego serca i liczę, że pokochacie ją równie mocno co ja. Ps. Serio czytajcie bo ta książka to C U D O.
-
Recenzja: _olczii5_, bookstagram Demucha AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐⭐⭐⭐⭐/5 JUTRZEJSZA PREMIERA "Vincent van Gogh, dach opuszczonego budynku, ucho na swoim miejscu, tak samo jak u mnie. Bo przecież to obok niego czuję się w pełni sobą." Layla stale trzyma się ustalonych przez siebie zasad. Codziennie pracuje w kawiarni mamy, zastępując ją podczas choroby, nie mając czasu ani chęci by cokolwiek w swojej rutynie zmieniać. Zabawa, beztroska czy wychodzenie ze znajomymi nie są dla niej. Nagle w jej życiu pojawia się "Vincent van Gogh" - chłopak odwiedzający kawiarnię prawie każdego dnia, zajmując stolik numer 9. To dzięki niemu Layla przekonuje się, że nie wszystko można kontrolować. Tylko czy dziewczyna jest gotowa, by porzucić swoje zasady? Bardzo długo czekałam na tą książkę i z całą pewnością mogę przyznać, iż było warto. Wciągnęła mnie ona do tego stopnia, że pochłonęłam ją prawie na raz! Dodatkowo ilość świetnych cytatów wykończyła mój zapas karteczek indeksujących na tyle, iż gdzieś w połowie książki musiałam je dokupić. I nadal dumnie mogę twierdzić, że Natalia jest jedną z moich ulubionych polskich autorek (tuż obok pani Uli Gajdowskiej, Aleksandry Muraszki oraz Fotrunateem). Cała historia mnie urzekła: zwykła nastolatka pracująca w kawiarni swojej matki, wiodąca zupełnie nieinteresujące życie. Nagle do jej świata wkracza Aiden - chłopak mówiący w zawiły sposób, nieuciekający się do prostych rozwiązań. Być może dlatego za cel obiera sobie wyrwanie Layli z jej strefy komfortu. Jest on idealnym dododem na to, że głównymi bohaterami powieści mogą być nie tylko dwumetrowi bruneci z naturą niegrzecznego chłopca, ale także średniego wzrostu blondyni z duszą artysty. Akcja rozwija się stopniowo, dzięki czemu nie można czuć się przytłoczonym przez zbyt dużą ilość informacji. Ilość słodyczy między Laylą oraz Aidanem była miodem na moje serce, tak samo jak wolny rozwój ich relacji: from strangers to friends to lovers. Samo to także było ciekawą odmianą. Muszę także przyznać, iż w jednym z momentów płakałam razem z bohaterami. O tym jednak więcej nie powiem, żeby nikomu nie spoilerować. Natomiast motyw sztuki, z którym ostatnio zdążyłam się polubić, stanowił piękne uzupełnienie historii tych dwojga nastolatków. Highly recommend!
-
Recenzja: bo0kyp0tion_ Wojciechowska JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
ta pozycja zawiera wszystko, czego potrzebowałam jak i oczekiwałam. wątek sztuki, kawiarnia, cudowne relacje. kolekcja tego, co uwielbiam! Aidan jest totalnym golden retrieverem. emanuje swoją pozytywną energią na około, poprawiając każdemu humor. jego rysunki są dziełami sztuki, a jeszcze piękniejsze są powody ich powstania jak i historie, które się za nimi kryją. polubiłam również jego nawiązania do filmów w różnych sytuacjach, które potrafiły mnie rozbawić. uwielbiam go całym sercem♡ natomiast Layla to pewne odzwierciedlenie mnie, dlatego bardzo ją polubiłam. dziewczyna, która przez całe życie przebywała na swojej bezludnej wyspie. na szczęście znalazła uśmiechniętego blondyna, który zamieszkał na tym odludziu razem z nią. fabuła z pozoru wydaje się łatwa i prosta, ale po przerzuceniu każdej kolejnej kartki wchodziłam coraz głębiej w tą niezwykłą opowieść o Layli oraz Aidenie. podczas czytania czułam taki wewnętrzny spokój, dlatego okrzyknęłam ten tytuł jako mój comfort read. Natalia tworzy piękne historie, oprawione w przecudne zdania, przy których się rozpływałam. do tej pory zapoznałam się z ,,Perfectly Wrong" i oczywiście ,,Let me in", a ,,Lights up" czeka już u mnie w koszyku na swoją kolej. takiego pióra można tylko pogratulować!♡
-
Recenzja: dygres.ja Bielak AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ostatnimi czasy w świecie książkowym pojawiło się wiele głosów dotyczących tego co jest, a co nie powinno być nazywane młodzieżówką. Pojawiają się niedomówienia, dyskusje. Ja natomiast staram się obserwować i szukać. Szukałam młodzieżówki, przedstawicielki kategorii YA, takiej którą sama chętnie bym przeczytała, szczególnie w wieku nastoletnim. I sądzę, że że taką przedstawicielkę natrafiłam... "Let me in" autorstwa Natalii Fromuth jest według mnie naprawdę przyjemną pozycją z kategorii YA. Główni bohaterowie przechodzą przez trudy własnego nastoletniego życia. Layla jest młodą dziewczyną trzymająca się swoich rutyn. Nie sprawia ona kłopotów, pomaga przy prowadzeniu kawiarni jej mamy. Opiekuje się swoimi bliskimi i pomimo, że nie posiada bliższych znajomych w swoim wieku to śmiało można by nazwać ją idealną. Aidan natomiast ma inne podejście do życia. Rozwija własne pasje, dąży do realizacji własnych planów. Czuć, że jest On zafascynowany sztuką i filmami, często używa do nich nawiązań, co także udziela się innym. Jest On postacią wnoszącą nutę tajemniczości. co powoduje wzrost zaciekawienia jego tajemniczą postacią i obecnego w Jego życiu Vincenta. Layla ewidentnie potrzebowała bodźca, który ją poruszy i sprawi, że poczuje ona piękno świata i młodości. Dzięki temu, że Aiden dzieli się z Nią swoją pasją, Layla zaczyna inaczej postrzegać świat. Zarówno głowni bohaterowie, jak i ich najbliżsi nawzajem uczą się od siebie i to właśnie powoduje, że wielu bohaterów przechodzi przemianę. Pojawia się tu motyw choroby, przebaczenia, dojrzewania nastolatków. Całość wątków jest świetnie domknięta. Wątek romantyczny jest naprawdę delikatny i uroczy. Nie ma tu nachalności, relacja bohaterów rozwija się stopniowo. Obojgu na sobie zależy, starają się wspierać nawzajem i być dla siebie oparciem. Let me in to przykład młodzieżówki z prawdziwego zdarzenia. Z perspektywy 22-letniej osoby patrzę na tę książkę z trochę innej perspektywy, bardziej staram się spojrzeć na Nią młodszym spojrzeniem. I przenosząc się w przeszłość sądzę, że ta książka mogłaby być dużym oparciem dla nastoletniej mnie. Nie znaczy to, że teraz nie bawiłam się przy Niej dobrze. Uważam, że jest to świetna książka dla każdej osoby lubiącej czytać młodzieżówki. Są tu świetne nawiązania do sławnych artystów, co pozwala ich poznać. Książka bawi, edukuje i przede wszystkim pokazuje piękną, zdrową relację pełną szacunku. Jest to prawdziwa bezpieczna przystań dla czytelnika. Nie chcę nadużywać wobec Niej określenia ideał, bo wszyscy wiemy, że ideały nie istnieją. Jednak jest to pozycja godna polecenia. Takie właśnie powinny być młodzieżówki lekkie, przyjemne i skłaniające choć trochę do refleksji.
-
Recenzja: read.and.lovee Wojciechowska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
LET ME IN - recenzja Czego się spodziewałam po tej historii? Czegoś odrobinę innego, ale nie zawiodłam się w żadnym stopniu. Miałam wysokie wymagania co do tej książki, bo uwielbiam pióro Natalii. Oczywiście tym razem razem nie było inaczej, a historia została napisana przecudownie i wyjątkowo. Myślałam, że historia Layli i “Vincenta” będzie typowym romansidłem. Nie żebym narzekała, bo lubię takie historie. Jednak okazało się tak, że przez większość czasu ta historia koncentruje się na budowaniu bliskiej relacji, niż na związku, czy miłości. Chłopak pomógł dziewczynie otworzyć się na świat i dostrzegać inne rzeczy, niż tylko pracę w kawiarni. Nauczył ją żyć i dzięki niemu odeszła od swojej nudnej rutyny. Co do głównych bohaterów - skradli moje serduszko. Layla to dziewczyna skromna i pracowita, zamknięta w swojej rutynie. Zawsze bała się być sobą z jednego powodu, którego nie mogę tu zdradzić. Ale uwierzcie mi, że zmiana jaka zaszła w dziewczynie jest warta tych wszystkich emocji, które przeżywałam czytając “let me in”. Co do Aidana - bo tak nazywa się “Vincent” - jest on uroczy i kochany. Robi poniekąd rzeczy niezgodne z prawem, ale po to, żeby wyrazić prawdziwego siebie. Przeszedł on w życiu sporo cięższych momentów, ale i tak nie jest samolubny, tylko dostrzega problemy innych ludzi. Layla i Aidan byli dla siebie nawzajem ratunkiem i bezpieczną przystanią. Uwielbiam pióro Natalii Fromuth. Jak na razie nie czytałam tylko jednej z jej książek, ale zdecydowanie muszę nadrobić. Styl pisania autorki jest przyjemny i płynny, nie trzeba mocno się skupiać, aby zrozumieć sens treści książki. Co najważniejsze - historie napisane przez nią zawsze wywołują we mnie emocje i zawsze przeżywam je całą sobą. “Let me in” to młodzieżówka, która posiada kilka trudniejszych tematów, ale jak najbardziej nadaje się dla osób młodszych. Ja osobiście gwarantuję wspaniałą zabawę oraz natłok różnych emocji.❤️🩹 Ocena: 8,5/10
-
Recenzja: meliabook Stefańska AmeliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Let me in” to pierwsza książka Natalii, po którą zdecydowałam się sięgnąć. Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, a już na pewno nie spodziewałam się tego co w niej zastałam. Szczerze mówiąc myślałam, że przeczytam tę książkę i powiem, że była po prostu dobra, ale zupełnie zakochałam się w historii Layli i Aidana. Pióro autorki jest bardzo lekkie, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Uwielbiam to jak Natalia stworzyła bohaterów. Layla jest dziewczynką, która ma wyznaczony plan na każdy dzień i ściśle się go trzyma, w dodatku całe dnie spędza, pomagając w kawiarni swojej mamy. Natomiast Aidan jest ogromnym fanem kina, ale także sztuki. Przychodzi do kawiarni i zawsze stara się zwrócić na siebie uwagę Layli. Relacja tej dwójki jest czymś niesamowitym i intrygującym. Uwielbiam to jak Aidan uparcie starał się pomóc Layli, a ona powoli się przed nim otwierała. Nie sądziłam, że to będzie tak urocza książka. Jest tutaj wiele chwytających za serce momentów, które przyprawiły mnie o łzy. Podsumowując „Let me in” jest książką, którą pokochałam już od pierwszych stron. Jest pełna delikatności i wrażliwości. Historia tej dwójki jest dla mnie bardzo komfortowa i jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę. Po takiej historii wiem, że sięgnę po poprzednie książki Natalii, jak też będę czekała na kolejne.
-
Recenzja: Demetiera_ Leżoń KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Let me in - książka która zawładnęła moim sercem, przez styl, pióro, bohaterów oraz ogólną doskonałość. Książki od Natalki są naprawdę inspirujące i piękne w swojej prostocie. Uwielbiam do nich wracać co jakiś czas i na nowo przeżywać historie bohaterów których tworzy autorka. Let me in też będzie taką książką, ponieważ jest to jedna z tych książek które od pierwszych stron sprawiła że czułam iż będzie to moja comfort książka już na bardzo długi czas. [Layla to dziewczyna, która trzyma się ustalonych przez samą siebie zasad. Wszystko, czym się zajmuje, musi być zrobione perfekcyjnie. Wydawać by się mogło, że nikt nie będzie w stanie wejść w drogę młodej mieszkance miasteczka Charlotte w Karolinie Północnej i zepsuć tego, na co tak ciężko pracowała. Wkrótce jednak dziewczyna przekonuje się, że nie wszystko można kontrolować. Poukładany, odmierzany z zegarkiem w ręku czas po raz pierwszy zwolni w dniu, w którym kawiarnię jej mamy odwiedzi pewien nonszalancki chłopak. "Vincent van Gogh" ― tak zażartuje Layla, zanim postawi przed nim czekoladowe ciastko z dużą ilością bitej śmietany...] Kreacja bohaterów jest genialna. Layla to dziewczyna która zaskoczyła mnie niejednokrotnie, a Adrien jest chłopakiem można powiedzieć idealnym, jest to niezwykle ciekawa postać oraz mądra. Jest on „inny”, lecz w tym kryje się jego największy urok. Niezwykle podobały mi się wstawki nawiązujące do sztuki którą poniekąd kiedyś się interesowałam i tworzenie było czymś przy czym mogłam się oderwać od rzeczywistości. Zauroczyłam się nie tylko okładką, opisem ale także zawartością oraz pięknymi ilustracjami w środku. Mówię wam - przeurocze! Niejednokrotnie się wzruszyłam, poleciały lzy ale też uśmiechu nie zabrakło gdy pojawiała się razem nasza dwójka bohaterów. Jak już wcześniej wspomniałam, Natalka tworzy cuda i nie mogę się doczekać jeszcze więcej książek 🥹
-
Recenzja: Tiktok Skrzyczewska NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Od pierwszych stron wiedziałam, że przepadnę dla tej książki. Oddaje taki piękny klimat sztuki. Wszystko było z nią powiązane i uważam to za naprawdę wyjątkowe. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i wiem, że muszę nadrobić zaległości. Historia jest napisana w lekki sposób, czytając może płynąć i się naprawdę w to wciągnąć. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, połączenie tej dwójki to coś pięknego. Uzupełniali się wzajemnie i nie mogłam się doczekać, aż ich przyjaźń przemieni się w coś lepszego. Wątek rodziny został bardzo fajnie przedstawiony, poza głównymi bohaterami poznajemy tez ich rodziców, poznajemy ich historie. Uwielbiam momenty w których wszystko zaczyna łączyć się w całość. Z początku poznając Aidena miałam dużo pytań, ale z czasem otrzymałam odpowiedzi na wszystko. Chłopak naprawdę jest cudowny, przepadniecie dla niego. Książka jest lekka, wiec tym zaawansowanym może zająć jeden wieczór. Ja czytałam ją z przerwami i naprawdę żałuje ze tyle mi zajęło, bo końcówka jest trochę bolesna ale przeurocza. Moim zdaniem totalnie warto przeczytać.
-
Recenzja: zaczytanemysli Kubrak WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Historia Layli i Aidana mnie zauroczyła. Tę dwójkę połączyła relacja piękniejsza, niż wszystkie obrazy jakie kiedykolwiek widziały moje oczy, prawdziwsza, niż wszystkie rodzaje sztuk pięknych… Pełna kawy, ciastek, zamiłowania do dzieł i pokrzywdzonych dzieciaków książka pozwoliła mi miło spędzić czas. Nie spodziewałam się, że uda mi się wśród niej odnaleźć spokój. Jest to niesamowicie komfortowa historia, stworzona do przyciągania czytelników. Sama okładka wywołała na mojej twarzy delikatny uśmiech, a wnętrze przygarnęło mnie pod swoje skrzydła i pozwoliło zaczerpnąć oddech. Bohaterowie przekonali mnie do siebie intrygującymi usposobieniami, a przede wszystkim uroczymi zachowaniami. Wiele słodkich czy delikatnych momentów zakradało się do mojego umysłu za każdym razem, gdy spoglądałam na „Let me in”. Dopracowane wnętrze nie świadczy jedynie o zachwycającej historii, ale także o detalach takich jak malunki Vincenta, które są po prostu oszałamiające! Jest to książka, po której można spodziewać się nie tylko pięknej okładki, ale także pięknego wnętrza. Najnowsza książka Natalii Fromuth już zawsze będzie kojarzyła mi się z polem słoneczników, podrygujących i bujających się na boki przez delikatny, letni wietrzyk. Nad nimi rozpościerałoby się błękitne niebo, na którym wdzięcznie śpiewałyby, latające ptaki… Słońce dawałoby się we znaki, oświetlając wszystko silnymi promieniami🌻
-
Recenzja: bookswolfs Wrzosek KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Let Mi In’’ to pełna uroku historia, która skradła moje serduszko. Nie sądziłam, że ta książka będzie tak dobra. Pokochałam główną bohaterkę, ponieważ tak bardzo przypominała mi mnie samą. Uwielbiam tak jak dziewczyna trzymać się ustalonych przez siebie zasad. Kiedy pracowałam w poprzedniej pracy, to zawsze chodziłam tą samą trasą. Wszystko w życiu Layli się zmienia, kiedy w kawiarni jej mamy pojawia się chłopak, którego nazwała „Vincent van Gogh”. Jest to naprawdę cudowna historia o dwójce bohaterów, którzy nie zdawali sobie sprawy jak bardzo wzajemnie się potrzebują. To opowieść o przekraczaniu swoich granic, wychodzeniu ze swojej strefy komfortu, ale również o odkrywaniu prawdziwej siebie. Layla w końcu mogła rozwinąć skrzydła i zobaczyć jaka jest naprawdę. Wątek romantyczny był delikatny i subtelny. Sztuka stanowiła nieodzowny element tej pozycji. Przeczytałam ją dosłownie w jeden dzień, ponieważ strony same przelatywały mi przez palce.
-
Recenzja: TikTok - @martiii_czyta Szadkowska MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🌻Let Me In🌻 Jest to pierwsza książka (i od razu mówię, że na pewno nie ostatnia, bo już zaopatrzyłam się w Lights Up) od Natalii Fromuth. Powiedzieć, że mnie zachwyciła to jakby nic nie powiedzieć. Szczerze mówiąc zupełnie nie spodziewałam się tak pięknej i ujmującej historii. Opis nie zdradza tak naprawdę niczego więc też nie wiedziałam na co się szykuję. 🌻 Let Me In to opowieść o Layli, dziewczynie, którą poznajemy jako pracownice kawiarni. Jej życie jest ułożone co do minuty. Praca, dom, dom i praca. Są wakacje, kawiarnię odwiedza wielu klientów i Layla jedyne o czym myśli to o robieniu kawy i podawaniu ciast. Pewnego dnia przez próg kawiarni przechodzi pewien chłopak. Przystojny? To na pewno. Irytujący? Owszem. Chłopak za każdym razem nie odpowiada na standardowe pytanie: co podać. Dziewczyna zaczyna nazywać go Vincentem. Vincentem Van Goghiem - jest to jak najbardziej trafne bo i ja i Layla bardzo zdziwiłyśmy się jak wiele go łączy z tym artystą. Vincent zaburza jej idealnie zsynchronizowany plan dnia, czemu dziewczyna w końcu się poddaje. 🌻 Ta książka opowiada w głównej mierze o odkrywaniu siebie, przekraczaniu granic, odsłanianiu tego czego najbardziej się wstydzimy. Jest prosta. I w swej prostocie piękna. Skończyłam ją jednym tchem. Nie sądziłam, że opowieść dwójki nieznanych mi osób może tak na mnie wpłynąć. Nie chcę wiele zdradzać, bo im dłużej czyta się tą opowieść tym więcej się rozumie, tym więcej się pragnie dowiedzieć. Premiera już 22 lutego i ja naprawdę bardzo serdecznie i z ręką na szybciej bijącym sercu (bo nie mogę zapomnieć o historii Layli i jej własnego artysty) polecam ją przeczytać.
Szczegóły książki
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-9529-9, 9788328395299
- Data wydania książki drukowanej:
- 2023-02-22
- ISBN Ebooka:
- 978-83-832-2763-4, 9788383227634
- Data wydania ebooka:
- 2023-02-22 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@editio.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-832-2855-6, 9788383228556
- Data wydania audiobooka:
- 2023-02-22 Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@editio.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 172821
- Rozmiar pliku Pdf:
- 2.7MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.9MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 8.4MB
- Rozmiar pliku mp3:
- 502.7MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF
- Zgłoś erratę
- Kategorie:
Dla młodzieży » Young Adult
Dla młodzieży » Romans młodzieżowy
Dla młodzieży » beYA!
- Kategoria wiekowa: 14+
Spis treści książki
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Podziękowania
beYA - inne książki
-
Książkaro, książkarzu – gotowi, by zanurzyć się w klimat małego miasteczka i poczuć magię Flawsów? 🌊 Ten brelok to coś więcej niż tylko gadżet – to mała, pastelowa podróż do świata bohaterów trylogii Flaw(less) autorstwa Marty Łabęckiej. 📖d...
-
W chaosie uczuć i nowych emocji młoda kobieta musi się mierzyć z konsekwencjami kłamstw swojej rodziny. Wie, że ani ona, ani jej bliscy nie zaznają spokoju, dopóki z Giselle Clark, biologicznej matki dziewczyny, nie wypłynie ostatnia kropla krwi. Kolejne tajemnice Culver City, wychodzą na jaw. Gr...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Jackie nie była zadowolona z przymusowej przeprowadzki, nie miała jednak wyboru. Wiedziała, że jej życie się zmieni, choć nie sądziła, że będzie aż tak trudno. Nie mogła przywyknąć do ciągłego hałasu i wiecznych kłótni między rodzeństwem. Bracia bardzo się od siebie różnili. Jackie, owszem, zauwa...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.18 zł
44.90 zł(-35%) -
Jonathan Stoner był dla Adeline Dowell kimś więcej niż jej pierwszą miłością. Był kimś, kto ją uratował, dzięki komu odnalazła siebie ― a taką siłę może mieć tylko prawdziwe uczucie. Nathan okazał się boleśnie prawdziwy, jednak dziesięć lat temu zniknął z jej świata. Od tamtego czasu nie mi...(14.90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.90 zł
49.90 zł(-70%) -
Byłem zainspirowany wizją zdobycia w rekordowym czasie czternastu ośmiotysięczników. Chciałem wejść na Annapurnę, Dhaulagiri, Mount Everest, Kanczendzongę, Lhotse, Makalu i Manaslu w Nepalu, a następnie wspiąć się na Nanga Parbat, Gaszerbrum I i II, K2, Broad Peak w Pakistanie, by na konie...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Kim byliśmy? Prawda była taka, że byliśmy po prostu ludźmi z dużą liczbą błędów na koncie i miejscem zarezerwowanym w samym środku piekła. Oczyść świat z popiołu, jaki zostawiliśmy po naszej wojnie Niektóre powroty cieszą, jak zagubione w niepamięci i odnalezione po latach rad...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Ze światła w mrok. Z mroku w światło. Między cieniem i słońcem, rozpaczą i szczęściem, zwątpieniem i nadzieją. Victoria Clark porzuciła rodzinne Culver City, aby spełnić największe marzenia zmarłej matki ― zamieszkać w innym stanie, studiować na prestiżowej uczelni i zdobyć dobrą pracę. Dzi...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
32.43 zł
49.90 zł(-35%) -
Adeline i Jonathan przeżyli wspólnie lato i… to by było na tyle. Del pokochała za dwoje, zrobiła wiele dla tego uczucia, a była gotowa poświęcić jeszcze więcej. Właściwie była w stanie poświęcić dla niej absolutnie wszystko. Co otrzymała w zamian? Prócz ogromu bólu niewiele, jednak dalej ma...(14.90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.90 zł
49.90 zł(-70%) -
Władczyni Adelphe ma jednak wobec córki inne plany. Starannie planuje jej przyszłość u boku młodego króla obcego państwa. Miłość się nie liczy, chodzi o handel ― pieniądze w zamian za armię. Aricia, świadoma swoich zobowiązań wobec matki i obywateli Lavenum, godzi się na taki los i udaje do...(14.90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.90 zł
49.90 zł(-70%)
Dzieki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka, którą chcesz zamówić pochodzi z końcówki nakładu. Oznacza to, że mogą się pojawić drobne defekty (otarcia, rysy, zagięcia).
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Końcówka nakładu":
- usługa obejmuje tylko książki oznaczone tagiem "Końcówka nakładu";
- wady o których mowa powyżej nie podlegają reklamacji;
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Let me in Natalia Fromuth (1) Weryfikacja opinii następuję na podstawie historii zamówień na koncie Użytkownika umieszczającego opinię. Użytkownik mógł otrzymać punkty za opublikowanie opinii uprawniające do uzyskania rabatu w ramach Programu Punktowego.
(1)
(0)
(0)
(0)
(0)
(0)