- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Ocena:
- 5.8/6 Opinie: 11
- Stron:
- 344
- Czas nagrania:
- 8 godz. 58 min.
- Czyta:
- Barbara Liberek
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3
Opis książki: Sprośne listy
Historia miłosna, która rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczyną i chłopcem, a rozkwitła, gdy nawiązali kontakt ponownie - jako dorośli ludzie
Griffin Quinn był moim korespondencyjnym powiernikiem z dzieciństwa, angielskim chłopcem, od którego różniło mnie wszystko. Z biegiem lat, wraz z setkami napisanych listów, staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi - dzieliliśmy się najgłębszymi, najmroczniejszymi sekretami i zbudowaliśmy więź, która wydawała się niezniszczalna. Pewnego dnia jednak została zniszczona.
Nagle, zupełnie niespodziewanie, przyszedł kolejny list. Pełen wyrzutów - gniewu nagromadzonego przez osiem lat. Nie miałam wyboru i w końcu musiałam się przyznać, dlaczego przestałam odpowiadać na korespondencję.
Griffin mi wybaczył i po jakimś czasie udało nam się ożywić relację z lat dziecinnych. Z tym że byliśmy już dorośli i wszystko nabrało rumieńców. Nasze listy szybko stały się niegrzeczne, odkrywaliśmy w nich swoje najdziksze fantazje. Jedynym logicznym wyjściem z sytuacji wydawało się więc przeniesienie znajomości na kolejny poziom i spotkanie twarzą w twarz.
Tyle że Griffin nie chciał się spotkać, bo uznał, że tak będzie dla nas najlepiej. Jednak ja musiałam go zobaczyć, więc wykonałam skok na głęboką wodę i zaczęłam go szukać. Przecież ludzie robili w imię miłości bardziej szalone rzeczy, prawda?
Ale to, czego się dowiedziałam, może zmienić wszystko...
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wybrane bestsellery
-
Ryan Blake zamiast policji wezwał lekarza, bo śliczna dziewczyna podczas próby włamania mocno się pokaleczyła. To było bardzo nie w jego stylu. W końcu ten bogaty i szanowany biznesmen nie poddawał się emocjom ani porywom uczuć. Sensem jego życia była praca, a nie pomaganie przypadkowym dziewczyn...(31.43 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Snow Crawford nie jest już tą samą osobą, którą była zaledwie dwanaście miesięcy temu. Ze stłamszonej, uroczej dziewczyny zmieniła się w silną i znającą swoją wartość kobietę. I matkę. Podczas separacji bowiem jej życie po raz kolejny wywróciło się do góry nogami. I nie było w nim miejsca dla des...(28.14 zł najniższa cena z 30 dni)
28.14 zł
46.90 zł(-40%) -
Dwudziestodwuletnia Julia Brown wychowywała się w rodzinie na pierwszy rzut oka idealnej. Duży dom z basenem i ochroniarzami, troskliwa matka, starszy brat, dobrze ułożona młodsza siostra. I wymagający ojciec, ciężko pracujący na ich komfort i… zadający się z niebezpiecznymi ludźmi. Julia d...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Poznajcie Charlie. Młodą, pełną marzeń dziewczynę, która chciałaby się wreszcie przekonać, czym jest wolność i jak wygląda prawdziwe studenckie życie. Brzmi jak plan, w dodatku od razu gotowy do realizacji? Niekoniecznie. Na drodze Charlie do zabawy i samodzielności staje trzech starszych braci. ...(28.14 zł najniższa cena z 30 dni)
28.14 zł
46.90 zł(-40%) -
Życie nie oszczędzało również Remingtona. Po rozstaniu z Marią zakochał się w Charlotte. Uwielbiał ją całym sercem, jak tylko bracia Winslow potrafią. Charlotte przyjęła jego oświadczyny, jednak do ślubu nie doszło. Niedoszła żona zostawiła Rema przy ołtarzu. To przeżycie sprawiło, że mężczyzna t...(29.40 zł najniższa cena z 30 dni)
29.40 zł
49.00 zł(-40%) -
Dwudziestotrzyletnia Diana Montero, policjantka z wydziału kryminalnego w cieszącej się złą sławą barcelońskiej dzielnicy Torre Baró, uważa się za silną osobę. Nie bez przyczyny ― choć jest młoda, zdążyła w życiu doświadczyć sporo złego. Wychowała się praktycznie sama, teraz pracuje w pojed...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Życie córki narkotykowego bossa nie jest łatwe, to jakby mieć wypalone na samym środku czoła piętno. Cała przestępcza Irlandia wie, że ojciec Snow Hawley to ten gość od amfetaminy i metadonu. Cała przestępcza Anglia mu się przygląda i wreszcie proponuje sojusz oraz połączenie sił. Nielegalny ukła...(24.50 zł najniższa cena z 30 dni)
29.40 zł
49.00 zł(-40%) -
Sam błyskawicznie się zorientował, że Maggie należy do tego rodzaju dziewczyn, od których zwykł trzymać się z daleka. Ale ta seksowna ślicznotka po prostu go zafascynowała. Była słodka i bezczelna. I działała na niego tak, że z największym trudem utrzymywał swoje instynkty pod kontrolą. Już po ki...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Mackenzie O’Neil rozpoczęła karierę medyczną od latania na pole bitwy i wyciągania stamtąd rannych żołnierzy. Była chirurgiem traumatologiem, przyzwyczaiła się do codziennego balansowania na cienkiej linii oddzielającej życie od śmierci. W Benevolence zatrudniła się w pogotowiu lotniczym, p...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Molly skrywa tajemnicę. Rok wcześniej przeżyła wielką tragedię, po której do dziś nie odzyskała równowagi. Ze stratą radzi sobie bardzo nietypowo. Na tyle dziwnie, że swoim pomysłem na przetrwanie żałoby z nikim się nie dzieli. Wydaje się, że Molly będzie tak trwać - w połowie żywa, w połowie uśp...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%)
O autorach książki
Poczytne amerykańskie romanse - sięgnij po książki Vi Keeland
Vi Keeland pochodzi z Nowego Jorku. Pracuje jako prawniczka, ale sławę zyskała jako autorka uwielbianych bestsellerów New York Timesa, Wall Street Journal i USA Today. Specjalizuje się w powieściach erotycznych i romansach. Kilka z jej książek zostało zekranizowanych przez platformę Passionflix.
Pisarka za młodu nie była dobrą uczennicą, i jak sama przyznaje, nienawidziła biologii, chemii i fizyki. Poślubiła jednak nauczyciela nauk ścisłych - swojego męża poznała już w wieku sześciu lat i jak zapewnia, ich uczucie jest wciąż bardzo żywe. Para ma trójkę dzieci i mieszka obecnie w Nowym Jorku. O sobie Vi opowiada: najbardziej lubiana przeze mnie rzecz na świecie, to usiąść na cichej plaży z kieliszkiem wina, gdy słońce ogrzewa moją twarz, zakopać stopy w piasku...i czytać. Autorka uwielbia także podróżować, a jej ulubionym docelowym miejscem wypraw pozostaje greckie Santorini.
Sukces książek Vi Keeland - sprawdź twórczość autorki w księgarni Ebookpoint.pl
Ogromna popularność sprawiła, że książki Keeland tłumaczone są obecnie na ponad dwadzieścia języków, a łączny nakład sprzedanych tytułów wynosi sporo ponad milion egzemplarzy. Autorka ma w swom dorobku takie książkowe hity jak EGOmaniac, powieści z cyklu MMA fighter, w skład której wchodzą części: Walka, Szansa i Przebaczenie; czy też romanse napisane wspólnie z Penelope Ward: Drań z Manhattanu, Playboy za sterami, Milioner i bogini, Słodki drań, Zbuntowany dziedzic i inne.
W Polsce książki pisarki ukazują się nakładami wydawnictw: Editio Red, Kobiecego oraz Niegrzeczne Książki.
Penelope Ward to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism New York Times, USA Today i Wall Street Journal. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi.
Vi Keeland, Penelope Ward - pozostałe książki
-
Dziesięć lat później Troy był człowiekiem sukcesu, a przy tym nonszalanckim przystojniakiem o zabójczym spojrzeniu i wspaniale umięśnionym ciele. Co gorsza, doskonale pamiętał Aspyn. Z pewnym zaskoczeniem zauważył, że wyrosła na śliczną kobietę i nie może przestać o niej myśleć. Zaimponowała mu j...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Ponieważ Presley nie miała zamiaru rezygnować z marzeń, postanowiła przekonać Leviego do swojego pomysłu. Początek ich znajomości nie był udany — przypadkowe zranienie skończyło się dla przystojnego sportowca założeniem ośmiu szwów. Później wcale nie było lepiej. Negocjacje kończyły się ost...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Felicity pierwszy raz zobaczyła Leo, gdy brał prysznic. I chociaż spojrzała w jego stronę przez przypadek, trudno jej było oderwać wzrok od nagiego przystojniaka. Gdy niebawem się spotkali, od razu między nimi zaiskrzyło. Okazało się, że Leo był nie tylko uroczy, ale też mądry, czuły i troskliwy....(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Kiedy Farrah miała czternaście lat, podkochiwała się w najlepszym przyjacielu swojego starszego brata ? uczucia do Jace’a były jej słodką tajemnicą. Wtedy wydawało się to całkiem niewinne i nawet zabawne. Ale beztroska nie trwała długo. Pewnego dnia, podczas powrotu z pracy do domu, rodzice...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Greta była cichą nastolatką, a jej życie miało swój spokojny rytm — szkoła, nauka, dorywcza praca i dom... Kiedy pewnego dnia w domu pojawił się jej przyrodni brat Elec, nie była na to przygotowana. Nienawidziła tego, jak wyżywał się na niej, dając upust swojej niechęci wobec nowej rodziny....(19.95 zł najniższa cena z 30 dni)
21.95 zł
39.90 zł(-45%) -
Co może zrobić ze swoim życiem samotna matka niemowlęcia? Carys na razie nie mogła wrócić do pracy, przecież nie miała z kim zostawić Sunny. Zresztą nie chciała wracać do swojej starej firmy — nie, dopóki dyrektorem był ojciec Sunny. Poświęcała się więc w pełni córeczce i próbowała odpoczyw...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za j...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Śnieżyca minęła, loty przywrócono, a Madeline i Milo nie potrafili się rozstać. Stali się sobie bliscy. Przez kilka cudownych dni byli nierozłączni. Nie poznali swoich prawdziwych imion, choć zdradzili sobie najpilniej skrywane sekrety. Zwiedzali razem różne miejsca i zbierali pamiątki. A gdy wre...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Powszechnie uważa się, że studia są czasem beztroski. Jednak w przypadku Teagan początek drugiego roku zupełnie nie pasował do tego opisu. Wszystko szło źle. Dziewczyna nie dostała się na zajęcia z chemii, na których jej zależało, dowiedziała się również, że przez rok w jej domu będzie mieszkał z...(13.90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł(-69%) -
Kendall Sparks poznaje Cartera Clynesa na lotnisku w takim właśnie momencie. I podejmuje najgorszą z możliwych decyzji — wdaje się w emocjonujący flirt. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to nie może się dobrze skończyć. Co gorsza, wkrótce odkrywa, że jest zauroczona tym wysokim, ciemnowłosy...(22.20 zł najniższa cena z 30 dni)
22.20 zł
37.00 zł(-40%)
Ebooka "Sprośne listy" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Sprośne listy" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Sprośne listy" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Sprośne listy (125) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: www.instagram.com/herbatkowa.reads/ Katarzyna LewandowiczRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward tworzą zgrany duet. Chętnie sięgam po ich książki, zarówno te napisane w duecie, jak i osobno. “Sprośne listy” dość długo czekały na swoją kolej i mogę to jedynie wytłumaczyć bezwstydnym tytułem, który troszkę mnie odstraszał. I choć lubię książki z wątkiem erotycznym, tak przed tą miałam opory. Zupełnie niepotrzebnie! Historia nie należy do tych lekkich i płytkich, a to za sprawą głównej bohaterki, która zmaga się z lękami spowodowanymi traumatycznym wydarzeniem z nastoletnich lat. To wtedy właśnie przerwała kontakt ze swoim listownym przyjacielem. Przeznaczenie chciało jednak, żeby po latach odnowili kontakt. Tylko co, jeśli ów przyjaciel jest teraz rozchwytywaną bardzo popularną gwiazdą rocka? Czy Luka będzie potrafiła wyjść ze swojej strefy komfortu? Jak miałby wyglądać ich związek? Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam, czytając o tej dwójce bohaterów. Bardzo lubię, gdy autorzy poruszają w swoich książkach wątek traumy, lęków czy PTSD. W przypadku tej książki główna bohaterka cierpi na agorafobię, czyli boi się tłumów i zamkniętych przestrzeni. Autorki bardzo dobrze oddały odczucia skrzywdzonej dziewczyny. Z kolej Griffin zaprezentowany został jako beztroski, przystojny i uzdolniony mężczyzna. Beztroski to może określenie na wyrost. Był po prostu pogodny i do bólu uroczy. W książce została przedstawiona druga strona medalu lidera popularnego zespołu muzycznego, z którą Griff nie bardzo sobie radził. “Sprośne listy” kupiły mnie relacją, jaka panowała między parą. Najpierw byli oddanymi korespondencyjnymi przyjaciółmi, którzy zdradzali sobie wszystkie sekrety, a potem po latach ciszy ich więź przeszła metamorfozę. Otworzyli się na sobie na zupełnie innej płaszczyźnie. Książkę zaliczam do bardzo udanych! Aczkolwiek zabrakło mi odrobiny zadziorności. Griffin był słodki, ale może aż za bardzo? Czasem miałam wrażenie, że było za cukierkowo. Podobały mi się jego cechy charakteru, ale czasem miałam wrażenie, że obchodził się z Luką jak z jajkiem… Ps. Niech was nie zmyli okładka i tytuł. Przeczytajcie. To całkiem fajna historia!
-
Recenzja: mocksiazekk Roga PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet tych dwóch autorek zawsze czytam w ciemno, bo naprawdę warto. Przyznam, że takie korespondowanie w przyjaźni to bardzo dobry pomysł w książce. Lekturę czyta się szybko, lekko, zanim się obejrzymy już jesteśmy na ostatniej stronie i to jest wielki plus. Ich listy początkowo były bardzo zabawne, że momentami można było się uśmiać. A w późniejszym czasie stały się już bardziej "erotyczne". Ich relacja nabrała obrotu sprawy, czyli nadeszło spotkanie, na tym etapie byłam z każdą kartką ciekawa jak to się potoczy. Jak poradzą sobie oni na żywo razem? Jak czyta się tą książkę, to zdaje się sprawę, że wiele osób ma różne problemy, fobie i dopiero rozumiemy co tak na prawdę znaczą te lęki. Ta książka pokazuje nam że bez względu na różne przeszkody zawsze można dać radę. Naprawdę warto przeczytać, polecam!!❤
-
Recenzja: Szczesciarrra_czyta Milewska AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Znam już kilka książek autorek i nigdy nie byłam zawiedziona. "Sprośne listy" są lekką i przyjemną lekturą. Intrygująca historia, która swoje początki ma, gdy bohaterowie byli dziećmi. Listy, którymi się wymieniają z czasem budują napięcie i dodają romantyczności, ale i też erotyzmu. Autorki zaznajamiają czytelników z problemem agorafobii. Nigdy nie spotkałam osób, które by się z nim borykały, albo o nich nie wiem. Razem z Luką przeżywałam każdą przeciwność losu, która ją spotykała i kibicowałam jej w dążeniu do normalności. Dobrze, że miała przy sobie doktora, który był nie tylko lekarzem, ale i przyjacielem. Idealna książka na jeden wieczór. Warto poznać historię Luki i Griffina. Polecam!
-
Recenzja: myreadingimagination Jurczyk SandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Długo zbierałam się do przeczytania tej książki, ponieważ po przeczytaniu opisu wiedziałam, że ma ona swoją aurę i nie można sięgnąć po nią od tak. Nie myliłam się. To teraz trochę o tej pozycji. Główni bohaterowie - Luka i Griffin - piszą od wielu lat do siebie listy, dzięki szkolnej akcji. Osobiście się nie znają, jednak łączy ich przyjaźń. Pewnego dnia w życiu dziewczyny wydarza się tragedia, która powoduje u niej traumę. Ta zaś z biegiem czasu przekształca się w agorafobię, która zmienia jej życie o 180 stopni. Bohaterka boi się wychodzić z domu, przebywać w otwartej przestrzeni, a także lęka się tłumów. Z tego powodu wychodzi tylko nocą, ponieważ wtedy na ulicach jest najmniej ludzi. Ja osobiście również wolę samotność, dlatego trochę rozumiem Lukę, jednak czasem dla mnie jej zachowanie wydawało się absurdalne. Ale czytelnik, który stwierdzi tak samo musi pamiętać, że to efekt fobii i nie należy potępiać zachowania bohaterki. W trakcie powieści okaże się, że wątek choroby jest tutaj bardzo istotny. Dlaczego? O tym przekonacie się czytając książkę. Pewnego dnia dziewczyna przestaje korespondować z Griffinem. Dla chłopaka strata tej przyjaźni była bardzo dotkliwa. Po tym wydarzeniu bohater został gwiazdą muzyczną, niestety nie do końca wiemy, czy był on z tego faktu w pełni zadowolony. Powieść pokazuje na przykładzie bohatera wady sławy, takie jak brak prywatności, czy fałszywe przyjaźnie. Jednak nasza dwójka bohaterów po pewnym czasie znów ze sobą koresponduje. Wtedy ich życie stopniowo się zmienia. Luka mimo swojej fobii rusza w daleką podróż, a Griffin odzyskuje nadzieję na szczęście. W swojej trudnej drodze mają wsparcie psychiatry, który jest równocześnie przyjacielem Luki oraz zwierzę domowe. Jakie? Dowiecie się w trakcie czytania powieści. Osobiście mogę Was zapewnić, że nie będziecie się nudzili przy tej lekturze. Jest ona jednocześnie wzruszająca, zabawna oraz przejmująca. Dodatkowo listy bohaterów są sprośne (na co wskazuje tytuł), a także piękne. Czasem chciałabym, aby tradycja pisania listów powróciła, ponieważ w dobie tak wielu komunikatorów tracimy bardzo dużo. Książkę polecam z całego serca nie tylko młodzieży, ale i dorosłym. Na pewno wrócę do niej jeszcze nie raz.
-
Recenzja: Coolturka Sochacka AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Sprośne listy" to kolejny romans mojego ulubionego duetu pisarek Vi Keeland & Penelope Ward. Griffin Quinn był korespondencyjnym przyjacielem z dzieciństwa, Luki. Dzielili się najgłębszymi, najmroczniejszymi sekretami i zbudowali więź, która wydawała się niezniszczalna. Do czasu, aż Luka przestaje odpisywać. Po ośmiu latach zupełnie niespodziewanie, Luka dostaje pełen gniewu list. W odpowiedzi dziewczyna wyjaśnia, czemu zerwała kontakt. Chłopak jej wybacza i relacja zostaje odnowiona. Ich listy zmieniają się, tak jak zmienili się oni - stają się niegrzeczne, mówią o ich najdzikszych fantazjach. Kolejnym krokiem powinno być spotkanie twarzą w twarz, tyle że Griffin tego nie chce. Luka postanawia go odnaleźć, a to, czego się dowie, zmieni wszystko... Ta historia rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczyną i chłopcem, a rozkwitła, gdy dorośli. Czy korespondencyjna znajomość ma szansę przerodzić się w trwałe uczucie? Możliwe. Warunkiem jednak jest szczerość. Tymczasem bohaterowie ukrywają przed sobą, kim są w rzeczywistości... Autorki zbudowały ich z całej masy lęków, które są wynikiem trudnych doświadczeń, mimo młodego wieku. Poznajemy ich dość dobrze, dzięki naprzemiennej narracji oraz bardzo zabawnej korespondencji. Wplecenie listów w tekst książki, jest odświeżającym i ciekawym pomysłem. Znam pióro autorek nie od dziś i wiem czego mogę się spodziewać - zabawnej, momentami wzruszającej historii miłosnej, idealnej na weekendowy relaks.
-
Recenzja: Instagram Hunzek AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy zakochać można się jedynie w kimś kogo się zna osobiście? Widuje i spędza z nim często czas? Ta historia pokazuje, że nawet wystarczą jedynie słowa i odsłonięcie swojej duszy na skrawku papieru ❤️ . "Czasami podążając za marzeniami musisz pogodzić się z tym, że mają swoją cenę i że ta cena jest o wiele wyższa niż mogłeś kiedykolwiek przypuszczać." . Na pierwszy rzut oka różni ich prawie wszystko. On żyje w światłach reflektorów a ona mimo, że jest znaną pisarką żyje w cieniu przepychając każdy kolejny dzień w walce z agorafobią. . Za dzieciaka byli oni najlepszymi przyjaciółmi korespondencyjnymi, później przez wypadek w życiu Luki niestety kontakt został zerwany. Po latach dostaje jeszcze jeden list czy okaże się on początkiem do odbudowania relacji? . Historia ciepła, o sile miłości, przywiązaniu i tym ile dla miłości można poświęcić a nawet jak wielka ma ona moc w przezwyciężaniu lęków ❤️ . Duet tych dwóch autorek jest niesamowity. Kolejna książka i jestem nią oczarowana 😍 niesamowicie lekkie pióro, fabuła na wieczory, która swobodnie pozwala odpocząć. Postaci wyraźne - bardzo się z nimi polubiłam ☺️ . Zdecydowanie polecam ❤️ . Ocena :8/10 . Milego wieczoru 😘
-
Recenzja: mocksiazekk Roga PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet tych dwóch autorek zawsze czytam w ciemno, bo naprawdę warto. Przyznam, że takie korespondowanie w przyjaźni to bardzo dobry pomysł w książce. Lekturę czyta się szybko, lekko, zanim się obejrzymy już jesteśmy na ostatniej stronie i to jest wielki plus. Ich listy początkowo były bardzo zabawne, że momentami można było się uśmiać. A w późniejszym czasie stały się już bardziej "erotyczne". Ich relacja nabrała obrotu sprawy, czyli nadeszło spotkanie, na tym etapie byłam z każdą kartką ciekawa jak to się potoczy. Jak poradzą sobie oni na żywo razem? Jak czyta się tą książkę, to zdaje się sprawę, że wiele osób ma różne problemy, fobie i dopiero rozumiemy co tak na prawdę znaczą te lęki. Ta książka pokazuje nam że bez względu na różne przeszkody zawsze można dać radę. Naprawdę warto przeczytać, polecam!!❤️
-
Recenzja: noswksiazce Bykowska DariaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki Vi oraz Penelope biorę w ciemno. Nigdy mnie nie zawiodły i zawsze chce więcej. "Sprośne listy" to kolejny świetny romans (Czy erotyczny? Tego bym tak nie nazwała), który wciągnął mnie do ostatniej strony i nie mogłam się od niego oderwać. Autorki genialnie wykreowały bohaterów a pomysł na fabułę trafił w moje serce niczym strzała amora. Oprócz historii miłosnej pomiędzy dwojgiem ludzi, tym razem autorki poruszyły bardzo trudny temat, jakim jest fobia. (Nigdy nie zdawałam sobie sprawy z tego co może czuć osoba, która zmaga się z takimi zaburzeniami, aż do teraz.) Do tego na każdym kroku bohaterowie musieli się zmagać z wieloma problemu i przeciwnościami losu. Na pewno ta historii nie należy do najłatwiejszych. Autorki świetnie sobie poradziły w tej kwestii. Emocje jakie mi towarzyszyły podczas czytania nie da się opisać. Były tak skrajne. W tej książce nie znajdziemy cukierkowej historii milosnej. Griffin i Luka muszą wiele przejść by ich związek w końcu trafił na właściwe tory. Jedynie do czego mogę się "przyczepić" to spodziewałam się więcej listów. Myślałam, że będzie ich zdecydowanie wiecej. Jeżeli jeszcze nie znacie tej książki to bardzo POLECAM! Ps. Griffin to mój kolejny książkowy crush, który na każdym kroku rozpalał moje serce. O takim facecie na pewno marzy nie jedna kobieta.
-
Recenzja: Marta wśród książek Marta DaftRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie dający się kontrolować, urywający się oddech, uczucie gorąca i jedna myśl. Jak najszybciej wydostać się z dala od tej sytuacji, ludzi czy miejsc. Fobie i ataki paniki. Można je kontrolować, uczyć się z nimi żyć i przepracowywać je tak, by nie kontrolowały naszego życia. Są jednak też takie, które dominują nad nami bezwzględu na to, jak bardzo dla innych mogą zdawać się błahe i irracjonalne. Luka przekonała się o tym dość boleśnie. W dzieciństwie dziewczyna zaczęła wymieniać listy z chłopcem w Anglii. Dzieciaki dość szybko się zaprzyjaźniły, a mijające lata nie dały rady osłabić tej więzi. Wystarczyła jednak jedna chwila, wydarzenie, które zmusiło Luke, wtedy nastolatkę do odrzucenia świata poza murami swego domu. Teraz, już jako dorosła kobieta wciąż boi się zatłoczonych miejsc i braku kontroli nad własnymi decyzjami. Uczęszczanie na terapie krok po kroku pomaga jej przełamywać bariery i na nowo otwierać się na świat. Jednym z takich kroków jest powrót do rodzinnego domu i uporządkowanie rzeczy zmarłego ojca. Tak też trafia na ostatni list od Gryffina, przyjaciela od listów z dzieciństwa. Ilość żalu i złości w nim zawartych popycha ją do odpisania. Kobieta liczy, że w ten sposób choć trochę rozjaśni zniknięcie sprzed lat. Czy list trafi do adresata? Sprośne listy To już zakrawa na obsesje, ale cóż mam począć, że właśnie ten duet potrafi zawsze trafić wprost w środek mej duszy. Nie inaczej jest i w tym przypadku, choć teraz muszę przyznać, że nie spodziewałam się tego, co ze mną zrobi ten tytuł. Autorki zawsze tworzą magiczną opowieść o ludziach, dla których przyjaźń i miłość są drogowskazem do zmian, obrania dobrej drogi. Nie jest to natychmiastowe, ale od pierwszych stron właśnie do takiego rozwiązania danej historii rwie się nasze serce. Sprośne listy były jednak inne, a przygoda z nimi wywarła na mnie spory wpływ. Wszystko za sprawą tematu, jaki pisarki poruszyły. Lęki, fobie i nerwice natręctw nie są częstym wyborem w powieściach, w których pierwsze skrzypce powinna grać miłość. Na szczęście obie panie wiedzą, jak różne jest życie i ile czasem trzeba siły, by otworzyć się na miłość pukającą do drzwi. Wszak to jeden z elementów w książkach tego duetu, który cenie najbardziej. Realizm i naturalność, zarówno w fabule, jak i kreacji postaci całkowicie mnie urzekł. Sprośne listy to również ogromna dawka humoru i porywające postaci. Całość dzięki temu jest wywarzona i prawdziwa. Wśród bohaterów Tym razem od samego początku wiemy, z czym boryka się bohaterka. Jak reaguje na stresowe sytuacje i w jaki sposób lęki wpływają na nią, jej otoczenie. Z łatwością wczułam się w każdy objaw lęku, niepewności czy bólu. Może to przez podobieństwo niektórych doświadczeń na mojej liście, a może to tylko świetne opisy i cała masa emocji, które pochłaniają bez reszty. Rozumiałam Luke i każde jej zawahanie się, strach, krok w tył. Podziwiałam też postępy i to, że tu niemal jak w życiu nie istnieje droga na skróty, cudowny lek, miłość, która otworzy na nowo świat i zamknie fobie gdzieś głęboko. Za to autorką należą się brawa. Sprośne listy to nie tylko Luka. Pisarski duet zadbał o to, bo nasze serce zabiło mocniej, zasiliło szeregi swoich książkowych miłości i przyjaźni. Zżyłam się z nimi, poznałam ich myśli, marzenia, plany, ale i lęki, wady. Płynęłam na fali emocji, lekkości języka, jakim ponownie zaczarowały mnie obie panie. Tak, przez te słodko-gorzką historię po prostu się płynie. Idealna równowaga w fabule sprawia, że powieści nie da się odłożyć, a łzy pojawiają się naprzemiennie ze śmiechu, wzruszenia i strachu. Podsumowanie Keeland i Ward to czarodziejki. Malują słowem magiczne opisy zdarzeń, miejsc i ludzi. Tworzą świat, który zawsze składa się z sumy słodkich, romantycznych uniesień i gorzkiej prozy życia, Jak zawsze pokazują, jak wielką moc ma wsparcie kochających osób i to jak silnie wpływa na nas otoczenie. Sprośne listy to powieść dla wszystkich miłośniczek pióra lekkiego, ale i prawdziwego. Historii pisanych przez życie i opowiadanych przez duszę. Jeśli więc kochasz romantyczne historie, pełne życiowych zawirowań, opowieści po brzegi wypchane emocjami, to właśnie trafiliście na książkę dla siebie. Ja czuje, że jeszcze wrócę do tej historii, by na nowo poczuć siłę płynącą z serca dziewczyny, pragnącej na nowo oswoić świat. No i ten Gryffin.
-
Recenzja: sisters_as_books Pietrecka SandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Hejka Kochani 😍🥰 Dzisiaj przychodzimy do Was z recenzją książki pt.,, Sprośne Listy" , autorstwa VI KEELAND oraz PENELOPE WARD. ,, HISTORIA MIŁOSNA, KTÓRA ROZPOCZĘŁA SIĘ OD PRZYJAŹNI MIĘDZY DZIEWCZYNĄ I CHŁOPCEM, A ROZKWITŁA, GDY NAWIĄZALI KONTAKT PONOWNIE -JAKO DOROŚLI LUDZIE... " Luka i Griffin byli korespondencyjnymi przyjaciolmi z dzieciństwa. Wysyłali do siebie setki listów, w których opowiadali co się zmieniło w ich życiu, co się dzieje aktualnie, rozmawiali dosłownie o wszystkim, nie mieli przed sobą żadnych sekretów, można powiedzieć , że znali się jak łyse konie. Niestety w życiu dziewczyny bardzo dużo się zmieniło oraz wydarzyły się okropne rzeczy przez co przestała odpisywać listy jej przyjaciela. Po ośmiu latach przyszedł kolejny list. W którym Griffin nie krył swojego żalu, smutku i złości do dziewczyny. Ona zaś uznała, że powinna wyznać mu całą prawdę. Prawdę, przez którą tak bardzo cierpiała. Można powiedzieć, że ich relacja po wyjaśnieniach wróciła na właściwe tory, a nawet przerodziła się w coś głębszego, tajemniczego oraz bardziej erotycznego. Z racji, że nie byli już dziećmi postanowili w nowych listach podzielić się swoimi fantazjami, uczuciami oraz odczuciami, których doświadczyli w życiu intymnym. Ale czy tak na prawdę samo pisanie do siebie im wystarczy? Przciez nie są już małymi dziećmi rozmawiającymi o swoich dziecięcych problemach... Może postanowią się że sobą spotkać? Tego Wam oczywiście nie zdradzimy, sami musicie o tym przeczytać 📚📔 A teraz standardowo, czyli parę słów od Nas. Naszym zdaniem to sztos. Meega fajna książka, którą czytamy na totalnym luzie. Jest napisana w sposób dość młodzieżowy, ale to jak najbardziej na plus, ponieważ naszym zdaniem jest ona kierowana i pisana właśnie dla młodszych czytelników ( oczywiście mówimy tu o czytelnikach, którzy ukończyli już 18 rok życia 😂🤣) . Jak sam tytuł książki mówi, powinniśmy doszukać się w niej listów. Listy były, nie możemy powiedzieć, że nie. Lecz naszym zdaniem fajniej, by było gdyby w książce znalazło się ich więcej. Naszym zdaniem było ich mało,przez co czułyśmy dość duży niedosyt. Mimo tego, że książka posiada ponad 300 stron to jednak było ich stanowczo za mało. Co do historii powieści bardzo fajna, posiada elementy i problemy życia codziennego co również daje jej duży plus. Sami główni bohaterowie się od siebie różnią. Nie dość że sposobem bycia to stylem życia, oczywiście przeżyciami oraz samymi charakterami co sprawia , że czyta nam się ją jeszcze chętniej i ciekawiej. Oczywiście polecamy i zachęcamy do przeczytania tej książki 🥰😍🌞☀
-
Recenzja: www.zuzkapisze.pl Zuzanna DudkoRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki Vi Keeland oraz Penelope Ward pojawiają się w mojej biblioteczce regularnie. Bardzo podoba mi się styl pisania obydwu autorek, dlatego kiedy widzę jakieś nowości, to bez wahania je zamawiam. Dziś pora na recenzję książki "Sprośne listy", którą miałam okazję niedawno przeczytać. Opis książki brzmi fantastycznie prawda? Kto z Was nie miał w dzieciństwie swojej pierwszej miłości, albo najlepszego przyjaciela, z którym łączyło Was bardzo wiele? Przyznam szczerze, że osobiście posiadałam takiego kolegę, z którym korespondowałam, bo przeprowadził się do innego miasta. Dlatego też ta książka bardzo mnie zaciekawiła i oddałam się lekturze z ogromną przyjemnością... Griffin i Luca poznali się jeszcze w dzieciństwie i wymienili ze sobą bardzo dużo listów. Po wielu latach Luca otrzymała od swojego przyjaciela list, w którym znalazło się dużo gniewu i wyrzutów. Po rozmowie ze swoim doktorem, z którym jest zaprzyjaźniona, postanowiła odpisać. W ten sposób Ci ludzie powrócili do swojej korespondencyjnej przyjaźni i ich kontakt odżył. Różnica jest taka, że teraz oboje są dorośli, a ich listy zaczęły robić się gorące i pełne namiętności. Po pewnym czasie kobieta stwierdza, że pora i czas spotkać się w rzeczywistości i przenieść znajomość na wyższy poziom. Niestety Griffin odmawia. Dlaczego? Autorki kolejny raz potrafiły mnie zaskoczyć swoją opowieścią. Kiedy czytałam opis książki wydawało mi się, że dostanę niegrzeczny romans, przy którym miło spędzę popołudnie. Okazało się, że otrzymałam jeszcze więcej niż się spodziewałam. W tej książce znajduje się pełno ciepła, ale i poruszony jest bardzo ważny problem, jakim są stany lękowe i napady paniki. Nasza główna bohaterka Luca cierpi na takie zaburzenia. Boi się miejsc, w których można spotkać innych ludzi, unika sklepów, a nawet panicznie boi się autostrad. Kobieta zamknęła się w swoim świecie i skupiała się na pisaniu listów do swojego przyjaciela. Przyznam szczerze, że czytając tę historię bardzo szybko wkręciłam się w świat głównej bohaterki i razem z nią odczuwałam każdy lęk i napady paniki. To niezwykłe, że autorki tak realistycznie potrafią pokazać życie bohaterów. Znajomość Luci z Griffinem jest dla kobiety jak terapia i zaczyna się ona otwierać na otaczający ją świat i ludzi. Oczywiście z pomocą niezawodnego doktora, z którym jest zaprzyjaźniona. Coś jednak zaburzy tę sielankę. Kobieta dowiaduje się czegoś o korespondencyjnym przyjacielu, o czym nie miała zielonego pojęcia. Czy te informacje zburzą jej świat? Jak zdobyte informacje wpłyną na jej dotychczasowe życie? Ta historia zawładnęła moim sercem. Autorki pokazały świat w realnych i nieprzerysowanych barwach. Znajdziecie tutaj życie prawdziwych ludzi i realnych problemów. Cieszę się, że ich historie nie są przekolorowane i oszukane, bo dzięki nim czytelnicy mogą poznać życie innych ludzi od środka. W życiu każdego z nas pojawiają się problemy, trudne dni, choroby - u nikogo nie jest kolorowo, dlatego tak bardzo ta opowieść do mnie trafiła. Polecam przeczytanie "Sprośnych listów". Jestem pewna, że nie będziecie zawiedzione. A może miałyście okazję poznać już tę historię? Jak podobali się Wam bohaterowie? Lubicie takie życiowe opowieści?
-
Recenzja: Facebook.com/ksiazkioczamimezczyzny Piotr BuczyńskiRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
SPROŚNE LISTY VI Keeland Penelope Ward Sięgnij po książkę "Sprośne listy" i przekonaj się, czy dwoje ludzi może odnaleźć do siebie drogę, nawet mimo wielu minionych lat i nieporozumień, które z czasem się pogłębiły! Chyba każdy z nas uwielbia miłosne historie które są bardzo pikantne aż nieraz n naszej twarzy pojawia się zawstydzenie oraz rumieńce. Świetna książka która opowiada historię wielkiej przyjaźni między dziewczyną i chłopkiem po czym rozkwita miłość gdy już jak dorośli ludzie się spotykają na nowo. Jednak czy ich relacja będzie na tyle silna aby przetrwać starcie z przeciwnościami losu ? Świetna książka która zabiera czytelników w jeden wielki rollercoster emocjonalny. Nic dziwnego z tego względu że każda książka autorek jest świetna i można brać je w ciemno. Bardzo nam się podoba ta książka. Z każdą kolejną stroną nasz poziom adrenaliny oraz emocji wzrastał. Przepiękna historia miłosna w której czytelnik może się całkowicie zatracić jednak gdy przewraca ostatnią stronę książki jest rozsypany na milion małych kawałków z których ciężko się pozbierać. Świetna fabuła która bardzo długo pozostaje w pamięci czytelników. Niezapomniana historia która skłoni nie jednego czytelnika do refleksji oraz poruszająca wiele ważnych tematów. Przepiękne pióro autorek zawsze zaskakują czytelników swoimi książkami. Możemy być trochę nieobiektywni ale wybaczcie uwielbiamy ich twórczość. Gorąco was zachęcamy do sięgnięcia po tę książkę. Na pewno nie będziecie żałować przeznaczonego czasu. „Pieniądze i rzeczy nie dają szczęścia, piękno leżące w sercu jest o wiele cenniejsze niż cokolwiek, co można kupić.” #polskibookstagram #czytanietopasja #książkoholizm #książkoholiczka #czasdlasiebie #mybookfeatures #bookstagramtopasja #bookstagrampolska #bookstagrams #książkadlaciebie #czytamwszędzie #polskaczyta #lubimyczytać #czytambokocham #chwiladlasiebie #bookaesthetic #bookgirl #czytam #czytambolubie #czytambolubię #terazczytam #takczytam #ksiazka #książka #bookstagrampl #czytanie #editiored #penelopeward #sprośnelisty #vikeeland
-
Recenzja: aga.czyta.wszedzie Świercz AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka od dziecięcych lat korespondowała z pewnym angielskim chłopcem. Zwykłe listy stały się codziennością, a oni zostali najlepszymi przyjaciółmi. Do czasu, aż Luka straciła bliską sobie osobę. Od tego momentu dziewczyna przestała odpisywać na listy, i zamknęła się w swoim świecie cierpiąc na agorafobię. Dzień, w którym otrzymała ostatni list od Griffina ponownie zmienił jej życie. Tyle wyrzutków, smutku i złości. Wtedy zrozumiała, że musi odpisać i wszystko wytłumaczyć. W ten oto sposób ta dwójka od nowa się do siebie zbliża, z tym, że tym razem Luka pragnie czegoś więcej. Odważne listy jakie do siebie wysyłają już jej nie wystarczają. Chciałaby poznać w końcu mężczyznę, na jakiego wyrósł ten mały chłopiec, który poprzez same listy skradł jej serce. Jednak nie spodziewała się, jak wielka dzieli ich różnica i jak różne są ich światy. Czy kiedykolwiek mogliby być razem? Luka ma ogromne wątpliwości. "Sprośne listy" to książka, którą zaliczam do kategorii "przeszkadzanie i przerywanie mi czytania grozi kalectwem". Zakochałam się w tej pozycji, i zaraz po odłożeniu książki, miałam ochotę ponownie zacząć ją czytać od początku. Podczas lektury wylałam morze łez, a paczka chusteczek higienicznych była moim ciągłym towarzyszem szczególnie w drugiej połowie książki. Uważam, że tak tradycyjne korespondowanie, ma w sobie pewną magię. To już nie jest wysłany e-mail, czy SMS. List, gdzie masz namacalny dowód na to, że ktoś odręcznie wylewa słowa na papier jest czymś bardzo intymnym. W przypadku tej dwójki, te wiadomości są coraz bardziej pikantniejsze i odważniejsze. Nie ma tu bariery wstydu, a nawet jeśli się pojawia to przed odpisaniem możesz setki razy dobierać swoje myśli w słowa, zanim zdecydujesz się na konkretną odpowiedź. Właśnie tak postępowała Luka. Griffin z resztą również nie raz musiał dobrze się zastanowić zanim coś napisał. Książka opowiada również o szczególnie trudnej miłości. Na pierwszy rzut oka, związek tej dwójki nie ma prawa bytu. Fobia kobiety potrafi wszystko niszczyć, napady paniki są straszne, odbierają jasność myślenia, a w świecie w jakim żyje Griffin nie ma miejsca na tego typu zachowania. Luka, jeśli chce zacząć od nowa żyć, musi stoczyć walkę sama ze sobą, a Griffin będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. O duecie Vi Keeland i Penelope Ward słyszał chyba każdy. Ich książki są genialne, a ja sama żałuję, że jeszcze nie nadrobiłam wielu pozycji.
-
Recenzja: Pasjonatka_ksiazek1 Jabłońska NikolaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Bohaterka jest agorafobką, która przeżyła katastrofę pożaru na koncercie, gdzie zginęła jej przyjaciółka. I oczywiście się za to obwinia. Kiedy Luca miał siedem lat, została kumplami korespondencyjnymi z chłopcem w Anglii. Przez lata stali się najlepszymi przyjaciółmi i powiernikami, a ich uczciwość była jedną z najbardziej niezwykłych cech ich przyjaźni. Aż do pożaru. Luca był na ostatnim roku studiów, kiedy ujrzała Griffina na zdjęciu. Griffin, obecnie słynna gwiazda rocka znana jako Cole Archer, w małym liście osiemnaście lat później daje jej znać, co o tym myśli. (Muszę powiedzieć, że byłam szczęśliwa, czytając, jak szybko Griffin wybaczył Luce.) Przez kilka miesięcy ta dwójka porozumiewała się tylko listownie, a wraz z rosnącą atrakcją wracają do łatwej przyjaźni. Ale Griffin, który na własnej skórze przekonał się, że sława ma swoją cenę, ceni sobie fakt, że Luca nie wie, kim jest. . Ta pozycja od razu zwróciła moją uwagę seksowną twarzą na okładce. Potem opis mówiący o dwojgu ludzi, którzy po wielu latach znowu zaczynają pisać do siebie listy, przypieczętował to wszystko. A ta książka to coś więcej niż seksowny romans. Pokochałam obie postacie od razu. Luca cierpi na agorafobię (konsekwencję rozdzierającego serce wydarzenia w jej przeszłości), a jej odnowiony kontakt z Griffinem sprawia, że powoli wychodzi ze swojej skorupy. To było bardzo wzruszające, widzieć rozwój tej historii miłosnej, zwłaszcza w obliczu trudności Griffina jako słynnego muzyka i tego, jak wpływa to na nich obu na różne sposoby. Podobał mi się początek ich związku z listami, to, jak te uczucia i napięcie seksualne eksplodowały, kiedy w końcu spotkali się osobiście i jak wszystko stało się dla nich emocjonalne. Seksowne sceny były niesamowite, a za chemię i połączenie między Lucą i Griffinem można było umrzeć. To jeden z tych romansów, które wciągają i kiedy docierasz do końca, nie czujesz, że to już koniec i nie chcesz opuszczać świata Luci i Griffina. Wszystkie moje emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania, tak mną targały, że muszę wam zaznaczyć, że lepiej mieć chusteczki na kilka ostatnich rozdziałów, niektóre na smutne łzy i ostatecznie na szczęśliwe. Fragmenty historii opowiedziane listami pisanymi między głównymi bohaterami sprawiły, że śmiałam się głośno, wijąc się na swoim miejscu, lecz w pewnych momentach płakałam jak dziecko. List pisemny zawiera o wiele więcej informacji niż dzisiejsze e-maile, SMS-y i rozmowy telefoniczne. Griffin zdecydowanie trafił na moją listę książkowych mężów. Luca jest opisana z empatią i jest wspaniałym portretem życia w dobrych i złych dniach z emocjonalnym zaburzeniem lękowym. To jedna z najbardziej emocjonalnych, szczerych i po prostu romantycznych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Jest to pierwsza pozycja tego duetu pisarskiego, którą miałam przyjemność przeczytać. Mają dynamikę, która od dzisiaj będzie należeć do moich ulubionych. Ich książki mogę brać w ciemno nie zapoznając się nawet z opisem. POLECAM, POLECAM I JESZCZE RAZ POLECAM.
-
Recenzja: domis_st Stryszowska DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ta historia nie mogła się wydarzyć. Romanse czy erotyki rządzą się swoimi prawami, mogą tam występować elementy naciagnięte czy mało życiowe, ale raczej trzymają się realności. I w "Sprośnych listach" oczekiwałam tego samego, ale rzeczywistość okazała się być inna. Główni bohaterowie są korespondencyjnymi przyjaciółmi od dziecka. Piszą do siebie tradycyjne listy, jednak traumatyczne wydarzenie w życiu Luki doprowadza do końca tej znajomości. Po latach odnawiają kontakt - również listowny. I do tego momentu pomysł na fabułę był fajny, uroczy i trochę ekscytujący. A potem niestety wszystko poszło nie tak. W tej powieści wszystko jest zbyt - zbyt wymyśle, zbyt wyolbrzymione, zbyt nierealne. Dobrze, że autorki chciały pokazać bohaterów z problemami, jednak oprócz tego, że my wiemy o tych trudnościach, bo o tym przeczytaliśmy, to już w zachowaniu, w emocjach postaci tego nie widać. Zachowują się nieadekwatnie do sytuacji w jakiej się znajdują. Oprócz tego jest mocno przewidywalnie i trochę nudno. Główną bohaterkę ciężko polubić. Na plus można zaliczyć lekki i przyjemny styl autorek, książkę czyta się bardzo szybko, ale jest to lektura z tych mocno rozrywkowych. Dla mnie to tylko średnia powieść, z nieadekwatnym tytułem, o której niestety szybko zapomnę.
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_elena Paulina KowalewRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Główną bohaterką "sprośne listy" jest Luka, która w dzieciństwie nawiązała listowną przyjaźń z Griffinem. To było tylko zadanie domowe ze szkoły, a przerodziło się w prawdziwą przyjaźń, bo oboje bardzo się do siebie zbliżyli pomimo tego, że nie wiedzieli jak wyglądają. Pisali tak ze sobą kilka lat, aż do czasu kiedy pewne wydarzenie z życia Luki na nią wpłynęło, że odcięła się od reszty świata no i od swojego listowego przyjaciela. Po kilku latach Luka znajduję list od Griffina w domu swojego zmarłego ojca, a ten list nie był zbyt miły, bo Griffin wylał tam wszystkie swoje żale i to, że Luka przestała do niego pisać. Bardzo ją to poruszyło i nie mogła myśleć o niczym innym. Postanowiła mu odpisać i wyjaśnić powody swojej decyzji . Zaczynają pisać do siebie od nowa. Relacja między nimi się naprawia, a wręcz kipi między nimi uczuciami. Tyle, że wszystko się zmieniło. Nie są tymi samymi osobami, którymi byli za czasów dzieciństwa. On coś ukrywa - Luka nie wie kim tak naprawdę jest Griffin i jakie brzemię nosi każdego dnia, a okazuje się, że Luka cierpi na zaburzenia lękowe ( agorafobia ), boi się wychodzić do większego skupiska ludzi, zakupy robi w nocy, a w tym wszystkim pomaga i wspiera ją jej terapeuta, z którym ma bardzo dobry kontakt - polubiłam go od razu i jego bzika na punkcie obserwowania ptaków. Autorki świetnie ukazały chorobę Luki, jak się z nim zmaga każdego dnia, i że dla miłości warto się poświęcić. "Sprośne listy" to przepiękna historia dwojga ludzi , którzy próbują sobie radzić z przeciwnościami losu. Po samym tytule spodziewałam się mega pikanterii itp, ale autorki postanowiły się skupić na tej drugiej stronie - emocjonalnej , i świetnie im to wyszło. Mimo wszystko nie obyło się bez śmiesznych momentów. Ja tymczasem wypatruje kolejnych książek od Keeland i Ward, a Wy jeżeli jeszcze nie czytaliście "sprośne listy" to gorąco zachęcam.
-
Recenzja: Instagram Rezmer-Płotka KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Macie czasami tak, że tytuł jest na tyle niefortunny, że długo nie sięgacie po daną książkę? Z drugiej strony, spotkaliście się, z tym że tytuł angielski jest o wiele bardziej adekwatny niż polski i po prostu lepszy? Ja miałam tak z książką ze zdjęcia, jej tytuł w oryginale to "Dirty letters". Niby znaczenie podobne, a jednak polski odpowiednik powodował u mnie dystans. Dlatego cieszę się, że z Waszego polecenia najpierw zapoznałam się z innymi książkami autorek, ponieważ w ten sposób odważyłam się i na tę pozycję. Autorki po raz kolejny wplotły do książki z pozoru mającą być lekkim romansem, poważny problem lęków i traumy po śmierci bliskich, która może stać się zarzewiem poważniejszych problemów, w tym agorafobii. Już na początku okazuje się, że główna bohaterka mierzy się z trudnościami, jeżeli chodzi o funkcjonowanie w społeczeństwie. W całym procesie przekraczania swojej „strefy komfortu" towarzyszy jej terapeuta, a ich relacja jest nietypowa i może niektórym wydawać się dość ekscentryczna. Na tym nie koniec zważywszy na fakt, że ulubionym pupilem wyprowadzanym na spacer może być świnka uratowana z opałów. Z kolei niepozorna zabawka Furby może mieć wiele zastosowań... Pewnego dnia, kiedy główna bohaterka postanawia stawić czoła demonom z przeszłości, odkrywa w mieszkaniu ojca list. Okazuje się, że to wiadomość od dawnego znajomego. Sama relacja była nietypowa, bo wyłącznie korespondencyjna i opatrzona fałszywymi imionami i nazwiskami. Teraz okazuje się, że po ośmiu latach przerwy w korespondowaniu to właśnie ta koperta i jej zawartość staną się początkiem odbudowywania dawnej znajomości. Przez ten czas bohaterowie dorośli, a więc i wymieniane między nimi listy staną się nieco dojrzalsze, ale i... pikantniejsze. Gdzie zaprowadzi ich odnowiona znajomość na odległość? Czy w końcu odważą się przedstawić sobie prawdziwymi personaliami? Przecież w międzyczasie ona stała się autorką poczytnych książek, a on popularnym muzykiem, który nawet napisał piosenkę opatrzoną jej pseudonimem. Czy świadomość, że nie grali wobec siebie do końca fair, coś zmieni? On wynajął detektywa, ona podążyła jego śladami z paragonu...
-
Recenzja: monloveb_ Bednarska MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jak to u was jest z listami? Sięgacie czasem po tę starą, ale jakże cudowną metodę korespondencji czy nie? Czasem trafiamy na książki tak piękne i poruszające, że dosłownie przeżywamy losy bohaterów, martwimy się o nich, a ich przyszłość jest dla nas tak ciekawa i jednocześnie niepewna, że nie możemy oderwać się od lektury, bo chcemy dowiedzieć się jak potoczyły się ich losy, ale... To co czytamy czasem sprawia nam ból, łzy ciekną nam zdobiąc strony książki, a uśmiech towarzyszący nam początkowo czeka na swój moment, chociaż nie mamy pewności czy ten nadejdzie. Właśnie takie są Sprośne listy, one opowiadają historię niezwykłych ludzi, którzy lata temu poznali się przypadkiem, ot miała to być tylko wymiana listów z dziećmi z innych krajów, typowo szkolny projekt, który sprawił, że dwójkę dzieci połączyła przyjaźń. Niestety w pewnym momencie kontakt się urwał, ale to nie znaczy, że ta dwójka przestała o sobie myśleć. Osiem lat później ponownie rozpoczynają korespondencję, ale teraz gdy są dorośli, może wydarzyć się wszystko... Powiem wam szczerze, że uwielbiam w tej książce autentyczność, to jak zostali wykreowani bohaterowie, bo oni są tak reali, cudowni, wyjątkowi, oni zmagają się z wielkimi problemami, nie chce tutaj spoilerować, więc powiem tylko tyle, że autorki poruszyły temat lęków, traumy, ukazały dość trudny charakter, bo stworzyły bohaterkę z bliznami, przez co relacja tej dwójki nie należy do łatwych. Ta historia jest pełna emocji, zawirowań i tak jak początkowo uśmiech nie schodził mi z twarzy, tak pod koniec nie umiałam powstrzymać łez, one leciały po moich policzkach i nawet w momencie, kiedy już przeczytałam ostatnie słowa i zamknęłam książkę to nie umiałam się uspokoić, więc przytuliłam ją i pozwoliłam łzą oczyścić moją duszę do końca. Muszę jeszcze wspomnieć o tym, że moje serduszko skradł terapeuta głównej bohaterki, świat potrzebuje tak cudownych lekarzy jak ten człowiek. Naprawdę. Na koniec dodam, że ta książka totalnie skradła moje serce, kocham ją tak bardzo mocno, że chyba nawet bardziej niż szarlotkę i serniczek, więc... Polecam, jestem pewna, że wy również zakochacie się w tej historii tak samo jak ja!
-
Recenzja: Książki Dobre Jak Czekolada Łukawska KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
I wreszcie dowiedziałam się, skąd się biorą te wszystkie zachwyty dotyczące twórczości Vi Keeland i Penelope Ward. "Sprośne listy" to naprawdę piękna historia, choć tytuł sugeruje nie wiadomo co. 🙈 "Nasze lęki są ulotne. Pojawiają się i znikają w czasie trwania naszego życia. Żal jest jednak trwały - nosimy go w sobie na zawsze." Ta książka to opowieść o lękach, o traumach, o tym, co nie pozwala nam ruszyć z miejsca. Luca ma za sobą wiele traumatycznych wydarzeń, które odcisnęły piętno na jej psychice. Boi się tłumów i zamkniętych przestrzeni. Zakupy robi tylko nocą, kiedy sklep jest pusty. Wycieczka do zoologicznego kończy się dla niej atakiem paniki. Podróż pociągiem czy samolotem jest czymś nie do pomyślenia. Po latach dostaje list od swojego korespondencyjnego przyjaciela z dzieciństwa. Nie odzywali się do siebie szmat czasu. Głównie z jej winy. A teraz Luca trzyma w ręku list od niego, list pełen gniewu i żalu. Postanawia mu odpisać. Reszta dzieje się błyskawicznie. "Sprośne listy" to definicja książki, jaką uwielbiam - pełną humoru, ciętego języka, ale też poważnego tematu. Nie można zapomnieć o charakternych bohaterach! Przyjaciel Luki to chyba najdziwniejsza postać, o jakiej czytałam. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Połączenie tego wszystkiego sprawia, że od lektury nie można się oderwać. Ja wiem, że tytuł może zniechęcić część z Was, ale to naprawdę dobra książka, choć pełna sprośnych żartów. 🙈
-
Recenzja: @siedzewksiazkach Śliwa KatarzynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Czasami jednak musimy przestać żyć przeszłością, żeby pozwolić sobie być szczęśliwymi dziś." Luka i Griffin wymieniali się listami od dzieciństwa. Choć nie znali się osobiście i mieszkali na różnych kontynentach, to wiedzieli o sobie bardzo wiele i powierzali sobie najskrytsze myśli i obawy. Jednak w pewnym momencie wszystko się skończyło. A teraz po ośmiu latach przyszedł kolejny list od Griffina. Luka musiała na niego odpisać i wyjaśnić dlaczego zawiesiła tą znajomość. On wybaczył i na nowo zaczęli pisać, tylko że ona chciała czegoś więcej niż kartki papieru. Jednak Griff nie chce się spotkać. A co robi zdesperowana kobieta? Zaczyna poszukiwanie... Autorki uwielbiam, kiedy tworzą osobno, ale ich duet zawsze bije mnie na głowę. I tak jest i tym razem. "Sprośne listy" są tak genialne, poruszające, piękne i niebanalne, że aż brak mi słów, aby odpowiednio to wyrazić. Keeland i Ward stworzyły wyjątkowych bohaterów, którzy tchnęli we mnie coś nowego i uczynili mój dzisiejszy dzień wspaniałym. A na dodatek wspomniały w treści o moim ukochanym Chandlerze z Friendsów 😍🤫 Historia Luki i Griffina to wręcz romans wszechczasów, który rozpoczął się od szkolnej wymiany listów, a skończył na czymś bardzo ważnym. Bohaterowie znając się jedynie korespondencyjnie stworzyli więź silniejszą niż niejedna para, która spotyka się "normalnie". Jestem poruszona tematyką książki i niezwykle poważnymi wątkami jakie porusza. Autorki wspominają o ludzkich lękach i traumach, które niejednokrotnie mogą zaprzepaścić wszystkie marzenia. Bardzo podoba mi się język jakim posługują się postaci. Do tego stopnia, że momentami sama czułam motyle w brzuchu wczuwając się w ich sytuację. To zdecydowanie moje 10/10 czyli powieść, przy której nie tylko się śmiałam, ale też płakałam i radowałam, nie mogąc wyjść z podziwu jak to wszystko się potoczyło. Takie książki zostają z człowiekiem na dłużej i chyba już wiecie, że warto ją przeczytać 🥰
-
Recenzja: Zapach.kartki Janikowska JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Recenzja „Sprośne listy” Griffin i Luka byli korespondencyjnym przyjaciółkami od dzieciństwa. Przedarli się przez setki listów, dzięki którym stworzyli przyjacielska więź. Nigdy nie widzieli się na żywo, dlatego ich znajomość opiera się tylko na listach. Jeden incydent z przeszłości rozłączył ich na kilka dobrych lat... Minęło 8 lat od ostatniego napisanego listu Luki do Griffina. Luka znajduje w swojej skrzynce pocztowej kolejny list na który postanawia odpowiedzieć. Ich znajomość na nowo rozkwita i powoli przekonują się do spotkania twarzą w twarz. 🥰 Uwielbiam duet tych dwóch autorek. Już kiedyś miałam styczność z nimi, dlatego byłam przekonana ze będzie to idealna lektura na teraz. 😏 Pomysł na historie korespondencyjnych przyjaciół to bardzo ciekawy i niespotykany sposób na książkę! Ponadto został poruszony problem fobii. Główna bohaterka codziennie zmaga się z agorafobią, czyli lekiem przed skupiskami ludzi w miejscach publicznych. To zabawne, bo jej przyjaciel z listów to osoba znana i na codzien jest otaczany wielkimi grupami ludzi. Idealnia napisana książka, wszystko mi się w niej podobało. Akcja w książce rozgrywa się bardzo szybko, a czytelnik nie ma czasu na nude. Dodatkowo jest to według mnie dobry wyciskacz łez i piękna miłosna historia. Polecam bardzo każdemu! 😘🥰 #book #bookstagrampolska #booklover #likesforlike #followforfollowback #blackandwhite #books #bookstsgram #vikeeland
-
Recenzja: Lubię To Czytam Siwak NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Korespondencyjny przyjaciel to super sprawa, kiedy jesteś uczniem podstawówki. Nie znacie się, nikt nie ocenia jak wyglądasz, lubi cię poprzez twoje listy i to, co sam zdecydujesz się mu na swój temat zdradzić. Kiedy wieloletni kontakt nagle się urywa, jest to bolesna dla każdej ze stron. Kiedy po latach Luka otrzymuje jeszcze jeden, pełen wyrzutów list, jej życie nawet w najmniejszym ułamku nie przypomina tego, jak wyglądało przed laty oraz jak wyglądało w jej marzeniach. Podobno czas leczy rany, jednak młoda kobieta nie wyobraża sobie szczęścia, po tym kiedy stała się uczestnikiem bolesnych wspomnień, które nie chcą jej opuścić. Wiadomość od przyjaciela sprzed lat staje się szansą na zmianę. Wymaga to od młodej kobiety wiele poświęceń, samozaparcia i odwagi, ale znajduje w sobie nieznane dotąd pokłady siły. Życie Griffina potoczyło się w zupełnie innym kierunku, niż zakładał. Spełnienie najskrytszych marzeń przyniosło ze sobą wiele radości, ale i cieni, które mocno ograniczają jego prywatność. Zastanawia się, czy jest lubiany i akceptowany dla samego siebie, czy dlatego, że spełnił swoje marzenia z dzieciństwa. Wspólna droga nie jest łatwa. Muszą dużo poświęcić i przepracować, aby móc stać się dla siebie jak największym i jak najlepszym wsparciem. Bardzo oryginalną postacią tej książki jest lekarz, który pomaga Luce w starciu z jej demonami. Starszy Pan jest definitywnie najbardziej barwnym i zaskakującym bohaterem. Nie pozwala na nudę, a jego poczucie humoru jest zaskakującym elementem tej książki. Bohaterowie są postaciami złożonymi, którym nie są obce problemy dnia codziennego. Życie doświadczyło ich mocno i boleśnie, teraz jednak przyszedł czas na zmiany. Od bardzo dawna czytam książki Autorek i przyznaję, że bardzo lubię ich styl pisania. Współpraca przy tej książce jest udana, ponieważ czyta się ją szybko, mając uczucie płynięcia przez strony. Szkoda, że fragmenty listów nie odznaczają się bardziej, ponieważ zlewają się z pozostałym tekstem książki, a mogłyby być jej dodatkową ozdobą. "Sprośne listy" to książka spójna, przemyślana, która pozwala Czytelnikowi na dokładne zapoznanie się i pochłonięcie przez świat wykreowany przez Autorki. Napisana z konsekwencją, wątki uzupełniają się, dając całościowo dobry obraz.
-
Recenzja: zaczytana.polka Panic NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Griffin i Luka byli korespondencyjnym powiernikiem z dzieciństwa, nigdy się nie spotkali, ale przez setki napisanych listów stali się najlepszymi przyjaciółmi. Jedno zdarzenie zniszczyło więź, którą budowali przez lata. Pewnego dnia Luka przestała odpowiadać na listy Griffina. Minęło 8 lat od ostatniego listu chłopaka, gdy nieoczekiwanie Luka znajduje w swojej skrzynce pocztowej kolejny, na który tym razem postanawia odpowiedzieć. Relacja z lat dziecinnych znów ożywa i przybiera niespodziewany obrót. Luka i Griffin coraz częściej myślą o przeniesieniu znajomości na kolejny poziom i spotkaniu się twarzą w twarz. Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam przeczytać tę książkę. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Vi Keeland, ale Penelope Ward jest mi dobrze znana (recenzja książki tej autorki "Tylko rok" dostępna na profilu). Jak zwykle zacznę od plusów. Pomysł z korespondencyjnym przyjacielem bardzo przypadł mi do gustu. Dzięki temu przypomniałam sobie, że w szkole podstawowej również wymieniałam listy z uczniami tureckiej szkoły, fajnie było odkurzyć to wspomnienie. Poruszenie tematu agorafobii, czyli lęku przed przebywaniem w otwartej przestrzeni, również zasługuje na pochwałę. Wydaje mi się, że choroby psychiczne wciąż są bagatelizowane, dlatego dobrze, że autorki oprócz napisania historii miłosnej, przedstawiły w książce tak istotny wątek. Przeszkadzało mi natomiast tempo fabuły, według mnie wszystko działo się zbyt szybko. Oczywiście dla jednych może być to minus, dla drugich plus, ponieważ nie ma tam miejsca na zbędne opisy. Podsumowując książkę czyta się lekko i przyjemnie. Nie jest to wymagająca lektura, ale fajnie, że znalazło się tam miejsce na istotny temat. Dobra książka na szybką wieczorną lekturę.
-
Recenzja: m.oniska__czyta__ Boćwińska MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Hi, hey, hello... Po thrillerach czy kryminałach lubię się "odmóżdżyć" 🤕 i... "Sprośne listy" się do tego idealnie nadają. Autorki do tej pory jeszcze mnie nie zawiodły i nie wiem czy jest to możliwe. Uwielbiam je, tak samo jak tę historię. Griffin i Luca od najmłodszych lat piszą do siebie listy. Ich przyjaźń się rozwija do pewnego dramatycznego dnia. Luka przestaje odpisywać i tutaj bach... po 8 latach dostaje list, na który odpisuje. Fabuła jest świetna. Strasznie mi się ona podobała. Ten motyw listów jest rewelacyjny. Styl jest tak lekki, tak przyjemny, że wciąga od razu i chce się czytać, czytać i czytać... Nawet nie przeszkadza przewidywalność, bo czytanie to jest czysta przyjemność. W tej historii jest wszystko co lubię. Poczucie humoru bomba, tak samo jak dialogi. Bohaterowie są ciekawi, świetnie wykreowani, których polubiłam od samego początku. A do tego jest nietypowe zwierzątko, którym opiekuje się Luca. I robi chrum chrum... Spędziłam z tą książką miły wieczór, z uśmiechem na twarzy, czego chcieć więcej.
-
Recenzja: ksiazkipaniinformatyk Stolarek JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Griffin i Luka korespondują ze sobą od najmłodszych lat, dzieląc się szczegółami swojego życia i budując silną więź. Pewnego dnia kontakt się urywa, a 8 lat później Luka otrzymuje list pełen wyrzutów. Musi wytłumaczyć, dlaczego przestała odpisywać. Teraz, w dorosłym życiu, listy tych dwojga nabierają pikanterii. Luka pragnie spotkać Griffina. Problem w tym, że on tego nie chce. Zatem poszukiwania czas zacząć! Uwielbiam książki tego autorskiego duetu i nie mogłam przejść obojętnie obok “Sprośnych listów”. To historia nie tylko o miłości, ale też o wyrzeczeniach, lękach, trosce i przepełniającej serce nadziei. Poruszono i przybliżono tutaj temat agorafobii, czyli strachu przed przebywaniem w otwartej przestrzeni, skupiskach ludzi. Fabuła kupiła mnie w całości. Została pięknie poprowadzona, poruszając moje serducho i wzbudzając naprawdę wiele emocji! Bohaterowie zostali wykreowani na wysokim poziomie. Byli tacy prawdziwi! Relacja między Luką, a Griffinem nie zawsze była usłana różami, ale właśnie tak wygląda życie. Czuło się między tym dwojgiem zrozumienie, a namiętność aż buzowała i pobudzała moją wyobraźnię. Czytając “Sprośne listy” czułam, że ta książka jest inna niż poprzednie, które miałam okazję poznać. Choć znalazłam tam uwielbianą przeze mnie lekkość i wyszukany żart autorek, całość była bardziej dojrzała, momentami skłaniała do przemyśleń. Spędziłam z tą książką kilka niesamowitych godzin i naprawdę żałuję, że nie była dłuższa. O perypetiach Luki i Griffina mogłabym czytać o wiele dłużej. Z niecierpliwością czekam na kolejną propozycję od Vi i Penelope, a Wam zdecydowanie polecam sięgnąć po “Sprośne listy”. Jestem pewna, że zauroczy Was tak samo, jak mnie!
-
Recenzja: booksworldmaddie Wosztyl OliwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie czytałam nic spod pióra tego duetu. Vi Keeland znam bardzo dobrze i uwielbiam jej twórczość, natomiast Penelope Ward przeczytałam jedynie jedną książkę. Dlatego trochę się bałam, jak obie panie wypadną razem, ale okazało się to niesłuszne. Ta książka była fenomenalna! Nie spodziewałam się po tym tytule czegoś więcej niż lekkiego romansu z poczuciem humoru. Owszem było zabawnie, były momenty w których wybuchałam śmiechem, ale zaskoczyło mnie to, jak bardzo była ona wzruszająca. Poruszyła mnie wielokrotnie i doprowadziła kilka razy do łez. Za tym niepozornym tytułem kryje się tak bardzo niesamowita i emocjonująca lektura, od której naprawdę ciężko się oderwać. Książka pomimo swojej przewidywalności wciągnęła mnie od pierwszych stron, a to głownie z powodu choroby głównej bohaterki oraz wątku wymiany listów. Nie spotkałam się z czymś takim w żadnej innej powieści. Autorki umiejętnie wprowadziły treść listów do fabuły, co było świetne! Pomysł był nieszablonowy i naprawdę dobrze poprowadzony. Niektóre listy doprowadziły mnie do śmiechu, a inne do łez. Jestem pod wrażeniem, jak autorki idealnie odwzorowały uczucia głównej postaci. Mi samej wielokrotnie było jej szkoda i przeżywałam każde uczucie wraz z nią. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zachwycona i zakochana w tym tytule. Niecierpliwie śledziłam relacje głównych bohaterów, przeżywałam wraz z nimi wzloty i upadki, było mi przykro, że z każdą kolejną kartką zbliżałam się do końca. Vi i Penelope stworzyły bardzo autentyczne postacie, które miały swoje problemy, lęki, czuli przerażenie. Łatwo było się z nimi utożsamić, momentami czułam, jakbym była z nimi w jednym pomieszczeniu. „Sprośne listy” to wzruszająca, zabawna, seksowna, ale jednocześnie bolesna opowieść o miłości dwójki bohaterów, która się zaczęła od wymiany listów. To historia opowiadająca o tym, że pomimo strachu i traumy możemy próbować normalnie żyć. Próbować zwalczyć nasze lęki i być szczęśliwym. Zmierzeniu się z sytuacjami, których się boimy oraz poradzeniu sobie z paniką. Droga do pokonania lęków jest wyboista. Nie zawsze będzie dobrze, znajdą się dni, w których będziemy czuć się wyczerpani z sił, ale najważniejszy jest postęp. To również historia o tym, że czasami podążając za marzeniami musisz poświęcić siebie. Pogodzić się, że mają one swoją cenę i nie zawsze będzie łatwo łączyć je ze szczęściem. To nie tylko książka o miłości. To nie jest zwykły romans, który wypadnie z myśli po paru dniach. To opowieść o trudnej przeszłości, życiu w fobii i próbowaniu wyjścia na prostą. Jestem pewna, że od teraz będę brała każdą książkę autorek w ciemno! Naprawdę polecam! Moja ocena: 9/10
-
Recenzja: tea book coffee Wychowska AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
✨Nasze lęki są ulotne. Pojawiają się i znikają podczas trwania naszego życia. Żal jednak jest trwały, nosimy go w sobie na zawsze.✨ OCENA: 9🌟 /10🌟 🌺🌺🌺🌺 „I choć rzeczy o których nie chcemy pamiętać, potrafimy wypychać z naszej świadomości, jedynym sposobem by się z nimi uporać jest stawić im czoła.” 🌺🌺🌺🌺 Tytuł niby od razu może nam podsunąć pomysł jaka to będzie fabuła. Uwierzcie mi, mylicie się! Powiem szczerze, że to chyba jedna z lepszych książek tego duetu. Griffin i Luka to korespondencyjnymi przyjaciółmi. Wymieniają się listami. Jednak pewnego dnia ich kontakt się urywa na wiele lat. Gdy Luka po dokładnie ośmiu latach odbiera list, nie wie jak to zmieni jej życie. Ponownie zaczyna korespondencję z Griffinem. Ale, jak wiadomo, między dorosłymi osobami zaczynają wymieniać się listami erotycznymi. Jak to się skończy? Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dostajemy tutaj historię dorosłą i wspaniałą. Dostajemy piękną historię Luki która ma zaburzenia lękowe oraz historię Griffina, znanej gwiazdy muzyki. W książce dostajemy piękny opis ich walki o miłość i wspólną przyszłość. Dwa różne światy, jednak wiemy, że one zawsze jakoś się połączą. Ta historia to przepiękny rollercoster. Łzy to jedno, jednak radość na końcu była wspaniała. Z czystym sumieniem polecam wam tą książkę i czekam na wasze reakcję❤️
-
Recenzja: https://themagicofbooksinwords.blogspot.com./ Kamila PlutaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
☾„𝑺𝒑𝒓𝒐ś𝒏𝒆 𝒍𝒊𝒔𝒕𝒚” 𝑽𝒊 𝑲𝒆𝒆𝒍𝒂𝒏𝒅, 𝑷𝒆𝒏𝒆𝒍𝒐𝒑𝒆 𝑾𝒂𝒓𝒅 ☾ ★ Od razu jak zobaczyłam „Sprośne listy” to wiedziałam, że obowiązkowo przeczytam ze względu na moje dwie ulubione autorki, które razem potrafią stworzyć barwna i cudowna historie pełna uczuć. ★ Duety Vi Keeland i Penelope Ward są mi bardzo dobrze znane, zawsze wiem czego oczekiwać i to dostaje, natomiast teraz dostałam dużo więcej niż chciałam. Połączyły ich listy, nie maile tylko tradycyjne listy, które można schować do pudełka i trzymać pod łóżkiem. Dzięki listom znają się już dosyć długo, ale nigdy nie widzieli się na żywo, z każdym rokiem się zmieniali, dorastali, dojrzewali. Historia jest opowieścią dwóch wyjątkowych osób jakimi są Luka i Gryffin. Luka cierpi ma stany lękowe, co jest bardzo przytłaczające zarówno dla niej jak i dla bliskich. Luka pragnie poznać i zobaczyć swojego korespondencyjnego przyjaciela, ale Gryffin jest innego zdania i zaczynaja się komplikacje. ★ Historia jaką możemy przeczytać spod pióra Vi Keeland i Penelope Ward jest pełna przeróżnych emocji, począwszy od smutku, żalu do szczęścia i nadziei. Autorki dały nam obraz dojrzewającej miłość, pierwszych pocałunków, pierwszego spotkania i przede wszystkim gorącego uczucia zmieszanego z problemami współczesnego społeczeństwa jakimi są wszelakie zaburzenia. Z każdą strona widziałam jak miłość dwójki ludzi się kształtuje zarazem rozwija i to było piękne. Pokochałam „Sprośne listy” za delikatność i magię miłości. Słowami nie potrafię opisać jak bardzo historia Luki i Gryfina chwyciła mnie za serce. Mało jest książek przez które można się wzruszyć, a to była jedna z nich. Ona poruszyła wszystkie moje struny uczuciowe doprowadzając do płaczu, smutku, a zarazem szczęścia. Dziękuje autorkom za tak piękna książkę. OCENA ★ ★ ★ ★ ★
-
Recenzja: emi__czyta Kowalczyk EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Griffin dwoje tak różnych osób, których połączyła przyjaźń, lecz w pewnym momencie ich kontakt się urywa przez ciężki okres w życiu Luki, po czasie dziewczyna piszę do swojego przyjaciela, wyjaśniając co się, wydarzyło i ich kontakt rozwija się na nowo tylko czy aby już na pewno po przyjacielsku? Wszystko się zmienia w momencie, gdy Luka proponuje spotkanie. Griffin zdaje sobie sprawę, że życie, które prowadzi, nie jest dobre dla dziewczyny. Czy mimo wszystko będą razem? Czy ich miłość to przetrwa? Jest to moje pierwsze spotkanie z autorkami, ale zdecydowanie zaliczam je do udanych. Chodź tytuł ,,Sprośne listy" nawiązuje raczej do sprośnego romansu, to w książce spotykamy coś zupełnie innego, coś pozytywnie zaskakującego. Mamy tam poruszenie dość ciężkiego tematu, jakim jest agorafobia (lęk przed dużymi przestrzeniami i skupiskami ludzi). To jaki rollercoaster uczuć daje nam ta książka, jest niesamowity, w jednym momencie pojawiają się łzy, a w następnym śmiech przez łzy. Ciężko się od niej oderwać, a czyta się ją naprawdę szybko. Polecam!
-
Recenzja: girlsbookslovers.blogspot.com Paulina PeetersRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“To, co łatwo przyszło, nie potrwa długo, a to, co będzie trwać, nie przychodzi łatwo.” Za każdym razem sobie powtarzam, kiedy wpada w moje ręce książka tego duetu, że na sto procent niczym mnie one już nie zaskoczą. Że na pewno już pokazały wszystko i teraz kolejne pozycje spod ich pióra, to będą zlepki tego wszystkiego, co już było. No i dupa Jasiu. Nie wiem w ogóle, dlaczego tak pomyślałam, bo to oczywiście nieprawda. Autorki po raz kolejny zaskakują i przychodzą do nas z historią, która na swój sposób jest wesoła, ale również wpleciony jest w nią temat, którym jest agorafobia, czy lęk przed przebywaniem w otwartej przestrzeni. Pisarki w świetny sposób pociągnęły ten temat i pokazały, z czym zmagała się nasza główna bohaterka. Celowo nie wspomnę nic takiego o fabule, ponieważ nie chcę Wam psuć przyjemności z czytania. Nie wiem, czy zauważyliście, ale na pewno tak, że autorki w swoje historie zawsze wplatają jakiś poważny wątek, dzięki któremu cała opowieść staje się genialna. Widać, że mają wszystko przemyślane i realizują punkt po punkcie, żeby wszystko wyszło idealnie i naprawdę za każdym razem im to się udaje. “Sprośne listy” to była dla mnie taka odskocznia od wątków mafijnych, których w ostatnim czasie bardzo dużo przeczytałam i powoli czuję już przesyt. Obie Panie wiedzą, jak operować emocjami czytelnika i jak wciągnąć go w świat, który wykreowały. Bardzo dużo także dają bohaterzy, bo jakby nie patrząc, to właśnie oni opowiadają nam swoją opowieść. Gdyby byli źle bądź pobieżnie wykreowani, to ta książka mogłaby być klapą, ale jak wcześniej wspomniałam nie u tych Pań. One zawsze kreują postacie barwne, z głową na karku, z jakimiś problemami, żeby nie było cukierkowo i po prostu za każdym razem im to super wychodzi. Luka i Griffin, jak dla mnie są cudowni i uwielbiałam ich od samego początku. Bali się, czy będą potrafili stworzyć normalny związek, ponieważ bardzo dużo ich to kosztowało, a czy im się uda, to już sami znajdziecie na to odpowiedź, kiedy zabierzecie się za czytanie tej lektury. Keeland i Ward w swoich opowieściach stawiają na narrację dwuosobową, co naprawdę bardzo uwielbiam. Zawsze to fajnie wiedzieć, co myślą oboje, a nie tylko jedna strona. Chemia, którą stworzyły pomiędzy Luką, a Griffinem była wręcz namacalna i odczuwająca nawet poprzez listy, które między sobą wymieniali. No jednym słowem było gorąco. Zresztą, co tu dużo gadać ta pozycja, jest po prostu mega i trzeba ja przeczytać. Znacie twórczość tego duetu, to wiecie, jak autorki piszą i jakie historie kreują. Jeśli lubicie ich książki, to bez dwóch zdań musicie przeczytać i tę. Ja się przy “Sprośnych listach” świetnie bawiłam i nie mogę się już doczekać kolejnej propozycji od tych Pań, którą bez dwóch zdań przeczytam. Także moi drodzy polecam Wam “Sprośne listy”, bo wierzę, że ta książka skradnie Wasze serduszka, tak jak i skradła moje. Dajcie się porwać do świata Luki i Griffina, który nie jest kolorowy, ale bohaterzy walczą o swoje szczęście. Kasia
-
Recenzja: pati_o_ksiazkach Rok PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mieliście kiedyś korespondencyjnego przyjaciela? A może nadal wymieniacie się z kimś listami? 😃 Właśnie z takim wątkiem spotykamy się w powieści "Sprośne listy" od Vi Keeland i Penelope Ward. Luka i Griffin wymieniali się listami jako dzieci. Nagle tragiczne wydarzenia w życiu dziewczyny sprawiły, iż przestała ona odpisywać. Straciła ona bowiem w tragicznym pożarze najlepszą przyjaciółkę i od tej chwili zaczęła cierpieć na agorafobię. Gdy po latach chłopak ponownie wysyła do niej list, tym razem Luka postanawia odpisać i wytłumaczyć swoje zachowanie. Wymienienia przez nich korespondencja staje się coraz bardziej sprośna. Graffin jednak nie chce spotkać się z dziewczyną. Ukrywa przed nią, że jest gwiazdą rocka. Style życia tej dwójki są całkowitymi przeciwieństwami. Czy ta znajomość ma szansę przetrwać? Dowiedzieć się sami, jak potoczą się losy bohaterów 😉 zapewniam Was, że nie będziecie tego żałować. 😃 Vi Keelan i Penelope Ward to zdecydowanie mój ulubiony duet. Ich książki nigdy mnie nie zawodzą i z niecierpliwością czekam na kolejne. A Sprośne listy zdecydowanie polecam. Świetny, zabawny romans z nutkami erotyki, moim zdaniem każdemu przypadnie do gustu. Ciekawi bohaterowie, wciągająca fabuła, zabawne i mądre dialogi, rewelacyjny styl, po prostu świetny pomysł na książkę. ❤ Polecam! ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
-
Recenzja: life_substitute Karnacewicz MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"(...) Twoje zmartwienia biorą się z minionych doświadczeń, a strach wiąże się z przyszłością. Ani przeszłość, ani przyszłość nie są realne. Istnieje tylko teraźniejszość. Jeśli będziesz się trzymała tej mantry, dasz sobie radę w każdej sytuacji, w jakiej się znajdziesz(...)" Uwielbiam takie historie, które pomimo lekkiej i nieskomplikowanej fabuły poruszają ważne tematy, w tym przypadku są to stany lękowe. Choroby psychiczne, wszelkiego rodzaju, to wciąż coś o czym się nie mówi, a ludzie nimi dotknięci są często traktowani jak trędowaci, więc już sam fakt, że autorki postanowiły poruszyć ten temat jest ogromnym plusem. Poza tym ta książka to cudownie romantyczna opowieść o przeznaczeniu, gdzie dwoje młodych ludzi, żyjących na dwóch krańcach świata, znajduje drogę do siebie, to także opowieść o przyjaźni, która potrafi uleczyć cierpiącą duszę. Muszę przyznać, że doktor Maxwell, swoim ciepłem i troskliwością po prostu skradł moje serce. Ta książka to kolejny dowód, że Vi Keeland i Penelope Ward to mistrzynie w swoim gatunku, które wciągają czytelnika w swój świat od pierwszego zdania i które sprawiają, że na parę godzin rzeczywistość wokół nas znika.
-
Recenzja: anka__czyta Pietrzak AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„[…] bardzo łatwo przychodzi ci udawanie, że ta część twojego życia się nie wydarzyła. Ale ona się wydarzyła i choć rzeczy, o których nie chcemy pamiętać, potrafimy wypychać z naszej świadomości, jedynym sposobem, by się z nimi uporać, jest stawić im czoła.” Luca to młoda kobieta, która po ciężkich przeżyciach w przeszłości dosłownie odcina się od świata. Nie utrzymuje z nikim kontaktu, a jedyną osobą, z którą przebywa najwięcej czasu jest doktor. Najchętniej nie wychodziłaby do ludzi, ponieważ boi się ogromnych tłumów i ludzi. Nawet na zakupy chodzi w środku nocy! Griffin jest natomiast sławną gwiazdą rocka. Gdzie nie pójdzie tam wszyscy go rozpoznają, a fotoreporterzy nie dają mu spokoju. Ma jednak wrażenie, że sława i pieniądze, które posiada, nie są w stanie dać mu szczęścia. Również nie miał najlepszego życia, a ze swoim ojcem nie ma kontaktu… Otacza go wiele ludzi, a czuje się tak, jakby był sam… Co się stanie, kiedy niespodziewanie odezwie się do ciebie przeszłość? Czy warto wracać do tego, co było? Czy warto dać się na nowo poznać? Czy zakochanie jest warte tego, aby pokonać swoje lęki i starać się zacząć żyć na nowo? „Nie obchodzi mnie, jak wygląda ani czy pracuje w spożywczaku, rozkładając towar na półkach.” Czy macie takich autorów, po których książki sięgacie w ciemno? Czy mieliście tak, że czytając książkę autorów, których wprost uwielbiacie, jesteście gotowi na ponowne zaskoczenie? Czy w ogóle tacy autorzy mogą Was jeszcze czymś zaskoczyć? Ja powiem szczerze, że nie sądziłam, że kiedykolwiek to nastąpi. Duet pisarski Vi Keeland i Penelope Ward to są zagraniczne autorki, które zapewne są wszystkim znane, a każdy czytał przynajmniej jedną ich wspólną książkę. Ja również i szczerze mówiąc nie sądziłam, że autorki będą w stanie mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Aż do przeczytania tej książki. To co autorki stworzyły w książce „Sprośne listy” jest wprost wspaniałe! Kreacja bohaterów, ich życia i ich myśli… Wszystko było dobrze ze sobą połączone i tworzyło całość. Autorki pokazały nam, że oprócz typowych, lekkich książek potrafią stworzyć coś równie lekkiego, ale wpleść w to ciężkie tematy. Luca pokazuje nam, jak ciężkie jest życie w traumie, jak ciężko jest się pozbyć poczucia winy. Możemy zauważyć, jak ciężko jest znów otworzyć się na ludzi i na życie, które niegdyś było dla nas normalnością. Griffin? Tutaj autorki, moim zdaniem, przełamały nieco stereotypy i pokazały nam, że nawet jeżeli kiedyś marzyło się o tym, aby być sławną gwiazdą rocka, nie trzeba zatracić w tym siebie. Można mimo wszystko pozostać sobą i poza światłami reflektorów być zwykłym facetem, być sobą. Co mogę jeszcze powiedzieć? „Sprośne listy” mają w sobie mniej listów niż na początku uważałam. Jednak wydaje mi się, że odnoszą one kluczową rolę jeżeli chodzi o ponowne nawiązanie kontaktów bohaterów. To właśnie te tytułowe listy dawały klimat i możliwość poznania bohaterów od środka - zarówno czytając je, jak i to co siedziało w głowach bohaterów podczas czytania listów powrotnych. Kompletnie nie przeszkadzało mi to, że te tytułowe listy w pewnym momencie się skończyły, bo wiedziałam jaką one miały, że tak powiem moc. Czytając śmiałam się razem z bohaterami, przeżywałam ich emocje i czułam się, jakbym stała obok nich i przeżywała wszystko dziesięć razy mocniej niż oni. Jednak przede wszystkim, były takie momenty, które wywołały we mnie łzy. Coś, czego się zupełnie nie spodziewałam. „Może nie jesteś na tym etapie, na którym chciałabyś być, ale też jesteś dalej, niż byłaś wczoraj. Każdy dzień to kroczek do przodu.” Podsumowując. „Sprośne listy” to książka duetu, który współgra ze sobą idealnie. Tutaj nie mogło być inaczej. Kreacja bohaterów i całe tło, które ich otaczało było wprost genialne. Dodatkowo autorki wplotły w dość inteligentny sposób coś, z czym może borykać się każdy z nas. Wydaje mi się, że ta książka mimo tego, że towarzyszył jej bardzo dobry humor, jest tą najbardziej poważną napisaną przez Vi i Penelope. Wydaje mi się, że do tej pory skupiały się na tym, aby napisać coś lekkiego i zabawnego. Tutaj natomiast dostałam tą lekkość, ale również problemy, które nie są łatwe i które mogą dotknąć każdego. Mnie, Ciebie i Ciebie też. Moim zdaniem, jest to najlepsza książka autorek, którą do tej pory udało mi się przeczytać. Zdecydowanie polecam! „Właśnie tak się czułem, zanim cię znalazłem. Pusty w środku. Może pustka to coś dobrego dla arbuza, ale oznaka popsutego człowieka.”
-
Recenzja: sylwiabachleda_autorka Bachleda SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W czym tkwi sukces duetu pisarskiego @penelopewardauthor i @vi_keeland ? A No w tym, że ich książki zawsze poruszają trudny temat i tym razem nie było inaczej. Griffin i Luca ,,poznali” się będąc jeszcze dziećmi, stali się dla siebie przyjaciółmi choć nigdy wcześniej się nie spotkali, a jedynie wymieniali ze sobą listy. Będąc nastolatkami jedno z nich zerwało kontakt ( nie będę zdradzać dlaczego) ale po kilku latach, znów zaczęli wymieniać się listami, jednak teraz żadnemu z nich korespondencje już nie wystarczały, zapragnęli spojrzeć sobie w oczy, podskórnie czuli, że uczucie, które między nimi się zrodziło jest wystarczająco silne, by stworzyć związek. Ale czy na pewno? Czy miłość wystarczy, kiedy los usilnie próbuje rozdzielić kochanków? Kiedy jedno boi się panicznie tłumów i walczy z atakami paniki, a życie drugiego wiąże się z ciągłym życiem na tapecie, sprawy mogą się skomplikować. Czy Lucka i Griffin znajdą rozwiązanie? O tym musicie przekonać się sami. Griffin... to naprawdę świetnie wykreowany bohater. Rany! Jak on potrafił kochać, ile potrafił zrobić, by być z ukochaną, choć stawiano przed nim kolejne mury, on nie poddawał się, tylko uparcie brnął do celu, w końcu nagrodą była miłość jego życia. Uwielbiam takich bohaterów, mających silny charakter, czułych i zabawnych. Książka niejednokrotnie mnie wzruszyła do łez, sprawiła, że się śmiałam i z ciężkim sercem przewracałam ostatnie strony. Z przyjemnością poznałabym dalsze losy bohaterów.😌 Zachęcam Was do przeczytania Sprośnych listów, jestem pewna, że tak samo jak ja, zakochacie się w tej historii!❤
-
Recenzja: zaczytana_martuska Janiak MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Griffin poznali się poprzez listy w dzieciństwie z było to takie zadanie zorganizowane przez szkołę bohaterki. Do pewnego momentu kontynuowali znajomość, zostali przyjaciółmi. Jednak przez pewne dramatyczne wydarzenia Luka zerwała kontakt z Griffinem. Chłopak jeszcze przez jakiś czas próbował, pisał listy, lecz w końcu się poddał. Po kilku latach Griffin wysyła ostatni list, w którym wylewa wszystkie żale. Luka porządkując mieszkanie zmarłego ojca z znajduje go. Postanawia odpisać. Tak na nowo odżywa relacja bohaterów. Ich znajomość staje się bardziej intymna, jest swego rodzaju grą erotyczną. Z jakiegoś powodu jednak Griffin nie chce się spotkać z dziewczyną. Luka postanawia więc odnaleźć go. Czy jej się uda ? Kim jest Griffin? Jak potoczy się relacja bohaterów? Jak ja uwielbiam ten duet 😍 Ta historia jest świetna. Autorki poruszyły w książce ważny temat- stany lękowe i radzenie sobie z nimi. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, polubiłam Lukę i Griffina. Ich relacja rozwija się powoli, w swoim tempie, nie biegnie za szybko. Oczywiście muszę tu też wspomnieć o Hortensji, na której wspomnienie, pojawia się uśmiech na twarzy. Książka wywołuje wiele emocji, wzrusza, bawi, nie zabraknie też i pikantnych scen. Czyta się bardzo dobrze i szybko, wciąga od samego początku. Spodobał mi się ten wątek z listami. Bardzo polecam.
-
Recenzja: ula_czyta Głuch UrszulaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Griffin poznają się jako dzieci przez pisanie do siebie listów. Jednak po tym jak dziewczyna w wyniki pożaru traci swoją najlepszą przyjaciółkę, urywa kontakt z chłopakiem. W przypływie gniewu Griffin wysyła znowu list do dawnej znajomej i tym samym odnawiają kontakt, jednak przez wzgląd na siebie nie chce, aby Luka dowiedziała się kim jest. Cóż, ciekawość wygrywa i dziewczyna rusza w daleką podróż ze swoim doktorem, aby stanąć twarzą w twarz z korespondencyjnym kolegą. Kto nie zna jeszcze duetu Vi Keeland i Penelope Ward, to niech żałuje. Ich historie jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. Tym razem pomysł na książkę był świetny. Były sceny przy których się śmiałam, denerwowałam i miałam ochotę rozpłakać. Fabuła miała swoje tempo, chociaż nie powiem, bo w niektórych momentach lekko wszystko się przeciągnęło. Jedyne do czego się przyczepię w tej historii, to pewne zachowanir głównej bohaterki. Była szczęśliwa, a na własne życzenie zafundowała sobie cierpienie. Lekko nieprzemyślana decyzja i taka trochę oklepana już w romansach. Kiedy między parą jest wszystko ok, to nagle któreś z nich uznaje, że nie jest zbyt dobre dla swojego wybranka. Za dużo już czytałam książek z podobnym rozwojem wydarzeń i chyba mam przesyt. Teraz o tym co dobre, to na pierwszym miejscu postać doktora. Mądry mężczyzna, który za wszelką cenę chce pomóc swojej pacjentce uporać się z zaburzeniami. Na uwagę także zasługuje fakt posiadania przez główną bohaterkę domowej świni, bo jednak nie jest to zbyt popularne zwierzę w naszych kręgach. Griffin i Luka byli wykreowani jak na autorki przystało bardzo fajnie. Ja ich lubiłam, ich rozmowy i wspólne chwile. Gdyby nie ten mały szczegóły, który trochę mnie znudził, to książka zasługuje na uwagę, bo porusza temat utraty kogoś najbliższego, późniejszej traumy i walki o powrót do normalnego życia. Do tego uświadamia, że miłość także pomaga w walce o swoje zdrowie.
-
Recenzja: index.book Kolasińska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na początku zanim przejdę do mojej opinii na temat tej pozycji to chciałabym dodać, że tytuł może być mylący dla co niektórych, bo dla mnie nie były to sprośne listy w żadnym stopniu, określiłabym je bardziej jako wnikliwe listy dwójki przyjaciół, którzy to w swoich listach dodają od siebie nutkę niegrzecznych zaczepek. Przechodząc już do moich odczuć względem tej książki, to muszę wspomnieć już na samym początku, że dla mnie wszystkie książki autorek są albo bardzo dobre albo genialne. Czy to zostały napisane w duecie czy też osobno to i tak każda książka mnie zachwyca. Autorki tworzą historie pode mnie, albo może inaczej - pod czytelników takich jak ja. Mam na myśli takich czytelników co lubią poczucie humoru obu autorek, gdzie praktycznie każda przeczytana książka w ich duecie chwyta za serce. Mogą mieć lepsze bądź gorsze pozycje, pewnie że mogą mieć! Jednak pozycje zawsze są utrzymywane na wysokim poziomie, czyli na takim poziomie gdzie zawsze miło spędzasz czas podczas czytania książek autorek. ”Sprośne listy” to jedna z lepszych książek autorek, bo sam pomysł na książkę był dla mnie ciekawy. Poza tym sposób wykonania książki jest taki jak przystało na autorki, wręcz książka mnie pochłonęła do środka akcji powieści. Może moja opinia nie będzie sprawiedliwa, ale tak szczerze? To nie potrafię wskazać nawet jednej malutkiej wady tej książki, chyba że można uznać za wadę to jak szybko się ją czyta oraz to jak bardzo bym chciała żeby historia była 10 nawet razy grubsza i to tylko po abym nie musiała tak szybko opuszczać bohaterów książki :) Jeśli macie jakieś opory przez może tytuł tej historii albo z jakiegoś innego powodu nie czytaliście tej lub reszty książek obu autorek to naprawdę radzę to szybko zmienić! Sa naprawdę jak dla mnie - C U D O W N E :D
-
Recenzja: zaczarowana-ksiazka.blogspot.com Beata MatuszewskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ten duet autorek jest niesamowity. Każda jedna książka ich powieści pozwala mi na chwilę wytchnienia w ciężkich dniach. Po ostatnio przeczytanej książce miałam mały kac, lecz dzięki tej lekturze udało mi się przełamać złą passę. Nie spodziewałam się, że to, co dostanę przewyższy moje oczekiwania o czas spędzony przy lekturze nie był stracony, lecz miło spędzony. Historia jak z kopciuszka. Mieszkali od siebie miliony kilometrów a połączyły ich listy, które do siebie pisali. Jako dzieci na wymianie z szkoły mogą pisać do innych z nieznanego im kontynentu. Tak właśnie Luca i Griffin poznają się i zwierzają z największych sekretów, o których nie mówią nikomu. Lecz przyszedł taki moment i tragedia u jednego z głównych bohaterów, iż tracą kontakt. Po latach, kiedy Luca postanawia w końcu wybrać się do Nowego Jorku gdzie mieszkał jej tata. Tam odnajduje jeszcze jeden list od swojego tajemniczego Griffina. Dziewczyna przez moment się wacha czy odpisać, lecz postanawia napisać wszystko, co się w jej życiu wydarzyło. Nie pominęła żadnego szczegółu no może poza nazwiskiem. Nieoczekiwanie kilka dni później dostaje odpowiedź a ich wzajemna fascynacja rośnie z każdym napisanym listem. Czy Luca przezwycięży swoje fobie i wyjdzie do ludzi? Czy uda się poznać na żywo Luce i Griffinowi? Co tak naprawdę ukrywa Griffin? Jak zakończy się historia głównych bohaterów? Autorki książki napisały niesamowitą powieść, która wciąga już od pierwszych stron. Styl jest lekki i przyjemny a książkę czyta się szybko. Zapewniam was, że nie będziecie się nudzić przy tej publikacji a znajdziecie za to niezapomniane chwile. Powieść ta porusza bardzo ważne tematy, które możemy zauważyć w życiu codziennym. Jest to skomplikowana historia pełna tajemnic, uczuć i emocji. „Sprośne listy” jest to niezwykła opowieść o miłości, trudnej przeszłość i szczęściu, na które trzeba tak naprawdę zawalczyć. Powieść porusza i rozgrzewa te najtwardsze serca i nawet przez najmniejszą chwilę nie przestaję zaskakiwać. Ja już przeczytałam a teraz zapraszam Was do zapoznania się z najnowszą lekturą autorek.
-
Recenzja: ANSZPI Aneta SzpiłykRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet autorek Vi Keeland i Penelope Ward zawsze mnie do siebie przyciąga. Lubię historie, które wspólnie tworzą, ich czytanie jest przyjemne. Sprośne listy to książka, która wywołała we mnie ciekawość, interesująca fabuła i niecodzienna historia wciągała mnie bez reszty. Spędziłam weekend z tą książkę i żałuję, że skończył się zarówno on, jak i ta historia. Luka jako mała dziewczynka nawiązała przyjaźń z Griffinem. Ich znajomość opierała się na listach, które do siebie wysyłali. Pisała z nim kilka lat, nagle kontakt z jej strony został urwany. Griffin pisał, lecz z czasem zrezygnował. Po kilku latach Luka ponownie otrzymała list od Griffina, nie był już tak przyjemny, jak te z wcześniejszych lat. Mężczyzna w złości oskarża kobietę o zerwanie kontaktów. Luka ciężko odbiera list i postanawia napisać do swojego przyjaciela, wyjaśnić mu powody, dla których przestała się z nim kontaktować. Kobieta przeszła przez tragedię, w wyniku czego cierpi na agorafobię. Ich znajomość zostaje odnowiona, tak jak uczucia, które do siebie żywili. Luka chce zobaczyć jak wygląda Griffin, jednak ten nie chce wymiany zdjęć. Kobieta wyrusza w podróż, aby odnaleźć mężczyznę, co z tego wyniknie? Czy to, co odkryje pozwoli jej na spokojne życie? Sprośne listy to piękna historia o miłości, o walce z własną traumą, ze swoimi słabościami, z poświęceniem swojego życia dla drugiej osoby. Bardzo podobało mi się jak Griffin walczył o szczęście i miłość z Luką. Bohaterowie w swojej historii otwierają się przez sobą, odkrywają swoje słabości, wyjawiają pragnienia. Po tytule liczyłam na gorący romans/erotyk, ale autorki postawiły bardziej na emocje, na budowaniu relacji między bohaterami, pokazując ich życie, problemy i chęć bycia razem. Bardzo spodobało mi się to, co zostało napisane, jest tu wiele strachu, bólu, ale i humor i romans. Fantastyczne połączenie tego wszystkiego sprawiło, że nie miałam ochoty odkładać książki.
-
Recenzja: only_best_books Maj AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,SPROŚNE LISTY" - niech ten tytuł Was nie zwiedzie. Decydując się na poznanie tej historii przygotujecie się na emocjonalny rollercoaster. Książka opisuje losy dwójki korespondencyjnych przyjaciół - Griffina i Luki, których drogi niespodziewanie rozchodzą się na wiele długich lat. Jest tak do momentu, gdy Luka odnajduje w mieszkaniu ojca kolejny list od przyjaciela. Mimo wątpliwości decyduje się na niego odpisać. Ta historia spowodowała, że rozsypałam się na milion kawałków, a z każdą kolejną kartką nie było ani trochę lepiej. Z jednej strony Luka, która z powodu tragicznych przeżyć z dzieciństwa cierpi na zaburzenia lękowe, a z drugiej Griffin - znana gwiazda muzyki. Ich walka o wspólną przyszłość, o miłość. Przecież jedno z drugim tak bardzo się wyklucza, dwa różne światy. Jednak walczą o miłość, walczą o siebie . Bo czy to, co nas łączy, może być silniejsze niż to, co dzieli? Ile jest w stanie znieść człowiek dla drugiej osoby? Ile trzeba mieć w sobie siły, aby walczyć o miłość? Jak mówi cytat z ostatniego listu Griffina do Luki ,,NASZA HISTORIA TO NIE BYŁA BAJKA... BYŁA REALNA I TRUDNA, ALE TAK CZY INACZEJ BYŁA HISTORIĄ MIŁOŚCI NAJPRAWDZIWSZEJ". Jest to jedna z książek, o której historii nie da się zapomnieć.
-
Recenzja: _mama_z_ksiazka_ Dąbrowska MariannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek romansów! Każda jej dotychczasowa książka, którą czytałam, okazała się dla mnie hitem. Tak jest i w tym wypadku. :) . Jeśli myślicie, że to kolejny Grey to się grubo mylicie. To podobny gatunek, ale historia przedstawiona w tej książce z pewnością Was zaskoczy. Naprawdę warto ją przeczytać. Ja jestem zachwycona. . A wy co tam ciekawego czytacie?
-
Recenzja: podrugiejstronieokladki6.blogspot.com Emilia ZarębaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Napisz do mnie list. Listy już dawno wyszły z mody. Komunikacja elektroniczna wiedzie prym, chociaż zdarza się, że czasami ktoś wyśle komuś kartkę, głównie na święta. Duet Ward - Keeland zaprasza nas na książkę, która opowiada o miłości nastolatków, która dzięki zabłądzonej kartce papieru w kopercie połączyła dwójkę dorosłych ludzi ponownie. Kiedy Luka była mała miała korespondencyjnego przyjaciela Griffina. Z początku ich listy były nieśmiałe, ale z biegiem czasu stały się coraz bardziej otwarte, a niewinna znajomość przerodziła się w najprawdziwszą przyjaźń. Jednak dobre rzeczy szybko mijają, tak jak bycie nastolatkiem i w końcu zarówno Luka, jak i Griffin zaniechali wysyłania listów do siebie, ponieważ dopadło ich życie. Oboje poszli w swoje strony i żadne z nich nie sądziło, że pewnego dnia przyjdzie im się spotkać ponownie. Albo raczej spotkać listownie. Niespodziewanie do Luki przyszedł kolejny list od Griffina. List, który nagromadził w sobie emocje i wyrzuty, które zbierały się przez osiem lat. Luka po dłuższym zastanowieniu postanowiła odpisać i opowiedzieć o swoim życiu pełnym fobii. Jeden list sprawił, że życie obojga obróciło się do góry nogami. A to był dopiero początek ich historii. Jeżeli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu wiecie, że zdecydowanie bardziej wolę Ward, niż Keeland z tego duetu. Do „Sprośnych listów” nie miałam zbyt wielu nadziei, a tutaj proszę. Książka okazała się być najlepszą pozycją, jaką te dwie autorki miały okazję do tej pory razem napisać. Sam pomysł pokazania przeszłości i teraźniejszości w listach jest strzałem w dziesiątkę. Choć autorki w pewnym momencie zaprzestały używania tytułowych listów, to książkę dalej czytało się przyjemnie. Nie ukrywam, że „Sprośne listy” poruszają tematy fobii, które w naszym świecie są coraz częściej wykrywane u ludzi. Tutaj, Luka cierpi na agorafobię, czyli lęk przed otwartymi przestrzeniami, czy wyjściem z domu. Dziewczyna leczy się u doktora, który jest pasjonatem ptaków, a ten cały czas próbuje jej pomóc, zabierając na wycieczki, czy spacery, na których oglądają właśnie ptaki. Przy Luce i jej fobii odniosłam wrażenie, że Penelope Ward pracowała nad jej postacią. Jest dopracowana i oddaje swoim zachowaniem to, na co choruje. Luca wyszła naprawdę świetnie i bardzo mi się podoba, jak bohaterka. Znowu Griffin... no jest bo jest. Zasadniczo to on w tej książce nic szczególnego nie robił, moim zdaniem. Tutaj Luca zrobiła całą robotę w tej pozycji. „Sprośne Listy” uważam (jak pisałam na początku) za najlepszą książkę od Keeland i Ward. Historia ma oryginalną fabułę, nie dłuży się, wywołuje wiele emocji i zabiera kilka godzin na jej przeczytanie. Jeżeli podobnie jak ja nie jesteście fanami Keeland, ale lubicie książki Ward to z czystym sercem mogę Wam polecić ich najnowszą propozycję od wydawnictwa Editio. „Sprośne Listy” warto przeczytać.
-
Recenzja: chaos_czytelniczy Goszczyńska IzaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Giffin byli korespondencyjnymi przyjaciółmi przez wiele lat. Ich znajomość urwała się boleśnie i niespodziewanie po tym, jak w życiu dziewczyny doszło do tragicznych okoliczności. Teraz, już jako dorośli, próbują odnowić ten kontakt. Listy Luki i Giffina szybko stają się niegrzeczne i dziewczyna pragnie przenieść znajomość na kolejny etap. Niestety, Giffin ukrywa coś, co może przekreślić ich wspólną przyszłość... ... W duet Vi i Penelope wchodzę zawsze jak w masło i chociaż przeczytałam tych historii już (przerwa, żeby wstać i policzyć) dziesięć to nadal potrafią mnie pozytywnie zaskoczyć. Nie, jeszcze mi się nie znudziło! ❤️ Tym razem dostaliśmy cudowną, ale smutną historię dwojga ludzi, którzy od przyjaciół przeszli do kochanków i którym niestety, życie pokrzyżowało plany. To, co niezmiennie doceniam w historiach napisanych przez autorki to jak zręcznie lawirują pomiędzy najróżniejszymi ludzkimi charakterami, życiowymi przypadkami i historiami miłosnymi. Ale, ale - od początku. Fabuła w "Sprośnych listach" jest idealnym wyważeniem pomiędzy spokojnymi przestojami poświęconymi uczuciom a szaloną akcją. Cieszę się, że autorki zrobiły miejsce dla tytułowych listów i nie przytłoczyły ich natłokiem akcji. To sprawiło, że świetnie wczułam się w relację bohaterów i mogłam zrozumieć gniew Giffina na Lukę. Ale spokojnie, nie obawiajcie się, bo nie ma możliwości, żebyście się nudzili, bo akcji też jest mnóstwo. 🔥 Jeśli chodzi o bohaterów to jak zwykle jest ogień. I kto czytał ten wie, że nie powinnam tak pisać 🙈 Ale tak, bohaterowie w tej książce to petarda! Zarówno Luka jak i Giffin mają swoje problemy, ale te problemy nie przeszkadzają im dążyć do tego, żeby rozwinąć relację. I mimo że mają wiele rzeczy do przepracowania to dzielnie walczą, żeby im się udało. I ja to mocno podziwiam u autorek, że każda z ich historii jest inna i każdy z ich bohaterów_bohatetek jest trochę inny. Sceny erotyczne, seks, też jest gorący i wcale nie powtarzalny, a tego należy wymagać od erotyków - żeby zajmowały, budziły, a nie nudziły. I "Sprośne listy" właśnie te oczekiwania spełniają. Polubiłam bohaterów, kibicowałam im. Czułam się zmartwiona, kiedy coś szło nie tak. Byłam na maksa wciągnięta w historię. Świetnie czytało mi się o doktorze i jego okraszonej humorem, ale też ojcowskiej trosce. Cóż mi więc pozostaje niż dać jej 5? To książka z którą świetnie odpoczniecie. Miłej zabawy!
-
Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com Katarzyna GórkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
I co ja mogę Wam napisać w kwestii najnowszej - na polskim rynku - książki uwielbianego przez zapalone romanmsoholiczki (i romansoholików) duetu Vi Keeland i Penelope Ward? Może zacznę od tego, że wspólną twórczość obydwu pań darzę dużą sympatią. Autorki w pojedynkę piszą całkiem niezłe książki, ale razem tworzą coś, co po prostu chce się czytać. Zawsze potrafią mnie czymś zaskoczyć, a ich teksty nie są pozbawione dobrego smaku, choć często bywają sprośne i niewolne od scen dla dorosłych. Co prawda nie każda napisana przez ten duet książka mnie zachwyciła, nie każdą mogłam ocenić wysoko, gdyż nie sprostała moim oczekiwaniom, to jednak w przeważającej większości powieści Vi Keeland i Penelope Ward mi się podobają. Czy do tej grupy mogę zaliczyć tę najnowszą, zatytułowaną ,,Sprośne listy”? Myślę, że tak, bo ogółem ta książka jest naprawdę dobra. Jest dobrze napisana, to przede wszystkim. Druga kwestia to sam pomysł na fabułę, który nie jest oklepany. W ,,Sprośnych listach” poznajemy historię dwojga ludzi, krórzy niegdyś byli korespondencyjnymi przyjaciółmi. Przez wiele lat wymieniali ze sobą listy, które z czasem zaczęły zmieniać swój charakter, w miarę jak oni sami stawali się coraz starsi. Pewnego dnia coś się jednak wydarzyło. Stało się coś bardzo, ale to bardzo złego, co pośrednio sprawiło, że kontakt tej dwójki się urwał. A teraz znów został odnowiony. Luka i Griffin, bo tak mają na imię główni bohaterowie oraz narratorzy ,,Sprośnych listów”, niedawno listowną znajomość. Ponownie zaczęli wymieniać się listami - szczerymi, zabawnymi, nieco osobliwymi, ale też i... sprośnymi. Szczerze mówiąc czytanie ów listów przyniosło mi tak naprawdę największą rozrywkę podczas lektury nowej książki Vi Keeland i Penelope Ward. Przyjemnie czytało się te wymiany korespondencji między bohaterami. To również wiele mi powiedziało na temat ich samych oraz też poniekąd na temat łączącej ich relacji. Najpierw były listy, ich znajomość się rozwijała, choć nigdy wcześniej nie spotkali się na żywo, a potem wreszcie nadszedł czas pierwszego spotkania, do którego doszło nawet szybciej, niż się spodziewałam...Trochę o fabule, to teraz czas na kilka słów o samych bohaterach. A tych trudno mi było nie polubić. Luka to dziewczyna, która przeżyła coś strasznego, co nadało ton jej dalszemu życiu i wpędziło ją w stan, w którym tkwi obecnie. To osobowość dosyć specyficzna. Kobieta zmaga się też z pewną... fobią. Ale czego ona dotyczy? Tego to ja Wam już nie zdradzę, pozwolę, abyście odkryli to na własną rękę. Griffin to szczery, żartobliwy osobnik, który choć jest... tym, kim jest, nie jest człowiekiem zepsutym. Nie ma też kija w tylnej części ciała i nie patrzy z góry na ludzi, którzy są w jakiś sposób odmienni. W jego świecie brakowało mu szczerych, bezinteresowanych ludzi, więc odnowienie kontaktu z Luką, z którą udało mu się wyjaśnić sprawę z przeszłości, było dla niego miłą odmianą. Gdyby tylko oboje wiedzieli, do czego zaprowadzi ich wymiana korespondencji... Jest jeszcze jedna postać w tej książce, która zwróciła moją uwagę, i której nie sposób pominąć, choć jest bohaterem pobocznym. Mam na myśli pewnego osobliwego terapeutę i ornitologa-amatora w jednym, z którym Lukę łączy całkiem... interesująca relacja. Gdybym miała wskazać jedną wadę, która przeszkadzała mi w czytaniu tej powieści to fakt, iż czasami mi się ona dłużyła. Akcja ,,Sprośnych listów” rozwija się nie tak znowu szybko, a z racji tego, że momentami dzieje się de facto naprawdę niewiele, zdarzało mi się nad tą książką przysypiać. Pomimo tego, iż chwilami trochę się nudziłam, to jednak w ogólnym rozrachunku nowa w Polsce powieść Vi Keeland i Penelope Ward przypadła mi do gustu, o czym już zdążyłam wspomnieć. Przede wszystkim lubię poczucie humoru autorek, którego i w ,,Sprośnych listach” nie brakowało. Ale żeby nie było - w tej powieści humor idzie w parze z tematami, które wcale nie są błahe. Często w książkach Vi Keeland i Penelope Ward jest tak, że choć ich powieści utrzymane są w lekkim tonie, choć panuje w nich na ogół przyjemna atmosfera, to jednak gdzieś po drodze pisarki dotykają trudnych kwestii. Moim zdaniem takie połączenie jest dobre, bo mamy balans pomiędzy komedią romantyczną i delikatnymi sprawami, który sprawia, że w rezultacie nie jesteśmy nimi tak bardzo przytłoczeni, jak to ma miejsce w niektórych powieściach, których autorzy decydując się poruszyć pewne tematy, stawiają w stu procentach na powagę i wprowadzają niekiedy depresyjny nastrój, w obawie, że zdeprecjonują coś istotnego. W ,,Sprośnych listach” zdarzały się momenty łzawe, jak ja to nazywam, chwile, kiedy emocje brały nade mną górę, ale i takie, kiedy moje serce wypełniało się przyjemnym ciepłem. A jeszcze kiedy indziej ledwo powstrzymywałam się od głośnego śmiechu, czytając pewne fragmenty. Nową wspólną książkę Vi Keeland i Penelope Ward można określić mianem słodko-gorzkiej. Jest coś słodkiego w relacji głównych bohaterów, ujmującego może nawet, ale w ich życiu nie brakuje również goryczy. Na przykład tej powodowanej przez przeszłość głównej bohaterki, przez demony tego, co przeszła i jakie konsekwencje to za sobą pociągnęło, jak zmieniło ją samą. Uważam, że warto dać szansę ,,Sprośnym listom”, ponieważ to mimo wszystko dobra książka, z której mnie między wierszami udało się wyczytać na przykład to, że czasami warto jest się na coś odważyć, przełamać się, aby zyskać coś cennego oraz to, że nie ma takiego lęku, z którym nie można by sobie poradzić, jeśli ma się u boku kogoś, kto gotów jest nam w tym pomóc.
-
Recenzja: Tusz_na_papierze Dzwonkowska OliwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Drodzy książkoholicy! Czy zdarzyło się Wam przeczytać książkę, której tytuł nie pasował do treści, bądź był "wadliwie" przetłumaczony? "Sprośne listy" od @vi_keeland i @penelopewardauthor @editio.red są dla mnie taką książką. Tytuł sugeruje bardzo erotyczną treść. Cóż, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Jest to naprawdę piękna książka. To opowieść o walce z traumą i własnymi lękami, które niekontrolowane mogą nas pozbawić tchu. To historia relacji, która rozkwitła dzięki listom dwójki dzieciaków. Niezwykła akcja nauczycielki połączyła dwie dusze, które wspaniałe się dopełniają. Po latach każdy z bohaterów jest inny, pełen własnych obaw, pozbawiony różnych aspektów wolności. Impuls sprawia, że ich korespondencja znów odżywa. "Sprośne listy" to lekcja. Lekcja tego, że zawsze można stanąć do walki o lepszego siebie, zaryzykować i stawić czoła lękom. To historia miłości, którą dzieliło wszystko. Od odległości, przez strach, niedocenianie samego siebie. Vi i Penelopa oczywiście wszystko to doprawiły niepohamowanym pożądaniem, romansem, uczuciowością i dawką humoru. I może Was zmartwię a może nie, ale w listach do siebie bohaterowie nie opisują cielesnych igraszek. Oni przez listy otwierają przed sobą swoje dusze, ukazują leki, bawią humorem i zacieśniają więzy. Co się stanie, gdy znajomość z listów przeniesienie się do realnego świata a bohaterowie staną twarzą w twarz? Czy ich wyobrażenia adresacie legną w gruzach? O tym musicie przekonać się sami. Do widzenia ślepa Genia, Oliwia.
-
Recenzja: agakempaoff Kempa AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy ktoś z Was wymieniał się kiedyś listami z bliskimi, przyjaciółmi czy nieznajomymi? Zdradzę Wam, że dzięki tej książce od razu nabierzecie ochoty na wzięcie pióra w rękę i naskrobanie kilku słów i przypomnienie sobie jak cudowne jest pisanie listów. Nie mogę się nadziwić ile ciepła niesie ze sobą ta powieść. Jest tu wszystko czego potrzeba na oderwanie się od rzeczywistości jak i zanurzenie się na jeden wieczór w historię dwójki osób, którzy po latach odnawiają ze sobą kontakt we wspomniany wcześniej listowny sposób. Minęło dziesięć lat niby nie tak dużo, jednak każde z nim przeżyło wiele jak na swój wiek, co więcej, ich życie zmieniło się diametralnie. To już nie są dzieci, których największym zmartwieniem było to, co się dzieje w szkole czy w domu. Weszli w dorosłość, a dla każdego z nich owa dorosłość nie była usłana różami. Przez lata borykają się ze stratą bliskich osób, w mniej lub bardziej efektywny sposób. Ich dotychczasowe życie jest totalnym przeciwieństwem drugiego, jednak mimo wszystko potrafią czuć się niesamowicie komfortowo w swoim towarzystwie. Ale czy na długo? Czy życie Griffina to nie będzie za dużo dla Luki? Czy uda jej się zwalczyć swoje lęki, z którymi boryka się przez lata? Oraz czy razem będą w stanie zbudować relację trwałą, bezstresową a co więcej szczęśliwą? O tym przekonacie się czytając całość powieści. A gwarantuje Wam, że warto. Duet autorek jest fenomenalny i za każdym razem nie mogę się doczekać na to, by dowiedzieć się czym tym razem nas zaskoczyły.
-
Recenzja: zapach.ksiazki Maria BielickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Griffin od dziecka był moim najlepszym przyjacielem. Choć nigdy się nie spotkaliśmy, stał się dla mnie jednym z najważniejszych ludzi w moim życiu. W naszych listach mogliśmy zwierzyć się ze wszystkiego i wiedzieliśmy, że zostawiamy to w dobrych rękach. Byłam pewna, że nasza przyjaźń będzie trwać wiecznie, ale... . Po kilku latach ciszy dostaję kolejny list, okazuje się, że on wciąż o mnie myśli. Jest inny niż wszystkie, ale nie dziwie mu się, w końcu zostawiłam go bez słowa wyjaśnienia. Jednak teraz nadrabiamy stracony czas, śmiejemy się, poznajemy na nowo, ale kiedy proponuję spotkanie on się wycofuje, dlaczego? Tego już niedługo miałam się dowiedzieć. . Mówiłam już, że uwielbiam ten duet? Jestem przekonana, że tak! Kolejna książka Vi Keeland i Penelope Ward, z którą naprawdę miło spędziłam czas. Autorki mają niesamowicie lekkie pióro a dodatkowo świetne poczucie humoru i dar do tworzenia bohaterów, w których zakochamy się prędzej czy później. Luka i Griffin to naprawdę dobrana para, choć na pierwszy rzut oka wcale to tak nie wygląda. Mają różne charaktery, zainteresowania i wiodą całkiem inne życie, ale mimo wszystko naprawdę idealnie się uzupełniają. Ich relacja pokazuje, że można jeszcze zakochać się w drugiej osobie nie patrząc na to jak wygląda i ile ma pieniędzy na koncie, tylko jakim jest człowiekiem. Przyjemna i wciągająca lektura o paraliżującym lęku, przyjaźni, miłości i poświęceniu a także o poszukiwaniu siebie i życiu w sławie 🤎
-
Recenzja: Świat Romansów Czuryszkiewicz WeronikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ta historia to połączenie wątków przyjaciela korespondencyjnego, od przyjaciół do kochanków, drugiej szansy oraz podróży - czyli wszystkiego, co uwielbiam. Luka to kobieta, która od tragicznego wydarzenia z młodości, w którym straciła najlepszą przyjaciółkę, cierpi na agorafobię. Unika przebywania na otwartej przestrzeni, sama myśl o wyjściu do miejsca, gdzie są tłumy, wywołuje w niej atak paniki i nawet na zakupy chodzi późną nocą, aby nie natknąć się na innych ludzi. Jedyna osoba, z którą ma bliższy kontakt, to jej starszy terapeuta, który z upływem lat stał się dla niej bardziej jak ojciec. Pisze książki pod pseudonimem i prowadzi spokojne, chociaż samotne życie. Griffin był kiedyś jej bliskim przyjacielem, z którym łączyła ją bliska relacja, nawet pomimo tego, że nigdy się nie spotkali. Straciła z nim jednak kontakt po wypadku i na pewno nie spodziewała się, że osiem lat później trafi do niej ponownie list zaadresowany do niej - pełen wyrzutów i gniewu. Spodziewałam się, że autorki będą ciągnąć dramat związany z utraceniem kontaktu przez Lukę i Griffina jakieś pół książki, ale szybko okazało się, że nic z tych rzeczy. Właściwie już po kilku stronach bohaterowie wyjaśnili sobie najważniejsze sprawy i zaczęli pracować nad tym, aby odzyskać to, co kiedyś ich łączyło. Podobało mi się to bardzo, bo nie lubię takiego robienia problemów z niczego, kiedy można wszystko wyjaśnić szczerą rozmową. A Lukę i Griffin łączyła bardzo specjalna relacja, która nawet pomimo ubiegu wielu lat nadal była mocna i szczera. Przez kilka tygodni ta dwójka wymienia listy, które z tygodnia na tydzień stają się odważniejsze i pikantniejsze, a na jaw wychodzą skrywane pragnienia z młodości. Mogłoby się wydawać, że to idealny moment, aby wreszcie się spotkać i zobaczyć, do czego ich to poprowadzi, nieprawdaż? Otóż nie, sytuacja okazuje się być bardziej skomplikowana. Ponieważ Luka panicznie boi się wychodzenia z domu, a trauma z tragicznego wydarzenia z przeszłości codziennie jest dla niej wyzwaniem. A życie Griffina to tego kompletne przeciwieństwo - jest wypełnione luksusem, pieniędzmi, blaskiem fleszy, plotkami i brakiem prywatności. Ich sytuacja nie mogłaby być bardziej skomplikowana, dlatego serce bolało mnie z powodu ich obojga. Autorki naprawdę cudownie poradziły sobie z ukazaniem zmagań związanych z agorafobią, na którą cierpi Luka, ale też pokazały, jak trudne może być to dla kogoś, kto chce takiej osobie pomóc, ale nie potrafi - bo czasami się po prostu nie da. Problemy Luki zostały opisane z należytą ostrożnością, a Griffin zawsze starał się być wyrozumiały, nawet jeśli dla niego sytuacja też była kompletnie nowa i codziennie uczył się jak z nią postępować. Nawigowanie życia z chorobą psychiczną, gdy ukochana ci osoba prowadzi życie, które jest wszystkim, czego ty nienawidzisz i się obawiasz, to nie jest dobry przepis na udany związek. Ale podobało mi się to, że obydwoje starali się jakoś zaradzić ich trudnej sytuacji i znaleźć jakiś wspólny środek. Momentami było bardzo ciężko, kilkakrotnie nawet stanęły mi łzy w oczach, ale wiedziałam, że jakoś dadzą sobie radę. Bardzo się z Luką i Griffinem polubiłam, aż z przykrością czytałam ostatnie strony. Pod względem fabularnym ta historia ma trochę dziur, które nietrudno wyłapać jak się uważnie czyta, ale przecież nie o to tutaj chodzi. Bo i tak bawiłam się rewelacyjnie i uważam, że "Sprośne Listy" to jedna z najlepszych książek tych autorek. Co więcej, pewne aspekty mocno dają do myślenia i pomimo tego, że to raczej lekka lektura, napisana z humorem i ciepłem, bywały takie momenty, które wywoływały emocje i chwytały za serce. Nawet pomimo niedoskonałości ta książka jest doskonała dla fanów lżejszych historii miłosnych, których bohaterowie chwycą za serce i wywołają szybsze bicie serca. Osobiście polecam!
-
Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje Pańczyk EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeden z moich ulubionych duetów powraca. Zaraz się przekonacie czy w wielkim stylu. Historia miłosna, która rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczyną i chłopcem, a rozkwitła, gdy nawiązali kontakt ponownie — jako dorośli ludzie Griffin Quinn był moim korespondencyjnym powiernikiem z dzieciństwa, angielskim chłopcem, od którego różniło mnie wszystko. Z biegiem lat, wraz z setkami napisanych listów, staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi — dzieliliśmy się najgłębszymi, najmroczniejszymi sekretami i zbudowaliśmy więź, która wydawała się niezniszczalna. Pewnego dnia jednak została zniszczona. Nagle, zupełnie niespodziewanie, przyszedł kolejny list. Pełen wyrzutów — gniewu nagromadzonego przez osiem lat. Nie miałam wyboru i w końcu musiałam się przyznać, dlaczego przestałam odpowiadać na korespondencję. Griffin mi wybaczył i po jakimś czasie udało nam się ożywić relację z lat dziecinnych. Z tym że byliśmy już dorośli i wszystko nabrało rumieńców. Nasze listy szybko stały się niegrzeczne, odkrywaliśmy w nich swoje najdziksze fantazje. Jedynym logicznym wyjściem z sytuacji wydawało się więc przeniesienie znajomości na kolejny poziom i spotkanie twarzą w twarz. Tyle że Griffin nie chciał się spotkać, bo uznał, że tak będzie dla nas najlepiej. Jednak ja musiałam go zobaczyć, więc wykonałam skok na głęboką wodę i zaczęłam go szukać. Przecież ludzie robili w imię miłości bardziej szalone rzeczy, prawda? Ale to, czego się dowiedziałam, może zmienić wszystko... Kocham ten duet. Już teraz mogę wam napisać, że te dwie kobiety jeszcze mnie nie zawiodły. I tak samo było i tym razem. Od pierwszych stron wciągnęłam się w powieść. Wręcz nie mogłam jej odłożyć. Totalnie przepadłam. Czy nastoletnia przyjaźń dwojga, w sumie, dzieci, które nigdy się nie widziały, może przerodzić się w coś większego??Czy takie uczucie może przetrwać próbę czasu? Okazuje się, że tak. Te kilka lat, podczas których nasi bohaterowie nie mieli ze sobą kontaktu, nie spowodował osłabnięcia tego co ich połączyło. Wręcz nie mogłam się nacieszyć, że w dobie zanikania tradycyjnej formy kontaktu, jakimi były listy, autorki skusiły się na ten motyw. Jakie to było odświeżające. Jak ciepły, letni deszcz. Coś innego. I jeszcze poruszenie tematu agorafobii, wielkie brawa. Niewielu czytelników ma styczność z tą chorobą, dlatego też ,,miło'' przeczytać coś na jej temat, czegoś się o niej dowiedzieć, czegoś co nie jest ubrane w suche fakty. Jak zwykle ogromne brawa za dialogi. Wartkie, zabawne, pikantne i z pazurem. Buzia cieszyła mi się sama. Te dwie kobiety tak na mnie działają. A jeżeli dodamy do tego dwójkę naprawdę fajnie wykreowanych bohaterów, to mamy przepis na sukces. I Griffin i Luka. Tej dwójki nie da się nie lubić. Każde z nich ma swoje problemy. Jejku. No naprawdę, jedno jest lepsze od drugiego. Już dawno nie było tak, że dwójka bohaterów w tym samym stopniu podbiła moje serce. Zawsze jedno lubię ciut bardziej, lub drugiego zupełnie nie lubie, jednak tutaj nie mogłabym wybrać. Brawa dla autorek. Naprawdę potrzebowałam takich bohaterów. Takich i do tańca i do różańca. I im bardziej zagłębiamy się w tę powieśc, tym bardziej zaczynamy rozumieć ich zachowanie. Jest jeszcze gwiazda książki, Hortensja, ale kto to jest, to wam nie powiem. Musicie się sami przekonać. Chyba nie zdziwi nikogo fakt, że czas spędzony z powieścią był czasem wykorzystanym rewelacyjnie. Ten duet wie jak podejść do czytelnika. Wie jak go zaciekawić i sprawić by nie odszedł od książki. Niby wiadome jak książka się skończy, a jednak z wypiekami na twarzy i z ogromną niecierpliwością czytałam stronę za stroną, by przekonać się, co jeszcze autorki przygotowały dla swoich czytelników. Czy polecam?? Tak, tak, tak. Ten duet wie jak podbić moje serce. Za każdym razem ich książka podbija moje serce, i tak samo było i tym razem. Jeżeli poszukujecie wciągającego i jednocześnie nieszablonowego romansu, to trafiliście idealnie. Koniecznie musicie zamówić.
-
Recenzja: zaczytana-ola.blogspot.com/ Aleksandra DziuraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Będąc w szkole, Luka z inicjatywy pani zaczęła korespondencję z nieznajomym chłopcem z Anglii. Taka wymiana listów. Bardzo się zaprzyjaźnili, lecz po pewnych wydarzeniach dziewczyna przestała odpisywać. Zaczęła mieć lęki, przez które jej życie zmieniło się o 180 stopni. Gdy po śmierci ojca musiała się zmierzyć z wielkim miastem i swoim lękiem nie spodziewała się, że w skrzynce pocztowej znajdzie dawno niewidziany list od Griffina, który nigdy o niej nie zapomniał. Był to list, w którym wyrzucił z siebie wszystkie pretensje do Luki. Nie mogła w to uwierzyć i odpowiedziała mu, prosząc o wybaczenie. Griffin nie mógł zrozumieć, dlaczego nagle przestała odpisywać. Nie mógł wiedzieć o wydarzeniach w jej życiu, ale gdy dostał opis wszystkiego, co się działo przez czas jej milczenia, zrozumiał. Byli już dorośli i ich życie się zupełnie zmieniło. Oboje nie wiedzieli, jak teraz wyglądają i jak naprawdę się nazywają. Takie były zasady, aby nie podawać swoich prawdziwych danych. Teraz wszystko było inaczej ale wszystkie uczucia wróciły. Ich listy stały się bardziej odważne w sferze intymnej. Jednak chłopak bał się, że gdy ona się dowie, kim jest, będzie go traktować zupełnie inaczej. Obydwoje mają względem siebie obawy. Co jak się zobaczą i dowiedzą się, kim nawzajem są. Luka, gdy dostaje odmowę w sprawie wymiany zdjęć, zastanawia się, co ukrywa przed nią Gryffin. Dla niej nie ma znaczenia, to kim jest i jak żyje. Kto dla kogo będzie ciężarem czy jednak korespondencyjna miłość może wygrać w prawdziwym życiu? Sięgając po ten duet, jestem już pewna, że się nie zawiodę. Historia świetna, pokazująca problem osób, które zmagają się z lękami. Możemy zobaczyć ten świat od środka i zrozumieć co się z takimi ludźmi dzieje. Z drugiej strony pokazana jest również cena sławy. Nikt nie ceni Cię za to, jaki jesteś, ale kim jesteś. Możesz mieć wszystko, co się da kupić za pieniądze, ale jak wiadomo, nie wszystko się da. Widzimy również walkę z demonami, a także wewnętrzną walkę o miłość. Powieść można przeczytać dosłownie w parę godzin. Czcionka nie powoduje bólu oczy, jest również dużo dialogów i opisy, które zawiera, nie powodują znudzenia. Powieść podzielona jest na rozdziały z perspektywy zarówno Luki, jak i Gryffina. Wszystko jest fajnie napisane i przemyślane. W książce znajdują się sceny i opisy 18+ co już było wiadomo dla tych, co znają autorki. Ten duet nie pisze grzecznych książek. Niespodzianka, którą znalazłam na końcu nie dość, że mnie zaskoczyła, to również sprawiła mi ogromną przyjemność. Okładka nie jest specjalnie wyróżniająca się, jednak myślę, że jak każda kobieta spojrzy na tę przystojną zadumaną twarz.
-
Recenzja: www.coraciemnosci.pl/ Justyna DziuraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luca poznaje Griffina podczas wymiany listów z innymi dziećmi. Ich przyjaźń rozkwitła i przetrwała wiele lat. Jednak jedno wydarzenie sprawiło, że dziewczyna zamknęła się na świat zewnętrzny oraz na przyjaciela. Na codzień uczy się żyć z panicznym lękiem. Boi się wyjść do ludzi, zakupy robi w pustym markecie w nocy. Gdy pewnego dnia dostaje list do Griffina cieszy się, że nie zapomniał i niej tak do końca. Jak potoczy się ich historia? Griffin przez lata, w których nie miał od Luci żadnej informacji stał się gwiazdą muzyki. Jest sławny, a jego pseudonim rozpoznawalny na całym świecie. Pod wpływem inpulsu wysyła do dawnej przyjaciółki list i tak wracają do tego c,o było dawno temu. Ale czy osoba z lękami przed tłumem i gwiazdor mają szansę na związek? To moje kolejne spotkanie z autorkami i wiem, że muszę nadrobić wydane u nas powieści. Autorki piszą lekko, nie ma trudnych słów, lania wody. Opisy są zwięzłe, a dialogi naturalne. Akcja powieści to czy się swoim rytmem, które nie pędzi, ani się nie wlecze. Wydarzenia zazębiają się że sobą tworząc spójna całość. Okładka jest ładna, przyciąga wzrok. W środku mamy podział na rozdziały z perspektywy obojga bohaterów, więc z łatwością poznajemy ich oboje. Powiem Wam, że jestem zaskoczona tą historią. Przeczytałam ją niemal w jeden dzień. Wręcz pochłonęłam. Język jakim posługują się autorki jest lekki, nie mamy odczucia, że to dwie różne kobiety pisały tę książkę, bo style mają identyczne, co bardzo mi się podobało. Lęki Luki były uzasadnione. To co przydarzyło jej się w nastoletnim życiu jest przerażające i niewyobrażalne. Ale może się przydarzyć każdemu. To coś strasznego. Jednocześnie autorki świetnie poradziły sobie z kreacją bohaterki. Pokazały problem dogłębnie, nie po łebkach. Griffin natomiast jest dla mnie nowym książkowym mężem. Jest cudowny i musicie koniecznie go poznać. Jest gwiazdą, ale nie wywyższa się. Nie stracił w sobie tego zwykłego człowieka jakim był nim zdobył sławę. Historia przyjaźni tej dwójki dowodzi, że w prawdziwej przyjaźni, w prawdziwym uczuciu nie liczy się rozłąka, która u nich nic nie zmieniła. Umocniła ich więź. To coś pięknego i tak często zapomnianego przez gonitwę dnia codziennego. To piękna, wzruszająca powieść o przyjaźni, miłości, powrotach, poszukiwaniu siebie i walce ze swoimi demonami. To powieść, która spodoba się każdej romantycznej duszy. Tę książkę z przyjemnością obejrzałabym na ekranie. Mnie porwała i jestem w niej zakochana. Serdecznie Wam polecam.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/book.moodpl/ Nina KosiakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Sprośne listy” to najnowsza książka Vi Keeland i Penelope Ward, która zagościła w mojej biblioteczce. Nie jest to tajemnicą, że książki tego duetu są dla mnie najlepsze. Czasami mogę być nieobiektywna w tych pozycjach, ale musicie mnie zrozumieć :) Jeżeli chodzi o „Sprośne listy” to bardzo mi się podobała ta książka i po zakończeniu jej żałowałam, że to już koniec. Jest to historia miłosna, która rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczynką a chłopcem, a rozkwita, gdy po latach nawiązali kontakt w formie listów. Brzmi intrygująco ? Myślę, że tak :) Dawno nie spotkałam się z podobnym pomysłem w fabule. Zdarzają się powieści, gdzie głowni bohaterowie piszą do siebie listy, ale to zupełnie inna historia. Głównymi bohaterami są Griffin oraz Luka. Dwójka młodych ludzi, którzy się nie znają, nie widzieli się, ale świetnie im ze sobą rozmawia się podczas wymiany listów. Czy ta znajomość będzie oparta tylko na listach ? Nie zdradzę Wam tego :) Czytajcie i przekonajcie się sami. Historia pięknie napisana jak dla mnie rewelacyjna książka. Autorki dalej trzymaj poziom z poprzednich pozycji, a ja będę wyczekiwać kolejnej nowości od nich. I coś już widziałam, że chyba w kwietniu będziemy mogli sięgnąć po najnowszą powieść duetu.
-
Recenzja: bookolandi.a Kubiak AnielaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
'Sprośne listy' musiały być po prostu genialne, jeśli napisały je moje dwie ulubione autorki. Naprawdę darzę ten duet ogromną sympatią i teraz już kolejną książkę mogę dorzucić do swojej kolekcji. • Każdy z nas miał przyjaciela za czasów piaskownicy czy ze szkolnej ławki, kiedyś - a może i nadal - te przyjaźnie były dla nas bardzo ważne. Wierzycie, że mogą przetrwać tyle lat? Macie może takie? A co z głębszym uczuciem? Może z takiej relacji jeszcze z wieku dziecięcego wyniknie jakiś związek - taki z rodzaju miłosnego. To możliwe? Jak myślicie? Zacząć od przyjaźni dziewczynki i chłopca, a znaleźć się w dojrzałej relacji między dwójką już dorosłych ludzi? 'O rany, znowu się zaczyna. Popchnęłam wózek dalej do przodu, zamiast skręcić i ruszyć w dół sklepowej alejki, jak początkowo planowałam. Zrobiłam jednak tylko krok czy dwa i nie mogłam się powstrzymać. Cofnęłam się na tyle, że zdołałam ukryć się za końcem półki, i wychyliłam głowę, by obserwować rozwój sytuacji.' Griffin i Luca pisali do sobie listy jeszcze jako dzieci. Mimo że się nigdy nie spotkali, połączyła ich wyjątkowa więź. Byli dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi. Jednak przez pewne problemy kontakt się urwał i dopiero po latach do dziewczyny trafia kolejny list. Tym razem pełny wyrzutów i gniewu, na który Luca postanawia odpisać. Jak będzie wyglądać teraz ich relacja? Po tych ośmiu latach, gdy są już dorośli? 7/10⭐ 💬 • Czy jestem niesprawiedliwa w ocenie książek autorstwa Ward i Keeland? Możliwe, tak tylko troszeczkę, ale musiały sobie zapracować na moje względy, prawda? A tak już na serio; zacznijmy od formalności, styl autorek świetny, umieją pisać, wiedzą co się, z czym je i tu nie ma o co się kłócić. Podziwiam, że po tylu świetnych książkach, te dwie panie nadal mają tyle pomysłów i to tak oryginalnych. Bo to było naprawdę oryginalne i takie inne. Mnie od razu zaciekawiła fabuła. Kto by się spodziewał, że wszystko może zacząć się od listów!? W dodatku poruszane w niej problemy potrafią złapać za serce i nie należą do banalnych. Wszystko oczywiście dopracowane, świetnie zaplanowane, a bohaterowie bardzo dobrze wykreowani! I co ważne; polubiłam ich, a mnie zdarza się to niezwykle rzadko. No i nie można zapomnieć o gamie emocji czy o genialnym humorze. Nie mogę się już doczekać kolejnych książek!
-
Recenzja: Kochamy Romanse Fal DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Z duetem Vi Keeland i Penelope Ward mam trochę taki hate-love, bo o ile niektóre ich książki nie podbiły mojego serca, tak zdecydowaną większością byłam zachwycona. Sprośne listy to historia, która zaczęła się dość niepozornie, bo od korespondencyjnej znajomości w dzieciństwie. Co sprawiło, że listy stały się sprośne? Możecie prosić, ale tego już wam nie zdradzę ;) Nie będę już dłużej przeciągać tej niepewności i po prostu powiem, że ja się przy tej książce świetnie bawiłam. Naprawdę, nie zawiodło mnie tu nic, począwszy od świetnego stylu, a skończywszy na fantastycznej kreacji głównych bohaterów. W ostatnim czasie coraz więcej książek porusza różne ważne problemy - tutaj możemy dowiedzieć się pewnych faktów o agorafobii. Naprawdę cenię sobie takie wątki, które mogą wnieść coś wartościowego do życia czytelnika - szerzyć świadomość na temat pewnych spraw. To wielki plus. Poczucie humoru? Jak zawsze na piątkę z plusem. Dialogi? Wartkie, zabawne i naturalne. Jakieś minusy? Szczerze mówiąc, nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy. Może tylko to, że zdecydowanie za szybko się skończyła. To była fantastyczna przygoda, świetnie się przy niej bawiłam i naprawdę polecam wam ten duet. Sprośne listy zdecydowanie zasługują na uwagę. Mnie urzekł ten "ciepły" klimat historii i z wielką chęcią sięgnę po kolejne pozycje spod pióra tego duetu. To fajna historia do odsapnięcia od cięższych wątków. Gwarantuję, że spędzicie przy niej przyjemny czas.
-
Recenzja: Kobieta_inspiruje Poneta DorotaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
@penelopewardauthor oraz @vi_keeland to autorki, przy których nie musze się zastanawiać, czy kupować ich książkę. Biorę każdą w ciemno. Gdy jeszcze zobaczyłam, że jest to historia zwiazana z wymiana listów, wiedziałam, że będę się przycniej dobrze bawić. Sama uwielbiam wysyłać i otrzymywać listy od moich daleko mieszkających znajomych. . Gryffin oraz Luca to dwoje przyjaciol, którzy nigdy się nie widzieli na żywo. Za młodu wymieniali ze sobą listy, w których pisali o wszystkim. Bardzo ich to do siebie zbliżyło, do czasu kiedy Luca zerwała kontakt. Po wielu latach ich znajomość odżywa. Dlaczego? Jak to się stało i czy uda im się nawiązać znowu tak przyjemny kontakt jak w dzieciństwie? Dlaczego ich kontakt się urwał i kim teraz jest Griff? . Bardzo podobała mi się ksiazka, historia w niej opisana wywarła na mnie duże wrażenie, ze względu na to, że sama borykam się z wieloma podobnymi do Lucy problemami i schorzeniami. Lektura jest mi bliska miedzy innymi wlasnie dlatego, że mamy tutaj motyw listów, które ja osobiście uwielbiam. Zapach papieru, piękne zdobienia i koperty w różnych kolorach. Oczywiście także milosc do Furby, może nie w takim stylu jak u Lucy, ale jednak. 🤣 . Vi Keeland i Penelope Ward maja to do siebie, ze ich duety czyta się przyjemnie i nigdy nie poznaje, w ktorym momencie pisze dana autorka. Historie są spójne, a style niemalże identyczne. Dialogi na dobrym poziomie i co najważniejsze przemawiają do czytelnika. Autorki nigdy nie zanudzają nas opisami na kilka stron, czy też akcja nie toczy się w tak zawrotnym tempie, ze wiele wątków bywa urwanych. W ich książkach można się zatracić i spędzić z nimi naprawdę pożądane chwile relaksu. ___________ #bookblogger #sprośnelisty #penelopeward #vikeeland #editiored #nowosc #polecam #polecaneksiązki
-
Recenzja: zslaboscidoksiazek Gabriela StafińskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 "Sprośne listy" to już dziesiąta książka duetu Vi Keeland i Penelope Ward jaką przeczytałam. Z książki na książkę uwielbiam autorki coraz bardziej, a to, że w każdej czymś mnie potrafią zaskoczyć jest olbrzymią zaletą. Miałam naprawdę wielką frajdę czytając tę pozycję i śmiało ją wam polecam! Piękna, dająca do myślenia, wyważona, z lekką nutką humoru - ideał 💗 Luca i Griffin znają się od lat, ale nigdy nie widzieli się twarzą w twarz. Za sprawą szkolnej akcji zaczęli wymieniać ze sobą listy, zaprzyjaźnili się, ale nagle ich kontakt sie urwał. Dziewczyna przestała odpisywać na listy przyjaciela i tak minęło im osiem lat ciszy. Griffin postanowili wylać wszystkie swoje żale i napisał ostatni list, nawet nie przypuszczał, że Luca go przeczyta, ale właśnie tak się stało i ich kontakt odżył. Teraźniejsza wymiana listów nie wyglądała jak z dziecięcych czasów, aktualne były pełne podtekstów, sprośnych zdań i seksu. Jednak Luce kontakt przez "papier" przestał wystarczać i zrobila wielki krok - postanowiła go odszukać. Zaczynając czytać tę książkę nie spodziewałam się tego, co otrzymam w jej wnętrzu. Opis na okładce jest bardzo zdawkowy i bez wątpienia nie porusza najważniejszej kwestii. Myślę, że mogę wam o tym powiedzieć, bo gdy po nią sięgnięcie to dowiecie się o tym już w pierwszych rozdziałach. Luca jest postacią bardzo złożoną, żyje na odludziu, a za towarzysza ma świnkę! i bardzo nietypowego przyjaciela - doktora na emeryturze, który wspiera ją w jej chorobie. Kobieta zmaga się z wieloma lękami, boi się tłumów i przez co prawie w ogóle nie wychodzi z domu, więc pomyślcie jakim wielkim krokiem była dla niej decyzja o poszukiwaniu Griffina. Mężczyzna również jest postacią bardzo ciekawą, jego listy i jego humor naprawdę bije wszystko na głowę! No zakochałam się w nim! Książkę czyta się znakomicie, mogę śmiało powiedzieć, że przez nią się płynie. Przeplata w swojej fabule lekkie i trudne tematy, przez co nie męczy, a daje wytchnienie. A jeśli chodzi o fabułę to takiej jeszcze nie znałam, była dla mnie nowością i przedstawieniem relacji jaka się tworzyła z połączenia dwóch przeciwieństw. Pomiędzy bohaterami wręcz iskrzykło, a gdy doszło do pierwszego zbliżenia to zaczął się ogień - nie mówię, że wcześniej go nie było, bo ich listy naprawdę pobudzały wyobraźnię. Pełna emocji, prób i błędów, trudnych decyzji i wielkich dylematów - książka romantyczna, erotyczna i zabawna - cudowna 💗
-
Recenzja: https://www.instagram.com/angelikaserweta/ Angelika Serweta-DziubaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 • Luka w wieku siedmiu lat zaczęła pisać listy do Griffina, który był jej korespondencyjnym przyjacielem. To nauczycielka Luki zorganizowała wymianę listów z dzieciakami z niewielkiego brytyjskiego miasteczka. Ze względów bezpieczeństwa nie wolno było używać prawdziwych nazwisk, a Luka i Griffin nie wiedzieli nawet, jak wyglądają. Z biegiem lat wymienili setki listów, wysyłając sobie tylko jedno zdjęcie, gdy mieli po dwanaście lat. Zostali prawdziwymi przyjaciółmi, dzielili się najgłębszymi, najmroczniejszymi sekretami. Do czasu, aż Luka urwała kontakt, przez traumatyczne wydarzenie, które zmieniło całe jej życie... Griffin wysyłał listy jeszcze przez jakiś czas, ale w końcu się poddał. Po ośmiu latach przerwy Griffin wylewa wszystkie swoje żale i wysyła kolejny list, pełen wyrzutów i tłumionego przez lata gniewu. Luka odnajduje list w mieszkaniu ojca, do którego przybywa, aby zrobić w nim porządek po śmierci taty. Decyduje się na odpisanie i wyjaśnienie, dlaczego przestała odpowiadać na korespondencję. Przyjaźń odżywa na nowo po tym, jak Griffin wybacza Luce zerwanie kontaktu. Ich listy stają się coraz bardziej niegrzeczne, pełne namiętności. Kolejnym krokiem tej znajomości powinno być spotkanie twarzą w twarz, jednak Griffin tego nie chce. Luka podejmuje decyzję, że sama odszuka swojego korespondencyjnego przyjaciela. Pokonanie kamperem kilku tysiący kilometrów nie jest w końcu takim szalonym pomysłem, nie? • "Czasami podążając za marzeniami, musisz pogodzić się z tym, że mają swoją cenę i że ta cena jest o wiele wyższa, niż mogłeś kiedykolwiek przypuszczać." • Cóż to była za historia! Matko kochana, jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że nawet sobie nie wyobrażacie! Ten romans jest po prostu GENIALNY ❤ Vi Keeland i Penelope Ward serwują nam niebywałą historię o miłości. Może i jest ciut cukierkowa, ale to nic. Czasem trzeba sięgnąć po takie powieści, aby porozpływać się i porozczulać, marząc o tym, aby ktoś obdarował nas takim samym uczuciem, jakim Griffin obdarował Lukę. Chyba znalazłam mojego kolejnego książkowego idealnego męża, bez kitu 🙊 Oczywiście autorki nie skupiają się tylko na wątku miłosnym. Poruszają tutaj temat agorafobii. Czym jest agorafobia? To lęk przed przebywaniem w nieznanym dobrze otoczeniu lub wszędzie tam, gdzie dana osoba nie ma poczucia kontroli nad sytuacją. Często towarzyszy temu obawa przed publicznym upokorzeniem, głównie z powodu wystąpienia ewentualnego napadu paniki. Dlatego osoby z agorafobią starają się unikać miejsc publicznych. U Luki, naszej głównej bohaterki, najdotkliwszą częścią zaburzeń lękowych jest wszechogarniający strach przed byciem uwięzionym, dlatego unika tłumów, korków, transportu publicznego i małych zamkniętych przestrzeni. Jej problemy wiążą się z wydarzeniem sprzed ośmiu lat, z którym nadal się nie pogodziła. Żyje jak odludek, z dala od innych, za przyjaciela mając jedynie swojego doktora, który pomaga jej radzić sobie ze swoimi lękami. Prozaiczne rzeczy, jak wyjście na zakupy, są dla niej ogromnym problemem, dlatego do sklepu udaje się w środku nocy. W swoim domku, z dala od innych, pisze książki, które odnoszą wielkie sukcesy. Wiedzie spokojne, ułożone życie, które pozwala jej zachować równowagę. Gdy, po latach, otrzymuje list od swojego korespondencyjnego przyjaciela, nie może uwierzyć, że Griffin znów się do niej odezwał. Od ostatniej wymiany listów minęło prawie osiem lat. Dlaczego miałby odezwać się akurat teraz? List rozpoczyna sentymentalną wycieczkę w przeszłość, kiedy to Griffin był dla niej przyjacielem, który zawsze poratuje dobrą radą, wesprze czy rozśmieszy. Odbudowana przyjaźń przeradza się w coś głębszego. Listy stają się erotyczną grą pomiędzy Luką a Griffinem. Dla Griffina Luka porzuca swoją bezpieczną przystań i wyrusza w podróż, która może zmienić wszystko. Jak potoczy się historia tej dwójki? Czy przyjaźń może przerodzić się w miłość? Jestem totalnie urzeczona "Sprośnymi listami" i wręcz nie mogę pożegnać się z Luką i Griffinem. Chciałabym ich więcej i więcej. Dlaczego tak dobre historie nie są dłuższe? 😭 W książce nie brakuje pikantnych scen, które zostały opisane obrazowo, ale czytelnik czytając je nie odczuwa niesmaku. Ja, jak zwykle wyczulone na takie sceny, jestem niezwykle zadowolona, że autorki nie przesadziły i zachowały równowagę pomiędzy erotycznością, a subtelnością. Sama postać Griffina... Ahh, same musicie się przekonać, czemu się nim tak zachwycam! Gdyby ktoś mówił mi takie rzeczy, jakie on mówi Luce, rzucam przed tym kimś serce, poważnie. Czy to normalne, że chyba zakochałam się w fikcyjnej postaci? 🤔😅 Trochę się rozpisałam, ale moja recenzja i tak nie oddaje tego, jaka ta książka jest dobra. Przez okładkę i tytuł wyobraziłam sobie, że to będzie kolejna banalna historia o miłości, a tutaj okazało się, że ten romans trafi na listę moich ulubionych! Polecam wam "Sprośne listy" z całego serduszka ❤ Myślę, że zakochacie się w tej historii tak samo, jak ja.
-
Recenzja: BooksOfShadow Bocian ViolettaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W wyniku szkolnej akcji Luca zaczyna wymieniać listy z Griffinem i stają się bliskimi przyjaciółmi na odległość. Wiedzą o sobie wszystko, stają się powiernikami swoich sekretów jednak kontakt się urywa na długie osiem lat... W przyplywie geniuszu... Nadziei, wkurzenia albo frustracji Griffin wysyła ostatni list do Luci. W liście tym "wygarnia jej" wszystko co go boli jednak tak naprawdę nie liczy nawet na to, że po tylu latach list trafi pod właściwy adres ale jednak trafia. Co więcej Luca odpowiada na ten list i korespondencja znów staje się częścią ich codzienności. Jednak nie są to już listy dwojga małolatów. To listy dwojga dorosłych ludzi spragnionych siebie, pełne ognia i erotycznego napięcia. Pełne żaru i pragnień. Choć Luca ma potężna fobie przed ludźmi i mieszka na odludziu decyduje się zawalczyć ze sobą i odnaleźć mężczyznę, który rozbudził jej wyobraźnię. Czy facet, który w listach jawi się jako dowcipny, magnetyczny i pociągający, będzie taki w rzeczywistości? Czy tych dwoje napisało sobie miłość? Musicie to sprawdzić bo ta książka warta jest każdej chwili. Te dwie kobiety piszą na cztery ręce lekko, przyjemnie a jednoczesnie głęboko. Jeśli się skusicie, na pewno nie pożałujecie a jeśli już czytaliście to wiecie, że mam rację ;)
-
Recenzja: Zabookowanyswiatpauli.blogspot.com Paulina DziubRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet Vi Keeland i Penelope Ward już jest pewnie większości znany, gdyż bardzo dużo się o nim ostatnio słyszy. I nic dziwnego! Ja uwielbiam książki pisane wspólnymi siłami przez te dwie panie - są zazwyczaj pełne humoru, lekkie, a zarazem poruszają ważne tematy. W przypadku "Sprośnych listów" również tak było. Swoją drogą, jakoś nie pasuje mi ten przymiotnik "sprośne" w kontekście tej książki - sugeruje na pierwszą myśl erotyk, a tej historii do niego daleko. W tej pozycji tradycyjnie pojawia się humor, jest potwierdzenie faktu, że autorki lubią nietypowe zwierzątka domowe (Hortensja mnie kupiła 🙈), ale również poruszony jest ważny wątek, z którym niejako trochę się zidentyfikowałam. Szczególnie z główną bohaterką - jej nieśmiałość i niepewność bardzo przypominała mi moją własną. Co prawda moja nie ma takiego podłoża, u Luki występuje to na dużą większą skalę i bierze się z traumatycznego przeżycia, aaale ćśś już nic więcej nie zdradzę na ten temat. Podobała mi się też kreacja Griffina, który wydawał się taki... Realny, prawdziwy mimo tego, kim był. Obydwoje mieli zarówno wady, jak i zalety. Oh i postać doktora! Bardzo go polubiłam i cieszę się, że autorki wprowadziły go do fabuły. Ogólnie? Nie powiem, że to najlepsza książka duetu Vi & Penelope, bo w moim odczuciu tak nie jest, natomiast w dalszym ciągu jest to bardzo dobra pozycja, którą z czystym sumieniem mogę wam polecić.
-
Recenzja: reading.girl.05 Sinkowska AmandaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
❤️Recenzja❤️ Wszystko się zaczęło od listów, przyjaźń rozkwitała. Griffin Quinn był jej korespondencyjnym przyjacielem z dzieciństwa, angielskim chłopcem. Kolejne lata minęły, a oni stali się najlepszymi przyjaciółmi, do pewnego dnia gdy wszystko się zmieniło, a Luka odcięła się od niego. Po długim czasie jednak przychodzi do niej list. Jest w szoku myślała, że nigdy do niej już nie napisze. Ten list jest pełen wyrzutów, gniewu. W końcu po rozmowie z doktorem, który jest jej przyjacielem, postanawia odpisać na list. Zaczyna przelewać swoją historia na kartkę. Griffin jej wybacza, a ich przyjaźń na nowo rozkwita. Jednak oni są już dorośli, a ich listy zaczynają być niegrzeczne, seksowne. Luka chciała się z nim spotkać, wysłać mu swoje zdjęcie. Natomiast Griffin nie chciał tego. Okazuje się, że jest liderem kapeli Archer. Na dodatek nazywa się Cole Archer. Dziewczyna jednak pewnego dnia zamiast dostać list, otrzymuje paczkę. Dość ciekawą paczkę, a na dole niej jest rachunek. W ten sposób wraz z doktorem, postanawiają wyruszyć do niego. Chce go odnaleźć, zobaczyć. Prawda jednak wychodzi na jaw, a ona jeszcze bardziej jest tym zaskoczona. "Pochylił się i wpił się wargami w moje wargi, całując tak mocno że niemal zobaczyłam gwiazdy." Rewelacyjna, ciekawa, intrygująca historia głównych bohaterów. Czytałam i czytałam nie mogąc się oderwać ani na chwilę. Autorki świetnie dopracowały fabułę. Przy czytaniu nie tylko miałam czerwone policzki, czy uśmiecha na twarzy ale i też wylane łzy. Również historia potrafiła trzymać w napięciu, aż do momentu gdy się bohaterowie zobaczyli. Okładka skradała moje serce. Historia Luki i Griffina zapadnie w mojej pamięci na długo. Historia miłości, która tak naprawdę rozpoczęła się, gdy byli dziećmi, a rozkwita coraz bardziej gdy stają się dorośli. Przyjaźń przemienia się w miłość. Gorąco polecam!
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana.anielka Aniela NowikRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
SPROŚNE LISTY - VI KEELAND & PENELOPE WARD 🤎Moja ocena: 9/10 🤎Data wydania: 10.02.2021 🤎Wydawnictwo: Editio Red Czasami,gdy miłość nie wystarcza, żeby wszystko było dobrze, trzeba z niej zrezygnować. ~Sprośne listy - Vi Keeland & Penelope Ward~ Czy muszę komuś przedstawiać ten duet? Jeśli tak, to zapiszcie sobie Keeland&Ward-te nazwiska musicie zapamiętać jeśli tak jak ja lubicie romanse. Jestem taka zakochana w tej książce! Och, w moim odczuciu była ona idealna. Griffin i Luka poznali się w dzieciństwie jako korespondencyjni przyjaciele, wymienili między sobą wiele listów. Teraz po wielu latach i liście pełnym wyrzutów i gniewu wracają do swojej tradycji. Luka to młoda kobieta, cierpiąca na stany lękowe, które mogą uaktywnić się dosłownie w każdym momencie. Griffin to przystojny mężczyzna, nieco tajemniczy, ale też z drobnymi problemami. Tak naprawdę to długo nie wiedziałam kim jest nasz główny bohater i jaki się okaże. W tej kwestii akurat jestem pozytywnie zaskoczona. Oczywiście jak zawsze autorki w swojej książce poruszyły kolejny ważniejszy temat, a mianowicie opisały tutaj wątek stanów lękowych. Fajnie, że relacja między głównymi bohaterami rozwinęła się w swoim tempie i nie było to zbyt szybko. Autorki mają chyba słabość do dziwnych zwierzątek domowych, bo Hortensja totalnie mnie kupiła, ale nic więcej Wam nie zdradzę… „Sprośne listy” to pozycja, do której moim zdaniem nie pasuje ten tytuł… Listy i owszem, ale czy one były „sprośne”? Raczej powiedziałabym, że autorkom udało się wypracować pewnego rodzaju intymność w tych listach wymienianych przez Lukę i Griffina. „Sprośne listy” to historia dwójki przyjaciół, miłości, która rozpoczęła się na odręcznie zapisanych kartach wymienianych między sobą przez lata, a relacja z dziecinnych lat miała szansę przerodzić się w coś pięknego dla dorosłych ludzi. Jeśli tak jak ja, jesteście romantycznymi duszami, to zdecydowanie Wam polecam i mam nadzieję, że będziecie usatysfakcjonowani równie mocno.
-
Recenzja: eroticbookslover SZAFFFA ANETA BONDARENKORecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
💛💛💛RECENZJA💛💛💛 „Pieniądze i rzeczy nie dają szczęścia, piękno leżące w sercu jest o wiele cenniejsze niż cokolwiek, co można kupić.” Zakochać, zauroczyć się w kimś kogo zna się tylko z wymiany listownych wiadomości? Nawet jeśli początkowo całkiem niewinnych by potem przerodzić się w całkiem pikantne, gorące i pełne pożądania..., ale też niesamowitego humoru, wywołującego uśmiech na twarzy. Czy to możliwe, żeby pomiędzy dwojgiem nie znających się tak na prawdę ludzi wybuchła, aż taka więź i pasja? I to na przestrzeni parunastu lat🙈 Taką niesamowitą relację, już w dzieciństwie nawiązała Luka z Griffinem, za sprawą szkolnej wymiany korespondencyjnej, po paru latach wskutek traumatycznych przeżyć dziewczyny, kontakt się urywa, a jej codzienne życie staje się dla niej nie lada wyzwaniem, on natomiast będąc więźniem swojej sławy i blichtru, przytłoczonym codziennym życiem gwiazdy rocka, wysyła do niej po latach jeszcze jeden list, pełen wyrzutów, lecz szczery, bo pisany po pijaku. I ich korespondencja ożywa i przenosi się na inny level - very Hot level 😈Teraz to dopiero zaczyna być w nich gorąco, szczerze i bez skrępowania. Luka, zauroczona dorosłym Griffinem, coraz częściej marzy o spotkaniu się z nim „w realu”, ale on, odwleka to, mimo, że jest także cholernie ciekawy dorosłej Luki. Ale prawda o jego prawdziwym życiu, niestety może źle oddziaływać z traumą i fobią Luki. Niczego nieświadoma dziewczyna, jednak postanawia go odnaleźć, lecz to co zastaje na miejscu, nijak się ma do podejrzeń i obaw co do jego życia... Jeszcze tyle chciałabym napisać, ale nie chcę zdradzać całej fabuły. To jest na prawdę świetna i niesamowita historia, pełna pasji, uczuć, humoru, ale też emocji, chwilami nawet wyciskającymi łzy. Oprócz napięcia jakie czułam od momentu ich realnego spotkania, aż do końca książki, świetnie się przy niej bawiłam, bo ten duet autorski potrafi stworzyć emocjonalnie wybuchową mieszkankę. I tak wykreować bohaterów, byśmy czuli do nich sympatię i zrozumieli ich postępowanie. Książka, mimo, że jest niezłym grubaskiem wciąga. Trzyma w napięciu i podnieca. A no i zaintrygowała mnie mała zawieszka Furbiego hmm, czy jest on w stanie zastąpić klasycznym womanizer😈🤔🤫 W każdym razie, jeśli chcesz się dobrze bawić i przeżyć cały wachlarz emocji, bardzo polecam książkę „Sprośne Listy” , niesamowitego duetu Vi Keeland i Penelope Ward.
-
Recenzja: Fantastyczny-swiat-ksiazeek.blogspot.com Martyna PiętkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Gryffin od małego byli swoimi korespondencyjnymi przyjaciółmi. Potrafili mówić sobie o wszystkim, a kłamstwo nie mogło wkraść się w ich listy. Nawet dzielące ich kilometry i niemożliwość spotkania, nie mogły zmienić tego, że czuli do siebie coś wyjątkowego. Wystarczył jeden dzień, jeden tragiczny moment, by w życiu Luki wszystko zmieniło się na zawsze. Przestała wtedy odpowiadać na listy Gryffina. Czasami myślała o tym, by ponownie nawiązać z nim kontakt i odnowić łączącą ich niegdyś relacje, ale im dłużej zwlekała, tym bardziej było jej wstyd. Po latach to Gryffin postanawia odezwać się pierwszy i wysyłka do Luki list, w którym daje upust żalu, jaki towarzyszył mu przez wszystkie lata, po zerwaniu przez nią ich znajomości. Luka postanawia dać im drugą szansę na przyjaźń i odnawia z nim kontakt. Nie będzie to jednak takie proste. Oboje są teraz dorośli, oboje mają swoje pragnienia i kontakt listowny, może już nie być wystarczający. Luka chciałaby wreszcie spotkać się z Gryffinem, jednak ten tego nie chciał. Co takiego ukrywa przed nią jej przyjaciel z dzieciństwa? Luka postanawia dowiedzieć się tego na własną rękę i wyszuka na poszukiwania nieuchwytnego Gryffina. Duet Keeland i Ward rozgościł się w moim sercu na dobre. Na początku nie byłam do niego przychylnie nastawiona, gdyż kilka ich książek niekoniecznie mi się podobało, ale później przyszło wiele dobrych i wszystko inne poszło w niepamięć. Bardzo się cieszę z tego, że dawałam im kilka szans, gdyż tylko dzięki temu moglam poznać "Sprośne listy". A jest to książka na prawdę warta uwagi, chociaż momentami przewidywalna. Całość jednak prezentuje się bardzo dobrze i nie mam do niej większych zarzutów. Na samym początki muszę przyznać, że najbardziej uwiodła mnie kreacja głównych bohaterów. Luka i Gryffin są od siebie tak różni, że bardziej się już chyba nie da. Ona unika tłumów, on uwielbia w nim przebywać. Jednak wszystkie ich przeciwieństwa składają się ma chemię, którą czuć między nimi. Pod tym kątem autorki przeszły same siebie. Przedstawienie części historii w formie listów to na prawdę ciekawy zabieg. Czytałam już kiedyś coś w takim stylu, ale to było dawno temu. Autorzy jednak zazwyczaj stawiają na standardową historię. Tutaj Vi i Penelope zrobili coś innego i zdecydowanie wyszło im to na dobre. Dzięki temu książka wyróżnia się na tle innych, których teraz na naszym rynku jest pod dostatkiem. Troszkę żałuję, że autorki nie pociągły tego trochę dłużej, ale z drugiej strony też rozumiem, bo książka już jest obszerna, a co dopiero byłoby wtedy, gdyby Luka z Gryffinem dłużej pisali do siebie listy. Cieszę się także, że tym razem to żeńska postać postanowiła zrobić wielki krok do przodu i odnaleźć przyjaciela z dzieciństwa. Zazwyczaj to mężczyźni są skłonni do takich skoków na głęboką wodę, dlatego cieszę się, że tutaj postanowiła zrobić to Luka. Autorki jednak nie opisały tylko relacji pomiędzy dwójką głównych bohaterów, ale weszły także głęboko w ich psychikę. Pod tym kątem postać Gryffina jest troszkę słabiej dopracowana (chociaż historię poznajemy ze stron obojga bohaterów) ale Luka za to nadrabia wszystko. Cieszę się, że możemy bliżej poznać osobę, którą trapi lek przed tłumem i miejscami publicznymi. Luka, po tragicznych wydarzeniach przeszłości, zamknęła się w sobie i woli spędzać czas samotnie. W jej przypadku jest to normalne i zrozumiałe (czemu dokładnie, dowiecie się czytając tą historię, a na prawdę warto) i przede wszystkim dobrze napisane. Mogło to być potraktowane po łebkach, ale nie było i za to wielkie brawa dla autorek. "Sprośne listy" to powieść, która pokazuje, że nigdy nie jest za późno na to, aby spróbować na nowo. Nietuzinkowa historia Luki i Gryffina zapada w pamięć dzięki prawdziwym uczuciom, dobrej dawce humoru i prawdziwym problem, z którymi możemy się utożsamiać. Można uznać ją za lekko przewidywalną, ale to nie umiejsza radości z czytania. Polecam serdecznie.
-
Recenzja: em.love.book Studniarz MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Takie książki, to miód na moje czytelnicze serce. Duet Keeland i Ward to po prostu idealny przepis na dobrą książkową historię. Kolejny raz widać, że autorki doskonale czują się we wspólnym tworzeniu i wychodzi im to wyśmienicie. W swojej romantycznej opowieści doskonale wplatają poważne tematy i pokazują, że czasem wszechświat ma większy plan. Dodatkowym bonusem dla mnie, okazał się fakt, że główny bohater jest muzykiem. 🥰 W powieści czytamy między innymi, o chorobie jaką jest paraliżujący strach przed dużymi skupiskami ludzi, który dręczy główną bohaterkę Lukę i nie pozwala jej żyć pełną piersią. Fobie są bardzo uciążliwe i są to stany lękowe na które nie ma czasem wpływu, ale rzutują na jej przyszłość, a samopoczucie psychiczne to bardzo delikatna i złożona sprawa, jest trudna zarówno dla osoby cierpiącej jak i jej bliskich. Luka i Griffin poznali się kiedy byli jeszcze dziećmi, zostali swoimi korespondencyjnymi przyjaciółmi i choć nigdy się nie widzieli, to spędzili ze sobą dużą część dzieciństwa. Wszystko było dobrze, do momentu kiedy w życiu dziewczyny zdarzyła się tragedia, po niej ich kontakt się urwał. Kiedy wracaja do tej znajomości, są już zupełnie innymi ludźmi i niebywałe jest to, w jak odmiennych ruszyli kierunkach. Relacja tych dwojga jest bardzo intensywna i dynamiczna mimo, że wcale nie należą do porywczych ludzi, cechuje ich szczerość i nienachalnie poczucie humoru. Brniemy przez wszystkie etapy wraz z nimi, a towarzyszy nam bardzo ważna postać Chestera, pełniącego rolę powiernika i przyjaciela. Podczas lektury, jak już wynika z tytułu, czytamy listy, które piszą do siebie zakochani. Osobiście przy nich się rozpływałam i nie mogłam doczekać się kolejnego! Opowieść Luki i Griffina jest pełna ciepła. Wywoływała u mnie permanentny uśmiech, żeby za chwilę pojawiły się łzy wzruszenia. Przez książkę dosłownie się płynie, choć starałam się jak najbardziej nią delektować i nie rozstawać z bohaterami zbyt szybko. Jest pełna prawdziwych i spontanicznych momentów, które rozpuszczą niejedno serce. Ja przepadłam! Nie ma tutaj sztuczności, są uczucia i emocje, a ja to uwielbiam.
-
Recenzja: https://www.facebook.com/Zakochana-w-Romansach-115133196562951/ Karolina ŁataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Samo to, że coś jest łatwe, nie oznacza, że jest lepsze. Czasami najlepsze rzeczy to te najtrudniejsze” Wielokrotnie już to powtarzałam, ale powiem raz jeszcze. Uwielbiam romanse obu autorek. Czy są to historię solo, czy te pisane w duecie, zawsze odnajduję w nich to, czego szukam. Nic więc dziwnego w tym, że gdy tylko ukazała się zapowiedź książki „Sprośne listy”, wiedziałam, że muszą ją przeczytać. Tym razem historię dzieliłam między książkę a audiobooka. Jeszcze jakiś czas temu nie sądziłam, że tak polubię ten rodzaj poznawania książek, jednak dziś to dla mnie duże ułatwienie, gdy w czasie sprzątania czy gotowania, nie muszę odcinać się od czytanej historii, a wystarczy, że w tym czasie przerzucę się na audio, i nadal mogę przeżywać z bohaterami ich przygody. Ale wróćmy do książki „Sprośne listy”. To, co zawsze mnie zachwyca w książkach od autorek, to, to, że pod tym niewinnym, zabarwionym erotycznie tytułem, znajdujemy historię tak pięknie złożoną, że żal się z nią rozstawać. Jak już niejednokrotnie autorki w na pozór prostą i namiętną historię wplątały tragedię, rozterki i chorobę, która defiluje życie. Griffnn i Luka „poznali się” będąc dziećmi. Byli swoimi korespondencyjnymi przyjaciółmi, u których w ciągu kilku lat nawiązała się niezwykła, dla młodych osób więź. Ta piękna historia trwała kilka lat. Do czasu, gdy naglę Luka przestała odpowiadać na listy Griffina, i tak oto zakończyła się ich przyjaźń. Mijały lata. Każde z nich miało swoje życie. Gdy więc kilka lat później, Luca otrzymuje od Griffina kolejny list, postanawia na niego odpisać, tłumacząc się, dlaczego lata temu zerwała z nim kontakt. Tak oto zaczyna się ich kolejna wspólna przygoda. Tylko że dziś już nie są dziećmi. Mają po dwadzieścia pięć lat, swoje życia, marzenia, troski i mnóstwo fantazji, którymi mogą wymieniać się w listach. Tylko czy tym razem listy w zupełności im wystarczą? Choć Luca od początku była całkowicie szczera z Grifinem, opisując mu, jak dokładnie wygląda jej życie, z jakimi problemami się mierzy, on nie bez powodu nie wyjawił jej tego, kim jest naprawdę.. Czy strach przed tym, że gdy kobieta dowie się, kim jest naprawdę i się od niego odetnie, zwycięży nad chęcią, by się z nią spotkać? Czy jest szansa na to, że pomimo różnić ich dzielących, to wszystko może się udać? Bardzo podziwiam autorki za to, że przy okazji swoich powieści zawsze starają się podjąć jakiegoś trudnego tematu. I tym razem było tak samo. Strach, w jakim żyła Luca był autentyczny. Stworzenie jej postaci, jej walka z własnymi demonami i pokazanie nam, jak takie historie zmieniają ludzkie życie, było dla mnie doskonałą lekcją. To, co najważniejsze. Oprócz trudnych tematów autorki dodają wątki, które rozluźniają czytelnika. Tworzą w swoich głowach postacie, które zyskują sympatię. Pamiętam, jak w jednej z poprzednich książek, śmiałam się, gdy bohaterka miała małą kozę, jako zwierzątko domowe. Tym razem, autorki kolejny raz poszalały dając nam świnkę chodzącą na smyczy. Na samo wspomnienie „Hortensji” mam ochotę się roześmiać. Oprócz doskonale wykreowanych postaci Luci i Griffina, mamy też cudowną postać starszego pana - psychoterapeuty, którego nie sposób nie pokochać. Naprawdę cudownie się bawiłam, czytając tę książkę, choć oczywiście, żeby nie było za łatwo, bohaterowie musieli zmierzyć się z kłodami, jakie życie rzucało im pod nogi. „Sprośne listy” to kolejna cudowna historia, którą zapamiętam na długo. Wraz z bohaterami śmiałam się, wzruszałam, i smuciłam. Spędziłam z nimi cudowne chwile i z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorek. BARDZO POLECAM! ❤️
-
Recenzja: https://www.instagram.com/zaczytana_matka_patka/ Patrycja PiaseckaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Sprośne listy" od niezastąpionego duetu @vi_keeland i @penelopewardauthor Ta niepozorna historia, porusza bardzo ważne kwestie. Luka, dwudziestoośmioletnia dziewczyna doznała poważnego urazu, co odbiło się na jej zdrowiu. Cierpi na stany lękowe. Jedno lato zamieniło jej życie w koszmar... Po latach przyszedł niespodziewanie list od jej dawnego korespondencyjnego przyjaciela Griffina. Po wypadku Luka zaprzestała odpowiadać na te listy. Postanowiła jednak tym razem opisać. Zaczęli na nowo odkrywać i poznawać siebie, nawet od tej niegrzecznej i sprośnej strony. Ich wzajemna fascynacja narastała, listy już nie wystarczały, ale Griffin nie chciał ujawnić swojej tożsamości. Luka postanowiła jednak zaryzykować i odszukać przyjaciela z dzieciństwa. Wyciągnęłam tę historię w jeden wieczór. Uwielbiam wątki emocjonalne w powieściach, a tutaj na szczęście ich nie zabrakło. W tej historii poznajemy dwójkę wspaniałych bohaterów, których nie sposób nie polubić. Mimo iż więcej ich dzieli, niż łączy, w uczuciach są ze sobą niemal zgodni. Pióro autorek nic się nie zmienia, nadal książki Penelope Ward i Vi Keeland potrafią nas zaskoczyć. Z tego duetu nie zrezygnuję chyba nigdy, bo każda ich wspólna historia dostarcza mi wielu wrażeń. Jak najbardziej wam polecam i czekam na wasze wrażenia.
-
Recenzja: zaczarowana.czytaniem Biegańska KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Prawie każdy z nas się czegoś boi. Fobie są małe wytworzone w naszej głowie ale są też takie, które utworzyły się po jakimś tragicznym zdarzeniu. Takie zdarzenie przeżyła Luka. Jej najlepsza przyjaciółka zginęła w pożarze na koncercie. Od tego momentu dziewczyna boi się otwartej przestrzeni, stroni od ludzi i najlepiej czuje się w swoim domu. Unika kontaktów i wszystkiego co może doprowadzić ją do ataku paniki. Jako siedmiolatka miała korespondencyjnego przyjaciela, z którym wymieniała się listami aż do momentu wypadku. Był jej najlepszym przyjacielem i mimo tego,że nigdy się nie spotkali to i tak połączyła ich jakaś więź. Okazało się,że los znów połączy ich drogi tym razem już w życiu dorosłym. Mianowicie Griffin przysłał jej list, gdyż nie mógł przestać o niej myśleć i bolało go to,że bez wyjaśnienia zerwała z nim kontakt. Luka musiała wyjaśnić dawnemu przyjacielowi jaki miała wtedy powód. I tak zaczęła się ich dalsza historia. Listy były coraz to śmielsze i pomagały jej jako terapia. To on bowiem wzbudzał w niej uczucia, które w niej wygasły. Obydwoje chcieli w końcu się spotkać lecz to nie było takie proste. Griffin przedłużał czas spotkania i wysłania swojego aktualnego zdjęcia gdyż miał tajemnice i bał się, że może to popsuć ich relacje. Czy odnajdą się w realnym życiu? Książki Penelope i Vi mogę brać w ciemno. Potrafią dobrze pisać i nie da się tego ukryć. Każda ich książka jest historią, która ma jakiś cel. Sprośne listy pokazują,że można żyć z jakimiś lękami wystarczy w życiu trafić na dobrych ludzi, którzy pomogą. Książka idealna na jeden dłuższy wieczór. Czekam na więcej ich książek, czy to w duecie czy też nie.
-
Recenzja: WritersLullaby Zawada JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sprośne listy, to książka napisana przez świetny duet. Opowiada o historii, gdzie dwoje małych dzieci, zostają połączeni prawdziwą przyjaźnią, poprzez odręcznie pisane do siebie listy. Luka i Griffin, to ludzie, którzy prowadzą przeciwny styl życia. Jednak pomimo tych przeciwności z biegiem lat, ich przyjaźń, przeradza się w coś poważniejszego. Luka, kobieta, którą spotkało nieszczęście, co spowodowało, że stworzyła sobie własną bańkę, w której się zamknęła i oddaliła się od wszystkich w tym od Griffina. Zawładnęły nią lęki, przez co nie była w stanie wyjść do ludzi. Choć tak bardzo pragnęła żyć normalnie, tak jak kiedyś, zanim doszło do tragedii. Griffin to mężczyzna, który chce czegoś zupełnie innego, niż Luka. Pragnie wolności, oraz zaszycia się gdzieś, gdzie nikt go nie znajdzie. Jako gwiazda Rocka, nie może żyć normalnie. Na każdym kroku zostaje przytłoczony, przez swoich fanów. Po latach przerwy postanawia zaryzykować i ponownie wysłać list, choć nie ma pewności, czy otrzyma odpowiedź. Historia bohaterów wciągnęła mnie od pierwszej strony. Opowiada o prawdziwych ludzkich przeżyciach, z jakimi musimy się mierzyć na co dzień. Gwiazda rocka, która tak naprawdę jest samotna, pomimo tylu fanów. Młoda pisarka, pisząca pod pseudonimem, byle nikt jej nie rozpoznał. Autorki w ten sposób chciały nam przekazać, że życie nie zawsze jest łatwe, a prawdziwa miłość naprawdę istnieje i nie trzeba jej daleko szukać. Poprzez tę historię można zrozumieć, że każdy lęk można pokonać i spełnić swoje marzenia. Myślę, że nie ma rzeczy niemożliwych, trzeba tylko chcieć i taki był właśnie przekaz tej książki. Polecam ją z całego serca.
-
Recenzja: czytelnia_magdaleny Kura MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tego duetu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ja książki @penelopewardautor i @vi_keeland biorę w ciemno. Nigdy się nie zawiodłam i tak było tym razem. „Sprośne listy” czytałyśmy razem z Basią @szpaczek_czyta i obie miałyśmy podobne odczucia co do tej historii. Luka i Griffin już od dzieciństwa korespondują ze sobą. Mimo, że dzieli ich spora odległość to dzięki tym listom wywiązuje się między nimi przyjaźń. W pewnym momencie ich kontakt się urywa, ale po latach już jako dorośli ludzie ponownie nawiązują kontakt ponowie. Jak zakończy się ta historia i co szykuje dla nich los? Przekonajcie się sami. Dla mnie ta książka jest cudowna. Na samym początku miałam mały problem, żeby się wkręcić w tę historię, ale później nie chciałam jej kończyć czytać. Bardzo mi się podoba styl autorek, nie ma tutaj zbędnych opisów, wszystko co jest zapisane jest po coś. Książkę bardzo szybko się czyta. Kiedy zobaczyłam tytuł, to wydawało mi się, że to będzie taka zwykła lekka, niezobowiązująca lektura, ale z czasem przekonałam się że jest naprawdę bardzo dojrzała. Skrywała sporo emocji i kilka razy mnie zaskoczyła. Nie zabrakło też dobrego humoru, bo były momenty że parskałam śmiechem. Co prawda nie ma tutaj niespodziewanych zwrotów akcji, ani jakiegoś efektu wow, ale naprawdę ta książka mnie urzekła. Ta książka ma coś w sobie co sprawia że tak historia jest naprawdę wyjątkowa. Ja Wam polecam, bardzo miło spędziłam przy niej czas. Mimo, że to romans to daje sporo do myślenia. Wiem, że jeśli zdecydujecie się na przeczytanie to na pewno się Wam spodoba.
-
Recenzja: Żunia Matusiak ElaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dość frywolny tytuł sugerował, że oto autorki pięknych i poruszających romansów, zanurzyły się w odrobinie perwersji, dodały pikanterii swojej opowieści i zaskoczyły. W sumie, niespodzianki nie było, bo książka okazała się być szalenie romantyczna, ale to wcale źle o niej nie świadczy. Przeczytałam ją w jeden wieczór i cieszę się, że mogłam poznać tę historię. Powieść opowiada o dwojgu dawnych korespondencyjnych znajomych, którzy po wielu latach niepisania do siebie listów, odnawia znajomość. Griffin wchodzi w relację z czystym sumieniem i otwartym sercem, natomiast Luka ma za sobą pasmo nieszczęść i walczy o każdy dzień, o swoje zdrowie psychiczne i niezależność. Sądziłam, że będzie to historia przepełniona żądzą i namiętnością. Że będzie ociekać seksem i lubieżnymi scenami, a szczerze mówiąc, otrzymałam nieprawdopodobnie piękną historię, którą pochłania się wypiekami na twarzy. W tego typu literaturze rzadko porusza się trudne tematy. Często czytelnik ma po prostu do czynienia z gorącym uczuciem i relacją między dwojgiem ludzi. W tej powieści romans to jedynie miła dla oka otoczka, która tylko upiększa całą historię. Jej osią jest walka z samym sobą, powolny proces zdrowienia i próba poruszania się po podstawowych poziomach życia codziennego. Trauma wywołana silnym stresem pourazowym może powodować wiele problemów. Często wiąże się z atakami paniki, odsunięciem się od współżycia społecznego i potwornym lękiem o wszystko. W tej książce autorki poświęciły dużo uwagi właśnie tym problemom. Ujęły to w tak delikatny i przystępny sposób, że czyta się z ogromnym zainteresowaniem i uwagą. Nie potraktowały tematu pochopnie, a bardzo uważnie i drobiazgowo. A jeśli chodzi o tytułowe listy, to jest ich dość dużo, często są zabawne, wzruszające, a kiedy indziej pełne seksualnych aluzji. Są jednak bardzo ważne i biorą udział w powolnym procesie zdrowienia bohaterki. Przeczytajcie tę ważną i uroczą powieść. Gwarantuję, że trudno będzie się Wam od niej oderwać.
-
Recenzja: Instagram.com/motheroftworeads Edyta GierszRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet Vi Keeland & Penelope Ward to czyste złoto! To autorki, po których książki mogę sięgać w ciemno i wiem, że nawet zwykła książka kucharska, która wyszłaby spod ich rąk, byłaby ekscytującą lekturą! Nikogo zatem nie zdziwi fakt, że jestem wręcz zachwycona „Sprośnymi listami”, a autorki zapewniły mi dokładnie to, do czego zostałam już przyzwyczajona czytając ich historie. Mnóstwo świetnego humoru, cała masa emocji, interesująca i wciągająca fabuła, a do tego świetna forma opowiedzenia historii w postaci listów. Wszystko to sprawia, że od „Sprośnych listów” naprawdę ciężko się oderwać. Czyta się ją niewiarygodnie szybko, zresztą jak każdą książkę tego duetu, a ja im bliżej końca byłam, tym większy miałam problem by przerzucać strony, chcąc dalej się nią delektować. Mimo swojej przewidywalności na niczym tak naprawdę nie traci, bo autorki zagwarantowały czytelnikom coś więcej niż sam romans. Poruszając ciężkie tematy sprawiły, że głębia tej historii była piękna i wzruszająca. Bohaterowie bardzo łatwo zaskarbili sobie moją sympatię i pozwolili całkowicie się zaangażować w lekturę. Jestem przekonana, że fani twórczości pani Keeland i Ward nie będą zawiedzeni. Polecam!
-
Recenzja: https://www.instagram.com/dark_romance_books/ Agata MazurekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka i Griffin zaczęli pisać ze sobą listy jako dzieci i trwało to w sumie kilka. Przeze ten czas stali się sobie naprawdę bliscy i narodziła się między nimi przyjaźń. Pewnego dnia doszło jednak do tragicznych wydarzeń, po których Luka przestała odpisywać Griffinowi i kontakt tej dwójki się urwał. Obecnie Luka ma dwadzieścia pięć lat i żyje jak odludek, boi się tłumów i ma ataki paniki. Po latach niespodziewanie odzywa się do niej Griffin, pisząc list z wyrzutem, że tak go kiedyś olała. Tym sposobem ona i on ponownie nawiązują kontakt po latach. Choć nigdy się nie spotkali, ani nawet nie rozmawiali przez telefon, to rodzi się między nimi niesamowita chemia, a listy stają się coraz bardziej intymne. Luka chciałaby zrobić kolejny krok naprzód w ich znajomości, jednak Griffina coś powstrzymuje. Wtedy kobieta zaczyna realizować szalony plan. Powiem wam, że "Sprośne listy" to totalnie wciągająca, momentami zabawna i niegrzeczna historia! Podobała mi się tutaj nietuzinkowa fabuła, motyw z listami i wykreowani główni bohaterowie. Muszę jednak zaznaczyć, że postać Griffina wyszła ciut przesłodzona. Moim zdaniem czasami obchodził się z Luką aż za bardzo jak z jajkiem. Na moją uwagę zasłużył sobie również osobliwy pan terapeuta, który został świetnie wykreowany i nie sposób było go nie polubić! Z kolei jeśli chodzi o styl pisania Vi i Penelope to był tak lekki i niewymuszony, iż śmiało możnaby pomyśleć, że te dwie kobiety urodziły się właśnie po to, by pisać dla nas niesamowite historie! Osobiście czuję, że ten romans spodoba się większości z was, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak gorąco wam go polecić! Ja już z niecierpliwością wyczekuję kolejnych książek tego duetu.
-
Recenzja: bookostarada Babiej KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
" Samo to, że coś jest łatwe, nie oznacza, że jest lepsze. Nasz związek nie jest wolny od problemów. Ale bycie z Tobą wciąż uszczęśliwia mnie bardziej niż cokolwiek na świecie". Po tę książkę sięgnęłam trochę z ciekawości, ale głównie kierowała mną miłość do Twórczości Penelope Ward. Co prawda zwykle czytałam jej książki, które wydawała tylko pod swoim nazwiskiem, ale dlaczego miałabym nie spróbować jej duetu z Vi Keeland? "Sprośne listy" to książka w której można się zakochać od pierwszych stron, styl pisania autorek, jest tak lekki i przyjemny, że oderwanie się od lektury graniczy z cudem. Co prawda tytuł wskazuje (przynajmniej mi) na mocny erotyk, jednak czytelnik dostaje piękną i wzruszająca historię Luki i Griffina. Luka to kobieta, która jest przepełniona fobiami, często wpada w ataki paniki, a zapoczątkował to wszystko pewnie pożar i pewna śmierć, która nie powinna się wydarzyć. W obliczu tragedii, Luka zmienia się o 180 stopni, jednak w pełni ją rozumiałam, przeżywałam jej ból razem z nią. Griffin natomiast to jej korespondencyjny przyjaciel, kiedyś łączyły ich mocne więzi mimo, że nigdy nie doszło między nimi do spotkania. Jednak przewrotny los sprawia, że po 8 latach ich ścieżki znów się łączą, gdy Luka dostaje list od swojego przyjaciela. Ta historia jest tak piękna, ponadczasowa i cudowna, że ciężko to ująć w słowa. Bardzo podobało się, że autorki zdecydowały się, aby głównym motywem, były listy. Bo przyznajcie, czy to nie piękne pisać listy i czekać na odpowiedź? Wiem, wiem.. w dobie internetu papierowe listy, to raczej przeżytek, jednak ja uważam, że to cudowne i magiczne prowadzić konwersacje właśnie w taki listowny sposób. Z wypiekami na twarzy czytałam Listy, które nie bez powodu w tytule noszą nazwę "sprośne" 😜 Jak wiecie uwielbiam zwroty akcji, takich których nikt się nie spodziewa i mimo że, ta książka pod tym względem jest raczej spokojna, bo wszystko dzieje się w swoim czasie, to i tak uważam że nikt przy tej książce nie będzie się nudzić. Kreacja bohaterów, to jest mistrzostwo świata. Mimo, że fabuła nie jest nimi przepełniona, to każdy z nich miał swój charteker obok którego nie da się przejść obojętnie. Bardzo współczułam głównej bohaterce problemów, z jakimi musi mierzyć się każdego dnia. W pewnym stopniu stała się dla mnie bliska, a jej zmagania były dla mnie bardzo ważne, kibicowałam jej od samego początku, tak aby pokonała to co ja ogranicza i nie daje iść dalej nie oglądając się za siebie. Griffin jest pełen pasji, emocji i niewątpliwie odniósł wielki sukces. To jeden z tych bohaterów w książkach, których się nie da nie kochać. Ma wszystkie cechy, które uwielbiam w mężczyznach, jest kochający, wspierający i potrafi walczyć o to na czym mu zależy. Moje pozytywne uczucia wzbudził również doktor Luki. Starszy Pan, który stał się dla głównej bohaterki kimś więcej, niż tylko terapeutom, dawał wskazówki nie tylko jej, miałam wrażenie że odnosi się również do czytelników, a nawet kieruje swoje mądrości do mnie. Ten człowiek, to ktoś kogo chciałabym spotkać na swojej drodze, zaprzyjaźnić się i razem oglądać ptaki we wszystkich parkach świata. "Sprośne listy" to książka która odebrałam bardzo personalnie, była dla mnie zarówno piękna jak i starsznie trudna. Mówić że ją pokochałam, to właściwie nic nie powiedzieć. Styl pisania autorek jest po prostu cudowny, już wiem że ten duet będzie gościł u mnie bardzo często, bo autorki potrafią zaciekawić i stworzyć "coś nowego", z czym w literaturze nie spotykamy się codziennie. Bardzo polecam wam ten tytuł, mam nadzieję że pokochacie go tak jak ja.
-
Recenzja: Moja chwila nocą Wiczuk MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,, Czasami podążając za marzeniami, musisz pogodzić się z tym, że mają swoją cenę i że ta cena jest o wiele wyższa, niż mogłeś kiedykolwiek przypuszczać." Luka i Griffin to przyjaciele z dzieciństwa, nie mają przed sobą tajemnic a ich wspólne sekrety, rodzą między nimi więź, która z biegiem lat kwitnie. Przyjaźń ta, za sprawą losu, który jest często okrutny, zostaje zerwana. Luka po latach wraca z wielkiej samotni jaką, zgotował jej los, a to wszystko za sprawą listu. Wspomnienia ożywają, w sercu rodzi się nadzieja, która gdzieś z biegiem lat się zagubiła. Griffin ma wszystko, a zarazem nie ma nic! Marzenia w jego przypadku porwały go w otchłań samotności, by jedynym pewniakiem w jego życiu, były słowa na kartce papieru. ,, Sprośne listy" to książka o marzeniach i ich cenie, to książka o strachu i jego konsekwencjach, ale przede wszystkim to książka o przyjaźni, która pomimo zabranych lat jest jedynym pewniakiem w życiu. Strach to lęk, z którym sami sobie nie poradzimy, on nas dopada niespodziewanie, wysysa ostatnie resztki pewności siebie i pozostawia w klatce, do której został wyrzucony klucz. Keelend i Ward pokazały jak ciężkie, bywa życie w klatce, bez przyjaciół czy rodziny. ,, Sprośnie listy" pokazały jak ciężkie, są konsekwencje naszych marzeń, dążąc do nich, nie zawsze się liczymy z ich ceną, a ruszonej machiny nie jesteśmy w stanie zatrzymać. Penelope Ward i Vl Keeland to duet idealny. Każda książka napisana przez Panie napawa mnie podziwem i szacunkiem! W tej książce każda strona była nasycona emocjami, które ja odczuwałam. Polecam!
-
Recenzja: https://www.instagram.com/pokoj_pelen_ksiazek/ Paulina AmpulskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na wstępie bardzo chciałabym pochwalić autorki, które napisały tę książkę w duecie. Świetnie wykreowana historia, niesamowici bohaterowie i niespodzianka na końcu, która bardzo mi się spodobała. Bardzo wciągająca i przede wszystkim dojrzała książka. 🥰 Autorki poruszają bardzo ważny temat fobii i trudności w życiu po przeżytej traumie. Ciekawe ukazanie historii poprzez listowne poznawanie się bohaterów. Luka to kobieta, która w pożarze straciła przyjaciółkę, a jej psychika bardzo na tym ucierpiała - cierpi na agarofobię. Przez lata utrzymywała kontakt listowny ze swoim przyjacielem Griffinem, który zakończył się po przeżyciu tragedii. Jednak kiedy po latach przychodzi list od niego... Wszystko się zmienia. Jestem dumna z bohaterki, która dzielnie walczyła każdego dnia. Polubiłam ją niemal od razu i bardzo byłam ciekawa, co przyniosą kolejne kartki. Był moment wzruszenia, był moment złości, ale przede wszystkim pokochałam tę książkę!
-
Recenzja: Instagram.com/kitty_201289/ Katarzyna PisiałekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Szczerze mówiąc jak zaczynałam czytać tę książkę spodziewałam się lekkiego, erotycznego romansu. I autorki mnie zaskoczyły. Mimo, że ogólny zarys fabuły brzmi jak najbardziej stereotypowa bajeczka dla dorosłych. Ona - cierpi na fobie, na tyle że nie jest w stanie normalnie zrobić zakupów i jeździ po nie 60km w środku nocy żeby nie spotykać ludzi. On - gwiazda rocka. Okazuje się, że byli przyjaciółmi korespondencyjnymi w dzieciństwie. I odnawiają kontakt po latach. I się w sobie zakochują. Jednak autorki naprawdę bardzo dobrze opisały życie osoby z agorafobią. I trudność w tworzeniu relacji z taką osobą. Przy kilku scenach się popłakałam. Nie mogę powiedzieć - miałam w głowie myśl, że idealnym zakończeniem byłoby samobójstwo Luki (ale ja mam schiza, że w głowie uśmiercano bohaterów). Ale i tak naprawdę polecam. Może nie jestem największą fanką scen erotycznych z tej książki ale fabuła jest super. I genialnym dodatkiem jest możliwość przesłuchania piosenki Griffina. Która jest w moim guście.
-
Recenzja: ja.czytam Wielądek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
(...) Tę książkę powinien przeczytać każdy mieszkaniec naszej ziemi. Jak sądzę, duetu Vi Keeland i Penelope Ward nie trzeba Wam przedstawiać. Ich książki można czytać w ciemno! Wiedziałam, że i tym razem nie będę rozczarowana. Pisarki stworzyły piękną historię dwójki osób-Luny i Griffina. Przed laty korespondowali ze sobą. Łączyła ich specyficzna więź. Luna po tragicznym wypadku, w którym zginęła jej przyjaciółka, przestała odpisywać na listy Griffina. Po kilku latach miała odwagę wrócić do swojej przeszłości i odnalazła list, dzięki któremu odnowiła znajomość z Griffem. Co zmieniło się w ich relacji przez te lata, podczas których nie utrzymywali kontaktu? Jakie tajemnice skrywają? Czy są szczerzy wobec siebie? Lekkie pióro autorek sprawia, że przez książkę się płynie. Ciężko się od niej oderwać, a do tego nie można wyrzucić jej z głowy! Nie zabrakło momentów, gdzie w moim oku zakręciła się łezka. Autorki zadbały o mój dobry humor, poprzez stworzenie zabawnych sytuacji i śmiesznych dialogów. Tak bardzo wczułam się w historię bohaterów, że sama oczekiwałam kolejnego listu. Niewątpliwym atutem książki są umiejętnie wykreowani postaci. Moje serce skradł Doktor :-) 🐦 Starszy, mądry mężczyzna, który bardzo pomógł Lunie w przełamywaniu jej lęków. Wiecie czym, wyróżnia się ta książka? Nie dość, że zapewnia rozrywkę, to do tego niesie przesłanie- dla mnie, dla Ciebie, dla nas wszystkich. Skłania nas do pewnych przemyśleń i przekazuje pewne wartości. Porusza ważną tematykę fobii oraz problemy, z jakimi muszą się zmierzyć osoby sławne. Ta książka zmusiła mnie do refleksji i postanowiłam poszerzyć swoją wiedzę na temat agorafobii. Polecam Wam ją z całego serca ❤️ Jest to najlepsza książka, jaką ostatnio przeczytałam.
-
Recenzja: book.analisys Chlewicka DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duetu Keeland/Ward zapewne nie trzeba wam przedstawiać. Vi i Penelope, solo czy w duecie tworzą wyjątkowe historie, od których nie łatwo się oderwać, tak jest i w przypadku ,,Sprośnych listów". I muszę na wstępie zaznaczyć, że tytuł książki wprowadza w błąd, zapowiadając coś sprośnego i wulgarnego, co kompletnie nie jest prawdą. Ta historia jest bardzo dojrzała, napisana ze smakiem i chwytająca za serducho. Dlatego, czasami nie warto sugerować się okładką, czy tytułem. Książki autorek polecam w ciemno. Zdarzają się w ich wykonaniu te, do przeczytania na raz, ale i również te, do których z chęcią chce się wracać. W każdej z nich poruszony jest ważny problem wart przedyskutowania. Ale to ,,Sprośne listy" kupiły mnie w całości. Formą, treścią, bohaterami, którzy nie bali się obnażyć emocjonalnie i którzy nie bali się stawić czoła swoim lękom. Luca była niegdyś beztroską nastolatką, łatwo nawiązywała przyjaźnie. Dzięki międzynarodowej wymianie listów w szkole poznaje Griffina, chłopaka z Anglii, których przyjaźń latami rozkwitała na kartkach papieru. Jedno tragiczne wydarzenie sprawiło, że Luca z żywiołowej dziewczyny stała się osobą zlęknioną, pełną fobii i lęków, a przyjaźń z Griffinem odeszła w niepamięć. Dlatego, gdy Luca po pewnym czasie odnajduje list od dawnego przyjaciela, list pełen żalu, złości i niezrozumienia co do zaprzestania korespondencji, postanawia odpisać, wyjaśnić, co sprawiło, że Luca chciała zostać sama. Obydwoje nie są już tacy sami jak kiedyś. Listy, które do siebie pisali od dziecka, będą teraz bardziej odważne. Czy nareszcie nastąpi przełom ich znajomości, czy Luca i Griffin staną nareszcie twarzą w twarz? Kim teraz jest Griffin, który tak zacięcie broni swojej prywatności? Czy dziewczyna, pełna lęków i strachu choćby przed wyjściem z domu odnajdzie się w świecie, w którym Griffin jest ważną i znaną personą? Wciągająca i nieoczywista historia ludzi z kompletnie różnych światów, którzy, aby być ze sobą, będą zmuszeni nie raz iść na kompromis, walczyć z przeciwnościami, ale przede wszystkim walczyć z chorobą z jaką zmierza się Luca. Autorki genialnie przedstawiły świat agorafobika, życie pełne lęku, życie z wieloma wyrzeczeniami. Ujął mnie również motyw listów, ta tradycyjna forma pisania, która powoli odchodzi do lamusa jest tutaj wisienką na torcie. SMS, czy mail w tym wypadku nie odniósłby takiego rezultatu jak tradycyjny list. Do tego wszystkiego dodamy genialnych bohaterów, których obdarzamy sympatią od pierwszych stron i mamy przepis na ciekawą lekturę, godną uwagi. Zachęcam Was gorąco zaznajomić się z tą pozycją!
-
Recenzja: Snieznooka Wróblewska AgataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czasami żałuję, że pisanie listów, nie e-maili, tych papierowych, gdzieś w dzisiejszym życiu zanika. Mamy, co prawda grupy miłośników tego zjawiska, które pielęgnują tradycję i z lubością przesyłają sobie różne wiadomości, ale chciałoby się, gdzieś, aby było tego więcej. Taka ot romantyczna natura się we mnie odezwała. Byłam zaciekawiona tym, że jeden z moich ulubionych duetów pisarskich postanowił zagłębić się w tym zagadnieniu i przybliżyć wymienianie korespondencji między ludźmi. Mowa tutaj o Vi Keeland i Penelope Ward, musicie przyznać, że panie dały nam trochę na siebie poczekać. Co takiego znajdziemy w ich najnowszej książce? Główną bohaterką książki „Sprośne listy” jest Luka, kobieta trudni się pisarstwem, jednak zdecydowała się na to, aby wydawać je pod pseudonimem. Jest bardzo nerwową osobą, która wpada we własne lęki. Ma wiele fobii, które powstały przez sytuację, w której znalazła się jakiś czas temu. Stała się uczestnikiem pożaru, a takie doświadczenie z pewnością sprawia, że wewnątrz człowieka pozostaje blizna. Taka psychiczna rana, którą ciężko jest zabliźnić. Luka nie jest cichą i nieśmiałą osobą, potrafi postawić na swoim, jest bardzo dobrym człowiekiem i męczy ją pewna sprawa sprzed lat, chciałaby ją wyjaśnić, tylko czy będzie miała ku temu okazję? Dawniej miała korespondencyjnego przyjaciela, z którym wiele ją różniło, a jeszcze więcej połączyło. Gfiffin Quinn wiedział o niej praktycznie wszystko, pomimo pewnej sprzeczki udało im się ponownie dogadać im stawali się dojrzalsi, tym listy stawały się bardziej namiętne, gorące, przedstawiające ich wzajemne sekrety, tajemnice, czy fantazje. Nie trudno się domyślić, że ta fascynacja stała się bardzo silna i Luka chciała się z nim spotkać i popchnąć sprawę między nimi do przodu. Griffin nie bardzo chciał się spotkać z dziewczyną, jednak dla niej sprawa była niezwykle ważna, a silniejsze bicie serca pchnęło ją do poszukiwań. Mężczyzna natomiast poznał, jak smakuje strata bliskiej osoby, stara się stąpać twardo po ziemi. Czy między nim, a Luką jest szansa na wykrzesanie czegoś wielkiego? Czy odkrywając nowe oblicze dostrzegą wzajemną bliskość? „Sprośne listy” są powieścią, w której można poszukać znacznie więcej, aniżeli romansu. To książka, która ma swoją głębie, ukazuje jak ciężko jest się pozbierać po utracie bliskiego człowieka, jak trudno jest się pozbierać, kiedy lęki z przeszłości cały czas napierają na człowieka. Vi Keeland i Penelope Ward potrafią sprawić, że romantyczna historia nabierze głębi, przeszłość bywa trudna, nie zawsze przyjaźń okazuje się tą prawdziwą, ludzie się zmieniają, potrafią kłamać lub nie chcą kontynuować znajomości. Czy taki sam scenariusz czeka Lukę i Griffina? Jedno jest pewne, te dwie autorki potrafią zrobić wszystko i właśnie to wygląda autentycznie, jakby ci bohaterowie żyli gdzieś blisko, obok nas i przedstawiali swoją historię.
-
Recenzja: www.instagram.com/iliasviel94/ Adamska AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To nie jest zwykły romans, relacja w Sprośnych Listach rozpoczęła się w szkole poprzez wymianę listów (główni bohaterowie wymieniali listy), to co się między nimi zaczęło przeszło długą drogę z listów dziecięcych do listów pisanych dorosłą ręką, które właśnie teraz wymieniają. Luka ma dwadzieścia pięć lat. Cierpi na silne lęki, które mogą się pojawić w dowolnym momencie i czasie. Naprawdę ciężko jest czytać tego typu rzeczy, ponieważ Luka przekazuje nam tak wiele emocji i myśli, które chcecie tak na prawdę wyciąć, by jej życie było jak najbardziej pełne i wolne od tego typu emocji i niepokoju. Griffin, zastanawiałam się, kim będzie po kilku rozdziałach i mogę ci powiedzieć, że go mocno polubiłam. Nie pokochałam jak to się czasem zdarza, ale i tak chciałam dołączyć do niego w drodze do uzyskania szczęśliwego zakończenia. Ale czy takie zakończenie będzie możliwe dla tej dwójki? "Sprośne Listy" to książka, która wprawi Was w dobry humor, bo tego jej nie brakuje, ale równocześnie rozłoży Was na łopatki swoją intymnością, którą udało się perfekcyjnie osiągnąć poprzez zastosowany typ prowadzenia fabuły, czyli motyw epistolarny. Kto w dzisiejszych czasach pisze listy, i to w takiej ilości, to było coś nowego, innego. Moim zdaniem te duet nigdy nie zawodzi, zawsze znajdzie się tam coś dla każdego, a to co wydaje się błahe po pewnym czasie takie nie jest. Czy dwójka dawno zapomnianych przyjaciół korespondencyjnych może połączyć się ponownie po kilku latach, gdy jeden zapomniany list zostanie przypadkowo znaleziony w mieszkaniu ojca Luci? Listy, które kiedyś były niewinne, będą sprośne- czy mogą to przetrwać? Przeczytaj, żeby to sprawdzić.
-
Recenzja: AngieandIgor CHMIELEWSKA ANGELIKARecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet Vi Keeland i Penelope Wars to duet, który nas nie zawiedzie, a "Sprośne listy" to historia, która złapie nas za serce. Mamy tutaj radość, szczęście, pogoń za marzeniami, ale również historię, która ukazuje nam walkę ze swoimi lękami oraz smutek i utratę ważnych osób. Luka to dziewczyna, której udało się przeżyć pożar lecz straciła swoją najlepszą przyjaciółkę, którą znała od dziecka. Wraz z lekarzem próbuje dojść do życia w śród ludzi i pokonać lęk. Zakupy w środku nocy, praca z domu to nie jedyne rozwiązanie. Ma swoją świnkę Hortensje, którą uwielbia. Gryffin to gwiazdor, znany i kochany przez swoje fanki muzyk. Jego życie to ciągła trasa koncertowa. Ale i jemu życie nie układa się tak jak by chciał. Przyjaciele nie są tymi za których ich uważał. Pewnego dnia Luka, porządkując rzeczy po śmierci ojca trafia na list od... Przyjaciela z dzieciństwa z którym korespondowała od czasów szkolnych.... Czy dziewczyna odpisze na list, który nie był miły, a wręcz dotknął ją bardzo... Czy będzie w stanie zawalczyc o przyjaciela z dzieciństwa? Jak potoczy się historia zapisana na kartkach papieru, które muszą pokonać ponad pięć tysięcy kilometrów, by dotrzeć do adresata? Sprośne listy to opowieść o dwójce wspaniałych ludzi, którzy poruszyli mnie swoją determinacją i walką nie tylko o siebie, ale też o przyjaźń i miłość. Bardzo podobał mi się podział, że rozdziały pisane są z perspektywy dwóch bohaterów, dzięki czemu możemy wczuć się w każdego z osobna, poznać ich myśli i zdecydować czy postępują słusznie. Dodatkowo plusem jest to, że w dobie internetu, w książce znajdziemy motyw pisania listów wysyłanych poczta. Mało i już teraz nie spotykamy sposób komunikacji. Polecam książkę każdemu, kto tak jak ja, lubi przyjemne i lekkie historie ze szczyptą humoru, dawka erotyzmu oraz z elementami miłości i poświęceń.
-
Recenzja: Czytelnisko Choromańska IgaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dzień dobry Moliki, jakie plany na weekend? U mnie weekend poprzedni całkowicie produktywnie. Cztery książki przeczytane, poczułam się jak kiedyś i doszłam do jednego ważnego wniosku. Problem z blokadą czytelniczą nie leży we mnie, a w książkach. Przez te dwa dni pokonałam tyle stron, że sama byłam w szoku! Jednak szkopuł tkwił w tym, że brałam tylko zagranicznych autorów. W ten weekend zrobię to samo! Dziś mam dla was książkę Vi oraz Penelope "Sprośne Listy", dziękuję bardzo wydawnictwu Editio Red za możliwość przeczytania tej pozycji. Obie autorki są dobrze znane czytelnikom, zawsze dostarczają masy emocji, i tym razem nie było inaczej. W książce poznajemy Lukę i Gryffina, oboje poznają się w dość nietypowych okolicznościach... mianowicie są korespondencyjnymi przyjaciółmi z czasów szkolnych. Po latach milczenia, los postanawia połączyć ich ponownie, i w wyniku pijackiego listu, para nawiązuje ponownie kontakt. Luka to dość szalona postać, no bo kto trzyma w domu świnię?! (Moja ciotka, wietnamską ponoć miała 😳. Nie moja bajka). Gryffin jest osobą, która bardzo zawiodła się na najbliższym otoczeniu, przez co ciężko mu zaufać... A przecież nikt tak nie budzi zaufania, jak wariatka z prosiaczkiem! 😂 Książka przepełniona jest humorem, zabawnymi sytuacjami, ale i tematami, które mnie momentami lekko dołowały. Bohaterowie zostali tak umiejętnie wykreowani, że nie można ich nienawidzić. Opisy i akcja, jak zawsze na wysokim poziomie, co nieustannie wprawia mnie w dobry nastrój. Wyłapałam parę literówek, ale nic ponad to. Co jest już moim zdaniem ostatnio standardowe, i ku mojemu zaskoczeniu wcale nie zepsuło mi zabawy przy książce! Podsumowując, zła passa przełamana przez królowe romansów! Moje gratulacje Vi oraz Penelope, jestem na tak i z ogromnym uśmiechem polecam dalej, każdej miłośniczce gorących, zabawnych romansów. ⭐⭐⭐⭐/5
-
Recenzja: oczytana_ania Żbikowska AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Mówią, że czas leczy wszystkie rany, ale ja myślę, że gdy rana jest na złamanym sercu, miłość jest równie ważna jak sam czas." "Wtedy naprawdę nie znałam odpowiedzi. Teraz wszystko wydawało mi się jasne. Miłość jest wszystkim. Znaczy więcej niż strach, więcej niż śmierć. Wykracza poza czas." Po opisie wydawniczym spodziewałam się, że "Sprośne listy" okażą się namiętną, gorącą, przepełnioną dobrym humorem opowieść o miłości, z delikatną relacją hate-love. Jakże się myliłam. Oczywiście było seksownie i namiętnie, momentami zabawnie, ale było też poważnie. Autorki poprzez historię bohaterów pokazały z jak ogromnymi trudnościami muszą mierzyć się osoby zmagające się z fobiami. Luka i Gryffin od najmłodszych lat byli przyjaciółmi korespondencyjnymi. Mimo dzielącego ich oceanu, który uniemożliwiał im spotkanie twarzą w twarz, nawiązali wyjątkową więź. Niestety jedno tragiczne wydarzenie odmieniło życie Luki na zawsze. Dziewczyna zerwała kontakt z Griffinem i bez żadnego słowa wyjaśnienia przestała odpowiadać na jego listy. Mimo upływu lat dorosły już Griffin, nigdy nie zapomniał przyjaciółki. Pod wpływem chwili i wypitego alkoholu, przepełniony gniewem wysyła do niej list, w którym wylewa swoje żale. Skoncentrowana na swoich problemach Luka postanawia odpowiedzieć, co pozwala jej ponownie nawiązać relację z Griffinem. Jednak teraz, gdy oboje są dorośli, pojawiają się pragnienia, które w obliczu powracających uczuć, potrafią przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu. Pod warunkiem, że oboje będą ze sobą szczerzy i nie będą niczego ukrywać... Bardzo podobało mi się wplecenie w tą opowieść obrazu życia ludzi sławnych, pokazanie jaką cenę ponoszą, spełniając swoje marzenia, poświęcając swoją prywatność. Połączenie tego wątku z problemem agorafobii, lękiem przed tłumem i miejscami publicznymi, wypadło bardzo przekonująco i przejmująco. Czytanie o zmaganiach bohaterów, ich staraniach, lękach, smutkach i radościach, pozwoliło mi przeżywać wszystkie emocje razem z nimi. "Sprośne listy" to nie tylko przyjemny romans, to dojrzała powieść o dążeniu do szczęścia, które możliwe jest nawet w obliczu niewyobrażalnych przeciwności. Polecam bardzo
-
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com Beata MoskwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet autorski Vi Keeland oraz Penelope Ward jest mi znany nie od dziś i wiem doskonale, że te autorki potrafią przekonać do romansów nawet czytelnika o lodowym sercu. Dobrze się dobrały, uzupełniają wzajemnie swoje talenty i w dodatku piszą takie historie od których po prostu trudno się oderwać. Na wstępie muszę jednak zauważyć, że tym razem tłumaczenie tytułu mnie nie przekonało. Gdybym nie wiedziała, że obie autorki dobrze piszą, raczej na tą powieść nie dałabym się namówić, bo kojarzyłaby mi się z bardzo oklepanym erotykiem. A wcale tak nie jest, ponieważ to romantyczna opowieść z problemami przeszłości w tle, która ma konkretny zarys fabularny i nie jest o niczym, nie opowiada o namiętności pomiędzy bohaterami nawiązującej się już na drugiej stronie. Właściwie jest na odwrót, ponieważ cała historia ma swój początek w konkretnym miejscu a opowieść ciągnięta jest przez lata dorastania głównych bohaterów. W ten sposób poznajemy Lukę, pisarkę ukrywającą się pod pseudonimem, przepełnioną po brzegi fobiami, które mają kluczowy wpływ na jej wybory. Wszystko miało miejsce podczas tragicznego w skutkach wypadku i tak trwa do dziś. Kiedyś mogła ze wszystkiego zmierzyć się listownie Griffinowi z którym korespondowała, ale i tą znajomość odsunęła na dalszy plan. Po latach jednak dotarł do niej list z charakterystycznym pismem, pełen żalu i rozpaczy, który na nowo rozpoczął bieg ich wspólnej historii. Tak poznajemy losy dwójki zagubionych bohaterów naznaczonych niełatwymi wydarzeniami z przeszłości, którzy ponadto mogą pochwalić się skrywanymi sekretami dodającymi powieści uroku. Najlepsze jednak w tym wszystkim są ich kreacje - bohaterów silnych i niezależnych mimo odciśniętego na nich piętna, którzy od samego początku podbijają serce czytelnika. Chociaż kluczową rolę odegrają tutaj listy, motyw piękny i ponadczasowy, to jest to powieść przede wszystkim o sile wielkiej przyjaźni. Muszę przyznać, że autorki ogromnie poruszyły mnie relacją pomiędzy głównymi bohaterami i z przyjemnością śledziłam ich drogę ku wspólnemu zrozumieniu, przebaczeniu aż w końcu miłości. I choć w powieści nie zabraknie pikantnych scen będących niewątpliwie zasługą Vi Keeland musicie pamiętać, że jest to przede wszystkim wspaniała historia miłosna z mocnym tłem obyczajowym. "Sprośne listy" to historia bardzo dobrze napisana, mądra i przemyślana, której jedynym minusem jest sam mylący tytuł. Otrzymujemy bowiem powieści o przyjaźni, sile wzajemnego zrozumienia, potrzebie bliskości oraz wsparcia. To książka, która skłania do myślenia, pozwala czytelnikowi spojrzeć z dystansem na decyzje bohaterów oraz zrozumieć ich obecną sytuację mając świadomość trudów z jakimi przyszło im się mierzyć w przeszłości. Moje serce należy do Griffina i uważam, że to piękna powieść idealnie wpisująca się w oczekiwania każdej romantyczki.
-
Recenzja: ksiazko_ludek Janas PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Sprośne listy” to kolejna powieść spod pióra Vi Keeland i Penelope Ward, która mnie zachwyciła i sprawiła, że moje serce niejednokrotnie zgubiło prawidłowy rytm. Jest to książka, która z zewnątrz wydaje się lekka, prosta i humorystyczna, jednak to tylko okrywająca ją powłoka, pod którą z kolei skrywa się niezwykle wartościowa, a przede wszystkim dojrzała historia pełna emocji, która zawładnęła mną od pierwszej strony. Luka i Griffin to korespondencyjni przyjaciele z dzieciństwa. Przez wiele lat wymienili ze sobą setki listów, w których poznawali swoje najgłębsze sekrety i myśli, a które sprawiły, że wytworzyła się między nimi silna i wydawać by się mogło, że nierozerwalna więź. „Byliśmy dla siebie zaufanymi powiernikami”. Jednak pewnego dnia Luka przestała odpowiadać na listy Griffina. Dlaczego dziewczyna postanowiła zerwać kontakt ze swoim przyjacielem? Gdy nagle po ośmiu latach ciszy dostaje od Griffina list pełen gniewu, złości i frustracji, wie, że nadszedł czas na wyjaśnienia. Ale czy nie jest już na nie za późno? Jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem tej historii. Fabuła książki została skonstruowana w taki sposób, że nawet pomimo braku większych zwrotów akcji, nie można się przy niej nudzić. Wręcz przeciwnie! Osobiście z wielkim entuzjazmem przerzucałam kolejne strony, niecierpliwie śledząc rozwój wydarzeń, a im głębiej w treść, tym coraz bardziej byłam zafascynowana przedstawioną opowieścią. To, co wyróżnia „Sprośne listy” na tle innych romansów to przede wszystkim forma komunikacji głównych bohaterów. Listy pisane przez Lukę i Griffina miały w sobie coś wyjątkowego oraz urzekającego. Czytałam ich myśli, przemyślenia, sekrety, a nawet sprośne fantazje (tytuł książki zdecydowanie ma odzwierciedlenie w jej treści 🤭🔥) przelane na papier i było to dla mnie równie ekscytujące doświadczenie, co dla samych zainteresowanych. Vi Keeland i Penelope Ward wykreowały nietuzinkowych bohaterów, których pokochałam całą sobą. Luka to bohaterka, która na co dzień mierzy się z bardzo poważnym zaburzeniem lękowym. Pewne wydarzenie z przeszłości całkowicie odmieniło jej życie i sprawiło, że nie jest ona w stanie się nim w pełni cieszyć oraz korzystać z jego uroków. Prawdę mówiąc, nie potrafię opisać słowami, jak bardzo przeżywałam sytuację, w której znalazła się główna bohaterka. Wielokrotnie miałam ochotę po prostu wejść do książki i mocno ją przytulić. Jestem też absolutnie zakochana w postaci Griffina! Jego opiekuńczość, troskliwość, zrozumienie i cierpliwość wobec Luki wywołały we mnie ogromne wzruszenie. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na pewnego drugoplanowego bohatera, który odegrał w tej historii ogromnie ważną rolę. Mam tutaj na myśli oczywiście postać Doktora, bez którego ta książka zdecydowanie wiele by straciła. Ekscentryczny starszy pan, którego największą pasją i miłością jest obserwowanie i fotografowanie ptaków. Nieustannie zachwycam się przedstawieniem tej postaci, naprawdę. Z jego słów płynęła tak wielka mądrość, która skłaniała mnie do wielu życiowych refleksji. Z pewnością Doktora zapamiętam na bardzo długo. ❤️ „Sprośne listy” to książka romantyczna, zabawna, niekiedy bardzo gorąca i rozpalająca zmysły czytelnika. Jednak jest to też historia, w której zostały poruszone bardzo ważne i trudne tematy. Jest to opowieść o pokonywaniu własnych lęków i słabości. O wychodzeniu poza swoją własną strefę komfortu i podejmowaniu ryzyka. O budowaniu zaufania, o walce ze wspomnieniami, żalem i poczuciem winy trawiącymi serce, ale też walce o szczęście i poczucie wolności. Powieść o przyjaźni i miłości, które czeka wiele trudności i przeszkód do pokonania, wiele niełatwych decyzji do podjęcia. Jest to książka przede wszystkim wartościowa, która mnie poruszyła i wzruszyła do tego stopnia, że pod koniec po policzkach łzy lały mi się już strumieniami. Płakałam i nie mogłam przestać. Nawet teraz, pisząc ten fragment i przypominając sobie pewne wydarzenia, łzy stają mi w oczach. Ta pozycja na pewno zostanie w mojej pamięci na dłużej. Gorąco polecam, ponieważ uważam, że „Sprośne listy” to książka absolutnie warta przeczytania! 💛
-
Recenzja: bartlomiej.bartoszynski BARTOSZYŃSKI BARTŁOMIEJRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
CO TO BYŁA ZA KSIĄŻKA! W planach na dziś było słuchanie "Opowieści o nadziei", ale jak zobaczyłem, że na @empikgo dostępne jest audio "Sprośnych listów" rzuciłem wszystko i zacząłem słuchać listów. Uwielbiam ten duet. Za każdym razem czytając/słuchając książkę spod pióra tych Pań bawię się doskonale. Historia przepełniona humorem, erotycznymi scenami i uczuciem tak namacalnym, że .... oh! Zdecydowanie jest to jedna z tych dojrzalszych książek autorek, których historia chwyta za serducho. Poruszona została też kwestia pewnej choroby na którą cierpi główna bohaterka. Brawa za podjęcie się takiego tematu. Te autorki opanowały do perfekcji balans erotyki w swoich książkach. Jest bardzo hot, ale za razem ze smakiem.
-
Recenzja: oceniam_po_opisie Król MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Oops - they did it again! - tak zapewne by powiedziała Britney Spears, gdyby przeczytała 'Sprośne listy' (chyba, że to zrobiła? 🤭). Duet Keeland-Ward nigdy nie zawodzi. Nie rozczarowuje. I nie nudzi. A ich książki zawsze, ale to zawsze mnie rozbrajają. I kiedy wydaje mi się, że autorki nie są w stanie przebić swojej ostatniej powieści, w moje ręce trafia kolejna i dość szybko uświadamiam sobie, że byłam w błędzie. 'Sprośne listy' to wielkie zaskoczenie. Oczywiście podejrzewałam, że ta książka mnie nie zawiedzie, ale to, co stworzyły autorki przeszło moje oczekiwania. To nie jest lekka i beztroska opowieść o miłości. To kawałek ciężkiej i dość trudnej historii. O ogromnym i w gruncie rzeczy przerażającym lęku, z którym próbowała się zmierzyć bohaterka. I o kompletnym braku kontroli nad demonami, które ją nieustannie atakowały. Autorki mają niezwykłą umiejętność ukrywania pod otoczką słodkiej opowieści o miłości (dla której oczywiście całkowicie przepadasz) poważnych tematów/problemów. I z takiego połączenia zawsze wychodzi emocjonalna, ujmująca i urocza lektura. Motyw wymieniania się listami z nieznajomym/ą to strzał w dziesiątkę. Podobał mi się każdy pojedynczy fragment korespondencji bohaterów (to było takie słodkie i zabawne) i żałuję jedynie, że nie było tego więcej. Uwielbiam ten duet. Naprawdę go uwielbiam. W ich sposobie pisania jest coś takiego, co sprawia, że za każdym razem przepadam z kretesem i żyję stworzoną przez nich historią. I już nie mogę się doczekać kolejnej powieści Keel-ard! ❤
-
Recenzja: booklover_52 Płaza KatarzynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Sprośne listy" to nie tylko opowieść o dojrzewaniu, przyjaźni i miłości. To również historia walki ze swoimi słabościami, strachem i wspomnieniami. Griffin i Luka już od najmłodszych lat pisali do siebie listy. Na papierze odsłaniali swoje dusze i przekazywali myśli. Dzielili się trudami życia oraz tymi szczęśliwymi chwilami. Stali się przyjaciółmi, jednak pewnego dnia wszystko ucichło. Dlaczego? Vi Keeland i Penelope Ward poruszyły w książce bardzo ważne tematy. Pokazały, jak pewne wydarzenia kształtują człowieka i sprawiają, że zmienia on swoje życie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wytrzymałości ludzkiej psychiki. Jedni radzą sobie ze wspomnieniami lepiej, a dla innych każdy dzień jest walką. "Sprośne listy" to zabawna, ale równocześnie poruszająca historia, przy której nie da się nudzić. Zastosowanie dość specyficznej formy komunikacji dodało książce uroku. Listy mają w sobie coś intymnego. Trzeba na nie poświęcić więcej czasu, przemyśleć to, co chce się napisać i później dość długo czekać na odpowiedź. Z zainteresowaniem śledziłam korespondencję głównych postaci, a także proces ich dojrzewania, który tutaj jest widoczny. Uwielbiam wykreowanych przez autorki bohaterów. Zarówno Griffin, jak i Luka pokazali, że mimo przeciwności losu, warto jest walczyć o szczęście. W "Sprośnych listach" nie brakuje dynamicznej akcji, żartów, które nie raz wywołują śmiech oraz łez, których w pewnym momencie nie da się zatrzymać. Jest to naprawdę wartościowa książka, którą trzeba przeczytać. Zabrakło mi jedynie bliższego przedstawienia przyjaciół Griffina. Chciałabym lepiej poznać ludzi, którzy go na codzień otaczają. Na wyróżnienie zasługuje jednak postać doktora. Jego zamiłowanie do ptaków i sam sposób bycia sprawił, że stał się jednym z moich ulubionych bohaterów.
-
Recenzja: wybitna.marzycielka Oliwia JanaszakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Czasami podążając za marzeniami, musisz pogodzić się z tym, że mają swoją cenę i ze ta cena jest o wiele wyższa, niż mogłeś kiedykolwiek przypuszczać.” To było takie fajne... - to były moje pierwsze słowa po przeczytaniu tej książki ❤️ Łezka w oku mi się nawet zakręciła na koniec🙈 To zdecydowanie nie jest historia przesłodzonej miłości, lecz miłości, która spotyka dwa kompletne przeciwieństwa - Lukę i Griffina. Może nie będę zdradzała jak bardzo przeciwne są ich światy, bo myśle ze będzie to zbyt duży spoiler😅 To tez nie była schematyczna historia. Chociaż było najpierw podekscytowanie, później trochę dramaturgii, która skończyła się happy endem, to wplecione w akcje wydarzenia naprawdę zaskakiwały. Bardzo spodobała mi się postać doktora Maxwella, lubię takie mądre osoby, które zachowują się jak mędrcy życia 😂 jakkolwiek to znaczy😂 Przyznam szczerze, że Griffin był dla mnie specyficzny, bo czasami był bardzo samolubny względem głównej bohaterki. Nie mogę napisać, ze główna bohaterka za bardzo użalała się nad sobą. Miała do tego prawo. I tak wydaje mi się, ze stawała często na wysokości zadania i tym mnie zaskakiwała. Cały pomysł na historię był świetny, wzruszajacy, nie brakuje pikantnych, śmiesznych oraz poważnych scen. Prawdziwy emocjonalny rollercoaster🙈 Tak wiec do widzenia ślepa Gienia😂 ⭐️⭐️⭐️⭐️,5/5
-
Recenzja: www.instagram.com/lvnerouge Angelika PasieckaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Powrót bestsellerowego duetu! ✒ Luka i Griffin to korespondencyjni przyjaciele z dzieciństwa, którzy różnią się od siebie jak woda i ogień. Pomimo rozbieżności charakterów utworzyli między sobą silną wieź, którą trzeba było na nowo ożywić. Obecnie wspomniana dwójka to dorośli ludzie, którzy wymieniają się równie dorosłymi i niegrzecznymi listami 😈 Pomimo wyuzdanych fantazji, oboje potrzebują miłości i kogoś, kto pomoże pokonać im ich demony z przeszłości i przetrwać teraźniejszość... Spośród przeczytanych książek owego duetu uważam, że ten tytuł jest najbardziej interesującą pozycją, która przedstawia niezwykle problematyczne osobowości szukające wsparcia. Jak to na bestsellerowe autorki przystało, nie brakuje porządnej dawki humoru i ekscytujących tekstów. Polecam, ponieważ powieść zasługuje na większą uwagę 😉
-
Recenzja: booksbymags.blogspot.com Magdalena SzabelskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Sprośne listy” to już kolejna na polskim rynku wydawniczym historia pióra duetu Vi Keeland i Penelope Ward, który w naszym kraju ma naprawdę sporą rzeszę fanów. Jeśli jesteście ciekawi, jak ta lutowa premiera wypadła na tle innych książek napisanych przez autorki, zapraszam do lektury mojej recenzji. Kiedy w drugiej klasie szkoły podstawowej, nauczycielka Luki zorganizowała w jej klasie wymianę listów z brytyjskimi uczniami, nasza bohaterka nie przypuszczała jak bardzo zmieni to jej życie. To właśnie wtedy poznała Griffina - chłopca, z którym przez kolejną dekadę pisała o wszystkim: marzeniach, dziecięcych a potem nastoletnich problemach, pierwszych miłościach. Stali się swoimi największymi i najlepszymi powiernikami. Pewnego dnia, kiedy Luka była nastolatką, w jej życiu wydarzyła się tragedia, której jedną z konsekwencji było zaprzestanie kontaktów z Griffinem. Poza tym, nasza bohaterka z towarzyskiej i uśmiechniętej dziewczyny, stała się cierpiącą na zaburzenia lękowe i agorafobię introwertyczką. Strach przed byciem uwięzionym i tłumy powodują ataki paniki, które mocno utrudniają jej życie zmuszając m.in. do robienia zakupów nocą, kiedy sklepy są praktycznie puste. Teraz, jako dwudziestokilkulatka mieszka na obrzeżach Vermont, a jedyny plus z bycia aspołecznym, wykorzystała, aby rozwinąć swoją pisarską pasję, dzięki czemu stała się autorką kilku bestsellerowych thrillerów, które wydała pod pseudonimem. Jedynymi przyjaciółmi Luki są sędziwy Chester Maxwell - pasjonat ptaków i psychiatra, który pomaga jej w przezwyciężaniu lęków oraz … udomowiona świnka Hortensja. Kiedy nasza bohaterka, po ośmiu latach ciszy niespodziewanie otrzymuję list, a jego nadawcą jest Griffin, powiedzieć że Luka jest zaskoczona to mało. Zwłaszcza, że z zawartości korespondencji dowiaduje się, że jest DO BANI. Rzuciłam okiem na adres zwrotny, szukając nazwiska nadawcy. G. Quinn O, serio? To niemożliwe. Zmarszczyłam brew, patrząc na znaczek. List został nadany z Kalifornii, nie z Anglii, ale nie znałam innego Quinna niż Griffin. Charakter pisma też wyglądał dość znajomo. Jednak od ostatniej wymiany listów minęło już prawie osiem lat. Dlaczego miałby pisać teraz? Zaciekawiona, rozerwałam kopertę i spojrzałam na koniec listu, by sprawdzić imię. Oczywiście, był od Griffina. Zaczęłam więc od początku. Droga Luko, czy lubisz szkocką? Pamiętam, że pisałaś, że nie lubisz smaku piwa. Nigdy jednak nie mieliśmy okazji by porozmawiać na temat naszych preferencji co do czegoś mocniejszego. Dlaczegóż tak, mogłabyś zapytać? Pozwól, że Ci przypomnę — ponieważ przestałaś odpowiadać na moje listy bite osiem lat temu. Chciałem, żebyś wiedziała, że wciąż jestem o to zły. Moja mama zwykła mawiać, że chowam urazy. A fakt jest faktem, że jesteś do bani. Tak właśnie, dobrze przeczytałaś. Chciałem to z siebie wyrzucić już dawno. Nie odczytaj tego źle — nie mam na Twoim punkcie obsesji ani nic takiego. Nie siedzę w domu, przemyśliwując bez przerwy na Twój temat. W istocie mijały całe miesiące, a Ty nie zaprzątałaś mego umysłu. Czasem jednak, zupełnie bez przyczyny, przychodzą mi do głowy przypadkowe myśli. Na przykład widzę jakiegoś dzieciaka w wózku jedzącego lukrecję i pamięć o Tobie ożywa. Przy okazji — nigdy nie próbowałem jej ponownie w dorosłości, ale wciąż uważam, że smakuje jak podeszwa, więc może jednak to Ty nie masz gustu. Pewnie nie lubisz nawet szkockiej. Tak czy owak, przekonany jestem, że ten list do Ciebie nie trafi. A jeśli nawet jakimś cudem trafi, to nie odpiszesz. Jednak, jeśli go czytasz, musisz mieć świadomość dwóch rzeczy: Macallan 1926 jest warta swojej ceny. Gładko wchodzi. Jesteś DO BANI. Do widzenia, ślepa Gienia. Griffin Co u licha? Czy można wrócić do zerwanych kontaktów jak gdyby czas nigdy nie minął? W przypadku naszych bohaterów okazało się, że owszem. Luka, mimo strachu i niepewności, postanowiła odpisać Griffinowi i to okazało się punktem zwrotnym zarówno w jej jak również jego życiu. Ponowne odnowienie kontaktów uświadomiło naszym bohaterom, że ich relacja to coś więcej niż zwykła dziecięcia przyjaźń czy nastoletnie zauroczenie. Choć czas nie zmienił ich stosunku do siebie, to jednak zmienił ich życia. Pytanie brzmi jak bardzo? I dlaczego, kiedy Luka proponuję chłopakowi wymianę aktualnych zdjęć Griffin ją zbywa? Kiedy nasza bohaterka przypadkowo poznaję jego adres w Kalifornii (w której obecnie mieszka), mimo ogromnego strachu i swoich lęków decyduję się na kilkudniową podróż kamperem wraz ze swoim psychiatrą, aby samej przekonać się, dlaczego Griffin był tak zachowawczy. Jednak nic nie mogło jej przygotować na to, czego dowiaduję się na miejscu... Uważam, że wykorzystując w książce motyw komunikacji tradycyjnymi listami autorki pokazały, jak cudowna jest ta forma kontaktu, a wyczekiwanie na mającą nadejść papeterię jest dużo lepsze niż na zwyczajny sms. Poza tym, książka porusza bardzo ważny problem zaburzeń lękowych z którymi zmaga się każdego dnia główna bohaterka. Dla zwykłego człowieka zakupy czy podróż samochodem jest czymś trywialnym nad czym nikt się nie zastanawia, natomiast dla Luki to wszystko wymaga niesamowitej odwagi i psychicznego przygotowania. Fabuła książki to również, typowe dla autorek poczucie humoru, które nigdy nie zawodzi. Relacja głównych bohaterów została przedstawiona nie tylko z perspektywy samych pozytywnych stron, ale i obaw, jakie ze sobą niesie. Wiara i miłość w drugą osobę mogą być łatwe, ale przekonanie jej, by pokochała i uwierzyła w samą siebie to już „inna para kaloszy”. Piękna, zabawna, momentami wzruszająca, a co najważniejsze pouczająca. Taka jest ta historia.
-
Recenzja: @carolina_czyta_i_oglada Kujawa-Leśko KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Jest we mnie mnóstwo ducha walki, Luka. Jeśli tylko mnie zechcesz, jestem gotowy być z tobą na dłużej. Ostatecznie jednak, niezależnie od moich deklaracji, że nie pozwolę Ci mnie zostawić, nie mogę Cię do niczego zmusić. To jedna rzecz której nie mogę." Naprawdę bardzo się cieszę że zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę, na początku nie miałam jej w planie bo ani blurb ani tytuł jakoś mnie nie zainteresował, ale cieszę się że zmieniłam zdanie, bo to co zawiera środek, treść tej książki przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pod przykryciem kolejnego romansu, odnowionego po latach kontaktu dostaliśmy książkę bardzo emocjonalną, mocno wzruszającą, zwyczajnie piękną. Dostaliśmy coś większego, coś czym zostajemy mocno zaskoczeni. To nie tylko książka, o miłości, przyjaźni, ale przede wszystkim o tym jak w jednej chwili życie potrafi zmienić się nieodwracalnie. Może zniszczyć poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Jak decyzje które podejmujemy, jak życie które wybieramy ofiaruje nam wiele ale zabiera jeszcze więcej. Zwyczajnie o nieprzewidywalności życia. Co więcej relacja między głównymi bohaterami Luką i Griffinem jest niezwykła, szczera, prawdziwa mocno emocjonalna. Książka jest miejscami zabawna, co pozwala się nieco oderwać od momentów które wciskają łzy do oczu, świetnie się ją czyta, jest z grupy tych które kiedy zaczniesz nie możesz odłożyć, nie chcesz. Zżywasz się z bohaterami, kibicujesz im w życiu. Piękna, wartościowa. Cudowna. Oceniam na 9/10
-
Recenzja: https://www.instagram.com/karkareads/ Karolina HabernalRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Pisaliśmy do siebie listy, nie wiedząc nawet, jak wyglądamy. Zakochałem się w jej słowach, ale nigdy jej tego nie powiedziałem” Griffin i Luka poznali się dzięki listom, które wymieniali od dzieciństwa. Z biegiem lat i setkami listów stali się najlepszymi przyjaciółmi, którzy ufają sobie i dzielą najmroczniejszymi sekretami. Wydawało się, że ta przyjaźń jest nierozerwalna. Niestety pewnego dnia Luka przestała odpowiadać na listy swojego angielskiego przyjaciela. Po wielu latach Griffin postanowił spróbować jeszcze raz i napisał do dziewczyny pełen wyrzutów i przepełniony gniewem list. Luka nie miała wyboru i postanowiła w końcu przyznać się dlaczego przestała odpowiadać. Chłopak jej wybaczył i po wielu latach udało im się odnowić relacje, która przeszła na o wiele wyższy poziom. Ich listy stały się intymne i żadne z nich nie ukrywało, że od wielu lat łączy ich nie tylko przyjaźń. Jedynym wyjściem, żeby jeszcze bardziej rozwinąć tą znajomość jest poznanie się w realnym świecie, jednak Griffin nie chce się spotkać. Uważa, że tak będzie najlepiej. Luka nie wytrzymuje i wybiera się w podróż, żeby poznać swojego przyjaciela. Zastanawialiście się kiedyś czy da się zakochać w kimś poprzez pisanie listów? Vi Keeland i Penelope Ward udowadniają, że się da. “Sprośne listy” to historia opowiadająca o rodzącym się uczuciu pomiędzy dwójką przyjaciół, którzy znają się wyłącznie z wymienianych listów. To co wydarzyło się w przeszłości Luki ciągle oddziałuje na jej życie, dziewczyna ze wszystkich sił stara się z tym walczyć. Griffin chce się spotkać ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa, jednak boi się, że jego obecne życie przerazi i przytłoczy dziewczynę. Autorki mają bardzo lekkie pióro i talent do pisania wciągających historii, dzięki temu nie mogłam się oderwać od “Sprośnych listów”. Ta historia nie jest tylko romansem. Autorki poruszają w niej tematy chorób psychicznych, terapii, otwierania się na innych, zaufania, przyjaźni i rodzącego się uczucia.
-
Recenzja: moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com Klaudia KasznickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy książka zawsze musi nieść ze sobą coś więcej niż tylko czystą rozrywkę? Jakieś przemyślenia, zwrócenie uwagi na palący problem czy poruszenie istotnej kwestii? Być po prostu wyrazista i nie miałka? Książka duetu dwóch znanych pisarek Penelope Ward oraz Vi Keeland to właśnie taka powieść. Główna bohaterka - Luka cierpi na agorafobię w wyniku traumatycznego przeżycia. Boi się dużych skupisk ludzi, robi zakupy w nocy, gdy w supermarkecie jest najmniej klientów. Nie przepada za zmianami, a tych szykuje się w jej życiu mnóstwo, ponieważ przyjaciel z dzieciństwa, z którym wymieniała kiedyś listy znów się odezwał. Teraz są dorośli, a więc trudno będzie utrzymać tę relację na takich samych zasadach jak dawniej. Jestem przyjemnie zaskoczona, ponieważ kolejna książka tego duetu okazała się naprawdę dobrym wyborem. Lubię, gdy lektura, która ma mnie przede wszystkim zrelaksować i wprowadzić w dobry nastrój niesie ze sobą coś więcej. Choć jest to lekka lektura, gdzie trudno szukać skomplikowanych i rozbudowanych psychik głównych bohaterów to autorki bardzo skrupulatnie podeszły do przypadłości na którą cierpi Luka i przedstawiły ją bardzo realistycznie i przejmująco. Dzięki temu rozwijająca się powoli relacja pomiędzy nią, a Gryfinem jest ciekawa i świeża. Wprawdzie nie czytam aż tak wielu romansów, ale ten wydaje mi się powiewem nowości w świecie odgrzewanych i powielanych kotletów, i cieszę się, że są jeszcze autorzy, którzy są w stanie nas zaskoczyć. Czy chociaż raz podczas czytania scen łóżkowych zamiast szybszego bicia serca czuliście zażenowanie i rozbawienie? Na szczęście autorkom udało się czegoś podobnego uniknąć. Jest przyjemnie, czasami nawet zabawnie, ale w granicach dobrego smaku i to kolejny argument by sięgnąć po książki tego duetu. Komu polecam? Osobom lubiącym romanse z nutką pikanterii, które nie są pozbawione głębi i ciekawych tematów. Tym razem obyło się bez łez wzruszenia podczas czytania, było znacznie zabawniej, ale i tak będę tę książkę miło wspominała, ponieważ świetnie się podczas jej czytania bawiłam.
-
Recenzja: reading_with_flowers Storek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"-Kochanie, wszyscy mamy w sobie zarówno światło, jak i mrok. Próbujemy ukrywać ten mrok przed innymi, bo boimy się ich odstraszyć. Ale Twój mrok mnie nie odstrasza. Sprawia tylko, że chcę złapać cię za rękę i być twoim światłem, dopóki go nie znajdziesz. To robią ludzie, kiedy się kochają. Nie zawsze będę w stanie dac ci światło, bo czasami będziesz musiała odnaleźć je w sobie, ale będę stał przy tobie i trzymał cię za rękę, żebyś nie bała się ciemności". ____ Luka była radosną dziewczyną, otoczoną przyjaciółmi. Miała swojego powiernika sekretów - przyjaciela, z którym pisała listy. Jedno tragiczne wydarzenie sprawiło, że świat się zatrzymał, a w raz z nim życie Luki. Dziewczyna zapomniała jak to jest cieszyć się życiem, zerwała wszelkie kontakty, porzuciła to, co lubi. Walczy o siebie, o każdy moment.. , krok po kroku próbuje zmierzyć się z własnymi demonami. Po kilku latach odnajduje list od korespondencyjnego przyjaciela i on staje się punktem zwrotnym w jej życiu. Postanawia odnowić znajomość z Griffinem, jednak minęło sporo czasu.. Obydwoje są innymi ludźmi, mają swoją przeszłość, swoje życie.. . Czy ta przyjaźń jest jeszcze możliwa? Griffin nigdy nie zrozumiał dlaczego Luka nagle przestała mu odpisywać, nigdy też o niej nie zapomniał. Pomimo czasu jaki minął dalej jest ona w jego myślach. Jakie jest jego zdziwienie, gdy po latach ciszy dostaje od niej list. Tylko on już nie jest tym chłopakiem, którego ona znała. Ma swoje życie, które dla niej może okazać się zgubne. Myślę, że autorek nie trzeba nikomu przedstawiać. Obie mają znakomite pióro. "Sprośne listy" to historia dwojga ludzi.., historia która z pozoru mogłaby wydawać się prosta, jednak kryje w sobie cierpienie, strach, walkę. Autorki poruszają w niej bardzo ważny temat, jakim jest agorafobia. Najtrudniej jest pokonać swój własny strach, wyjść z własnej skorupy kiedy trzeba stawić czoła upiorom, które kryją się w umyśle, kiedy każdy krok na przód powoduje ucisk. Strach przed otwartymi przestrzeniami i tłumami ludzi dla niektórych ludzi wydają banalnym problem, ale są i tacy dla których jest to ogromne, paraliżujące wyzwanie. Cieszę się, że autorki poruszyły taki problem i przedstawiły go tak przejmująco. Fabuła jest napisana bardzo dobrze, z dbałością o szczegóły, a wykreowane postacie nie sposób nie polubić. Nie brakowało zabawnych momentów, jak i tych powodujących ból. Razem z główną bohaterką przeżywałam jej strach i obawy. Moim zdaniem ta książka jest bardzo dobrze napisana, urzekająca i warta uwagi.
-
Recenzja: czytanienadywanie Krawczyk JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dzięki tej książce mogłam się przekonać, że Vi Keeland i Penelope Warld tworzą zgrany duet i potrafią stworzyć coś wartego uwagi czytalnika. Historia dwójki osób jest niezwykle realistyczna i życiowa. Luka i Griffin we wczesnym dzieciństwie zaczynają ze sobą korespondować za pomocą listów. Nie wiedzą o sobie nic prócz adresów i pseudonim ów, którymi się podpisuja. Z czasem ich więź staje się bardzo mocna. Dzielą się ze sobą, każda chwila życia. Wymieniają listy systematycznie, zwierzając się z dobrych i złych chwilę w życiu. Nie kryjąc nawet tych najmroczniejszych sekretów. Ich przyjaźń sie rozwija. W wyniku nieszczęśliwego wypadku Luka ma traumę tak mocna, że pojawiają się u niej problemy psychiczne, przez które zamyka się w sobie i urywa kontakt z Griffinem. Po ośmiu latach niespodziewanie otrzymuje list od chłopaka. Pełne wyrzutów wyznanie uświadamia dziewczynie jak bardzo zraniła Griffina. Próbuję poprzez odnowienia znajomości naprawić wszystko i powrócić do dawnego życia. Luka jest dziewczyna, która pomimo traumy stara sie funkcjonować w społeczeństwie. Systematycznie chodzi na terapię do doktora, który jest jej bliskim przyjacielem, podpora i w każdej ciężkiej chwili możne na niego liczyć. Doktor, twierdzi, że liczy się teraźniejszość bo przeszłość i przyszłość to coś co nie istnieje. Okazuje się, że korespondencyjni przyjaciele prowadzą zupełnie odmienny tryb życie. Griffina obawia się ujawnienia swojej tożsamości. Boi się, że Luka, ktora unika, zatłoczonych miejsc, spędza czas w zamknięciu nie zaakceptuje jego stylu życia. W okół siebie ma mnóstwo ludzi i czasem zazdrości dziewczynie samotności. Łączy ich jedno. Oboje potrzebują żyć w odosobnieniu. Książka to romans z dużą dawka poczucia humoru. Można się śmiać i wzruszać do łez. Autorki świetnie poruszają temat choroby z jaką zmaga się Luka. Myślę, że to problem z którym zmaga wiele osób. Z każdym rozdziałem, możemy coraz bardziej wczuc się w uczucia i emocje Luki i Griffina. Kierują nim silne uczucia, bezwarunkowa miłość i akceptacja problemów drugiej połówki. Pokazuje co naprawdę jest ważne. Książka jest przeplatana listami co w dzisiejszych czasach jest coraz rzadszą firmą korespondencji. Bardo podobał mi się styl pisania autorek. Był niesamowicie lekki dzieki czemu książkę szybko się czyta. Jeśli, chcecie przeczytać książkę, z romansem, duża dawka emocji i niebanalnymi problemami to ta książka jest jak najbardziej odpowiednia.
-
Recenzja: Czytam erotyki Adamczyk MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sięgając po książkę Vi Keeland i Penelope Ward jestem pewna, że dostanę piękna, wzruszającą i romantyczną historię. Autorki tworzą niesamowite książki. Nigdy nie zawodzą i tym razem moja miłość się pogłębiła. Dostałam dużą dawkę humoru, ale i wzruszenia. Historie, które tworzą są trudne, niebanalne ale urocze. Nie są płytkie, powierzchowne i słodkie. Jest też pikantnie i sprośnie. Bardzo rzadko książka dostarcza mi łez. Ale ta pozycja zapewniła mi sporo momentów, przy których nie mogłam opanować płaczu. Co znajdziemy w książce? Trudności, poświęcenie, kompromisy i pokonywanie własnych granic i barier. Mogłoby się wydawać, że to kolejna banalne historia miłosna. Nic bardziej mylnego. Przeszłość z jaką zmagali się bohaterowie i trudności teraźniejszości nadają charakter. Relacja między bohaterami jest świetnie opisana. Listy, które do siebie wysyłali bawiły do łez Od początku czuć między nimi chemię. Książka jest dopracowana i szczegółowa. Czułam się, jakbym od początku uczestniczyła w tej historii. Jakbym była w innym świecie. Dosłownie mnie pochłonęła. Rzeczywistość mnie nie interesowała. Końcówka była niesamowicie emocjonująca. Łzy leciały mi ciurkiem i rozmazywały mi tekst. Autorki miały fantastyczny pomysł na fabułę. Dla mnie to najlepsza pozycja jaką stworzyły. Szukacie powieści, która Was wciągnie w swój świat? Polecam gorąco!
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana Aleksandra KuszczakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Sprośne listy” to książka, która totalnie mnie zauroczyła. Zabawna, seksowna, wzruszająca historia dwójki bohaterów, którzy w dzieciństwie byli najlepszymi korespondencyjnymi przyjaciółmi. Ze względu na pewne okoliczności ich kontakt urwał się na kilka lat. Pewnego dnia Luka otrzymuje list od Griffina, w którym pełno jest wyrzutów. Ich znajomość zakończyła się nagle, jednak chyba właśnie nadszedł moment na wyjaśnienia i próbę odbudowania tego co bohaterowie mieli kiedyś. Oboje jednak się boją. Luka przeżyła tragedie i teraz cierpi na zaburzenia lękowe, a Griffin skrywa pewien sekret, którego ujawnienie może całkiem zmienić ich relację. Czasem jednak warto zaryzykować, gdyż druga osoba na to zasługuje. „Sprośne listy” to kolejna świetna książka autorek, która wywołuje mnóstwo emocji. Za każdym razem jak sięgam po jakąś ich wspólną historie po prostu wiem, że się nie zawiodę. Kolejny raz autorki stworzyły historię z dwójką ciekawych bohaterów, którzy mają swoje problemy i lęki. Miewają również gorsze dni czy chwile zwątpienia, jednak wciąż starają się walczyć. Bardzo polubiłam głównych bohaterów. Są tacy nieidealni, a przy tym tak prawdziwi, że nie da się im nie kibicować. A to co oni przeżywają w jakimś stopniu wpływa również na nas. „Sprośne listy” to piękna, chodź momentami trudna i bolesna książka. Historia, która pokazuje jak czasem ciężko mierzyć się z przeszłością, kiedy wciąż obwiniamy się o to co miało miejsce. Jak ważne jest, aby mieć kogoś kto będzie akceptował nas takimi jakimi jesteśmy ze wszystkimi dziwactwami i lękami. Jak mimo mijającego czasu i braku kontaktu bohaterowie wciąż o sobie myśleli, gdyż ta druga osoba była dla nich bardzo ważna. Lektura o przyjaźni, miłości, odwadze. O podejmowaniu ryzyka, próbowaniu i walce z własnymi słabościami. Książka ze świetnymi bohaterami, zabawnymi dialogami i fabułą, która poruszy i wywoła łzy. Gorąco polecam!
-
Recenzja: xbooklikex Warszawik MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Drogi Bookstagramie, Przeczytałam właśnie kolejną książkę mojego ulubionego duetu - Keeland&Ward. Mowa tu oczywiście o "Sprośnych listach". Lubicie pisać listy? Ja przyznaje, że kiedyś wysyłałam i teraz po przeczytaniu mam ochotę znów to zrobić - pójść na pocztę i wrzucić do skrzynki. To bardzo miłe uczucie. Myślę, że tak samo było z bohaterami tej powieści. Luka i Griffin. Korespondencyjny przyjaciele. To się nazywa więź. Jednak nadchodzi moment, gdy przestają do siebie pisać, a ich kontakat się urywa. I bum! Po wielu latach to chłopak pierwszy wysyła list. Eh, przyjemny to on nie był... (list, a nie chłopak) Ale! Luka zdobyła się na odwagę i odpowiedziała mu. Potem to się dzieje! Oj, sprośne te listy zaczynają być. Jednak nie o sam erotyzm chodzi! Każdy z nich miał w swoim życiu taki moment, których skutki widzimy teraz - w niekoniecznie pozytywny sposób. Luka jest kruchą i zarazem twardą dziewczyną. Ma swoje lęki, demony, z którymi walczy, ale coś ją pcha ku lepszemu byciu. Griffin ma trochę lepiej (niestety nie mogę napisać CO to jest, musicie sami go o to zapytać); ale pod uśmiechniętym, przystojnym chłopakiem kryje się coś więcej. Wrażliwość. Ich drogi wspólnie się łączą - liczyliście na to, nie? Podróże, kampery, Furby (nie pytajcie), pisanie, pisanie i pisanie. Zawiało monotonią (no cóż, nie moje życie, więc się nie wtrącam) i dziwnie mi było patrzeć w ten sposób na ich losy. Dobra, dobra wszystko cudownie, historia wypadła nieźle, ale mogli się bardziej postarać - jakieś kwiaty, dramaty, nie? Dobra czepiam się, wiem. Ale najbardziej urzekło mnie zakończenie, które mi zaserwowali. To było idealne podsumowanie ich historii - nutka melancholii, wzruszeń i nowego startu. Życzę im jak najlepiej! Twoja pisząca opinie przyjaciółka, Marta
-
Recenzja: Polecam-goodbook.blogspot.com Alicja GórskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Co to była za książka! Jak zwykle zostałam oczarowana fabułą, jaką stworzył duet Ward i Keeland. Te kobiety potrafią wykreować cudownych bohaterów, którzy zabrali moje serce. Griffin i Luka pisali ze sobą w młodzieńczych latach i wymieniali się listami. Zaufali sobie, zaprzyjaźnili się, ale nigdy się nie poznali. Ona z USA, on z Wielkiej Brytanii - żyli oddaleni od siebie tysiące kilometrów. Jednak potrafili poświęcić sobie czas i zdać relacje z minionych dni. Pewnego dnia smutne wydarzenie w życiu Luki blokuje ją, a ta nie jest już w stanie pisać listów. Nie wyjaśnia tego. Po prostu zrywa znajomość i zamyka się w szklanej kuli. Nie z własnej woli. Autorki poruszają ogromnie ważny temat - lęk społeczny. O nim mówi się za mało i za rzadko. Cieszę się, że w książce obyczajowej został on tak dobrze ujęty. Luka zmaga się ze strachem każdego dnia i nie jest w stanie zrobić normalnie zakupów. Griffin przypomina jej o sobie o ośmiu latach, wysyłając niespodziewany list. Od tego momentu zaczynają na nowo pisać i poznawać się. Ich listy stają się coraz bardziej niegrzeczne, a przy ty bardzo zabawne. I tu pojawia się dobrze znany humor Keeland i Ward. Doceniam dialogi i zabawne żarty. W całą fabułę wplątany jest również teraupeuta Luki, który okazuje się dla niej przyjacielem. To opowieść o miłości, namiętności, o bólu, stracie i sile. Lektura sprawia przyjemność i jednocześnie nakręca do kibicowania głównej bohaterce. Griffin robi wszystko, by pomóc Luce przebrnąć przez lęk, choć jego świat jest dla niej ogromnym wyzwaniem. A kim jest Griffin? Tego nie mogę Wam zdradzić. Serdecznie polecam tę książkę, którą pochłania się w całości. Zostawia niedosyt - niestety.
-
Recenzja: szpaczek_czyta Szpak BarbaraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐RECENZJA⭐ Luka i Griffin znają się tylko z listów, które zaczęli pisać do siebie w dzieciństwie. Jednak ich więź jest niewyobrażalnie mocna, znają swoje najmroczniejsze sekrety i mimo tego, nadal trwają w tej przyjaźni. Jednak dziewczyna chce czegoś więcej, chce zobaczyć swojego korenspondencyjnego przyjaciela. Czy mimo swoich obaw podoła? 📝 Ten duet @penelopewardauthor @vi_keeland każdy chyba zna. Więc nie muszę przedstawiać tych Pań, prawda? Ja osobiście jestem zakochana w ich stylu i lekkości języka. Nie czytałam dużo ich książek, lecz teraz za każdym razem sięgam po najnowsze powieści pisarek i od razu jestem kupiona. Zarówno w duecie, jak i osobno, biorę ich lektury w ciemno. Tym razem też tak było i czy żałuję? Nie! „Sprośne listy” to powieść, która skradła moje serce. Czytałam ją wspólnie z @czytelnia_magdaleny i wiem, że Madzia podziela moje zdanie. Książka jest zabawna, ale zarazem wzruszająca. Historia naszych bohaterów jest niesamowicie skonstruowana, a jeszcze lepiej, bo wszystko zaczyna się w dzieciństwie. Mimo, że w późniejszych latach tego kontaktu nie było między nimi z powodu różnych spraw, to jak powrócił, to ze zdwojoną siłą. Od naszych postaci czuć bijące emocje, zarówno negatywne, jak i pozytywne. Mają swoje problemy, boją się czegoś, ale codziennie walczą, walczą o lepsze jutro. Mimo trudnej przeszłości, nie poddają się, a jak już, to mają odpowiednie wsparcie do dźwignięcia się. Ja momentami miałam wrażenie, że czytam o sobie. Pisarki właśnie w taki sposób stworzyły tę powieść, że „wciąga nas” i mamy wrażenie, że jest coś konkretnego o nas napisane. Może to dziwne, ale ja właśnie tak czułam. W tej książce pisarki skupiły się na ważnym problemie, wspominają chorobę, z którą boryka się nasza główna bohaterka i właśnie przez to, ta powieść nabiera tego czegoś. Nie mogę zapomnieć o pikantnych scenach seksu, które wywołały we mnie gorąco, ale nie były przesadzone i nie było ich zbyt dużo, z czego się ogromnie cieszę. Lubię w powieściach jak wszystko jest stonowane, napisane od A do Z, i nie ma niczego za dużo i niczego za mało. Tutaj to dostałam w 100 procentach i jestem naprawdę zadowolona! Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam tę książkę! Spędzicie przy niej niesamowity czas i gwarantuję Wam, że bohaterowie skradną Wasze serca! Pe. eS. @czytelnia_magdaleny dziękuję za kolejne wspólne czytanie! Czekam na następne! 😁 📝
-
Recenzja: rajksiazek Knurowska SandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Sprośne listy" to książka, która pozytywnie zaskoczyła mnie swoją treścią i przekazem. Nie dlatego, że miałam niskie oczekiwania, a książka okazała się super. Wiedziałam, że będzie świetna, bo czytałam już sporo książek od Vi Keeland i Penelope Ward. Ich powieści zawsze utrzymują idealny balans i nie są przesłodzone. Ale ta konkretna pozycja wyjątkowo do mnie przemawia i uważam ją za bardzo realistyczną. Luka ma problemy psychiczne, osiem lat temu przeżyła traumę i musi sobie radzić z konsekwencjami do dnia dzisiejszego. Boi się miejsc, gdzie można spotkać grupy ludzi i często miewa okropne ataki paniki. Chodzi na terapię i każdego dnia próbuje odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Bardzo podoba mi się to, jak dobrze autorki wykreowały tę postać. Zdołały świetnie przekazać jej uczucia. Cieszę się, że pokazały jak Luka zdobywa się na odwagę w pewnych kwestiach oraz jak jedna pomyłka potrafi sprawić, że cofa się parę kroków wstecz i musi zaczynać od nowa. Bohaterka POWOLI radzi sobie z rzeczywistością, nie jest tak, że spotka ją coś miłego i nagle cały strach utrzymywany przez 8 lat odchodzi. Tak wygląda życie - radzimy sobie z problemami krok po kroku. Bardzo podobało mi się jak został zbudowany związek głównych bohaterów. Wymagał sporo pracy i odwagi, a przede wszystkim cierpliwości. Utrzymanie go nie było łatwe. Nie chcę zdradzać więcej, trzeba tę przeczytać. Obiecuję, że nie pożałujecie. Oprócz przyjętych scen związanych z chorobą bohaterki mamy mnóstwo sytuacji, w których możemy się pośmiać. Tę historię czyta się bardzo przyjemnie. Dla mnie wyznacznikiem dobrej książki są emocje, które odczuwam podczas czytania. Przy książkach tego duetu zawsze się śmieje i zawsze wylewam parę łez - to idealne połączenie. A "Sprośne listy" dodatkowo sprawiły, że czuję nadzieję. Więc jestem bardzo wdzięczna Vi Keeland i Penelope Ward za tak świetną historię i znakomitych bohaterów.
-
Recenzja: czytam_o_zmroku Aleksandra TomasikRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Griffin i Luka zaczęli przyjaźnić się w dzieciństwie i po dłuższej wymianie korespondencji, uświadomili sobie, że są bratnimi duszami. Niestety przez różne problemy kontakt się urwał, ale niespodziewanie po kilku latach Luka dostaje kolejny list przepełniony wyrzutami i rozczarowaniem. Postanawia odpisać i wyjaśnić przyjacielowi, dlaczego urwała z nim kontakt. Griffin na szczęście jej wybacza i udaje się im odnowić straconą przyjaźń. Teraz są dorosłymi ludźmi, a ich listy coraz śmielsze. Nie pozostaje im nic innego, jak w końcu się spotkać, ale Griffin wcale tego nie chce. Nie muszę Was uświadamiać, że przepadłam? No taka jest prawda! Nie potrafiłam się, choć na chwilę oderwać od tej książki, ale przecież ten duet jest tak wspaniały, że z pewnością znajdę u Was zrozumienie. Autorki kolejny raz stworzyły zdumiewającą fabułę, która przepełniona jest emocjami i tak ciekawa, że trudno odwrócić od niej oko. Nie tylko emocje i dynamiczne tempo sprawiają, że tak bardzo je lubię. W ich książkach można znaleźć coś znacznie więcej. Poznajmy bohaterów już w ich dorosłym życiu, ale przez retrospekcje możemy zrozumieć, jakie wydarzenia miały wpływ na ich życie, że stali się teraz, tym kim są. Doświadczamy przy tym wielu uczuć, bo nie jesteśmy bombardowani natłokiem faktów, a na wszystko przychodzi swój czas. Przez to czuć ten dreszczyk emocji i ciekawość rozwinięcia ich znajomości. Fabuła jest dynamiczna i sprawnie się rozwija. Jest w niej wiele zaskakujących momentów i pełnowartościowych słów. Znajdziemy w niej też doskonały obraz pewnej przypadłości, która potrafi utrudnić codzienne życie, a walka z nią wcale nie jest prosta. Czasami dając krok do przodu, cofamy się o dwa. Tak samo jest w przypadku Luki i Griffina. Mają wiele obaw i różnego typu doświadczenia, którym się kierują, by nie popełnić tych samych błędów. Mają także uczucia, ale czy to wystarczy, by podjąć decyzję, która obydwoje może kosztować bardzo wiele? W „Sprośnych listach” Nie zabraknie również humoru, życiowych przemyśleń i ciekawostek, a przy tym historia wyszła bardzo realnie. Autorki poruszają bardzo ważne i interesujące tematy w sposób, których chce się czytać i to moim zdaniem jest ogromna zaleta. Pokochałam historię Luki i Griffina, a moja sympatia do autorek z każdą przeczytaną ich książką jest coraz większa.
-
Recenzja: Books-hoolic.blogspot.com Natalia ParadzińskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie jest tajemnicą, że książki z duetu Vi i Penelope biorę w ciemno, a kiedy widzę jakąś nowość, po prostu wiem, że ją muszę przeczytać. Tak samo było w przypadku „Sprośne listy” i wiecie co? Wprost przepadłam, jak zawsze zresztą w przypadku tych autorek. Znów wykonały kawał dobrej roboty i nie mogłam się od tej książki oderwać. Mimo iż jest to naprawdę zabawny i uroczy romans, po raz kolejny Vi i Penelope postanowiły poruszyć pewien temat, o którym nie chcę mówić, by wam niczego nie spojlerować. Jest to jednak pewna przypadłość, która nie musi, ale potrafi utrudnić życie i autorki pokazują, że gdy jest to bardziej zaawansowane, jak w przypadku tej historii, człowiek na co dzień musi się zmagać z trudnościami, które dla innej osoby wydają się błahe. To mi się bardzo podobało, tym bardziej, że trochę się z tym utożsamiam, choć w moim przypadku ma to dużo słabszy przebieg. Podobał mi się też sam pomysł na fabułę. Z dużą przyjemnością czytało mi się listy i tak naprawdę wyczekiwałam ich z równą niecierpliwością co Griffin i Luka. Ich znajomość rozpoczyna się dość nietypowo, bo przez listy. Nie e-meile, a zwyczajne, papierowe listy. I właśnie podczas korespondowania coś pomiędzy bohaterami zaczyna iskrzyć, rodzą się uczucia, poznają się tak naprawdę. Nic jednak dziwnego, skoro początek ich znajomości miał miejsce, gdy byli dziećmi. Moje serce bezapelacyjnie skradł Griffin. Był po prostu świetnym facetem, któremu naprawdę zależy na Luce i jest to zresztą obustronne. I dużo ważniejsza jest dla nich ich znajomość niż to, by sprośne fantazje z listów przerodziły się w rzeczywistość. Oczywiście pojawiają się sceny seksu, ale są subtelne i nie wchodzą na pierwszy plan. Podejście Griffina do przyjaciółki z dzieciństwa mnie po prostu urzekło. Natomiast Luka to świetna kobieta, o ogromnym sercu. I pomimo tego, jak starają się być ze sobą szczerzy, na ich drodze czeka jeszcze sporo przeszkód, muszą zmagać się z problemami. A jak sobie z nimi poradzą? Cóż. Oczywiście musicie przekonać się o tym sami! Sama kreacja bohaterów, nie tylko tych głównych, ale również drugoplanowych, jak najbardziej na plus. Byli to zwyczajni ludzie, pełni obaw i strachu, popełniający błędy. I naprawdę polubiłam ich wszystkich! Oraz Hortensję, ale kto to taki, to musicie odkryć sami. „Sprośne listy” to historia, w której znajdziecie sporą dawkę humoru, ale jest też naprawdę urocza, trochę przewidywalna, ale nie można jej zarzuci braku oryginalności i z całego serca wam ją polecam. Czyta się bardzo szybko i wciąga, przez co mi było ciężko od lektury odejść. A jednocześnie żałuję, że skończyłam, bo po wszystkim poczułam niedosyt. Ta historia i bohaterowie zostaną ze mną na długo. Autorki mają umiejętność w tworzeniu luźnej opowieści, w której poruszają cięższy wątek, dzięki czemu są tak dobre i co najważniejsze, został zachowany realizm. Dlatego mam nadzieję, że kolejna powieść tego autorskiego duetu pojawi się szybko i że wy zdecydujecie się sięgnąć po „Sprośne listy”.
-
Recenzja: karminoweusta.blogspot.com/ Magdalena KukurowskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sprośne listy to powieść, która niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny. Ukazuje bowiem losy młodej kobiety, która zmaga się z agorafobią oraz mężczyzny, który stracił ukochaną matkę. W książce można odnaleźć sporo bólu, ale główną rolę odgrywa relacja damsko-męska. Vi Keeland i Penelope Ward zawsze starają się, aby ich romanse niosły ze sobą głębszy przekaz. To jeden z powodów, dla których chętnie sięgam po tytuły ich autorstwa. Tym razem również się nie zawiodłam. Pojawiają się pikantniejsze momenty, ale sama książka ma też wartościową i intrygującą fabułę. Luka ma 25-lat i boryka się z agorafobią, która bardzo utrudnia jej codzienne życie. Młoda kobieta ma na koncie ogromny sukces, pod pseudonimem wydała bestseller. Nie potrafi się jednak cieszyć z tego powodu. Dręczą ją bowiem demony przeszłości. Zapisała się nawet na psychoterapię, aby poprawić komfort swojego życia. Jednak postępy następują bardzo powoli. Zanim Luka zaczęła bać się zatłoczonych miejsc, w tym środków komunikacji miejskiej i tłumów w supermarkecie, prowadziła całkiem normalne życie. Uczęszczała na lekcje tańca, randkowała z chłopakami, działała w harcerstwie i otaczała się wspaniałymi przyjaciółkami. Niestety, jej życie zmieniło się nie do poznania podczas jednego z koncertów. 4 lipca miała świetnie się bawić ze swoją przyjaciółką, Isabelle. Niestety, podczas koncertu wybuchł pożar. Luka miała szczęście, ponieważ akurat poszła kupić napoje i znajdowała się blisko wyjścia. Jej przyjaciółka zginęła w płomieniach. Od tamtej pory Luka boryka się z agorafobią. Nie potrafi też pogodzić się ze stratą przyjaciółki. Gdy Luka przyjeżdża do mieszkania zmarłego ojca, aby posprzątać, znajduje list od swojego kolegi sprzed lat. Kiedyś dziewczyna dużo pisała z pewnym młodym Anglikiem. Nie znała go osobiście. Namiar na chłopaka otrzymała w szkole. Jednak ten okazał się na tyle interesujący, iż korespondencyjna znajomość trwała długie lata. On opowiadał jej o rozwodzie rodziców, chorobie matki oraz swoim pierwszym razie. Nie była to jednak znajomość, w której tylko jedna ze stron odnosiła korzyści. Luka także mogła liczyć na wsparcie Griffina. Niestety, korespondencja urwała się wraz ze śmiercią Isabelle. Luka nie radziła sobie wówczas z emocjami. W pewnym momencie przestała nawet czytać listy Griffina. Wiadomość, którą znalazła w domu zmarłego ojca, przebudziła ją z letargu. Było w niej sporo złości. Czy Luce uda odnowić się znajomość z Griffinem? Jak potoczą się losy obojga młodych ludzi? Sprośne listy to książka, w której odnajdziemy namiętność, ale też ciekawy zarys profili psychologicznych głównych bohaterów. Powieść, mimo obecnych w niej dramatów, czyta się szybko i przyjemnie. Sprośne listy wciągają już od pierwszej strony. Vi Keeland i Penelope Ward po raz kolejny mnie nie zawiodły. Zawsze z niecierpliwością wypatruję nowego tytułu ich autorstwa. Sięgając po książki tego duetu, wiem, że miło spędzę czas. Autorki nigdy mnie nie zawiodły, dlatego ich twórczość mogę polecić z czystym sumieniem miłośniczkom dobrych romansów:)
-
Recenzja: www.instagram.com/weraandksiazki/ Weronika GosekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To jest mój niezawodny duet! 😍🤭 @vi_keeland i @penelopewardauthor to autorki, które mnie jeszcze w duecie nie zawiodły. Co dziwne, często do indywidualnych historii, mam do powiedzenia jakieś „ale”, tak przy tych pisanych w duecie, wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Przepadam w nich bez reszty, śmieję się do upadłego i czytam. No i właśnie tak było i tym razem. „Sprośne listy” to zabawny, seksowny romans, który przy swojej lekkości przekazuje coś wartościowego. . „Sprośne listy” to historia Luki i Griffina. Ich znajomość zaczęła się już w dzieciństwie. Jako korespondencyjni przyjaciele byli ze sobą niesamowicie blisko. Niestety w pewnym momencie ich kontakt się urwał, a teraz, po latach, za sprawą burzliwych słów, ponownie się odnawia. Jak potoczy się ta znajomości? . To jest świetna historia z ciekawie wykreowanymi bohaterami! Muszę przyznać, że to oni przyciągali moją całą uwagę. Luka to dziewczyna, która w wyniku traumy, każdego dnia walczy, aby normalnie funkcjonować wśród społeczeństwa. Griffin za to z całych sił unika grona swoich fanów i momentami pragnie być niewidzialny, co jest praktycznie nie możliwe. Nieidealni, posiadający lęki, problemy i utrapienia. Bohaterowie, którzy są prawdziwi i nie udają idealnych. Mają poczucie humoru, dystans do siebie i niewyobrażalną wyobraźnie. Między nimi czuć nić porozumienia, przyciąganie i zrozumienie. Tu zdecydowanie czuć tą chemię. I mi się to bardzo podobało 😍 . Fabuła należy do tych, gdzie autorki zaskakują małymi rzeczami. Świnka w domu czy Freesbis jako wibrator. Zapewniają mnóstwo, ale to mnóstwo humoru, a do tego zwracają uwagę na rzeczy ważne. Poruszają temat akceptacji drugiej połówki w stu procentach. Niesieniu pomocy i prostu bycia przy ukochanej osobie, wtedy gdy tego potrzbuje. Autorki udowadniają nam, że tak naprawdę wszystko jest możliwe, jeśli się tylko tego chce. Ukazują siłę miłości, moc przyjaźni i oddania. Walkę o uczucia. Przelały na papier naprawdę ogromne emocje. Skomponowały piękną, wzruszająca historię z bohaterami niosącymi swoje problemy i myśli. Może i banalna, ale spójna, wciągająca i emocjonalna. Książka, którą bardzo polecam.
-
Recenzja: Blonderka.pl Agnieszka RybskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mega zabawna, namiętna, romantyczna… takiej historii miłosnej mi trzeba było! Luka cierpi na zaburzenia lękowe po tragedii jakiej doświadczyła lata temu, zmaganie się z chorobą nie jest łatwe, lecz w tym wszystkim może liczyć na pomoc swojego doktora - ten bohater poboczny bardzo przypadł mi do gustu! Pewnego dnia dziewczyna dostaje list, nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jest on od jej listowego przyjaciela z dziecięcych lat❗ Zerwała z nim kontakt po tragicznym zdarzeniu w jakim uczestniczyła, lecz zerwała bez wyjaśnienia co się stało… nie odczytała ostatniego jego listu i zapomniała o nim, dlatego po tylu latach szokiem jest dla niej nagła korespondencja. Oboje nie wiedzą jak naprawdę się nazywają - zadanie w szkole było zawrzeć nowe znajomości, ale bez ujawniania prawdziwych danych, teraz są już dorosłymi ludźmi. Początkowo zacznie się od wyjaśnienia przeszłości, potem zacznie się robić bardziej sprośnie, aż w końcu zacznie się ciekawość, co by było gdyby poznali się naprawdę! Jednak na drodze stoi kilka przeszkód… jej choroba i jego prawdziwa tożsamość. Luka boi się zamkniętych pomieszczeń, tłoku, nawet zwykłe wyjście do sklepu odbywa nocą bo wtedy jest mało ludzi, jak więc miałaby przyjechać go zobaczyć? Griffin natomiast nie jest zwykłym szarym człowiekiem, ma obawy, że gdy przyjaciółka odkryje kim jest naprawdę zmieni o nim zdanie i straci ją! Czy zaryzykują i udźwigną ciężar zmian i prawdy?
-
Recenzja: Instagram: Kapitan_Maddie Pawlowska MaddieRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czytacie romanse? A jeśli tak, to jakie? 🧡 W tym tygodniu w wyzwaniu u @nalogowyksiazkoholik czytamy właśnie romanse (i to takie steamy, huehue) i ta książka spadła mi jak z nieba. Nie dość, że idealnie wpasowuje się w temat, to jeszcze wyleczyła mnie z czytelniczego zastoju! True story 😁 🧡 To historia Luki i Griffina, którzy jako dzieci przez kilka lat kontaktowali się jedynie listownie. W dorosłym życiu ich kontakt odżywa, ale już w zupełnie inny sposób. I ja wiem, że tytuł sugeruje raczej niemądrą książkę, ale zapewniam Was, wyzwania które czekają na Lukę i Griffina są dalekie od naiwności. 🧡 Oczywiście jest to romans, jest też trochę steamy, ale jakbym miała dać własną kategorię tej książce to byłoby to feelgood. Pochłonęłam ją w trzy godziny i po przeczytaniu czułam tylko dobre emocje. Ba! Nawet się trochę wzruszyłam. Do tego problemy głównej bohaterki pozwoliły mi docenić to, co mam w życiu. Bardzo ważnym wątkiem w powieści jest życie w danym momencie i docenianie małych rzeczy. Lockdown trochę siadł mi na psychikę, ale po przeczytaniu tej książki jest mi naprawdę dużo lepiej. Polecam na chandrę. 🧡 Do widzenia, ślepa Gienia!
-
Recenzja: zaczytana_mama86 Nieroda AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na tych dwóch wspaniałych autorkach. Vi Keeland, Penelope Ward potrafią tak napisać książkę, że nie można się oderwać. I tak też było przy tym wspaniałym tytule „Sprośne listy”. Pewnie myślicie sobie, że niezłe tam rzeczy się musiały dziać jak taki tytuł otóż nie do końca kochani. Ale zacznijmy może od początku. Książka opisuje losy Luki i Griffina. Luka to młoda kobieta, która jest pisarką kryminałów. Straciła ostatnio swoją najlepszą przyjaciółkę. Po tej stracie odcięła się od wszystkich, zamknęła się w sobie i przestała odpisywać na jakąkolwiek korespondencję. Lecz znajduje list od swojego przyjaciela z młodości, z którym pisała korespondowała i postanawia mu odpisać, lecz czy po tak długim okresie ktoś jeszcze odpisze? Czy w takim czasie, kiedy są telefony, internet może jeszcze pisać listy i czerpać z tego radość? Griffin ten młody mężczyzna, który rozpoczął karierę muzyczną nigdy nie zapomniał słodkiej Luki. Zawsze w sercu pamiętał o niej, aż tu nagle otrzymuje list, w którym ona tłumaczy wszystko, dlaczego nie odpisywała i co się u niej wydarzyło. Mężczyzna nie zastanawia się długo i zaczyna pisać z dziewczyną sprośne listy. Dziewczyna w pewnym liście pisze, że chce się spotkać, i tu pojawia się problem, ponieważ Griffin wie, że życie, które obecnie prowadzi nie jest dla Luki. Czy mimo to będą walczyć? Czy wygra miłość? Musze wam powiedzieć, że to chyba jedna z najlepszych książek tego duetu, jaką przeczytałam. Chyba nigdy tak nie płakałam na książce, ze wzruszenia i ze śmiechu. To jest bardzo poruszająca historia trudnej a zarazem pięknej miłości. W tej książce jest pokazane jak warto, ale i jak trzeba walczyć o miłość i o to, co się kocha. Polecam wam kochani, bo naprawdę warto sięgnąć po tą książkę. Editio Red Penelope Ward: Author Author Vi Keeland #recenzja #sprośnelisty #editiored #penelopeward #vikeeland #czytamlegalnie #zaczytanamama86
-
Recenzja: https://www.instagram.com/wioletreaderbooks/ Wioleta KuflewskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tego duetu chyba nie muszę przedstawiać miłośnikom romansów. Są to Autorki znane i lubiane na całym świecie, które wydają zarówno solo jak i wspólnie. Tym razem proponują nam historię Luki i Griffina. Historia, która poruszy Wasze serce, bo moje jest w niej zakochane i zostanie w nim na długo. „Bo zadurzyłam się w chłopcu, który pisał do mnie listy lata temu, ale zaczęłam zakochiwać się w słodkim mężczyźnie, który zdawał się lubić mnie za to, kim jestem, z wadami czy bez.” Luka od tragicznego wypadku zaprzestała kontaktów ze swoim korespondencyjnym przyjacielem. Tak naprawdę minęły lata, a ona odnalazła list i postanowiła odnowić tę znajomość. Ale czy po latach jest to w ogóle realne ? Czy po latach, kiedy jesteśmy dorosłymi już ludźmi, którzy przeszli wiele, jesteśmy w stanie pisać listy i w nich wymieniać swoje spostrzeżenia ? W erze telefonów, komputerów i Internetu ? „Żyj swoim życiem, ale wierz głęboko w to, że tobie i Luce jest przeznaczone być razem, a może pewnego dnia ten sam wszechświat, który pozwolił wam się spotkać, znowu użyje swojej magii.” Griffin nigdy nie zapomniał o Luce. Ta dziewczyna zawsze była w jego sercu. Jednak minęły lata, frustracja narosła, a on dostał list. Właśnie od niej. Co zrobić ? Szczególnie gdy już nie są tymi samymi ludźmi, gdy Luka jest inną kobietą, a on innym mężczyzną. Dzielą ich kilometry, ale czy to stanie na drodze tej dwójce ? „Chociaż miałem takie pieniądze, o jakich można tylko marzyć, zawsze czegoś mi brakowało. Tylko nie wiedziałem czego. Aż do teraz.” Autorki poruszają zupełnie nowy temat, mianowicie problemów agorafobii, czyli lęków związanych z przebywaniem w otwartej przestrzeni, wśród tłumów ludzi w miejscach publicznych. Może wydawać nam się to śmieszne, ale to stanowi problem dla wielu ludzi. Niestety nie jest prosto przezwyciężyć ten lęk, więc jak sądzicie, czy naszym bohaterom się to uda ? Czy chwycą byka za rogi i będą walczyć pomimo wszystko ? „Czasami, gdy miłość nie wystarcza, żeby wszystko było dobrze, trzeba z niej zrezygnować.” Jest to najlepsza książka jaką wydał ten duet. Jest tak piękna, wzruszająca, a zarazem trudna. Śmiejesz się, płaczesz, cierpisz razem z bohaterami, którzy zostali w sposób magiczny wykreowani. Byli doskonałymi, a zarazem niedoskonałymi bohaterami, którzy nie boją się swoich uczuć, nie boją się stanąć twarzą twarz z prawdą i ryzykują pomimo wszystko, nawet gdy okaże się to błędem. Myślę, że ci bohaterowie są w stanie wiele nas nauczyć, jeżeli chodzi o swoją pokorę, walkę i determinację. Ja nie mogłam się od niej oderwać, nie spodziewałam się tak wspaniałej książki, która poruszy moje serce. Miłe zaskoczenie, bo autorki przyzwyczaiły nas troszkę już utartego schematu, a tu cóż miło mnie zaskoczyły. Szczerze Wam ją mogę polecić ! Dla matematyków są liczby ;) Moje 10/10 :)
-
Recenzja: Lalka1 Surowska SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Takiej historii mi właśnie brakowało. Ten duet autorek jest nie do podrobienia. Historia Luki i Griffina poruszy każdego. Historia pełna ciepła, uczuć, To nie pierwsza książka tego duetu, jaki czytaąłm ale ta ujęła moje serce dogłębnie. Luka młoda kobieta, która po stracie przyjaciółki cierpi na agorafobię. Jest też pisarką kryminałów, które pisze po pseudonimem Ryan Griffin. Pewnego razu jedzie uporządkować mieszkanie po zmarłym ojcu i odkrywa list od swojego korespondencyjnego przyjaciela. Przed laty pisali do siebie podając tylko prawdziwe imiona a zmienione nazwiska. Po traumatycznych wydarzeniach i śmierci przyjaciółki Luka przestaje odpisywać Griffinowi. Ten się poddają aż do czasu, gdy po 8 latach pisze list. Luka odpisuje i zaczynają pisać ze sobą tytułowe listy.... Griffin, młody mężczyzna przeprowadza się z Wielkiej Brytanii do Stanów i rozpoczyna karierę muzyczną jako Cole Archer. Gdy otrzymuje list od luki, w którym wyjaśnia się czemu prestała pisać, wznawia pisanie z przyjaciółką. Jednak, gdy ta chce się spotkać woli tylko pisać. Griffin wie, że jego życie jest takie, przed którym Luka się broni. Ona się boi tłumów a w jego otoczeniu tłumy są zawsze. Luka i Griffin jednak się spotykają i od tego momentu książka bawi, rozczula i wyciska łzy. Tak dobrze napisanej i tak emocjonującej książki dawno nie czytała. Grifiin robi wszystko by udało im się z Luką. Kocha ja i dopasowuje się do jej problemów. Luka się star przełamać lęcki ale one biorą górę. Normalnie bym nią potrząsnęła i kazała się obudzić. Bo niby chce ale strach jest większy. Jednak autorki tak to opisały, że nie sposób się na nią złościć. W książce są takie momenty, że łzy stają w oczach. Książka jest o miłości, ale nie takiej lekkiej a tej trudnej, gdzie oboje musza przełamać swoje lęki i swój świat, by być razem. W książce jest też kilka scen dość pikantnych. Są też listy, które nas wprawia w dobry nastrój. "Sprośne listy" to także historia, która jest pisana z dwóch perspektyw: Luki i Griffina. Kocham taką formę. Od razu możemy poczuć te uczucia i to jak bohaterowie postrzegają siebie tę drugą stronę i cala sytuacje. Książka porusza także trudne tematy np. leki, traumę. Polecam z czystym sumieniem. Książka tego duetu to świetnie spędzony wieczór.
-
Recenzja: Facebook.com/milczac Jagoda SzusterRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeśli jesteście ogromnymi fankami @vi_keeland oraz @penelopewardauthor to nie wyobrażam sobie, żebyście nie poznali tej historii 🥰 Luka chodząc do szkoły - wymienia się słowami w listach do swojego korespondencyjnego przyjaciela - Griffina. Jednak splot niesprzyjających wydarzeń w życiu Luki nie pozwolił na kontynuowanie "tradycji". Moja osiem lat. Osiem okropnie długich lat. Luka znów czuje dreszcze na całym ciele, kiedy drżącymi dłońmi otwiera list od dawnego przyjaciela, który znał każdy zakamarek jej duszy. Okazuje się, że uczucia, które do niego żywiła idą w zupełnie innym kierunku, niż wtedy, kiedy oboje byli jeszcze podlotkami. Setki niewypowiedzianych słów, tysiące myśli, które nigdy nie ujrzały światła dziennego - tyle ich dzieli. Zatem co ich łączy? Nigdy się nie widzieli. Nie wiedzą nawet, jak wyglądają. Jednak jest coś, co oboje do siebie czują. Czy to ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Spędziłam nad nią cała noc dawkując sobie tę przepiękną książkę. Nie od dziś wiadomo, że duet Keeland&Ward potrafią zaszokować, ale tutaj, co spotkałam, to istny sztos 🙉 Problemy z lękami, problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, zmaganie się z duchami przeszłości. To istny rollercoaster emocjonalny. Z całego serca Wam polecam te historie, bo to, co zdążyliście przeczytać w tej recenzji, to nawet nie jest jedną dziesiąta tego, co zaserwowały nam autorki.
-
Recenzja: Shh_xd Karczmarczyk NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Sprośne listy" to historia miłosna, która rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczyną i chłopakiem, a rozwinęła się dużo później-gdy spotkali się jako dorośli ludzie. Styl pisania autorki, cechy bohaterów, ich zachowania i dialogi - to wszystko sprawiało, że co kilka minut wybuchałam śmiechem lub reagowałam całkowitym podekscytowaniem. Nie wiem czy jakakolwiek książka mnie w życiu tak szczerze rozbawiła. Każda z postaci wydawała się autentyczna, miała swoją historię i każda wywołała we mnie sympatię. Historia tych dwoje pomimo dosyć tandetnego początku, okazała się fajerwerkami przelanymi na papier. Erotyczne sceny dodawały temu wszystkiemu dodatkowej pikanterii.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/zaapach.paapieru/ Paulina ŚwietlickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward i Vi Keeland jak zwykle trzymają wysoki poziom. "Sprośne listy" to kolejna pozycja tego duetu, którą miałam okazję przeczytać ❤️ Griffin i Luka poznali w dość nietypowy sposob, mianowicie dzięki akcji, jaką zorganizowała jedna z nauczycielek, polegała ona na wymianie listów, z dzieciakami z jeden ze szkół w Anglii, i to właśnie tam chodził Griff. Kilka lat korespondencji zbliżyło ich do siebie, mimo że nigdy się nie spotkali, to połączyła ich przyjaźń. Niestety wszystko skończyło się tak nagle, kontakt się urwał..Osiem lat później, Luka niepodziewanie znalazła nowy list, właśnie od Griffina, pełen wyrzutów i gniewu, na który nie mogła nie odpowiedzieć. "Sprośne listy" to bardzo fajna książka, poruszająca wydaje mi się, że dość poważny temat. Nie będę jednak zdradzać wam jaki, bo cała książka opiera się właśnie na nim. Powiem jedynie, że niestety nie potrafiłam się postawić na miejscu bohaterki, ponieważ nigdy nie byłam w podobnej sytuacji, ani też nie znam nikogo takiego. Nie zmienia faktu, że współczułam jej tego, z czym musi się zmagać, bo widziałam jakie to wszystko jest dla niej trudne i ile bólu jej sprawia. Griffin, chyba nikogo nie zdziwi, gdy powiem że to właśnie on jest moją ulubioną postacią w tej książce. Nie jest to kolejny facet, który nie wie czego chcę, nie. Griffin zdecydowanie zalicza się do mężczyzn, którzy nie tylko mają wygląd, ale także świetny charakter. Bardzo podobało mi się to w jaki sposób traktował Lukę, że był wobec niej taki opiekuńczy, troskliwy, cierpliwy i kochany.. myślę, że nie jeden facet odpuściłby sobie starania o związek z taką dziewczyną jak Luka, bo po prostu by go to przerosło. Wątek wymiany listów, również przypadł mi do gustu, kiedy ta dwójka pokusiła o wymianę listów, o zabarwieniu erotycznym, było dość zabawnie. Ogólnie to książka, w która sprawi, że będziecie uśmiechać się pod nosem. Autorki mają talent do tworzenia historii, które nie tylko poruszą czytelnika, ale też i rozbawią. Bo uwierz że mi, ta książka sprawi, że będziecie się uśmiechać pod nosem, ale zakończenie wzruszy... Mi nie wiele brakowało, a uroniła bym kilka łez. Oczywiście jest to książka, z gatunku romans, więc z góry wiadomo, że będzie raczej przewidywalna, ale kiedy do akcji wkraczają takie autorki jak Penelope czy Vi, to nie ma to kompletnie żadnego znaczenia, bo historię, które tworzą zawsze mają w sobie ogrom emocji, a od czytania trudno się oderwać. Zachęcam wszystkich do sięgnięcia po ten tytuł, warto. Nawet dla samego Griffina 😈
-
Recenzja: @magical_daily Wójcik AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
4/5⭐ „(...) moja miłość do ciebie jest większa niż słońca, księżyc i gwiazdy. Nie zna granic.” Tym pięknym cytatem chciałabym rozpocząć moje przemyślenia dotyczące „Sprośnych listów” autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward. Dobrze wiecie, że darzę wielką sympatią wyżej wspomniany duet pisarski i uwielbiam to co dziewczyny wspólnie tworzą. Dodam, że w mojej opinii wychodzi im to genialnie. Griffin i Luka opowiedzieli mi swoją historię, która wydała mi się wyjątkowa. Każdy z bohaterów wprowadza do lektury ciekawe elementy, dzięki którym kieruje uwagę czytelnika na problemy jakie pojawiają się między wersami. Vi i Penelope pisząc tę powieść poruszyły tematy, trudne w moim uczuciu. Pokazały zderzenie dwóch światów i to jaki ma to wpływ. Akcja książki nie jest porywająca ani zaskakująca, ale autorki zadbały o kilka smaczków dla czytelników. Fabuła jest przyjemna i podoba mi się oparcie jej o przyjaźń korespondencyjną. To w dzisiejszych czasach nie jest oczywista forma komunikacji. Kreacja bohaterów momentami powiewa stereotypami i właśnie za to odjęła jedną gwiazdkę. Podsumowując: „Sprośne listy” to na pewno książka warta uwagi (zresztą jak wszystkie książki od tego duetu). Czytelnik otrzymuje dobrą historię, solidną dawkę humoru i rumieńce od czytania niegrzecznych listów. 😈
-
Recenzja: zaczytanaori.blogspot.com Paula OrubaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czułam, że ta książka będzie strzałem w dziesiątkę. Chwile mi zajęło aby dojść do siebie po przeczytaniu tej książki... tyle emocji to ja dawno nie miałam. Ostatnie strony mi się zlewały, a łzy nawet nie wiem kiedy spływały po policzkach... Bardzo podoba mi się fabuła. Pomysł na książkę jest genialny! Takiej jeszcze historii nie było dane mi czytać. Czytałam ją z wielkim uśmiechem na twarzy gdy śledziłam korespondencje naszych bohaterów. Czasami teksty Griffina bawiły mnie do łez. To jak zostali wykreowani bohaterowie, a szczególnie bohaterka. Griffina kocham- jego wyrozumiałość, i pomysłowość, która czasami tak bardzo mnie szokowała... Oh... co tu dużo mówić. No naprawdę jestem pod ogromnym szokiem, bo spodziewałam się nudnej, oklepanej historii a tutaj tyle się działo, tyle emocji ulatywało po każdym rozdziale- coś pięknego. Podobała mi się ich relacja, podobał mi się fakt, że tutaj nie ma pośpiechu. Książka nie należy do najcieńszych (ma dość dużą wygodną dla oka czcionkę) ale to jest zdecydowanie jej plus. Dlaczego? Bo z każdym rozdziałem coraz bardziej poznajemy naszych bohaterów, kibicujemy im i przeżywamy wszystko razem z nimi. „Sprośne listy” nie były takie od samego początku, nawet nie wiem kiedy faktycznie zrobiło się gorąco- ale! Nie w sposób odpychający. Bardzo płynne przejście, wręcz naturalne. Nie czytałam tego z zażenowaniem na twarzy. Tej książki się nie czyta- ją się pożera. Nie było chwili gdy o niej nie myślałam. Chciałam jak najszybciej do niej wrócić i dowiedzieć się jak zakończy się ta historia.
-
Recenzja: z_ksiazka_na_sercu Zalecka PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Macie listę "książkowych mężów"? Tak? To fantastycznie, bo chcę przedstawić Griffina. 😍 Jeżeli on, nie zajdzie się na waszej liście, to sorki, ale macie słaby gust. 🤭 No cóż... Fajny tytuł, prawda? Aż w głowie macie sto przeróżnych scen, gdzie bohaterowie wymieniają się bardzo niegrzeczną korespondencją. Jeżeli Wasze myśli ukierunkowane były tutaj na jakiś erotyk, to zmieńcie myślenie! Ta historia jest CUDOWNA! Boże kochaniutki! Ileż można było się tutaj nauczyć od Griffina i Luki. Nie chciałam kończyć tej książki. Była napisana tak dobrze, z taką pasją. ❤️ Wiecie, że uwielbiam emocje, jakich dostarczają mi bohaterowie? Tutaj na przemian śmiałam się i płakałam. ❤️ Książka, która zostanie w moim sercu na długo. ❤️ Dajcie sobie odrobinę na wstrzymanie z darkami, mafijnymi bossami i wkroczcie do świata cierpienia, walki, nadziei i miłości. ❤️ Mogę Wam zdradzić, co mnie tu urzekło, ale... Musiałabym zaspojlerowac całą książkę. 🤭❤️ Kiedy człowiek dużo czyta, prawie wszystko czyta, to przeważnie już "mieli" temat i schemat, a wykrzesać z siebie odrobinę emocji jest ciężko. Dlatego jeżeli kochacie cudowne książki, z przekazem, z nadzieją na lepsze jutro, to do dzieła! Utulcie zbolałe serce Luki i dodajcie sił Griffinowi. To będzie owocna przygoda.
-
Recenzja: Instagram.com/gilbertwedelreaders Joanna DębickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Luka pierwszy list do Griffin’a napisała w wieku ośmiu lat i od tego czasu ta dwójka wymieniała niezliczoną ilość wiadomości. Z czasem ich relacja przerodziła się w bliską przyjaźń, jednak pewnego dnia dziewczyna „zamilkła” i przestała odpisywać na listy. Griffin kilkukrotnie próbował się z nią kontaktować, ale w końcu się poddał. Jakie jest więc zdziwienie Luki kiedy po dziesięciu latach znajduje w korespondencji list od dawnego przyjaciela. List, w którym ten nie szczędzi jej przykrych słów. Kobieta postanawia na niego odpowiedzieć i wyjaśnić dlaczego zakończyła ich znajomość. Przyjaciele znowu zaczynają ze sobą korespondować, a przesyłane wiadomości szybko nabierają pikanterii, jednak Griffin nie zgadza się na spotkanie. Luka postanawia więc wziąć sprawy w swoje ręce… Jest mi trudno zrecenzować tę książkę tak aby zbyt wiele z niej nie zdradzić. Niech Was nie zwiedzie frywolny tytuł, bo to absolutnie nie jest lekka i zabawna historia. Nie ma w niej zbyt wiele humorystycznych scen, jest za to sporo smutnych i trudnych tematów. W ogóle odnoszę wrażenie, że w tej powieści dominuje styl Penelope Ward, która lubi w swoich książkach poruszać poważniejsze kwestie, z kolei twórczość Vi Keeland kojarzy mi się z lżejszą tematyką, której tutaj trochę zabrakło. Historia głównych bohaterów jest naprawdę interesująca i ciężko się oderwać od czytania, ale nie wiem czy w prawdziwym życiu taki związek miałby szansę na powodzenie. Autorki oparły bowiem fabułę na stwierdzeniu, że czasami miłość to za mało i nie wystarczy kogoś kochać by pokonać wszystkie problemy i przeciwności losu. Uczucie łączące głównych bohaterów było oczywiście silne, jednak ich style życia mocno się od siebie różniły i połączenie tych dwóch światów byłoby bardzo trudne, nie wiem wręcz czy niemożliwe. Jest to jednak romans, który jak wiadomo rządzi się swoimi prawami. Jeśli lubicie powieści tego duetu to i ta książka Wam się spodoba. Nie jest to może ich najlepsza historia, ale nie mogę powiedzieć, że źle mi się ją czytało. Jej niewątpliwą zaletą są interesujący, dobrze wykreowani bohaterowie, a zwłaszcza Luka. Nie spotkałam się jeszcze w romansie z takim typem bohaterki.
-
Recenzja: www.instagram.com/piekielnie_grzeszne_ksiazki Karolina KoziarRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Po śmierci ojca Luka musi w końcu jechać do jego mieszkania, aby dopełnić wszystkie formalności związane z nieruchomością. Kiedy dociera na miejsce i sprawdza zaległą pocztę znajduje list do niej zaadresowany. Kiedyś w szkole jedna z nauczycielek zorganizowała wymianę listów z dziećmi z jednego z brytyjskich miasteczek w ten sposób dziewczyna zyskała przyjaciela na odległość. Zwierzając sobie wzajemnie największe tajemnice stali się swoją wzajemną podporą, jakiej potrzebowali nastolatkowie. Ich kontakt się przerwał i przez osiem lat nie utrzymywali ze sobą żadnych relacji. Teraz, trzymając w ręku kopertę, wygrała ciekawość i chęć poznania przyczyny ponownej chęci bliskości przez G.Quinna. Swoimi słowami i żalem przelanym na papier chłopak prowokuje ją do korespondencji. Tym razem bardziej odważnej i niegrzecznej niż kiedy byli dziećmi... Tylko, że to dziewczynie nie wystarcza. Starsza i dojrzalsza pragnie poznać człowieka, któremu zaufała. Niestety on nie chce ani się z nią spotkać, ani nawet zdradzić swojego prawdziwego imienia. Co takiego skrywa mężczyzna, że nie chce się ujawnić? Czy ta miłość nawiązana w listach wystarczy, aby stawić czoło przeciwnościom losu? #sprośnelisty to bardzo pouczająca lektura. Nie tylko niegrzeczna za sprawą tytułowych listów, lecz bardzo romantyczna i wzruszająca. Autorki kolejny raz wzięły sobie na barki bardzo trudny temat, dokładnie obrazując nam wszystkie jego aspekty i ubrały w nie bohaterów swojej powieści. Nie zapomniały o gorących scenach, poczuciu humoru ani bólu czy przeciwstawianiu się swoim lękom. Postać Griffina -jego czułość, opiekuńczość i dbałość o wszystko... w mig skradła moje serce. Skomplikowana sytuacja Luki aż prosi się o współczucie. Połączenie ich historii okazało się świetną kombinacją dla książki, której nie chcesz odkładać na bok. To jak? dasz się do niej przekonać?
-
Recenzja: @ewelinkaa.91 Kwiatek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Znacie powieści @vi_keeland i @penelopewardauthor? Ja jestem fanką tej pierwszej, czytałam już mnóstwo jej książek, również tych pisanych w duecie. Najnowsza, "Sprośne listy" , to kolejna pozycja, która szczerze przypadła mi do gustu. "Wciągnęłam" ją w niespełna jeden dzień i nie mogłam się od niej oderwać. Lekkie pióro autorek w połączeniu z ciekawymi postaciami, sporą dawką humoru, interesującą fabułą i romantycznym klimatem,dają cudowną historię miłosną, którą zdecydowanie polecam każdemu😊 Momentami ckliwa,jednak przez pozostały czas przepełniona czułością i słodyczą,co dla mnie było urocze🙂 Oczywiście nie zabrakło bardziej gorących i namiętnych chwil,dodających pikanterii😈 Pomysł na fabułę dla mnie był bardzo trafiony. Zaciekawiła mnie ona od pierwszych stron. Korespondencyjny przyjaciel,który po latach staje się kimś więcej. Miłość rodząca się miedzy dwojgiem ludzi,którzy mimo że nigdy się nie spotkali,to nie mają przed sobą praktycznie żadnych tajemnic i znają się jak nikt inny. Jednak czy aby na pewno? Luka wiele przeszła i po tych traumatycznych przeżyciach pozostały jej wyrzuty sumienia i fobie, przypominające jej o tej jednej nocy, kiedy wszystko się zmieniło. Griffin nigdy nie zrozumiał, dlaczego jego listowa przyjaciółka zakończyła ich znajomość. Po 8 latach, w przypływie złości, wysyła ostatni list, pełen wyrzutów, licząc, że kobieta go nie otrzyma. Jednak trafia on do jej rąk,przywołując przyjemne wspomnienia. Ich listy z początkowo "grzecznych" przechodzą w bardziej "niegrzeczne",pełne seksualnych fantazji. Ona ze swoją agorafobią i on z rzeszą fanów i masą paparazzich kręcących się wokół niego. Są skrajnie różni. Jego styl życia wywołuje u niej panikę,a strach przejmuje nad nią kontrolę. Czasem miłość i dobre chęci nie wystarczą... Jak potoczą się losy Luki i Griffina? Czy ich związek ma szansę przetrwać? Ja już wszystko wiem i polecam Wam tę książkę z czystym sumieniem😉
-
Recenzja: Bookholiczka_poleca Sarnecja MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Będę monotematyczna mówiąc, że uwielbiam duet Vi Keeland i Penelope Ward? Pewnie tak! Ale ja naprawdę go lubię. Kiedy tylko zobaczyłam, że na luty zapowiada się ich nowa powieść, widziałam że po nią sięgnę i nie zastanawiałam się ani minuty. Griffin i Luka byli dziećmi, kiedy stali się listowymi przyjaciółmi. Niestety pewne wydarzenia w życiu Luki sprawiły, że ta przestała odpisywać i kontakt się urwał. Pewnego dnia do dorosłej już Luki trafia list od dawnego przyjaciela. Uczucia i emocje odżywają, ale ta dwójka musi pokonać wiele przeszkód, które stoją na drodze do ich szczęścia. Miałam ogromne oczekiwania wobec tej książki i prawdę mówiąc byłam przekonana, że zbyt wysoko postawiłam poprzeczkę i nie będę zadowolona. Na szczęście najnowsza historia autorek strasznie mi się podobała! Już od pierwszych stron ujął mnie humor głównych bohaterów i ich relacja. Penelope i Vi poruszyły w „Sprośnych listach” bardzo poważny problem, jakim są stany lękowe z którymi musiała borykać się Luka i jak na mój gust świetnie sobie z tym wątkiem poradziły. Śmiałam się, później płakałam, po to żeby później znów się śmiać. Keeland i Ward mają tak lekkie pióro, że przez książkę się płynie i nie wiadomo nawet kiedy następuje koniec przygody. Żałuję tylko, że mam ją już za sobą, bo pokochałam bohaterów tej powieści całym sercem. Z utęsknieniem wyczekuję kolejnych książek tego duetu i śmiało stwierdzam, że teraz już poprzeczka jest poza skalą ;)
-
Recenzja: Naszksiazkowir.blogspot.com/ Dominika SmoleńRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mój ulubiony duet autorek wydał kolejną powieść - a raczej wydał już jakiś czas temu, ale dopiero teraz jest ona opublikowana w Polsce. I dobrze, bo "Sprośne listy" to kawał dobrej literatury, chociaż nazwa trochę nieadekwatna - bo owszem, kilka takich listów się pojawiło, ale właściwie nie był to główny motyw. Zaraz zresztą Wam opowiem w szczegółach coś więcej o tej powieści, ale już teraz mogę spokojnie powiedzieć, że gorąco polecam! Luka straciła najlepszą przyjaciółkę w pożarze na koncercie - i to na tym samym, z którego udało jej się wyjść cało. Ma ogromne wyrzuty sumienia, że ona przeżyła, a jej najlepsza przyjaciółka zginęła, a na dodatek nabawia się ona pokaźnej kolekcji zaburzeń lękowych - głównie związanych z tym, żeby opuszczać dom, gdy miałoby tam być dużo osób - albo, jeśli nie byłoby łatwej drogi ewakuacyjnej, żeby Luka w każdej chwili mogła się ulotnić. W tym pożarze Luka straciła po części samą siebie i w związku z tym, że nie umiała się podnieść z całej tej tragedii - a jedyne postępy zaczęła robić dopiero z terapeutą kilka lat później - przestała ona odpisywać także na listy swojego przyjaciela z Anglii, którego poznała w projekcie wymiany listów - to był taki projekt w stylu szukania korespondencyjnych przyjaciół, który organizowała szkoła. Griffin - bo tak nazywał się przyjaciel od wymiany listów, był Luce bardzo bliski, ale przez długi czas nie umiała mu odpisać i wyjaśnić, dlaczego w jej życiu tak bardzo się pozmieniało. Pewnego dnia, po ośmiu latach od ostatniej wymiany listów, Luka wpada na kopertę adresowaną do niej - od Griffina, który postanowił wylać trochę żali po pijaku. List ten sprawił jednak, że Luka postanawia mu odpisać i w końcu wyjaśnić, dlaczego przez tak wiele lat milczała i nie szukała kontaktu, chociaż chłopak był dla niej bardzo ważny. I tak oto rozpoczyna się historia miłosna w "Sprośnych listach", która nie jest cukierkowa, ale bardziej słodko-gorzka: a ja takie uwielbiam! "Sprośne listy" są fantastycznie opowiedziane - a mnie już najbardziej zauroczył nie tyle sam wątek miłosny (bo te w książkach tych pisarek są zawsze cudowne), ani nawet nie oryginalna historia i poruszana tematyka, co właśnie to, jak zostały przedstawione zaburzenia lękowe - i jak realne było to wszystko w odbiorze. Autorki musiały naprawdę dogłębnie to przestudiować, bo nawet po studiach z psychologii (na których jestem), nie umiałabym chyba zrobić tak sprawnie i tak dobrze. Ta książka jest napisana w tak ciekawy, a zarazem przyjemny i lekki sposób, że dosłownie nie da się jej nie czytać z uśmiechem. Mimo tego że porusza ona wiele trudnych wątków, to mnie czytanie "Sprośnych listów" sprawiło ogromną radość i satysfakcję. To na pewno jest jedna z lepszych książek, jakie będę miała okazję przeczytać w lutym, więc myślę, że jak tylko lubicie romanse, które są dobrze skonstruowane, to jak najbardziej możecie sięgnąć po tę powieść. Ostrzegam tylko, że autorki czasem lubią trochę namieszać i zaskoczyć! Nie mam pojęcia, jakim cudem tej dwójce tak super wychodzi pisanie w duecie, ale mam nadzieję, że będą pisać razem jak najdłużej - chociaż ich solowe powieści także są świetne (i także je uwielbiam!). W wypadku "Sprośnych listów" jednak średnio pasuje mi tytuł i bardziej widziałabym na okładce jakąś parę, a nie tylko samego faceta, bo to powieść pisana z dwóch narracji (w zależności od rozdziału) - stąd przedstawianie tylko męskiej postaci tak mi tu trochę zgrzyta. Podsumowując: "Sprośne listy" to definitywnie odkrycie tego miesiąca, jeśli nie roku. Jak już wspomniałam - nie jestem w stanie pokazać książki, szczególnie romansu - który byłby serwowany szerszemu gronu czytelników, który by tak dobrze poruszył temat zaburzeń lękowych. Wydaje mi się, że wielu osobom to otworzy oczy, bo przecież zaburzenia lękowe wcale nie są takim rzadkim zjawiskiem - i w końcu możemy nawet sami znać osobę, która na nie cierpi, chociaż się do tego nie przyznaje. Jeszcze raz, gorąco polecam "Sprośne listy"!
-
Recenzja: @bookandspell Klaudia OstapkiewiczRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tajemnicą nie jest, że ja kocham książki tych autorek i jest to kolejna pozycja, która mnie oczarowała swoją fabułą, bohaterami i humorem. Luka i Griffin znają się od zawsze. Jest to jednak nietypowa przyjaźń. W wyniku szkolnego projektu zostali korespondencyjnymi przyjaciółmi. Wymienili się setkami listów, a każdy kolejny sprawiał że ich więź stawała się coraz silniejsza. Do czasu, gdy ich kontakt się urywa. Po paru latach Luka dostaje kolejny list i musi wyjawić prawdę dawnemu przyjacielowi. Od tamtej chwili ich relacja nabiera nowego wymiaru. Luka to bohaterka z dość poważnymi problemami i lekami, ale jest odważna i stara się je zwalczać. Natomiast Griffin nie pasuje do jej poukładanego i spokojnego życia, ale jest na tyle uparty by walczyć o ich relacje i to podoba mi się w nim najbardziej. Uwielbiam sposób w jaki autorki kreują swoich bohaterów. Nigdy nie są tacy oczywiści. Kocham tę książkę za ekscentrycznego pana terapeutę i Hortensje. Dawno się tak nie uśmiałam czytając książkę. Jest to książka napisana z ogromną dbałością o szczegóły. Przepełniona zabawnymi sytuacjami. Nie brakuje jednak gorącej relacji między bohaterami, którą aż miło się śledziło. W tej książce nic nie jest proste i oczywiste.
-
Recenzja: Zamknięta w książkach Karolina WieczorekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Osiem lat temu Luka przeżyła traumę, przez którą zamknęła się w sobie. Nie jest w stanie przebywać w tłumie, a każde wyjście z domu jest dla niej ogromnym wyzwaniem. Z powodu tego co się stało, zerwała kontakt ze swoim korespondencyjnym przyjacielem z dzieciństwa. Niespodziewanie po latach dostaje nowy list od Griffina. Jest on pełen żalu, więc Luka postanawia na niego odpisać. Po wyjaśnieniu sobie wszystkiego, wspólnie postanawiają odnowić kontakt. Tym razem ich listy różnią się od tych sprzed lat. Oboje dorośli, a ich relacja szybko przekroczyła granice przyjaźni. Vi Keeland i Penelope Ward stworzyły piękną historię o przezwyciężaniu strachu i pokonywaniu przeciwności. Książka była z jednej strony pełna bólu, ale jednocześnie bardzo humorystyczna. Fabuła była ciekawa, choć nie było tu szczególnych zwrotów akcji, czy niespodzianek. Bohaterowie również zostali świetnie wykreowani. Szczególnie podobała mi się postać Griffina, jego opiekuńczość i cierpliwość, jakie okazywał swojej dziewczynie. Główną bohaterkę również bardzo polubiłam, mimo momentów słabości chciała pokonać strach i żyć normalnie. „Sprośne listy” to świetna i wciągająca książka. Nie zabrakło w niej ani emocjonalnych, ani zabawnych momentów. Bardzo polecam!
-
Recenzja: @miedzytytulami Żejmo PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Nigdy nie będzie idealnie. Zawsze będzie z nami strach. Dlatego jeśli czekasz, aż życie przestanie być przerażające, nie doczekasz się nigdy. [...] Ostatecznie wszystko sprowadza się do jednego pytania: czy miłość pokona wszystkie przeszkody." . "Sprośne listy"... Czy tytuł mógłby być bardziej pretensjonalny? Mocny, nastawia czytelnika, że korespondencja będzie płonąć. No i płonie przez kilka stron. Rozczarowanie? Lekko. Ale nie dlatego, że chciałabym czytać wyuzdane listy kochanków. Listy rzeczywiście odgrywają w tej historii kluczową rolę. Główni bohaterowie korespondują ze sobą od dziecka w ramach szkolnej akcji "korespondencyjny przyjaciel". Nawiązują cudowną więź, która pokazuje, że nieistotne są tysiące kilometrów, że nie przeszkadzają one w budowaniu zaufania. Wszystko szlag trafia, kiedy podczas koncertu na którym jest Luka i jej przyjaciółka, wybucha pożar. Trauma po tym wypadku powoduje u niej agorafobię... A Griffin? Zostaje gwiazdą rocka. Przeciskanie się przez tłumy, osaczanie przez paparazzich, to jego codzienność. Czy ich życia mogłyby różnić się bardziej? I czy dla ich związku jest chociaż cień szansy? Cóż. Czy sobie poradzą, czy nie - dowiecie się w książce. Vi Keeland i Penelope Ward kolejny raz tworzą prawdziwą, piękną historię bohaterów, którzy poza całym blichtrem są całkowicie zwyczajni (i żeby nie było wątpliwości, "zwyczajni" to komplement).
Szczegóły książki
- Tytuł oryginału:
- Dirty Letters
- Tłumaczenie:
- Tomasz F. Misiorek
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-6691-6, 9788328366916
- Data wydania książki drukowanej:
- 2021-02-10
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-6692-3, 9788328366923
- Data wydania ebooka:
- 2021-02-10 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@editio.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-283-7362-4, 9788328373624
- Data wydania audiobooka:
- 2021-02-23 Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@editio.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 110785
- Rozmiar pliku Pdf:
- 2.5MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.3MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 7.5MB
- Rozmiar pliku mp3:
- 443.5MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF
- Zgłoś erratę
- Kategorie:
Romans » Erotyka
Romans » sensual
Literatura obca
Romans » Friends to Lovers
Romans » Zakazana miłość
- Kategoria wiekowa: 18+
Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
Editio Red - inne książki
-
Violet Sullivan od najmłodszych lat jest zdana tylko na siebie. Zaraz po osiągnięciu pełnoletności wyprowadza się od znienawidzonego ojca, którego złe czyny doprowadziły do rozpadu rodziny. Dziewczyna przenosi się na obrzeża Nowego Jorku, gdzie wspólnie z najlepszą przyjaciółką – Rosie R...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Shelby Thompson, urocza nerdka, wychowywała się w Charlotte. Twierdziła, że przyjechała do Bootleg Springs, aby zebrać materiały do napisania rozprawy doktorskiej z socjologii. Potrzebowała mieszkania. Z pomocą przyszła Scarlett Bodine i zakwaterowała ją w chatce nad jeziorem. Tej samej, w której...(29.40 zł najniższa cena z 30 dni)
29.40 zł
49.00 zł(-40%) -
Chwila zapomnienia i kilka złamanych zasad zwykle nie zwiastują niczego dobrego, ale Destiny Joyce zupełnie się nie spodziewała, że mogą doprowadzić do katastrofy. Choć Oscar i Destiny starają się udawać, że skradziony pod osłoną nocy pocałunek nie zmienił za wiele w ich relacji, to wzajemna nie...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Mason miał reputację playboya. Słusznie, bo był typem faceta, który nie spotyka się dwa razy z tą samą kobietą. Przystojny, arogancki i bogaty, uważał, że stałe związki są dla frajerów. Na tę randkę w ciemno właściwie nie miał najmniejszej ochoty. Do tego dziewczyna, z którą został umówiony, spóź...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Natalia, dziewczyna z niebogatego domu, marzy o wyjeździe do Paryża. To ma być wyprawa jej życia! By wyjechać do miasta nad Sekwaną, musi odłożyć sporo pieniędzy. Zatrudnia się więc w jednej z warszawskich naleśnikarni. Trzy miesiące harówki nie idą na marne – pod koniec sierpnia wykupuje w...(26.94 zł najniższa cena z 30 dni)
26.94 zł
44.90 zł(-40%) -
Summer, prawniczka o ostrym charakterze i złamanym kiedyś sercu, podejmuje wyzwanie, choć zupełnie się nie spodziewa, że jej podopieczny będzie tak uparty i irytujący. Pomimo początkowych spięć Rhett dostrzega w Summer coś więcej niż tylko nadzorczynię wizerunku, a to prowadzi go do decyzji o tym...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Hazel Woods, zawodowa ghostwriterka, pisze to, czego celebryci nie potrafią napisać sami. Jest świetna w swoim fachu – ma znakomity warsztat, zapewnia dyskrecję i nie marzy o sławie. Anonimowość jej służy, zwłaszcza że nie czuje się do końca swobodnie w swojej skórze. Ten stan nie potrwa ju...(32.43 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Młoda kobieta zostaje porwana i trafia w ręce naprawdę niebezpiecznego człowieka. Dragon, bo tak mówią do niego podwładni, oficjalnie jest szefem firmy deweloperskiej, jednak jego przeszłość skrywa mnóstwo tajemnic. Są one tak mroczne, jak mroczne pozostaje jego niewzruszone serce. Mężczyzna pocz...(28.14 zł najniższa cena z 30 dni)
28.14 zł
46.90 zł(-40%) -
Nadszedł czas, by osiemnastoletnia Lidia, sierota, która nie wie, kim jest i skąd pochodzi, opuściła dom dziecka, gdzie się wychowywała. Początki samodzielnego życia okazują się trudne, na szczęście nie jest z tym sama. Mieszkanie dzieli z Damienem, jedynym i najlepszym przyjacielem. Ich codzienn...(29.94 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%) -
Dla niej to spotkanie mogło się skończyć bardzo źle. Wszak los postawił na jej drodze mężczyznę bezwzględnego, o charakterze tak mrocznym, jak najczarniejszy zakamarek piekła. On sam myślał o sobie często, że ma zamarznięte na kamień serce. Ba, przypuszczał wręcz, że po latach przestępczej karier...(32.43 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł(-40%)
Dzieki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka, którą chcesz zamówić pochodzi z końcówki nakładu. Oznacza to, że mogą się pojawić drobne defekty (otarcia, rysy, zagięcia).
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Końcówka nakładu":
- usługa obejmuje tylko książki oznaczone tagiem "Końcówka nakładu";
- wady o których mowa powyżej nie podlegają reklamacji;
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Sprośne listy Vi Keeland, Penelope Ward (11) Weryfikacja opinii następuję na podstawie historii zamówień na koncie Użytkownika umieszczającego opinię. Użytkownik mógł otrzymać punkty za opublikowanie opinii uprawniające do uzyskania rabatu w ramach Programu Punktowego.
(9)
(2)
(0)
(0)
(0)
(0)
więcej opinii